Floyd Mayweather, ojciec mistrza świata w pięciu kategoriach wagowych Floyda Mayweathera Jr uważa, że pojedynek z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO) będzie dla Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) sprawdzianem czystości jego sportowych osiągnięć. Amerykanin przekornie stwierdził, że Filipińczyk udowodni, że nie zażywa żadnych niedozwolonych środków jedynie jeśli będzie miał w tej walce bardzo duże kłopoty.
- Pacquiao jest łatwy do trafienia, a Shane bije bardzo mocno. Jeśli Shane potrafił zachwiać moim synem, to będzie musiał też zachwiać Pacquiao. Jeśli Pacquiao nie poczuje żadnego z jego czystych ciosów i nawet nie drgnie kiedy przyjmie na szczękę uderzenie Mosleya, to dla mnie wszystko będzie jasne. Jakby Floyd przyjmował takie ciosy od większych pięściarzy i w ogóle ich nie odczuwał, to już by prowadzili śledztwo na jego temat - powiedział Mayweather.
- Ja jestem pewien, że Pacquiao nie poczuje nawet uderzeń Mosley. Będą spływać po nim jak woda - przekonuje Amerykanin.
Floyd Mayweather to jeden z inicjatorów teorii mówiącej, że Manny Pacquiao przyjmuje przez ostatnie lata w czasie przygotowań do walk niedozwolone substancje.
>
Wschodząca gwiazda meksykańskiego bosku Saul Alvarez (35-0-1, 26 KO) mimo zaledwie 20 lat już zaliczany jest do światowej czołówki kategorii junior średniej. Co ciekawe, popularny "Canelo", który w minionym roku stoczył pięć zwycięskich walk, między innymi zdobywając w lipcu, a potem dwukrotnie broniąc "srebrnego" mistrzostwa świata federacji WBC, wierzy, że nawet w ewentualnej konfrontacji z królem rankingów P4P Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) nie stałby już na straconej pozycji.
Video. Alvarez nokautuje Baldomira >>
- Musiałbym przede wszystkim popracować szybkością. Być może nie byłbym tak szybki jak on, ale musiałbym być odpowiednio szybki - stwierdził ostatnio Alvarez zapytany przez Fanhouse o hipotetyczne starcie z "Pac Manem", dodając. - Tak naprawdę to styl robi walkę, Manny wydaje się szybki na tle rywali, którzy stoją naprzeciw niego. Gdy jednak walczysz w wielu płaszczyznach i boksujesz z nim technicznie, już nie wygląda na takiego szybkiego.
> Add a comment>
7 maja dojdzie do pojedynku pomiędzy Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) i Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Wybór 39-letniego Amerykanina, który w ostatnich pojedynkach prezentował się bardzo przeciętnie, na rywala "PacMana" spotkał się ze sporą krytyką. Freddie Roach przekonuje jednak, że Mosley to najlepszy ze wszystkich możliwych rywali dla Pacquiao i jednocześnie wierzy, że jego podopieczny znokautuje swojego rywala.
- Shane to bardzo odporny pięściarz, ma bardzo dobrą szczękę. Nie będzie łatwo, ale myślę, że będziemy w stanie go znokautować w ostatnich rundach - mówi Roach. - To nie będzie łatwa walka. Kiedy znokautował Margarito wszyscy myśleli, że to on jest numer jeden w kategorii półśredniej. Będziemy bardzo ciężko trenować do tej walki. Nie lekceważymy żadnego rywala.
Mosley jeszcze nigdy nie przegrał walki przed czasem i tylko dwa razy w karierze wylądował na deskach - w pierwszej walce z Vernonem Forrestem w 2002 roku.
> Add a comment>
Jak donoszą media za Oceanem, nie jest przesądzone czy HBO będzie chciało wykupić prawa transmisyjne do zaplanowanej na 7 maja walki pomiędzy Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) oraz Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Prasa za Oceanem jednomyślnie skrytykowała pomysł zorganizowania tego pojedynku, a telewizja HBO nie podjęła jeszcze decyzji o transmisji z tego wydarzenia.
Stawką walki będzie należący do Filipińczyka pas WBO wagi półśredniej. Amerykanin za pojedynek otrzyma gwarantowane pięć milionów dolarów. "Pac Man" powinien za to starcie zainkasować około dwudziestu milionów dolarów.
>
Od oficjalnego ogłoszenia pojedynku pomiędzy Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) oraz Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO) minęło zaledwie kilkanaście godzin, a wszystkie amerykańskie media zdążyły już skrytykować ten ruch. Do sceptyków walki Filipińczyka z Amerykaninem należy także nagrodzony w przeszłości nagrodą za dziennikarską doskonałość roku Kevin Iole z portalu Yahoo.
- Wy wiecie, że to śmietnik, ja wiem, że to śmietnik i nawet Bob Arum, który płaci za walkę Mosleya z Pacquiao wie, że to śmietnik. Mosley po zaliczeniu słabego występu zakończonego remisem przeciwko Sergio Morze oraz zebraniu lania od Floyda Mayweathera Jr okazał się wystarczająco dobry, by umieścić go w jednej z największych walk przyszłego roku - pisze Iole.
Do pojedynku Pacquiao z Mosleyem dojdzie 7 maja w Las Vegas.
>
Znany amerykański dziennikarz zajmujący się tematyką bokserską, Dan Rafael, mocno skrytykował ideę organizacji pojedynku pomiędzy obecnym liderem wielu list p4p, Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) a Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Zdaniem żurnalisty, tego typu walki tak naprawdę szkodzą pięściarstwu i mają niewiele wspólnego z prawdziwą rywalizacją sportową.
- Arum dba tylko o swoje interesy, nie zauważa tego, iż przy okazji cierpi na tym boks. Zamierza skonfrontować Mosleya z Pacquiao, tylko i wyłącznie ze względu na nazwisko tego pierwszego. Ten pojedynek będzie ostatnim tego typu w wspaniałej karierze Shane'a, który przy okazji pozwoli promotorowi Filipińczyka, wygenerować kolejną dużą wypłatę. [...] Czuję, iż Arum, organizując ten pojedynek, w pewien sposób pokazuje mi wyprostowany, środkowy palec.
Przypomnijmy, iż do starcia obu bokserów dojdzie 7 maja w Las Vegas. Walka odbędzie się w limicie 147 funtów, a jej stawką będzie należący do Pacuiao pas WBO w kat. półśredniej.
> Add a comment>
Były mistrz świata trzech kategorii wagowych Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) rok po tym jak zebrał srogie lanie z rąk Floyd Mayweathera Jr, otrzyma szansę na rehabilitację wychodząc do ringu naprzeciw Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Amerykanin nie przejmuje się głosami mediów, które krytycznie podchodzą do pomysłu zrealizowania tego pojedynku i nie dają mu żadnych szans na wygraną. "Sugar" zapowiada nie tylko wygraną, ale także znokautowanie Filipińczyka.
- Widzieliście w jaki sposób ugięły się nogi Mayweathera po tym jak go trafiłem? Pacquiao nie ma takiej obrony jak Mayweather, on będzie szedł prosto na mnie. Znokautuję go, będę miał mnóstwo okazji, żeby go trafić, a jestem od niego dużo większy i silniejszy - powiedział Mosley, który nie wygrał walki od blisko dwóch lat.
- W ostatnim pojedynku zremisowałem z Morą, ale każdy widział, że mnie okradziono. Mora uciekał całą walkę, wygrałem z nim - stwierdził Amerykanin, który będzie pierwszym afro-amerykańskim rywalem w karierze Pacquiao.
>
Szef stajni Top Rank Bob Arum ogłosił dzisiaj oficjalnie, że 7 maja w Las Vegas dojdzie do pojedynku pomiędzy jedynym w historii czempionem ośmiu kategorii wagowych Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) oraz mistrzem świata trzech przedziałów wagowych Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Amerykanin za walkę otrzyma gwarantowane pięć milionów dolarów oraz mniejszą część wpływów ze sprzedaży transmisji w systemie PPV.
Pozostali dwaj kandydaci do pojedynku z Filipińczykiem - Andre Berto i Juan Manuel Marquez żądali za starcie z "Pac Manem" odpowiednie 3,5 oraz 6 milionów dolarów. Walka Pacquiao z Mosleyem odbędzie się w limicie wagowym wagi półśredniej, a jej stawką będzie należący do Filipińczyka pas WBO.
>
Uważana za najbardziej prestiżową w zawodowym boksie federacja World Boxing Council ogłosiła nominację do nagrody najlepszego pięściarza minionej dekady (2001-2010). Wśród nominowanych znaleźli się jedyny w historii boksu czempion ośmiu kategorii wagowych Manny Pacquiao, mistrz świata pięciu dywizji Floyd Mayweather Jr, zdobywca tytułów mistrzowskich w sześciu wagach Oscar De La Hoya, wieloletni czempion wagi ciężkiej Witalij Kliczko, mistrz świata trzech kategorii wagowych Erik Morales oraz wieloletni dominator kategorii muszej Pongsaklek Wonjongkam.
Ogłoszenie zwycięzcy oraz wręczenie nagrody nastąpi najprawdopodobniej na przyszłorocznej konwencji WBC, która jesienią będzie miała miejsce w Warszawie.
>
Uważany za najlepszego pięściarza na świecie Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) obwinił swoich księgowych za błędy w obliczeniach i odprowadzenie zbyt małego podatku za 2009 rok. W zeszłym tygodniu urząd podatkowy na Filipinach zapowiedział śledztwo w sprawie najpopularniejszego mieszkańca tego kraju. Pacquiao pomimo, że w 2009 roku zarobił dwa razy więcej niż rok wcześniej, to wysokość podatków jakie zapłacił państwu zmalała dwudziestokrotnie.
Po ponownym przeliczeniu dochodu "Pac Mana", okazuje się, że zapłaci on około 3,5 miliona dolarów podatku za 2009 rok. To uczyni jedynego w historii boksu czempiona ośmiu kategorii wagowych kolejny rok z rzędu najlepiej zarabiającym Filipińczykiem.
>