Istnieje duża szansa, że we wrześniu na gali organizowanej w Londynie dojdzie do walki mistrza świata WBO wagi ciężkiej Josepha Parkera (23-0, 18 KO) z Dillianem Whytem (20-1, 15 KO) - informuje portal nzherald.co.nz.

Jeszcze niedawno wydawało się, że kolejnym rywalem Whyte'a będzie Mariusz Wach. Do pojedynku tych pięściarzy miało dojść 3 czerwca, jednak aktualnie wydaje się, że plany uległy zmianie.

Parker posiada pas WBO od grudnia ubiegłego roku. Dla Whyte'a, który w ostatnim zawodowym występie pokonał Dereka Chisorę, byłby to pierwszy mistrzowski pojedynek w zawodowej karierze.

Mistrz świata WBO wagi ciężkiej Joseph Parker (23-0, 18 KO) zasugerował w mediach społecznościowych, że wkrótce kibice poznają jego dalsze sportowe plany. 25-letni Nowozelandczyk kolejną walkę może stoczyć na Wyspach Brytyjskich.

- Do zobaczenia wkrótce Wielka Brytanio - napisał Parker, a jedną z osób, która tajemniczo zareagowała na tę wiadomość był Tony Bellew (29-2-1, 19 KO), były mistrz świata wagi junior ciężkiej, który niedawno zadebiutował w "królewskiej" dywizji, wygrywając z Davidem Haye'm.

Parker pas mistrzowski WBO dzierży od grudnia, a niedawno bronił go po raz pierwszy w starciu z Razvanem Cojanu. Rywal z Rumunii w ostatniej chwili zastąpił kontuzjowanego Hughie Fury'ego.

2 czerwca na gali w Paryżu pierwszą zawodową walkę stoczy złoty medalista olimpijski w kategorii super ciężkiej z Rio de Janeiro Tony Yoka. Rywalem Francuza będzie niepokonany Amerykanin Travis Clark (12-0, 8 KO).

- Nie mogę się doczekać chwili, gdy wyjdę na profesjonalny ring po raz pierwszy na oczach moich fanów w Paryżu. To spełnienie moich marzeń, ale jednocześnie tylko pierwszy krok - mówi Francuz.

Mierzący 201 cm Tony Yoka po złoto olimpijskie sięgnął, pokonując w pojedynku finałowym po kontrowersyjnej decyzji punktowych Joe Joyce'a. Zdobywał także światowy czempionat amatorów. Wygrywał m.in. z aktualnym czempionem WBO Josephem Parkerem. Jako zawodowiec Yoka będzie boksował dla grupy Ringstar Sports Richarda Schaefera.

Po sobotniej walce mistrza WBO wagi ciężkiej Josepha Parkera (23-0, 18 KO) z Razvanem Cojanu promotor Hughiego Fury'ego (20-0, 10 KO) Frank Warren jest przekonany, że jego zawodnik odbierze wkrótce pas Nowozelandczykowi. Pierwotnie to Fury miał w sobotę boksować z Parkerem, ale zgłosił kontuzję i ostatecznie zastąpił go challenger z Rumunii. 

- Gdyby nie uraz Hughiego już świętowalibyśmy kolejne mistrzostwo w rodzinie Furych - mówi Warren. - Słabości Parkera zostały obnażone przez sparingpartnera, który sprawił, że Nowozelandczyk wyglądał przeciętnie. 

- Mimo że ma mistrzowski pas, Parker nie spełnia pokładanych w nim kiedyś nadziei i głęboko wierzę w to, że Hughie będzie dla niego za mocny - przekonuje promotor Fury'ego.

Według Warrena, powołującego się na ustalenia z federacją WBO, do walki Parkera z Furym powinno dojść w przeciągu najbliższych 120 dni, licząc od pojedynku z Parker - Cojanu. Na razie nie ma pewności, czy Nowozelandczycy będą chcieli wyegzekwować prawo do organizacji starcia wywalczone wcześniej w przetargu.

Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO) i Fres Oqeundo (37-8, 24 KO) spotkali się wczoraj na konferencji prasowej anonsującej walkę o "zwykły" pas WBA wagi ciężkiej zaplanowaną na 3 czerwca. "The Cannon" nie rozczarował i jak zwykle przemawiał barwnie. W konferencji udział wzięły wielkie sławy wagi ciężkiej - Riddick Bowe, Evender Holyfield i Chris Byrd.

Obowiązkowy pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej z ramienia federacji WBA Luis Ortiz (27-0, 23 KO) zagroził World Boxing Association podjęciem kroków prawnych, jeśli dzierżący mistrzowski pas Anthony Joshua (19-0, 19 KO) nie zostanie zobowiązany do skrzyżowania z nim rękawic w kolejnym swoim występie. 

Joshua po trofeum WBA sięgnął 29 kwietnia, nokautując Władimira Kliczkę. Pierwotnie według WBA zwycięzca pojedynku miał zaboksować w następnej walce z Ortizem, jednak ostatecznie federacja uznała, że Joshua lub Kliczko będą mogli stoczyć najpierw jedną walkę w tzw. "dobrowolnej" obronie tytułu. 

Sytuację Ortiza komplikuje dodatkowo fakt, że organizacja IBF, której mistrzem także jest Joshua, jednoznacznie nakazała Brytyjczykowi walkę ze swoim challengerem numer 1 Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO), a Kliczko w kontrakcie na starcie z "AJ-em" miał zagwarantowane prawo do rewanżu w przypadku porażki i prawdopodobnie będzie chciał z niego skorzystać. 

- Gratuluję młodemu mistrzowi, ale teraz powinna być moja kolej. Ja i mój team zgodziliśmy się na walkę Kliczki z Joshuą, bo o zgodę na nią poprosił nas Eddie Hearn. Kliczko też nie chciał walczyć ze mną, mam już dość bycia popychadłem! Nadszedł mój czas i rzucam Joshule wyzwanie! Jeśli nie chce walki, może oddać pas. Jeśli jest gotów, to październik i listopad są dla mnie dobrymi terminami. Teraz twój ruch, chłopaku! By być najlepszym, musisz walczyć z najlepszymi! - skomentował swoje problemy poirytowany Luis Ortiz.

19 maja na gali w Boltonie kolejna walkę stoczy boksujący w kategorii ciężkiej Aleksander Ustinow (33-1, 24 KO). Rywal Białorusina nie jest jeszcze znany.

Mierzący 202 centymetry Ustinow po raz ostatni boksował w grudniu 2015 roku, pokonując Konstantina Airicha. Wcześniej wygrywał m.in. z Davidem Tuą, Jasonem Gavernem czy Chauncy Welliverem. Jedyną porażkę zanotował w starciu z Kubratem Pulewem. 

Aleksander Ustinow w przypadku zwycięstwa ma skrzyżować rękawice w boju o "zwykły" pas WBA z wygranym pojedynku Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO) - Fres Oqeundo (37-8, 24 KO).

Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) zdradził w rozmowie ze Sky Sports, że ma już za sobą wstępne rozmowy w sprawie ewentualnej walki z mistrzem świata WBO wagi ciężkiej Josephem Parkerem (23-0, 18 KO). Niedawny pogromca Davida Haye'a zaznacza jednak, że starcie z Nowozelandczykiem to nie jedyna oferta jaka do niego ostatnio napłynęła i wcale nie musi z niej skorzystać. 

- Jestem teraz rozchwytywany - powiedział "Bombardier" z Liverpoolu. - Prawdopodobnie w tej chwili jestem najbardziej kasowym ciężkim na świecie zaraz po Anthonym Joshule. W tym tygodniu usiądę z Eddiem Hearnem i omówimy opcje dla mnie. One pojawiają się codziennie. Z Nowozelandczykami rozmawiałem zaraz po tym jak Parker wygrał [w sobotę z Cojanu].

Zapytany o konkrety w sprawie walki z Josephem Parkerem Bellew odparł: - Ona mu się odbyć na moich warunkach. Bycie mistrzem WBO nie ma takiego znaczenia jak fakt bycia kasową gwiazdą, a ja nią teraz jestem. Mam wiele możliwości i jeszcze nie wiem, którą z opcji wybiorę.

Frank Warren odniósł się do kwestii zaplanowanego na poniedziałek przesłuchania Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) i Hughiego Fury'ego (20-0, 10 KO) przez brytyjską komisję antydopingową UKAD. Zdaniem brytyjskiego promotora jego podopiecznym nie grożą żadne poważne konsekwencje.

"Testy antydopingowe były wykonane w lutym 2015 roku, gdy Hughie miał walkę Monte Carlo, a Tyson boksował w Londynie. Znaleziono wtedy ślady nandrolonu, normy były przekroczone minimalnie w próbkach obu, ale tylko w jednej od każdego. Od tamtej pory żaden z nich nie wpadł na żadnym teście." - napisał Warren w cotygodniowym felietonie. 

"Nieprawdą jest, że oni tłumaczyli się zjedzeniem dzika. To miało związek z dietą wysokobiałkową, na której byli. UKAD nie zawiesiła ich, odbyło się spotkanie, na którym przekazano im informację, by uważali na to, co jedzą, bo przed Tysonem była wielka walka z Władimirem Kliczką. Obaj sądzili, że to już koniec tej sprawy. Gdyby Tyson zrobił coś nie tak, nie pozwolono by mu dalej walczyć. A jednak Tyson pokonał potem Kliczkę a Hughie miał dziś walczyć z Parkerem o pas WBO. Potem sprawy Tysona wymknęły się spod kontroli, zaczął brać kokainę, wykryto ją w testach VADA, a gdy wysłannik UKAD chciał go sprawdzić, Tyson go zwyzywał i odmówił badania. Potem Peter Fury dzwonił do nich z przeprosinami, chciał, by wrócili zbadać Tysona, ale oni odmówili i dlatego został zawieszony, nie ze względu na testy z 2015 roku." - podkreślił promotor byłego mistrza wagi ciężkiej, dodając: "Przesłuchanie Tysona odbędzie się w poniedziałek. Jeśli odzyska licencję, to zaboksuje 8 lipca."

Hughie Fury (20-0, 10 KO) nisko ocenił postawę mistrza świata WBO wagi ciężkiej Josepha Parkera (23-0, 18 KO) w zwycięskiej walce z Razvanem Cojanu (16-3, 9 KO). 

- Dla mnie Parker nie wyglądał na kogoś, kto wie, jak sobie poradzić z Cojanu. Mimo upływu rund nie potrafił trafić Cojanu mocnymi ciosami i go przełamać - stwierdził Brytyjczyk, który pierwotnie miał być dziś rywalem nowozelandzkiego czempiona, jednak wycofał się z walki ze względu na kontuzję. 

- Parker bił się z byłym sparingpartnerem, którego powinien znać na wylot i wiedzieć, jak go znokautować. Zamiast tego się męczył i wyglądał słabo. Cojanu był beznadziejny i nawet nie chciał wygrać, chciał tylko przetrwać - powiedział niepokonany Wyspiarz. 

- Po tej walce nie zmieniłem swojej opinii na temat wyniku mojego pojedynku z Parkerem. Mówiłem wcześniej, że go znokautuję i nic się nie zmieniło. Wiem, że go znokautuję i odbiorę mu pas WBO! - oznajmił Hughie Fury.

3 czerwca w Londynie  Dilliana Whyte'a (20-1, 15 KO) czeka pojedynek z Mariuszem Wachem (33-2, 17 KO). Brytyjczyk, który gościł w studio Sky Sports przy okazji zwycięskiej walki Josepha Parkera (23-0, 81 KO) z Razvanem Cojanu, wyznał jednak, że jego myśli są chwilowo przy możliwej konfrontacji z nowozelandzkim czempionem WBO wagi ciężkiej. 

- Staram się skupiać tylko na najbliższym pojedynku, ale nie mogę nie myśleć o mojej walce z Parkerem - powiedział "The Body Snatcher". - Gdybym się z nim zmierzył, znokautowałbym go! Nie zauważyłem w jego boksie nic szczególnego. 

- Ja kontra Joseph Parker to jedyna walka, której chciałaby teraz publiczność w Wielkiej Brytanii, Tony Bellew to nie jest zawodnik wagi ciężkiej - dodał Whyte, nawiązując do plotek o ewentualnym starciu na Wyspach pomiędzy Parkerem i niedawnym pogromcą Davida Haye'a.

W pojedynku wieczoru sobotniej gali w Auckland  mistrz świata WBO wagi ciężkiej Joseph Parker (23-0, 18 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Razvana Cojanu (16-3, 9 KO). Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 119-108, 117-110, 117-110.

Walka nie przyniosła wielu emocji, bo zakontraktowany w ostatnim momencie w zastępstwie kontuzjowanego Hughiego Fury'ego Cojanu nie pokazał zbyt dużej woli zwycięstwa, zadowalając się faktem, że nie padał po kolejnych mocnych uderzeniach czempiona.

Dla Josepha Parkera starcie z Razvanem Cojanu było pierwszą obroną pasa World Boxing Organization zdobytego w grudniu. Nowozelandczyk w kolejnym występie prawdopodobnie skrzyżuje rękawice z oficjalnym pretendentem WBO Hughiem Furym (20-0, 10 KO) lub czempionem WBC Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO). 

Ważą się losy mistrzowskiego pasa IBF kategorii ciężkiej, który od kwietnia ubiegłego roku należy do Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO). Teoretycznie Joshua, który w zeszłą sobotę zastopował Władimira Kliczkę, powinien teraz stanąć do obowiązkowej obrony tytułu z Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO), ale na razie nie ma pewności, czy do brytyjsko-bułgraskiej konfrontacji faktycznie dojdzie. Obóz Wyspiarza może bowiem, wywiązując się z kontraktu na sobotnią walkę z Kliczką, dać pokonanemu Ukraińcowi rewanż, zrzekając się tytułu International Boxing Federation.

Promotorzy Pulewa liczą jednak na pomyślne zakończenie negocjacji z teamem Joshuy i przekonują, że pretendent z Bułgarii ma duże szanse, by wyjść zwycięsko z mistrzowskiego boju.

- Kubratowi podobał się występ Joshuy przeciw Kliczce, bo zauważył w nim u Joshuy masę luk, które będzie mógł wykorzystać w walce - stwierdził promotor Pulewa Nisse Sauerland.

Na pojedynek z dzierżącym dwa pasy Anthonym Joshuą oprócz Pulewa czeka także challenger z ramienia federacji WBA Luis Ortiz (27-0, 23 KO), jednak w przypadku tej federacji nie należy raczej w najbliższym czasie spodziewać się szczególnych nacisków na brytyjskiego czempiona.

Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) w felietonie eksperckim dla Sky Sports przyznał, że jest zainteresowany walką z mistrzem WBO wagi ciężkiej Josephem Parkerem (22-0, 18 KO), który dziś w pierwszej obronie tytułu zaboksuje z Razvanem Cojanu (16-2, 9 KO). "Bombardier" z Liverpoolu zaznaczył jednak, że pojedynek musiałby się odbyć w Wielkiej Brytanii, bo to on a nie nowozelandzki czempion byłby w nim większą gwiazdą.

"Nie polecę do Nowej Zelandii, bo jestem trzecią najpopularniejszą postacią wagi ciężkiej po Joshule i Furym. Dla mnie Parker, biorąc pod uwagę kaliber nazwiska, jest teraz krokiem do tyłu. Ale ma mistrzowski tytuł  i to mnie interesuje." - pisze Bellew, który w swoim ostatnim występie zastopował Davida Haye'a.

"Dla mnie teraz najlepszym ciężkim jest Anthony Joshua, po nim jest Deontay Wilder, a Parker jest trzeci. Tak naprawdę to faceta, którego pokonałem, Davida Haye'a, klasyfikuję wyżej niż Wildera i Parkera. Nie uważam, by Parker był słaby, ale waga ciężka idzie znów do przodu." - tłumaczy swoje stanowisko Wyspiarz.

Były mistrz świata wagi ciężkiej Tyson Fury (25-0, 18 KO) potwierdza, że poważnie wziął się za treningi przed powrotem na ring. Anglik jest w coraz lepszej formie przed pojedynkiem, który ma się odbyć 8 lipca na gali w Londynie. Brytyjczyk formę szlifuje w Hiszpanii.