David Price (16-2, 14 KO) pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Istvana Ruzsinszkiego (12-10-1, 8 KO) podczas gali w Stuttgarcie, udanie wracając na ring po dwóch porażkach z rąk Amerykanina Tony'ego Thompsona. Dla Anglika był to debiut pod banderą niemieckiej grupy Sauerland Event.

Węgier, który niedawno został znokautowany przez Marcina Siwego, rozpoczął dosyć odważnie, ale padł na deski po pierwszym ponowionym ataku Brytyjczyka z prawej ręki. Ruzsinszky podniósł się przed wyliczeniem do dziesięciu, ale sędzia nie dopuścił go do dalszej walki.

http://www.youtube.com/watch?v=4qU72xsQW5s

15 lutego na gali w Londynie na ring powróci notowany w czołówce rankingów wagi ciężkiej Tyson Fury (21-0, 15 KO). Brytyjski dwumetrowiec, z walki z którym wycofał się niedawno David Haye, skrzyżuje rękawice ze znanym polskim kibicom Gonzalo Omarem Basile (61-8, 28 KO).

- Basile wiele widział w trakcie swojej kariery, boksował z Dimitrenką i Szpilką, ale nigdy nie widział jeszcze kogoś takiego jak Tyson Fury - mówi jak zwykle pewny siebie Wyspiarz i zapowiada efektowne zakończenie pojedynku.

- On jest tylko kilka cali niższy ode mnie, to świetnie. Kiedy tylko rozpracuję jego zasięg ramion i timing, moja prawa ręka zacznie eksplodować na jego szczęce! - odgraża się Fury, który po raz ostatni boksował w kwietniu, zwyciężając przed czasem Steve'a Cunninghama.

Najprawdopodobniej 15 marca pierwszą tegoroczną walkę stoczy kreowany za Oceanem na przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej Deontay Wilder (30-0, 30 KO). Tym razem Amerykanin miałby skrzyżować rękawice z Malikiem Scottem (36-1-1, 13 KO), który w piątek pokonał przed czasem Grovera Younga (7-12-1, 4 KO).

Dla Scotta był to powrót na ring po porażce z Dereckiem Chisorą, wcześniej Scott zremisował z Wiaczesławem Głazkowem. Wilder w ostatnim profesjonalnym występie zwyciężył Nikolaia Firthę. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek z udziałem niekwestionowanego mistrza świata wagi junior półśredniej Danny'ego Garcii.

Jest już pewne, że znany polskim kibicom Gonzalo Omar Basile (61-8, 28 KO) będzie rywalem Tysona Fury'ego (21-0, 14 KO) podczas gali, która odbędzie się 15 lutego w Londynie. Obóz Anglika oficjalnie potwierdził zakontraktowanie pojedynku z Argentyńczykiem.

Dla Fury'ego ma być to rozgrzewka przed zaplanowanym na czerwiec rewanżem z Dereckiem Chisorą, który wystąpi w głównej walce wieczoru tej samej gali. Basile w czerwcu 2012 roku walczył w Bydgoszczy z Arturem Szpilką, przegrywając przez techniczny nokaut. Od tego momentu Argentyńczyk zanotował siedem wygranych i jedną porażkę.

Inny przedstawiciel brytyjskiej wagi ciężkiej David Price (15-2, 13 KO) zaliczył kolejną zmianę rywala przed sobotnią galą w Stuttgarcie. Konstantin Airich nie przeszedł testów medycznych i w pojedynku z Pricem zastąpi go Istvan Ruzinszky (12-9-1, 8 KO), który w swoim ostatnim zawodowym występie został znokautowany przez Marcina Siwego.

Odwołany został przetarg na organizację rewanżowej walki pomiędzy Bermanem Stivernem (23-1-1, 20 KO) i Chrisem Arreolą (36-3, 31 KO). Obozy pięściarzy osiągnęły porozumienie. Data i miejsce pojedynku zostaną ogłoszone już wkrótce.

Stawką potyczki będzie wakujący tytuł mistrza WBC wagi ciężkiej, z którym pożegnał się niedawno Witalij Kliczko.

Pięć zawodowych pojedynków planuje stoczyć David Price (15-2, 13 KO) w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy. Przymierzany jeszcze niedawno bardzo poważnie do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej Brytyjczyk na ring wróci już w sobotę podczas gali w Stuttgarcie, gdzie skrzyżuje rękawice z Konstantinem Airichem (19-7-2, 15 KO).

Price ostatni raz boksował w lipcu, przegrywając po raz drugi przed czasem z Amerykaninem Tonym Thompsonem. Po dwóch kolejnych porażkach Anglik rozstał się z dotychczasowym promotorem i związał z grupą Sauerland Event. Trenerem Price'a został doświadczony Tommy Brooks.

W najbliższą sobotę Artur Szpilka (16-0, 12 KO) stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w swej dotychczasowej karierze zawodowej. 25 stycznia, na ringowych deskach kultowego Madison Square Garden Theater, Polak skrzyżuje rękawice z niepokonanym Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO).

Eddie Chambers (36-4, 18 KO), były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej oraz były rywal Tomasza Adamka, w roli przyszłego zwycięzcy widzi Amerykanina.

- Lubię Szpilkę. Myślę jednak, że Jennings, przy swoim dobrym stylu poruszania się, będzie w stanie odpowiednio ustawiać Artura, a następnie systematycznie go punktować. Myślę, że ta walka właśnie tak się potoczy. Z upływem czasu Szpilka będzie atakował coraz bardziej desperacko, próbując trafić Bryanta jakimś potężnym, rozstrzygającym ciosem. Oczywiście może mu to się udać… to w końcu boks. Sądzę jednak, że zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest jego porażka na punkty - stwierdził w rozmowie z ringpolska.pl "Fast" Eddie.

Mierzący 196 centymetrów Gerald Washington (10-0, 7 KO) już w najbliższy piątek podczas gali w Indio stoczy swoją pierwszą tegoroczną walkę. Mający za sobą bardzo udane dwanaście miesięcy pięściarz wagi ciężkiej tym razem skrzyżuje rękawice na dystansie ośmiu rund z Arronem Lyonsem (12-14-1, 9 KO). Transmisja z imprezy w nocy z piątku na sobotę w telewizji Fightklub.

http://www.youtube.com/watch?v=bX89-VIIpzc

Niewykluczone, że znany polskim kibicom Gonzalo Omar Basile (61-8, 28 KO) będzie rywalem Tysona Fury'ego (21-0, 14 KO) podczas gali, która odbędzie się 15 lutego w Londynie. O możliwym zakontraktowaniu walki z Argentyńczykiem poinformował Anglik na Twitterze.

Dla Fury'ego ma być to rozgrzewka przed zaplanowanym na czerwiec rewanżem z Dereckiem Chisorą, który wystąpi w głównej walce wieczoru tej samej gali. Basile w czerwcu 2012 roku walczył w Bydgoszczy z Arturem Szpilką, przegrywając przez techniczny nokaut. Od tego momentu Argentyńczyk zanotował siedem wygranych i jedną porażkę.

W pojedynku w wadze ciężkiej rozegranym na gali w Montrealu Mike Perez (20-0-1, 12 KO) zremisował z Carlosem Takamem (29-1-1, 23 KO).

Po rozegraniu dziesięciu starć sędziowie punktowali 96-94 dla Pereza oraz 95-95, 95-95. Walka Perez - Takam wyłonić miała rywala dla zwycięzcy zaplanowanego na przyszłą sobotę boju Szpilka - Jennings.

18 stycznia podczas gali w Montrealu, swój 21. zawodowy pojedynek stoczy Mike Perez (20-0, 12 KO). Niepokonany kubański „The Rebel” skrzyżuje rękawice z Carlosem Takamem (28-1, 22 KO).

Znany pięściarski promotor, Tom Loeffler jest przekonany, iż Perez stanie wkrótce przed szansą walki o najwyższy tytuł wagi ciężkiej federacji WBC.

- Mike ma dopiero 28 lat i jest obecnie notowany na 5. miejscu w rankingu WBC. Po wygranej z Takamem… oczywiście nie mówię, że będzie to dla niego łatwa walka. Jeśli wszystko pójdzie jednak po naszej myśli, to powinniśmy być w stanie pchnąć go bliżej do jego marzenia o walce, której stawką będzie mistrzowski tytuł – przekonywał Loeffler w wywiadzie udzielonym redakcji USA Today.

- Ma ten widowiskowy, agresywny styl. „Nie bierze jeńców”. Taki pięściarz to marzenie każdego promotora i trenera. Tak jak z Gołowkinem: łatwo się z nim pracuje, chłonie całą wiedzę niczym gąbka. W dodatku jest gotów walczyć z każdym, zawsze i wszędzie. A jest w końcu sporo dobrych zawodników w wadze ciężkiej: Wilder, Jennings, Ruiz, Arreola czy Fury z Wielkiej Brytanii - kontynuował promotor.

- Rozmawialiśmy już o walce z Jenningsem i Ruizem. To dwa nazwiska, które interesowały nas szczególnie. Jennings jednak walczy wkrótce z niepokonanym Arturem Szpilką, co może mu jeszcze pokrzyżować plany. Jeśli jednak wygra, wtedy będziemy mieli dwóch niepokonanych, sprawdzonych gości, którzy walczyli na HBO ledwie z tygodniowym odstępem. To byłaby więc naturalna kolej rzeczy, by wyłonić wkrótce najlepszego z tych ciężkich.

W podobnym tonie, choć z nieco większym dystansem, wypowiadał się również trener Kubańczyka, Abel Sanchez.

- Perez potrzebuje jeszcze ok. trzech walk, by być gotowym na elitę wagi ciężkiej. Jestem pewien, że będzie gotów na nią już w przyszłym roku – zapowiadał szkoleniowiec.

Andriej Rudenko (24-0, 16 KO) w związku z kontuzją wycofał się z walki o tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej z Dereckiem Chisorą (19-4, 13 KO). Do pojedynku miało dojść 15 lutego w Londynie.

Aktualnie trwają poszukiwania zastępczego przeciwnika dla "Del Boya", którego występ pozostanie główną atrakcją lutowej gali. - Mamy już na oku kilku zawodników i wkrótce ogłosimy nazwisko - poinformował promotor Chisory Frank Warren.

Podczas londyńskiej imprezy zaprezentuje się między linami także inny brytyjski ciężki - Tyson Fury (21-0, 15 KO).

Tyson Fury (21-0, 15 KO) wydał oświadczenie, w którym przeprosił za swoją niedawną wypowiedź sugerującą, że Chris Arreola (19-4, 13 KO) mógł otrzymać walkę z Bermanem Stivernem (23-1-1, 20 KO) o wakujący pas WBC wagi ciężkiej w zamian za łapówkę.

Władze World Boxing Council w reakcji na słowa Brytyjczyka sprzed kilku dni zagroziły mu sankcjami karnymi, z grzywną i usunięciem rankingów włącznie.

Skruszony Fury tłumaczył się dziś, że od zawsze bardzo pragnął tytułu i był sfrustrowany faktem, iż nie otrzymał mistrzowskiej szansy, na którą w swojej opinii zasłużył, wygrywając w eliminatorze z Kevinem Johnsonem. 

Na 24 stycznia został przełożony przetarg wyłaniający organizatora walki o wakujący tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej pomiędzy Chrisem Arreolą (36-3, 31 KO) i Bermane Stivernem (23-1, 20 KO). Do tego czasu obozy pięściarzy mają jeszcze czas na porozumienie bez konkursu ofert.

Tytuł World Boxing Council poprzednio należał do Witalija Kliczki, który zaangażował się w życie polityczne Ukrainy, zawieszając bokserskie rękawice na kołku.  Bermane Stiverne i Chris Arreola mieli już okazję zmierzyć się w kwietniu, Stiverne wygrał wówczas jednogłośnie na punkty.