Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) jest całkowicie spokojny o wynik zaplanowanej na 17 stycznia konfrontacji z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Co ciekawe, Haitańczyk uważa, że łatwo upora się z niepokonanym dotąd na zawodowym ringu brązowym medalistą olimpijskim i dziwi się, że zbliżające się starcie cieszy się tak dużym zainteresowaniem ze strony kibiców.

- To dla mnie po prostu obrona tytułu, więcej jest wokół tej walki promocji niż jest ona warta - twierdzi Stiverne w rozmowie z BaylorlC-TV 

- Ja jestem dobrze przygotowany i dla mnie tylko to się liczy. Media i ludzie postrzegają ten pojedynek jako super-walkę, a tak nie jest. To może być najłatwiejsza walka w mojej karierze - dodaje czempion, który po pas World Boxing Council sięgnął w maju, stopując Chrisa Arreolę.

Już tylko osiem dni pozostało do walki o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Bermanem Stivenem (24-1-1, 21 KO) i Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Telewizja Showtime pojedynek zapowiada programem All Access. Transmisja z gali w Polsacie Sport.

http://www.youtube.com/watch?v=Q-yVrzt0v_Y

Już za osiem dni na gali w Las Vegas Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) stanie do pierwszej walki w obronie pasa WBC wagi ciężkiej, krzyżując rękawice z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Haitańczyk podobnie jak i jego rywal przekonuje, że walka ma dla niego także wymiar osobisty i dodaje, że niewiele sobie robi z kolejnych pogróżek dwumetrowca z Alabamy.

- Nie przeszkadza mi jego gadanie. Skupiam się na tym, by go pokonać - podkreśla czempion. - I nie mam zamiaru po prostu go znokautować, chcę temu dzieciakowi zrobić krzywdę.

Ja widzę to tak, że on swoją gadką chce się wypromować. Mam wrażenie, że boksuję z samym Muhammadem Alim. On jest dobrym promotorem, lepszym niż jego promotor i mój. Teraz dużo się o nim mówi, ale to dobre dla walki, bo potem wszyscy będą wiedzieli, kto go pobił - twierdzi Stiverne, który nie zamierza wypominać Wilderowi braku doświadczenia na długim dystansie i niezbyt wysokiego poziomu dotychczasowych oponentów.

- Nie będę mówił nic na temat jego rywali albo o tym, że nigdy nie boksował więcej niż cztery rundy. To są pytania do niego. Nie obchodzi mnie to, ja go po prostu skoszę i to czy te sprawy są istotne, okaże się w naszej walce. Ja wykonuję swoją robotę. Przegrywałem już, by wrócić i znokautować swoich rywali. Wygrywałem też dwunastorundowe walki, wiem, że mam siłę nawet w późniejszych starciach - zapewnia Bermane Stiverne.

http://www.youtube.com/watch?v=s9iohe9YHnI

Nie dojdzie ostatecznie do skutku występ boksującego w wadze ciężkiej Mike'a Pereza (20-1-1, 12 KO) na piątkowej gali ESPN. Jak poinformował Tom Loeffler, Kubańczyk być może powróci na ring pojedynkiem na gali w Kalifornii 6 lutego.

Mike Perez w swoim ostatniej walce w lipcu ubiegłego roku uległ na punkty Bryantowi Jenningsowi. Zgodnie z decyzją federacji WBC jeśli Jennings zdecyduje się zmierzyć z czempionem WBA, WBO i IBF Władimirem Kliczką, Perez i Aleksander Powietkin spotkają się w eliminatorze o zwolnioną przez filadelfijczyka pozycję obowiązkowego challengera World Boxing Council.

Już tylko 10 dni pozostało do walki o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO) i Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Na kanale Youtube telewizji Showtime pojawiają się kolejne materiały zapowiadające pojedynek. W Polsce transmisję z gali w Las Vegas przeprowadzi Polsat Sport.

http://www.youtube.com/watch?v=Ut5_SHUh9f8

17 stycznia na gali w Las Vegas Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) zmierzy się w walce o pas WBC wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Już w najbliższą sobotę telewizja Showtime zapowie pojedynek programem "All Access". W Polsce transmisja z gali w Polsacie Sport.

http://www.youtube.com/watch?v=puJFaJntFyU

Oficjalny pretendent WBO w wadze ciężkiej Tyson Fury uważa Deontaya Wildera (32-0, 32 KO) za faworyta w zaplanowanej na 17 stycznia walce o pas WBC z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO). - Jego rekord mówi sam za siebie - 32 wygrane w 32 walkach, wszystkie przez nokaut - mówi Brytyjczyk i dodaje, że dwumetrowiec z Alabamy powinien zakończyć pojedynek szybko.

- Stiverne to dobry bokser, pokonał Chrisa Arreolę, ale stawiam na wczesną wygraną Wilera, albo Stiverne'a później. Widzę zwycięstwo Wildera w pierwszych czterech rundach. Jeśli do tego czasu nie znokautuje Stiverne'a, to Stiverne go pokona - prognozuje Fury.

Tyson Fury 28 lutego wróci na ring pojedynkiem z Christianem Hammerem. Jeśli wygra, na przełomie lata i jesieni być może stanie do walki z Władimirem Kliczką. Transmisję z boju Stiverne - Wilder przeprowadzi w Polsce Polsat Sport.

http://www.youtube.com/watch?v=QBizN-wjN6Y

Już za 11 dni Deontay Wilder (32-0, 32 KO) stanie przed szansą odzyskania dla USA po ośmiu latach tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, krzyżując rękawice z czempionem WBC Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO). Ostatni amerykański medalista olimpijski w boksie jest pewny swojej wygranej i świadom stawki zbliżającego się pojedynku.

- To dla mnie wiele znaczy, Ameryka nie ma pasa w wadze ciężkiej, wszyscy czekają na ten moment. Trenowałem ciężko, teraz nadszedł mój czas i wykorzystam swoją szansę - przekonuje "Bombardier" z Alabamy w rozmowie z ESPN.  

Wilder twierdzi, że w jednym z wywiadów Stiverne go obraził i od tamtej pory starcie z Haitańczykiem zyskało dla niego dodatkowy wymiar. - Boks to biznes, ale w tym wypadku to dla mnie też sprawa osobista, dlatego naprawdę zamierzam zrobić mu krzywdę i nie mogę się tego doczekać - twierdzi niepokonany Amerykanin, który nie uważa majowej wygranej Stiverne'a z Chrisem Arreolą za duże osiągnięcie.

- Bermane robił to co zwykle, był wolny na nogach, polegał na mocnym prawym zamachowym, lewym sierpie. On mam problemy z kondycją, gdy jest zmęczony, opiera się wtedy na linach. Jest pięściarzem boksującym z kontry, więc zawsze szuka do tego okazji. Mówi się, że styl robi walkę i w tym wypadku to prawda, styl Arreoli był stworzony dla Stiverne'a, a Arreola w rewanżu powtarzał błędy z  pierwszej walki - analizuje challenger WBC.

Pojedynek Stiverne - Wilder będzie główną atrakcją gali w Las Vegas. W Polsce w nocy z 17 na 18 stycznia bezpośrednią transmisję z imprezy przeprowadzi Polsat Sport.

Niepokonany na zawodowych ringach ciężki Joseph Parker (12-0, 10 KO) poznał nazwisko kolejnego rywala. Uważany za jednego z najciekawszych "prospektów" w królewskiej dywizji 22-latek 5 marca skrzyżuje rękawice z Amerykaninem  Jasonem Pettawayem (17-1, 10 KO).

Parker, sklasyfikowany w czołówce rankingów federacji WBA i WBO (odpowiednio na 10. i 12. pozycji), w ubiegłym roku zanotował na swoim koncie cztery wygrane, stopując m.in. Briana Minto.

Po marcowej walce pięściarz z Auckland wyjedzie do austriackiego Going, gdzie będzie miał okazję sparować z królem wagi ciężkiej Władimirem Kliczką.

Zaliczany do czołówki wagi ciężkiej Mike Perez (20-1-1, 12 KO) trenuje w kalifornijskim Oxnard pod okiem Roberta Garcii do piątkowej gali ESPN Friday Night Fights. Nazwisko rywala Kubańczyka nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone. Dla Pereza będzie to powrót na ring po lipcowej porażce z rąk Bryanta Jenningsa i prawdopodobnie ostatni sprawdzian przed eliminatorem WBC z Aleksandrem Powietkinem.

http://www.youtube.com/watch?v=uVEePCUum7c

Dan Rafael uważa za częściowo uzasadnione porównania Deontaya Wildera (32-0, 32 KO) do Michaela Granta, jakie czyni część kibiców przed zbliżającym się pojedynkiem dwumetrowca z Alabamy przed zaplanowanym na 17 stycznia pojedynkiem o pas WBC wagi ciężkiej z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO).

Grant, obdarzony podobnymi do Wildera warunkami fizycznymi i legitymujący się niemal równie imponującym rekordem, stanął w 2000 roku do walki z legendarnym Lennoxem Lewisem i został znokautowany w drugiej rundzie. Teraz podobny scenariusz niektórzy fani kreślą dla obecnego challengera WBC, sugerując, że ten, podobnie jak "Duży" Michael, także może mieć mieć problemy z odpornością na ciosy.  

- Rozumiem te porównania i sam o nich wspominałem, jednak należy zauważyć, że Grant przed Lewisem pokonał kilku solidnych rywali. Dużo lepszych niż Wilder miał do tej pory. Jorge Luis Gonzalez, David Izon, Obed Sullivan, Lou Savarese i Andrzej Gołota to może nie super gwiazdy, ale wszyscy oni byli doświadczonymi zawodowcami i solidnymi przeciwnikami. Znacznie lepszymi niż słabi oponenci Wildera - zauważa - Rafael, który jednak nie odbiera szans na zwycięstwo potężnie bijącemu rodakowi.

- Deontay Wilder ze swoją siłą w prawej ręce ma szanse przeciwko każdemu - ocenia bokserski ekspert stacji ESPN.

Pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (32-0, 32 KO) jest bardzo zadowolony z obozu przygotowawczego do zaplanowanego na 17 stycznia mistrzowskiego pojedynku z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO).

- Mam za sobą świetny obóz, zwłaszcza z ostatnią grupą gości, z którymi trenowałem. Byli znakomici i jestem teraz gotów do walki! - opowiada olbrzym z Alabamy w rozmowie z magazynem "The Ring".

Wilder sparował m.in. z Dominickiem Guinnem, Nagy Aguilerą i Jasonem Gavernem, jednak najbardziej cieszy się ze współpracy z Demetricem Kingiem, który w 2007 roku zadał jedyną porażkę obecnemu czempionowi World Boxing Council.

- Nie twierdzę, że on jest lepszy od Stiverne'a, ale Demetrice jest jedynym gościem, który go zastopował. Wiele się od niego dowiedzieliśmy. On dużo mówi o tym, jak Stiverne się porusza, jak trzyma ręce. Demetrice powiedział mi, że gdy Stiverne się męczy, zaczyna kłaść się na linach, zdradził jak Stiverne porusza głową i kilka innych spraw - twierdzi Deontay Wilder, który ma szansę odzyskać dla USA pas królewskiej dywizji po ośmiu latach.

21 lutego na gali w Berlinie kolejną walkę stoczy notowany kilkanaście miesięcy temu na pierwszej pozycji rankingu WBO wagi ciężkiej Denis Bojcow (35-1, 26 KO). Nazwisko rywala 28-letniego Rosjanina nie jest jeszcze znane.

Bojcow w listopadzie 2013 roku przegrał na punkty w eliminatorze World Boxing Organization z Alexem Leapaiem. W ubiegłym roku stoczył dwa zwycięskie pojedynki, pokonując Timura Musafarowa i George'a Ariasa.

Głównym wydarzeniem berlińskiej gali będzie rewanżowa walka o pas WBO kategorii super średniej pomiędzy Arthurem Abrahamem (41-4, 28 KO) a Paulem Smithem (35-4, 20 KO).

Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) nie jest może wirtuozem bokserskiej techniki i nie imponuje warunkami fizycznymi, ale niemal zawsze znajduje sposób, by rozstrzygnąć walkę na swoją korzyść przed upływem zakontraktowanego dystansu. Aż 21 z 24 pięściarzy pokonanych przez mocno bijącego Haitańczyka nie dotrwało do ostatniego gongu. Popularny B.WARE jest przekonany, że 22. pechowcem będzie Deontay Wilder (32-0, 32 KO), który 17 maja po raz pierwszy w karierze zaboksuje o światowy tytuł.

-  Nie biorę odpowiedzialności za to, co stanie się z Wilderem 17 stycznia - ostrzega Stiverne. - To wszystko zależy od jego menadżera i promotora. Ja po prostu uważam, że on jeszcze nie jest na to gotowy. On sobie myśli, że jest, ale według mnie jest inaczej.

Deontay Wilder, który wszystkie swoje zawodowe walki zakończył wygranymi przez nokaut, ani razu w 32 występach nie musiał wychodzić do piątego starcia. Bermane Stiverne ma na swoim koncie sześć pojedynków na dystansie sześciu lub więcej rund, w tym jedną dwunastorundówkę.

http://www.youtube.com/watch?v=B91OufNjwZU

Zdaniem Malika Scotta Deontay Wilder (32-0, 32 KO) będzie faworytem w zaplanowanej na 17 stycznia w Las Vegas walce o pas WBC wagi ciężkiej z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO). 

- To dobra walka, myślę, że Stiverne jest trochę niedoceniany, jeśli chodzi o jego umiejętności. Daję 70-30 dla Wildera - ocenił w rozmowie z Elie Seckbachem Amerykanin.

- Mówię tak, bo znam Stiverne'a i jego trenera i wiem, że trenują, ale Stiverne według mnie nie radzi sobie z wysokimi zawodnikami wystarczająco dobrze, by myśleć o pokonaniu Deontaya, kogoś mierzącego ponad dwa metry i boksującego z dystansu - dodał Scott, który sam został znokautowany przez olbrzyma z Alabamy już w pierwszej rundzie.

Bermane Stiverne po raz ostatni z pięściarzem mierzącym blisko dwa metry boksował w 2011 roku. Zanim znokautował 41-letniego Raya Austina, na karcie punktowej Harolda Ledermana z HBO zdołał wygrać tylko trzy z dziewięciu rozegranych starć.