Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

91,55 kg ważył dziś Nikodem Jeżewski (8-0-1, 5 KO), a 90,90 kg Łukasz Zygmunt (1-1, 0 KO) przed piątkową walką na gali w Radomiu.

http://www.youtube.com/watch?v=bAgBujZM4po

Add a comment

80,10 kg wniósł na wagę Michał Gerlecki (8-0, 4 KO) przed piątkową walką z Jevgenijsem Belitcenko (6-7-1, 6 KO). Rywal Polaka ważył 80,35 kg.

http://www.youtube.com/watch?v=QHxjP2pi4l0

Add a comment

Niedawny pretendent do mistrzowskiego pasa wagi średniej Patrick Nielsen (22-1, 11 KO) i Łukasz Wawrzyczek (20-3-2, 3 KO) spotkali się na finałowej konferencji prasowej przed sobotnią galą grupy Sauerland Event w duńskim Albertslund. Transmisja gali w sobotę w Polsat Sport.

Add a comment

Łukasz Wawrzyczek (20-3-2, 3 KO) w sobotę na gali grupy Sauerland Event w Albertslund zmierzy się na dystansie dziesięciu rund z niedawnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego wagi średniej Patrickiem Nielsenem (22-1, 11 KO). Pięściarz z Oświęcimia przez większość ekspertów skazywany jest na porażkę, jednak 30-latek wierzy w swoje zwycięstwo.

- Nie martwię się tym, że walczymy na terenie Nielsena. Myślę, że to nie będzie jego przewaga, wręcz przeciwnie. To Nielsen będzie pod presją, on nie może sobie pozwolić na kolejną porażkę, a ta presja może go przerosnąć - uważa Wawrzyczek.

- Oczekuję trudnej walki. Wiem, że Patrick to niebezpieczny przeciwnik, ale to ja jestem bardziej doświadczony i nie boję się tej walki. To dla mnie wielka szansa - mówi Wawrzyczek, który w tym roku stoczył już trzy walki, notując przy tym dwie wygrane. Galę z Albertslund pokaże na żywo Polsat Sport.

Add a comment

Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (34-2, 24 KO) oraz Przemysław Garczarczyk będą gośćmi Mateusza Borka w dzisiejszym odcinku magazyn sportów walki "Puncher".

Masternak opowie o piątkowej wygranej nad byłym mistrzem świata Jeanem Marciem Mormeckiem, z kolei mieszkający na co dzień w Chicago Garczarczyk towarzyszy w tym tygodniu w Polsce Travisowi Walkerowi, który w piątek na gali w Radomiu zmierzy się z Mariuszem Wachem.

W studiu "Punchera" tradycyjnie pojawi się także pięściarski ekspert Janusz Pindera, a tematem rozmów będą również wydarzenia krakowskiej gali KSW. Początek programu w Polsat Sport o godz. 17.50.

Add a comment

Były mistrz Polski wagi junior średniej Sebastian Skrzypczyński (11-9-2, 5 KO) został znokautowany w trzeciej rundzie przez Andreja Mersajewa (17-0, 12 KO) podczas wczorajszej gali w Liverpoolu. Stawką pojedynku był pas WBF wagi średniej.

Obaj pięściarze od pierwszego gongu pokazali ofensywny boks, a koniec rywalizacji nastąpił po ciosie na korpus Rosjanina w trzecim starciu. Dla pięściarza z Kalisza była to pierwsza porażka od ponad dwóch lat.

Add a comment

W sobotę na gali w niemieckim Dessau cenne wyjazdowe zwycięstwo zanotował na swoim koncie Łukasz Rusiewicz (18-18, 9 KO). Polak pokonał przez techniczny nokaut w piątej rundzie niezwyciężonego wcześniej Tarasa Oleksijenkę (6-1, 5 KO).

Walka była rewanżem za wygrane przez Ukraińca w nieco kontrowersyjnych okolicznościach starcie sprzed roku.

Add a comment

- Jeśli będę zdrowy na 100 proc., wszystkie atuty są po mojej stronie - mówi Nikodem Jeżewski przed walką w wadze junior ciężkiej z doświadczonym Łukaszem Zygmuntem na gali Windoor Boxing Night w Radomiu. Transmisja w Polsacie Sport.

Ciekawie zapowiadające się zawody w Radomiu będą miały szczególne smaczek, bowiem kategoria junior ciężka uważana jest za najmocniejszą w Polsce. 23-letni Nikodem Jeżewski (8-0-1) zdobywa cenne doświadczenie i pnie się w rankingu krajowym, zaś 33-letni Łukasz Zygmunt ma za sobą bogatą karierę amatorską; zdobył 5 medali Mistrzostw Polski, w tym złoty w 2010 roku w wadze superciężkiej.

- To nie tylko najmocniejsza i najbardziej obstawiona kategoria w naszym kraju, ale też na całym świecie. W Polsce mieliśmy dwóch czempionów - Krzysztofa Włodarczyka, z którym miałem okazję sparować przed jego walką z Grigorijem Drozdem, i Tomasza Adamka. A w kolejce są następni jak Krzysztof Głowacki czy Łukasz Janik - powiedział trenujący na co dzień na Kaszubach Nikodem Jeżewski.

Podopieczny Mariusza Grabowskiego, szefa Tymex Boxing Promotions, wymienił nazwiska niektórych polskich bokserów (Tomasz Adamek od paru lat w ciężkiej) z kategorii cruiser, ale w ścisłej czołówce są też Mateusz Masternak, Paweł Kołodziej i Michał Cieślak. - Bardzo spokojnie, z zimną głową, podchodzę do wewnętrznej rywalizacji, bo co już podkreślałem nie jestem zwolennikiem walk polsko-polskich. To wzajemne eliminowanie się kolegów. Takie walki dobrze sprzedają się tylko w Polsce, ale zarobek dla bokserów nie jest duży. Na rankingi nie patrzę, bo nie do końca są odzwierciedleniem umiejętności, może się zdarzyć, że w danym dniu taki numerem osiem pokona jedynkę. Jeśli chodzi o moją pozycję, jestem bardzo pokorny i wiem, że idę w dobrym kierunku, po drodze ucząc się i czerpiąc z walk innych Polaków. Uważam, że na wszystko przyjdzie czas - dodał Nikodem Jeżewski.

Bardzo ceni on sobie treningi pod okiem Rafała Kałużnego. Na sparingach boksował m.in. z Robertem Parzęczewskim, który w Radomiu zaboksuje w barwach Tymex Boxing Promotion. - Rafałowi Kałużnemu ufam jak ojcu, bardzo go cenię. Jeśli on twierdzi, że jestem dobrze przygotowany, to ja podpisuję się obydwoma rękami pod tym. Najważniejsze, że nic mi nie dolega, nie mam żadnych urazów czy najdrobniejszej grupy. Jeśli będę zdrowy na 100 proc., wszystkie atuty w pojedynku z Łukaszem Zygmuntem są po mojej stronie. Prywatnie bardzo go lubię, poznaliśmy się przy okazji sparingów z Krzyśkiem Włodarczykiem. I tak na marginesie - rundy spędzone w ringu z ówczesnym Mistrzem Świata bardzo wzmacniają psychicznie, pozwalają też małą łyżką podłapać coś nowego z techniki itd. - powiedział były zawodnik SAKO Gdańsk.

Rywal Nikodema Jeżewskiego - Łukasz Zygmunt w 2013 roku stoczył 2 walki zawodowe, pokonał Łukasza Rusiewicza i przegrał z Michałem Cieślakiem. Później trafił do ligi zawodowej WSB, w barwach Rafako Hussars Poland wystąpił 2 razy - w meczu z Kazachstanem był liczony dwukrotnie w 4 rundzie i ostatecznie przegrał na punkty. Natomiast na Kubie został znokautowany już w 1 rundzie.

Bilety na galę w Radomiu można nabywać na ebilet.pl lub w wybranych punktach sprzedaży w Radomiu.

http://www.youtube.com/watch?v=0KDb2k7B5NM

Add a comment

Piotr Kołodziejczyk
Podczas piątkowej gali Spartan Boxing Night, Piotr Kołodziejczyk (1-0, 0 KO) w dobrym stylu dołączył do grona pięściarzy zawodowych. Olsztynianin pewnie wypunktował przed własną publicznością Aleksandara Jankovica, któremu - jednomyślną decyzją sędziów - nie oddał żadnej z 4. rund pojedynku. - Wykonałem swój plan na 80% - stwierdził w rozmowie z redakcją ringpolska.pl wychowanek "Wilków Olsztyn", a obecnie zawodnik Spartan Promotion.

Kamil Kierzkowski: Pierwsza zawodowa ceremonia ważenia, pierwszy występ w karierze... no i pierwsze zwycięstwo. Jak czujesz się jako zawodowiec?
Piotr Kołodziejczyk: Bardzo dobrze. Walki na zawodowstwie to coś zupełnie innego. W amatorskim często walczyliśmy mając na trybunie ledwie kilka osób. Teraz to zupełnie inne uczucie, gdy słyszysz kilkadziesiąt, kilkaset głosów, które dopingują cię do walki. Na początku czułem się trochę nieswojo przy tych wszystkich kamerach, ale już jest lepiej. Jeszcze kilka występów i powinno być ok.

- Twój przeciwnik - Aleksandar Jankovic - zaskoczył Cię czymś?
Szczerze mówiąc to nie okazał się dla nie zbyt wymagającym rywalem. Oczywiście to był mój debiut, więc przy ustawianiu tej walki promotor miał to na uwadze. W każdym razie nie zadawał zbyt wielu ciosów, które mogły mi zagrozić. Wyraźnie przeszkadzało mi jedynie ciągłe odpychanie i klinczowanie.

- A jak oceniłbyś swój występ? Co udało się zrealizować, czego zabrakło?
Myślę, że wykonałem swój plan mniej więcej w 80%. Trafiałem go prawym na dół, później na górę. Starałem się realizować słowa trenera. Na pewno zabrakło w tym wszystkim przyspieszeń, o których mi mówił, ale w przyszłych walkach na pewno to poprawię.

- Gdy rywal ewidentnie prowokował i udawał lekceważenie, zastanawiałem się czy nie poniosą Cię nerwy. Dość często zdarza się to debiutantom, Tobie jednak udało się tego uniknąć...
Jego zachowanie zupełnie mnie nie ruszało. Wiedziałem, że wygrywam walkę i to ja mogłem sobie żartować. Jeśli więc chciał pajacować, to była to jego sprawa. Ja robiłem swoje. Chyba bardziej działało to na mojego trenera niż na mnie.

- Miałeś chyba największy - jeśliby nie liczyć Przemysława Opalacha - doping ze wszystkich zawodników walczących na Spartan Boxing Night. Czułeś wsparcie ze strony publiczności?
Olsztyn to moje miasto, więc to całkiem zrozumiałe. Tu mieszkam, tu się uczę i tu trenuję. Mieliśmy z Przemkiem największy doping, bardzo cieszę się z tego, że aż tylu znajomych znalazło czas, by dopingować mnie podczas walki. Będąc w ringu doskonale to słyszałem. Wiedziałem, że nie mogę ich zawieść i dodatkowo mnie to mobilizowało.

- Jak zareagowała na zwycięstwo rodzina oraz dziewczyna?
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że będą aż tak zadowoleni. To było bardzo przyjemne uczucie widzieć, że rodzice aż tak zaangażowali się w moją walkę. Podobnie z Ewą - moją dziewczyną - jak i siostrą. Dla takich momentów warto dostać parę razy w łeb [śmiech].

- Kiedy teraz ponownie zobaczymy Cię w ringu?
Rozmawiałem już o tym z moim promotorem i jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to powinienem zawalczyć już pod koniec lutego lub w marcu.

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Przemysławem Opalachem (16-2, 14 KO), który wczoraj w Olsztynie pokonał pokonał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie Slavisę Simeunovicia (15-10, 13 KO) w walce o pasy WBF, WBC Baltic i Międzynarodowego Mistrza Polski kategorii super średniej.

http://www.youtube.com/watch?v=ZPxPpeJD9tM

Add a comment