Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Leo Santa Cruz (29-0-1, 17 KO) pokonał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie Jesusa Ruiza (33-6-5, 22 KO) na gali w Las Vegas, broniąc tytułu mistrza świata WBC wagi super koguciej.

Od pierwszego gongu w ringu zaznaczyła się przewaga Santa Cruza, który był aktywniejszy i dokładniejszy w swoich ofenswnych akcjach. Meksykanin skutecznie trafiał kombinacjami w różnych płaszczyznach systematycznie osłabiając Ruiza.

Przewaga Santa Cruza z każdą rundą rosła, a pojedynek zakończył się w ósmym starciu po tym jak Ruiz oparł się o liny i postanowił przyjąć atak rywala. Santa Cruz szybko to wykorzystał, a sędzia ringowy Kenny Bayless zastopował zawody. Dla 26-latka była to czwarta obrona tytułu World Boxing Council.

Podczas tej samej imprezy Amir Imam (16-0, 14 KO) zwyciężył przez techniczny nokaut w piątej rundzie Fidela Maldonado (19-3, 16 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=WYi33R1ae2E

http://www.youtube.com/watch?v=xiQe9yZv4GE

Add a comment

W licznych artykułach i komentarzach, jakie pojawiają się przed dzisiejszą walką Deontaya Wildera z Bermanem Stivernem o pas WBC wagi ciężkiej, często znajduję odniesienia do starcia Michaela Granta z Lennoxem Lewisem. Mi natomiast na myśl przychodzi raczej bój z 1982 roku pomiędzy Gerrym Cooneyem i panującym wówczas na tronie World Boxing Council wspaniałym Larrym Holmesem.

Mierzący blisko dwa metry i obdarzony mocnym ciosem Cooney wychodził wtedy na ring w Las Vegas, by spełnić nadzieje białej części Ameryki na tytuł w królewskiej dywizji. Stiverne'owi co prawda do Holmesa daleko a Wilder to nie Cooney, jednak wypowiedziane w trakcie tamtej walki w narożniku pretendenta zdanie "America needs you!" znakomicie pasuje do zbliżającego się pojedynku. Trzy dekady temu zdanie to brzmiało bardzo niepolitycznie ze względu na swój rasistowski podtekst, dziś brzmi natomiast całkiem patriotycznie...

Ameryka w zasadzie od zawsze była mekką wielkiego boksu zawodowego i praktycznie zawsze to co się działo za Oceanem, budowało klimat wokół profesjonalnego pięściarstwa. Fakty są takie - ostatnim mistrzem świata z USA w wadze ciężkiej pozostaje od 2007 roku Shannon Briggs, w tym okresie zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych 13 razy boksowali o światowy czempionat, przegrywając 13 razy. Nic więc dziwnego, że, abstrahując od kwestii sportowych, Amerykanie, a za nimi i inni, powtarzają slogan o "kryzysie w królewskiej dywizji" (po części prawdziwy). Co ciekawe jednak, od momentu, gdy stało się pewne, że o pas WBC zaboksuje po mistrzowsku "zbudowany" starciami ze średniej klasy rywalami Deontay Wilder, głosy o słabej wadze ciężkiej brzmią już coraz ciszej, a w opiniach ekspertów emocje coraz bardziej biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.

Nie ma co się oszukiwać, Wilder straszy rekordem i ma potężne uderzenie, ale jeszcze przez kilka godzin pozostanie wielką zagadką. I wielką nadzieją. Nikt tak naprawdę nie wie, jak mocno uderza i jak zachowa się po gongu na piątą rundę (o ile ten w MGM Grand dziś w ogóle zabrzmi). Gerry Cooney, wspominając swoją przegraną walkę z Larrym Holmes, przyznał, że bał się dać z siebie wszystko od pierwszej sekundy, bo miał świadomość, że pojedynek zakontraktowany jest na 15 rund. Takie podejście raczej pogrzebie szanse Deontaya Wildera w starciu z twardym i doświadczonym Bermanem Stivernem. Nie wierzę w wygraną "Bronze Bombera" na punkty, nie widzę też go unikającego zabójczych kontr czempiona przez dwanaście odsłon. Receptą Wildera na zwycięstwo powinna być gra va-banque i szybki, mocny atak.

Ameryka bez wątpienia potrzebuje Wildera na tronie WBC, a zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że potrzebuje go cały bokserski świat, zwłaszcza, że promujący Stiverne'a Don King już zapowiada, że dość ma obowiązkowych obron i przyszedł czas na dobrowolnych challengerów i zarabianie pieniędzy (starsi kibice pamiętają...).

Nie łudzę się z drugiej strony, że Al Haymon po ewentualnej wygranej Wildera zacznie go zestawiać z groźnymi oponentami, ale mistrz świata z USA, z tak niepokorną i ciekawą osobowością jak dwumetrowiec z Tuscaloosy, powinien wyjść na zdrowie zawodowemu pięściarstwu, przynajmniej marketingowo. Ponadto jestem niemal przekonany, o ironio (!), że jeśli "kolos na nogach jak wykałaczki" sięgnie dziś po pas World Boxing Council, na jakiś czas przestaniemy słuchać narzekań na "kryzys w wadze ciężkiej".

http://www.youtube.com/watch?v=8hMro6oLwbw

Add a comment

- Bardzo chciałbym, żeby Wilder wygrał efektownie, to ważne dla amerykańskiej wagi ciężkiej - mówi o dzisiejszym pojedynku o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO) i Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO) Andres Taylor - sparingpartner Krzysztofa Głowackiego.

http://www.youtube.com/watch?v=caMXL5Bddwg

Add a comment

Znany z kontrowersyjnych ale często zaskakująco trafnych analiz trener i komentator boksu Teddy Atlas jest przekonany, że Deontay Wilder (32-0, 32 KO) szybko rozprawi się dziś z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO) i zdobędzie tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej.

- To będzie nokaut w pierwszej rundzie - stwierdził zdecydowanie amerykański ekspert na antenie ESPN. - Wilder bije bardzo mocno prawą ręką, a Stiverne bywał już zamroczony w poprzednich pojedynkach. Myślę, że Wilder ze swoim wzrostem i zasięgiem ramion pierwszy trafi Stiverne'a. Stiverne będzie czekał na kontrę, ale nie dostanie na nią szansy z dystansu. 

W Polsce bezpośrednią transmisję z walki Deontaya Wildera z Bermanem Stivernem przeprowadzi w nocy z soboty na niedzielę Polsat Sport. Początek programu o godz. 04.00.

Add a comment

Fiodor Łapin uważa Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) za faworyta dzisiejszej walki o pas WBC wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). - Stiverne jest o wiele lepszym zawodnikiem, w porównaniu do Wildera jest wręcz kompletny. Siłą Wildera jest ten pojedynczy prawy - analizuje trener grupy Sferis KnockOut Promotions.

http://www.youtube.com/watch?v=CONJ-P1J5to

Bezpośrednia transmisja z gali w Las Vegas w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport.

Add a comment

Zapraszamy do udziału w konkursie Fightklubu i ringpolska.pl, w którym do wygrania jest grupowy trening z byłym mistrzem Europy wagi ciężkiej i pretendentem do tytułu mistrza świata Albertem Sosnowskim.

Aby wziąć udział w losowaniu nagrody, wystarczy w komentarzu pod niniejszą wiadomością poprawnie wytypować wynik pojedynku wieczoru dzisiejszej gali w Las Vegas o pas WBC pomiędzy Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO) i Bermane Stivernem (24-1, 21 KO). Wynik typujemy jak w Lidze Bokserskich Ekspertów, np. Wilder KO, Stiverne PTS, Remis.

Trening przeznaczony jest dla pięciu osób, które poprawnie wytypują wynik pojedynku. Zajęcia odbędą się na przełomie stycznia i lutego w Warszawie. 

Add a comment

- Spodziewam się, że Stiverne będzie liczony. Będzie musiał wstać, żeby wygrać, ale on wygra tę walkę... - mówi trener Mariusza Wacha i drugi trener Władimira Kliczki James Ali Bashir pytany o swój typ na sobotni pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC pomiędzy Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO) i Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=u0nGDqHCkS8

Add a comment

Bermane Stiverne jest przekonany, że w nocy z soboty na niedzielę wygra i zatrzyma pas WBC w wadze ciężkiej, ale Deontay Wilder głęboko wierzy, że to on będzie górą i świat pozna nowego czempiona.

Jeśli emocji w Grand Garden Arena w Las Vegas będzie tyle co przed walką, to obejrzymy ciekawy pojedynek. Ostatnim amerykańskim mistrzem wagi ciężkiej był Shannon Briggs osiem lat temu, więc faktycznie oczekiwanie na kolejnego mistrza trwa w tym bogatym w bokserskie tradycje kraju już długo.

A Wilder jest właśnie tym, który ma je spełnić. Tak jak kiedyś Michael Grant, który ponad dekadę temu był wielką nadzieją amerykańskiego boksu, ale zbyt wcześnie rzucono go na głęboką wodę i został znokautowany przez Lennoksa Lewisa.

Na szczęście dla Wildera jego sobotni rywal nie jest takim mocarzem, jak mistrz olimpijski z Seulu. Owszem, Stiverne jest solidnym pięściarzem, bije mocno i potrafi boksować, ale Lewis był jednak mistrzem z wyższej półki.

Przyznam szczerze, że sam nie wiem, kto wygra sobotni pojedynek. Stawiam na Kanadyjczyka urodzonego na Haiti, ale tylko wtedy, gdy wytrzyma pierwsze rundy. Siła i dynamika Wildera jest ogromna, więc gdy Stiverne zostanie na początku trafiony, to przegra przez nokaut. Ale z rundy na rundę jego szanse będą rosnąć. Nie wierzę, że Wilder znokautuje go w drugiej fazie tego pojedynku.

Pełny tekst Janusza Pindery na Polsatsport.pl >>

Add a comment

- Chciałbym, żeby wygrał Stiverne - mówi wprost notowany na pierwszej pozycji rankingu WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki pytany o typ na pojedynek o pas WBC królewskiej dywizji pomiędzy Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO) i Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). 

http://www.youtube.com/watch?v=BOBjZZ8cTX4

Add a comment

108,4 kg (239 funtów) wniósł na wagę mistrz świata WBC kategorii ciężkiej Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) przed sobotnią walką z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Pretendent do tytułu zanotował 99,3 kg (219 funtów).

Tym razem przy spotkaniu pięściarze nie patrzyli sobie tak długo w oczy jak podczas czwartkowej konferencji prasowej. Wilder po zaledwie kilku sekundach spuścił wzrok i oddalił się od czempiona. - Oczy nie kłamią, widziałem w jego oczach, że nie jest jeszcze gotów na to wszystko - skomentował zachowanie rywala Stiverne. - Deontay w ringu nie zrobi nic, to będzie ostatni wieczór, gdy usłyszycie o Bronze Bomberze.

- Gadanie się skończyło, czas na walkę. On nie tylko zostanie zastopowany, jemu stanie się krzywda. 1-2-3- Bum! Nokaut! - wypalił po ważeniu w swoim stylu Wilder.

Jeśli legitymujący się imponującym rekordem (32 wygrane, 32 nokauty) Deontay Wilder pokona w sobotę Bermane'a Stiverne'a, zostanie pierwszym amerykańskim mistrzem świata kategorii ciężkiej od czerwca 2007 roku, kiedy to Shannon Briggs stracił pas federacji WBO na rzecz Sułtana Ibragimowa. Pas WBC, o który zaboksują Stiverne i Wilder, jest jedynym trofeum, którego brakuje w kolekcji "króla" wagi ciężkiej Władimira Kliczki. Ukrainiec jest od lat posiadaczem tytułów organizacji WBO, IBF i WBA.

http://www.youtube.com/watch?v=7A8LPn4Z7Dk

Bezpośrednia transmija z gali w Las Vegas w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport.

Add a comment

Już w sobotę w Las Vegas Deontay Wilder (32-0, 32 KO) stanie do walki o pas WBC wagi ciężkiej z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO). Jak bokserskie atuty i szanse na zwycięstwo "Bronze Bombera" ocenia Mariusz Wach, który na zmianę z Amerykaninem sparował w 2013 roku z Davidem Hayem? Zapraszamy do wysłuchania komentarza "Wikinga".

http://www.youtube.com/watch?v=Bi0JEv3lqi4

Add a comment

Michael Hunter jako jeden z niewielu pięściarzy miał w swojej karierze okazję sparować zarówno z Bermanem Stivernem (24-1-1, 21 KO) jak i Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO), którzy w sobotę w Las Vegas zmierzą się w pojedynku o pas WBC wagi ciężkiej. - To będzie ekscytujące starcie, konfrontacja woli walki z umiejętnościami - przewiduje niepokonany na zawodowych ringach olimpijczyk z Pekinu.

- Myślę, że Deontay będzie miał minimalną przewagę, on będzie miał tę wolę zwycięstwa i sądzę, że ona weźmie górę nad umiejętnościami Stiverne'a - analizuje amerykański ciężki, który dość dobrze pamięta sparingowe potyczki z obydwoma bohaterami sobotniego wieczoru.

- Bermane był nastawiony defensywnie, całkiem mocno uderzał - opowiada Hunter. - Deontay ma bardzo mocny cios, ciężko się z nim boksuje, bo jest wysoki i silny. Może nie ma wielkich umiejętności, ale robi co należy i nokautuje. Siła uderzenia Wildera to jego główny atut. To nie jest miłe uczucie być przez niego trafionym. Na pewno można go ograć, ale to się dopiero musi wydarzyć. 

W Polsce bezpośrednią transmisję z walki Deontaya Wildera z Bermanem Stivernem przeprowadzi w nocy z soboty na niedzielę Polsat Sport

Add a comment

W czwartek w hotelu MGM Grand w Las Vegas  Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) i Deontay Wilder (32-0, 32 KO) po raz pierwszy oficjalnie stanęli twarzą w twarz przed sobotnią walką o pas WBC wagi ciężkiej. Wcześniej obaj pięściarze wzięli udział w konferencji prasowej. 

- To była dla mnie długa podróż. Wielu ludzi mnie skreślało, niektórzy nadal mnie skreślają. Ale podoba mi się to. Nadszedł mój czas, to jest mój cel, nigdy w życiu nie byłem tak gotowy, by spuścić komuś lanie. Serio, to nie zabawa! Nie boję się głośnych zapowiedzi, bo poprę je czynami. Zobaczycie, że zdam ten egzamin. Obiecuję wam, że mi się uda! - powiedział niepokonany w 32 pojedynkach Wilder, zwracając się następnie do rywala: - Wszyscy za ciebie mówią, ale nie będą mogli za ciebie walczyć. Nawet nie wiesz, co cię czeka!

- Ja nie jestem jakimś taksówkarzem czy jednostrzałowcem, jestem poważnym graczem - ripostował broniący tytuły Stiverne, czyniąc aluzję do niezbyt wysokiej klasy rywali Wildera. - Ten pas zostaje przy mnie. Zachowasz swój rekord, nie będziesz boksował dłużej niż cztery rundy. Stanie ci się krzywda!

Wilder na słowa przeciwnika reagował bardzo żywiołowo, jednak został "skarcony". - Lepiej się zamknij, bo mówi mistrz! Miałeś już swój czas. Zbiję cię, chłopcze! Po tej walce już więcej nie usłyszycie o "Bronze Bomberze"! - oświadczył Bermane Stiverne, który po mistrzowski pas sięgnął w maju, pokonując przez techniczny nokaut Chrisa Arreolę. 

http://www.youtube.com/watch?v=AkYnM4zsqdM

Add a comment

5 lutego na gali w Costa Mesa w Kalifornii kolejną zawodową walkę ma stoczyć Mike Perez (20-1-1, 12 KO). Boksujący w kategorii ciężkiej Kubańczyk wystąpi po raz pierwszy od czasu lipcowej porażki z Bryantem Jenningsem.

Rywalem Pereza na dystansie ośmiu rund będzie Darnell Wilson (25-18-3, 21 KO), były pretendent do tytułu mistrzowskiego w kategorii junior ciężiej. 29-latek z Kuby wkrótce ma przystąpić do oficjalnego eliminatora do tytułu mistrza świata WBC z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem.

Add a comment