Turki Alalskikh skomentował w mediach społecznościowych ranking P4P portalu Boxrec, w którym czołowe trzy miejsca zajmują: Naoya Inoue, Terence Crawford i Junto Nakatani. Organizatorowi największych obecnie gal bokserskich taka kolejność nie przypadła do gustu.

- Inoue to wielki pięściarz, ale to Crawford jest numerem 1 P4P - napisał Alalshihk. - Nie wiem, jak działają te rankingi, czy są tam jakieś jasne kryteria, jednak mam wrażenie, że wpływ na te listy mają jakieś osobiste opinie.

- Wierzę, że boks potrzebuje jednego podmiotu, który będzie to oceniał w przejrzysty i wiarygodny sposób. Wkrótce udzielę wsparcia projektowi w tym temacie - dodał minister ds. rozrywki Arabii Saudyjskiej.

Warto wspomnieć, że algorytm rankingu P4P Boxrec wyjątkowo premiuje zawodników niższych kategorii wagowych. Najwyżej sklasyfikowany ciężki - Oleksandr Usyk - plasuje się dopiero na 123. pozycji!

Oscar De La Hoya jest przekonany, że sobotnia porażka z Saulem Alvarezem (61-2-2, 39 KO) będzie dla Jaime Munguii (43-1, 34 KO) bardzo cennym doświadczeniem na przyszłość.

- Jaime świetnie sobie radził z obecną twarzą boksu - mówił współpromotor Mungii na konferencji prasowej po pojedynku. - Nie mogę nic odebrać Canelo, zawsze mówiłem, że jest dobrym bokserem. To było jak z Mayweather - Canelo, gdy Canelo dostał szkołę, a potem został twarzą boksu.

- To doświadczenie wzniesie Jaime na wyższy poziom. Tak samo było z Canelo, który po szkole od Mayweathera stał się dobrym pięściarzem - dodał De La Hoya.

W pojedynku wieczoru sobotniej gali w Las Vegas  Saul Alvarez (61-2-2, 39 KO) obronił cztery mistrzowskie pasy kategorii superśredniej, pokonując jednogłośnie na punkty Jaime Munguię (43-1, 34 KO).

"Canelo" w drodze po zwycięstwo posłał rywala na deski w czwartej rundzie. Większość starć miała bardzo podobny scenariusz - challenger zaczynał z dużą agresją, jednak po kilku akcjach nadziewał się na mocne kontry ze strony mistrza i szybko tracił ofensywną werwę.

Alvarez bił mocniej i z dużo precyzyjniej od Munguii, co pozwalało mu zapisywać na swoje konto kolejne odsłony. Po finałowym gongu sędziowie punktowali 117-110, 116-111, 115-112.

Jak zdradził Mike Coppinger, Malik Zinad (22-0, 16 KO) z Libii zastąpi kontuzjowanego Artura Beterbijewa w walce z Dimitrim Biwołem (22-0, 11 KO) 1 czerwca na gali w Rijadzie.

W związku ze zmianą oponenta Biwoła nowym main eventem czerwcowej imprezy będzie starcie w wadze ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem (43-3-1, 42 KO) i Zhangiem Zhileiem (26-2-1, 21 KO).

Jak wynika z opublikowanego przez Dana Rafaela oficjalnego pisma komisji antydopingowej VADA z 1 maja, w organizmie Ryana Garcii (25-1, 20 KO) przy okazji kwietniowej walki z Devinem Haney (31-1, 15 KO) wykryto nie tylko ostarynę ale i nandrolon.

Obecność ostaryny stwierdzono w próbkach moczu pobranych w dniu ważenia i w dniu pojedynku, zaś nandrolon wykryto w próbce z dnia ważenia. Zaznaczyć należy, że kwestia obecności  nandrolonu nie jest jeszcze przesądzona ostatecznie, bo w tym kierunku trwają potwierdzające analizy IRMS.

Zgodnie ze stanowiskiem VADA Garcia, który walkę z Haneyem wygrał na punkty, ma 10 dni, licząc od 1 maja, na zwrócenie się z prośbą o zbadanie próbek B.

Zaplanowany na 20 lipca na stadionie Arlington w Teksasie pojedynek MIke'a Tysona z Jakiem Paulem będzie usankcjonowany jako oficjalna, wpisywana do rekordów, walka zawodowa.

Były król wagi ciężkiej i próbująca swoich sił w boksie gwiazda social mediów zmierzą się na dystansie ośmiu rund, przy czym czas trwania rundy ustalono na dwie minuty. Tyson i Paul boksować będą w 14-uncjowych rękawicach i bez kasków.

Były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump od lat jest wielkim fanem boksu. Kiedyś mocno kibicował m.in. Andrzejowi Gołocie, dziś do grona jego ulubionych pięściarzy należy Ryan Garcia (25-1. 20 KO). "King Ry" ostatnio dał popis swoich bokserskich umiejętności przed Trumpem, wspierając jednocześnie jego kandydaturę do fotela prezydenckiego w tegorocznych wyborach.

Saul Alvarez (60-2-2, 39 KO) nie planuje na razie wracać do pomysłu podboju kategorii półciężkiej. "Canelo" twierdzi, że na ponowną walkę w limicie 175 funtów mógłby się skusić tylko wtedy, gdyby było nią rewanżowe starcie z Dimitrim Biwołem (22-0, 11 KO).

- To jedyna opcja, bym poszedł znów do półciężkiej. Nie mam obsesji na punkcie tego rewanżu, ale gdyby taka szansa się pojawiła i udałoby się nam dojść do porozumienia w negocjacjach, to chętnie bym taki rewanż stoczył - powiedział Meksykanin.

Alvarez w najbliższą sobotę na gali w Las Vegas przystąpi do obrony pasów WBA, WBO, IBF i WBC kategorii superśredniej, krzyżując rękawice z Jaime Munguią (43-0, 34 KO). Biwioł 1 czerwca w Rijadzie zaboksuje o komplet mistrzowskich trofeów wagi półciężkiej, mierząc się z Arturem Beterbijewem (20-0, 20 KO).

Oscar De La Hoya, komentując instagramowy wpis Devina Haney (31-1, 15 KO), stanowczo wykluczył opcję ewentualnego rewanżu Amerykanina z Ryanem Garcią (25-1, 20 KO).

- Powodzenia z Eddiem {Hearnem], ale rewanżu nie będzie. Najlepszego w dalszej karierze z Eddiem, europejskim promotorem, próbującym szczęścia w Ameryce! - napisał promotor Garcii.

Słowa De La Hoi nie pozostały bez odpowiedzi "wywołanego do tablicy" Hearna. Szef Matchroom Boxing odparł: - Oscar, wszystko z tobą OK? Prześladujesz mnie jak jakiś szalony fan. Zaliczyłeś w sobotę wielkie zwycięstwo, a mimo to pochłaniam twoje myśli 24/7. Na twoje nieszczęście jestem globalnym promotorem z 18 mistrzami świata, ty masz 4. Mam wielkie plamy na rozwój i utalentowanych zawodników w USA. Życzę ci szczęścia i zadowolenia z tego, co robisz.