Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Coraz większego tempa nabierają przygotowania Artura Szpilki (17-1, 12 KO) do wylotu do Stanów Zjednoczonych, gdzie najwyżej notowany polski pięściarz wagi ciężkiej ma trenować przez kolejne miesiące.

"Szpila" za Oceanem skieruje się najprawdopodobniej, tak jak wcześniej planowano, do gymu Plex w Houston w Teksasie, gdzie pod okiem słynnego trenera Ronnie Shieldsa ćwiczą aktualnie m.in. mistrz świata Erislandy Lara i utalentowani bracia Charlo.

Artur Szpilka do USA wyleci w ciągu najbliższych tygodni. Na razie kontynuuje treningi w Warszawie, do których powrócił już trzy dni po odniesionym 8 listopada zwycięstwie nad Tomaszem Adamkiem.

Ronnie Shields: Powiedziałem Szpilce, że zapraszam do Houston >>

http://www.youtube.com/watch?v=p1KfJCQdRaE

Add a comment

Co się działo w boksie polskim, europejskim i światowym? Jakie wydarzenie wyróżnilibyście w polskim MMA? O tym wszystkim w najbliższym magazynie sportów walki "Puncher"!

Co działo się na zagranicznych ringach? Ten rok upłynął pod znakiem dominacji Floyda Mayweathera Juniora i Władymira Kliczki. Amerykanin dwa razy bił się z Marcosem Maidaną i obie walki wygrał. W pierwszym pojedynku można było mieć wątpliwości, kto był lepszy, ale w rewanżu Mayweather wygrał bezdyskusyjnie.

Kliczko walczył w 2014 roku dwukrotnie i stoczył w sumie 10 rund. Pod jego ciosami padł najpierw Alex Leapai (w kwietniu), a potem Kubrat Pulew (w listopadzie). Czy w 2015 roku wreszcie zobaczymy walkę Ukraińca z Shannonem Briggsem? Amerykanin od dawna wyzywa Kliczkę na pojedynek i może, wreszcie, zostanie wysłuchany.

A co się działo w polskim MMA? Można by wymieniać bez końca, ale w oczy rzucają się dwie rzeczy. Federacja KSW zrezygnowała z tradycyjnych ringów i od 2014 roku walki na jej galach odbywają się w klatkach. Karierę zakończył Paweł Nastula - legenda judo i jeden z pionierów polskiego MMA. Na pożegnanie stoczył przegraną walkę z Mariuszem Pudzianowskim.

 Zanosi się na to, że 2015 rok przyniesie jeszcze więcej emocji. Wreszcie ma się odbyć długo wyczekiwana walka Tomasza Drwala z Mamedem Chalidowem, która nie doszła do skutku z powodu kontuzji Drwala. Gala KSW zadebiutuje także poza Polską. 31 października 2015 roku gościć ją będzie londyńska hala Wembley Arena.

Gośćmi Mateusza Borka będą: Andrzej Kostyra, Janusz Pindera, Łukasz Jurkowski, Tomasz Marciniak i Marcin Tybura. Magazyn "Puncher" we wtorek 30 grudnia, w Polsacie Sport o godz. 21.10.

Add a comment


Po listopadowym zwycięstwie nad Slavisą Simeunovicem, Przemysław Opalach (16-2, 14 KO) zdaje się narzucać większe tempo swej karierze oraz grupie promotorskiej. Założyciel Spartan Promotion na początku lutego uda się do niemieckiego Karlsruhe, gdzie uczestniczył będzie w serii sparingów z pogromcą m.in. Andrzeja Sołdry i Macieja Miszkinia - Vincentem Feigenbutzem (18-1, 17 KO).

- Weszliśmy we współpracę z Facher Sport Management, z czego bardzo się cieszę. Vincent narobił sporo zamieszania walcząc z Polakami, nie pozostawiając im większych szans. Ze sparingów z tego typu zawodnikiem na pewno wyniosę więc sporo doświadczenia. Jestem pewien, że zawiesi mi poprzeczkę bardzo wysoko. To też doskonała okazja do sprawdzianu dla promowanych przeze mnie zawodników - zdradził redakcji ringpolska.pl olsztynianin.

Wraz z założycielem klubu sportowego "Wilki Olsztyn" okazję do sparingów w Karsluhe będą mieli również  Cezary Samełko (3-0-1, 2 KO), Piotr Kołodziejczyk (1-0, 0 KO) oraz Yavuz Ertuerk (17-1, 13 KO).

Add a comment

Od 2015 magazyn "Puncher" nadawany będzie na kanale Polsat Sport News, a nie jak do tej pory na Polsacie Sport - poinformował na Twitterze Mateusz Borek.

Zmieni się także godzina emisji premierowych odcinków - będzie je można obejrzeć w poniedziałek o godz. 20.00. Pierwszy odcinek "Punchera" w 2015 roku zaplanowano na 5 stycznia.

Add a comment

- Buduję konsekwentnie swoją karierę i w kolejnej walce mogę obiecać prawdziwą bombę - mówi najwyżej notowany polski pięściarz wagi super średniej Przemysław Opalach (16-2, 14 KO). Mający na koncie pasy IBF International oraz WBC Baltic pięściarz na ring ma wrócić na przełomie marca i kwietnia.

Paweł Sawicki: Witaj Przemku! Gratuluję wygranej z 28 listopada, tym razem przed olsztyńskimi fanami. Czy to całe bieganie, załatwianie warte było zachodu, by wygrać u siebie?
Przemysław Opalach: Witam wszystkich czytelników serwisu Boxing.pl i dziękuję za gratulacje. Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że warto było. Nie dało się oczywiście uniknąć stresu i załatwiania wielu różnych spraw. Przede wszystkim cieszę się, że mogłem pokazać się przed swoją, olsztyńską publicznością.

Stawką ostatniej walki były kolejne pasy w Twojej karierze, całkiem niezła kolekcja. Ale czy w następnych pojedynkach zamierzasz progresywnie maszerować naprzód i celować w te bardziej prestiżowe tytuły?
Naturalnie. Jestem sportowcem i chcę być najlepszy. Buduję konsekwentnie swoją karierę i w kolejnej walce mogę obiecać prawdziwą bombę. Zamierzam walczyć o bardziej znaczące pasy i z coraz lepszymi zawodnikami.

Planujesz już datę kolejnego pojedynku?
Mam nadzieję, że uda mi się zawalczyć wczesną wiosną. W grę wchodzi marzec lub kwiecień. Wszystko zależy jednak od wielu czynników. Ponadto mam nadzieję, że w lutym uda mi się zawalczyć w jakiejś walce na krótszym dystansie, na przykład 8-rundówce. Później chcę stoczyć większą walkę i możecie być pewni, że będzie to pojedynek godny uwagi. Już rozpocząłem treningi przygotowujące do kolejnego pojedynku.

Pełny zapis rozmowy z Przemysławem Opalachem na Boxing.pl >>

Add a comment

Tomasz Babiloński, szef grupy Konspol Babilon Promotion oraz Dariusz Sęk (21-2-1, 7 KO) będą obok stałego eksperta Janusza Pindery gośćmi Mateusza Borka w dzisiejszym magazynie "Puncher" - Polsat Sport, godz. 20.00.

Babiloński niedawno wrócił z kongresu federacji WBC, gdzie ustalono m.in., że World Boxing Council nie będzie utrudniało organizacji pojedynku rewanżowego o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej pomiędzy Grigorijem Drozdem i Krzysztofem Włodarczykiem. Sęk w sobotę na gali w Monachium po kontrowersyjnej decyzji sędziów przegrał na punkty z Robinem Krasniqim walkę o pasy WBA Continental i WBO International wagi półciężkiej.

Add a comment

W poniedziałek rano w Hamburgu zmarł Fritz Sdunek, niemiecki szkoleniowiec Dariusza Michalczewskiego oraz braci Witalija i Władymira Kliczków. W narożniku "Tigera" stał w kilkunastu walkach o mistrzostwo świata. Miał 67 lat.

- Ta informacja do mnie nie dociera. Sprawiła, że ugięły się pode mną nogi. Odszedł wielki człowiek i wspaniały facet. Mój ojciec, brat i kumpel - powiedział nam Dariusz Michalczewski. Kilka godzin wcześniej w szpitalu w Hamburgu zmarł Fritz Sdunek. Przyczyną śmierci był zawał serca.

Michalczewski poznał Sdunka po emigracji z Polski w 1988 roku i rozpoczęciu treningów w Bayerze Leverkusen. Pod jego okiem został amatorskim mistrzem Niemiec i Europy (1991, Göteborg). W boksie zawodowym, jako pierwszy szkoleniowiec, w narożniku "Tygrysa" Sdunek stawał nieprzerwanie od 1996 do 2005 roku. Od 1994 Michalczewski był już mistrzem świata WBO wagi półciężkiej. W 1997 odnieśli jedno z największych wspólnych zwycięstw. Michalczewski wypunktował w Oberhausen Amerykanina Virgila Hilla i założył pasy federacji IBF, WBA i WBO.

- Fritz najpierw był na mnie obrażony, bo budował fajną drużynę, a ja dałem nogę z Leverkusen i przeszedłem na zawodowstwo. Zawsze bardzo go ceniłem i w 1994 roku udało mi się sprowadzić go do grupy Universum. Najpierw stawał w moim narożniku razem z Chuckiem Talhamim, ale zdecydowałem, że wolę jednego świetnego trenera niż dwóch dobrych - wspomina "Tygrys".

- Rozumieliśmy się bez słów. W rewanżowej walce z Richardem Hallem byłem tak zapuchnięty, że właściwie przestałem widzieć. A Fritz ze spokojem doradził, żebym go znokautował. I tak się stało! Poza tym byłem chyba jedynym zawodnikiem Fritza, z którym imprezował po zwycięstwach - uśmiecha się Michalczewski.

- Po raz ostatni rozmawialiśmy miesiąc temu. Jak zawsze, wspólnie zastanawialiśmy się co porabiają nasi dawni koledzy z Universum. Artur Grigorian, Juan Carlos Gomez, Istvan Kovacs i inni. Fritza będzie mi bardzo brakowało. To był kochany człowiek, takiego tylko do rany przyłóż – podkreśla były mistrz wagi półciężkiej (1994-2003) i cruiser (1994).

Jako najważniejszy trener w Universum Sdunek wprowadził do boksu zawodowego braci Kliczków - Witalija oraz Władymira, złotego medalistę igrzysk w Atlancie. Obaj Ukraińcy pod jego wodzą sięgnęli po tytuły mistrzów świata wagi ciężkiej. Z Władymirem pracował do 2004 roku, zaś z Witalijem aż do jego ostatniej walki (2012).

O boksie przeczytasz także w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Przemysław Opalach (16-2, 14 KO) wziął udział w piłkarskim turnieju charytatywnym "Piłkarze Dzieciom". Na deskach hali w Kościanie swoje piłkarskie umiejętności zaprezentował w barwach tej samej drużyny również m.in. popularny Liber - Marcin Piotrowski.

Add a comment

W dniu wczorajszym, 17.grudnia zmarł w wieku niespełna 65 lat członek Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego, delegat medyczny podczas gal pięściarstwa zawodowego - dr. Lech Mizarewicz.

Leszek był wielkim entuzjastą boksu, znał doskonale historyczne wydarzenia polskiego, a w szczególności toruńskiego pięściarstwa. Z dumą wspominał osiągnięcia miejscowych zawodników, którzy odnosili sukcesy na arenie międzynarodowej, również najlepsze lata toruńskiego Pomorzanina.

Znaliśmy się stosunkowo niedługo, ledwie pięć lat, ale ten czas wystarczył, aby Leszek dał się poznać jako Człowiek pogody ducha i wielkiego serca, Postać wszystkim niezwykle życzliwa i pomocna. Szybko zyskał nie tylko akceptację, ale wręcz przyjaźń pięściarskiego środowiska. Dał się również poznać jako znawca sztuki; malarstwa, muzyki, literatury, poezji, sam pisywał wiersze. Żegnaj Przyjacielu, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Najbliższym Leszka składamy wyrazy głębokiego współczucia.

W najbliższą sobotę, 20 grudnia o godz. 12 w Kościele Najświętszej Marii Panny (ul. Panny Marii 2 - Rynek), w Toruniu zostanie odprawiona msza święta, po której nastąpi wyprowadzenie na miejscowy cmentarz.

Add a comment