Richard Schaefer z Golden Boy Promotion wyjawił, że wciąż trwają negocjacje z grupą Top Rank w sprawie zakontraktowania na 7 maja trzeciej walki pomiędzy Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) oraz Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO). Najprawdopodobniej właśnie w związku z tymi rozmowami przełożony planowany wstępnie na jutro termin ogłoszenia kolejnego rywala dla Filipińczyka.
Najpoważniejszym kontr-konkurentem dla Meksykanina pozostaje Shane Mosley, ale data rozgrywania walka związana z tradycyjnym świętem rodaków Marqueza sprawia, że pojedynek z nim może być dużo bardziej opłacalny finansowo niż starcie z Amerykaninem. Schaefer poprosił Top Rank o przygotowanie warunków kontraktu jakie są odpowiednie dla Pacquiao i wtedy będzie chciał je przedstawić swojemu pięściarzowi.
>
Jedyny w historii boksu mistrz swiata ośmiu kategorii wagowych Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) zastrzegł u swojego promotora Boba Aruma ze stajni Top Rank, że na galach z jego udziałem nie może występować jego rodak Nonito Donaire (25-1, 17 KO). Obaj pięściarze pochodzą z Filipin i boksują w tej samej stajni, ale jeszcze nigdy nie doszło do umieszczenia ich pojedynków na jednej imprezie.
Pacquiao swoją kolejną walkę stoczy 7 maja w Las Vegas. Uważany za jednego z najlepszych pięściarzy na świecie bez podziału na kategorie wagowe Donaire z kolei 19 lutego w tym samym miejscu skrzyżuje rękawice z Fernando Montielem. Donaire za ten pojedynek zainkasuje około pół miliona dolarów.
>
Wybór Shane'a Mosleya (46-6-1, 39 KO) na kolejnego rywala Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) spotkał się ze sporą krytyką ze strony kibiców boksu. Trener Filipińczyka - Freddie Roach, przekonuje jednak, że to najlepszy z możliwych wariantów, starając się trochę zrzucić winę na Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO), który unika walki z PacManem.
- Chciałbym, żeby Manny zawalczył z Mayweatherem, a po zwycięstwie w tym pojedynku, chciałbym, żeby zakończył karierę. Niestety Mayweather wcale nie chce tej walki - powiedział Roach.
Pacquiao ma zmierzyć się z Mosleyem 7 maja w Las Vegas.
> Add a comment>
Uważany za najlepszego pięściarza na świecie Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) stoczy swoją kolejną zawodową walkę 7 maja w Las Vegas. Rywal Filipińczyka zostanie ogłoszony w piątek, kiedy to "Pac Man" będzie obchodził trzydzieste drugie urodziny. Wyboru przeciwnika dokona sam pięściarz.
Wczoraj promujący Filipińczyka Bob Arum doleciał do Manili i przedstawił wszystkie oferty oponentów dla Pacquiao. Zdecydowanym faworytem jest były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych Shane Mosley. Walka z nim gwarantuje potencjalnie największe zyski, a Amerykanin nie ma podpisanego kontraktu z żadną grupą promotorską, co ułatwia zawarcie z nim porozumienia.
Drugim kandydatem na przeciwnika "Pac Mana" wciąż pozostaje mistrz świata WBC wagi półśredniej Andre Berto. Trzecim potencjalnym rywalem Pacquiao do niedawna był jeszcze niekwestionowany czempion kategorii lekkiej Juan Manuel Marquez, ale Meksykanin przekreślił swoje szanse na trzecią walkę z Filipińczykiem żądając za nią gwarantowanej gaży w wysokości sześciu milionów dolarów. Promotorzy Pacquiao uznali, że ten warunek jest nie do spełnienia.
>
Urząd podatkowy na Filipinach rozpoczął śledztwo w sprawie możliwego oszustwa dokonanego przez uważanego za najlepszego pięściarza na świecie Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Cała sprawa dotyczy kwoty podatku od dochodów jaką pięściarz zapłacił za zeszły rok.
W 2008 roku Filipińczyk oddał ze swoich zarobków do urzędu około 2,8 miliona dolarów. Rok później, kiedy pojedynkował się z Ricky Hattonem oraz Miguelem Cotto, "Pac Man" zapłacił podatek w wysokości 168 tysięcy dolarów, pomimo że za dwie wspomniane walki otrzymał 34 miliony dolarów (blisko dwa razy więcej niż rok wcześniej).
>
Szef grupy Top Rank Bob Arum oraz kilku innych ważnych członków jednej z największych na świecie stajni bokserskich dotarło już na Filipiny, gdzie trwają przygotowania do obchodów trzydziestych drugich urodzin uważanego za najlepszego pięściarza na świecie Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Amerykański promotor "Pac Mana" już wcześniej zdradził, że właśnie teraz pięściarz podejmie decyzję z kim chce stoczyć swoją kolejną zawodową walkę.
Wśród kandydatów pozostało już tylko dwóch pięściarzy - Shane Mosley oraz Andre Berto. Zdecydowanym faworytem wydaje się być ten pierwszy, ale jak zastrzega Arum, to sam Pacquiao dokona wybory swojego oponenta. Do walki dojdzie na pewno 16 kwietnia w Las Vegas.
>
Wprawdzie Bob Arum, prezydent grupy Top Rank i promotor Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO), jednoznacznie stwierdził, że wyklucza możliwość organizacji walki pomiędzy jego podopiecznym, a najlepszym średnim świata, Sergio Martinezem (46-2-2, 25 KO), jednak jak oznajmił opiekun Filipińczyka, sam Freddie Roach, z miłą chęcią zobaczyłby Pacquiao walczącego z Martinezem:
- Chciałbym w tej chwili zobaczyć Pacquiao w pojedynku z Martinezem. Co do Mayweathera, to myślę, że powinien on uporać się z tym, co się dzieje w jego życiu prywatnym, zanim podejdzie do jakichkolwiek rozmów o boksie. Moim zdaniem Sergio Martinez w odpowiedniej wadze może być najbardziej ekscytującą opcją dla Manny'ego - powiedział Roach.
>
Michael Koncz, doradca jedynego w historii zawodowego boksu mistrza świata ośmiu kategorii wagowych Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) zdradził, że w kwietniu nie dojdzie do trzeciej walki Filipińczyka z Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO). Jak wyjawił Koncz, przedstawiciele Pacquiao nie mogli osiągnąć porozumienia z Meksykaninem w kwestiach finansowych.
- Marquez chciał po prostu za dużo pieniędzy. Pamiętam czas kiedy przyjechał na Filipiny i błagał nas o walkę z Pacquiao. Nie mówił wtedy o pieniądzach. Teraz rzucił sumę, która jest niedorzeczna. Nie wiem co się z nim stało - powiedział Koncz.
Marquez do tej pory dwukrotnie pojedynkował się z Pacquiao. Za pierwszym razem zremisował pomimo, że w pierwszej rundzie trzykrotnie leżał na deskach. W drugiej walce Filipińczyk wygrał niejednogłośnie na punkty, choć zdaniem większości obserwatorów, to Meksykanin zasłużył na zwycięstwo.
>
Niewykluczone, że uważany za najlepszego pięściarza na świecie Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) po planowanej na kwiecień walce z Shanem Mosleyem, w kolejnym zawodowym starcie skrzyżuje rękawice z lepszym z pojedynku pomiędzy Antonio Margarito (38-7, 27 KO) i Miguelem Cotto (35-2, 28 KO). O planach Filipińczyka na przyszły rok poinformował jego promotor Bob Arum.
Szef stajni Top Rank na czerwiec planuje zorganizowanie rewanżowego pojedynku pomiędzy Cotto i Margarito. Zwycięzca tej konfrontacji miałby we wrześniu wyjść do ringu z "Pac Manem". Meksykanin i Portorykańczyk mieli już okazję walczyć z Pacquiao na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Oba te pojedynki sprzedały się w liczbie ponad miliona PPV.
>
Pomimo braku oficjalnej decyzji o wyborze kolejnego rywala dla Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO), były mistrz świata trzech kategorii wagowych Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) zachowuje się jakby wiedział, że to on skrzyżuje teraz rękawice z Filipińczykiem. Do starcia tych pięściarzy ma dojść 16 kwietnia w Las Vegas, a Amerykanin zapowiada, że pokaże całemu światu bokserskie braki Pacquiao.
- Jego wygrana nad Margarito była efektowna, ale myślę, że moja była trochę bardziej wymowna. Jestem silniejszym pięściarzem od niego i po prostu potrafię więcej. Kiedy wyjdziemy razem do ringu, to pokażę wszystkim jakie braki ma Manny Pacquiao. Jestem w stanie obnażyć jego błędy - tłumaczy Mosley.
- Zauważyłem dziury w jego defensywie, które mógłbym wykorzystać. Wiem, że Pacquiao przyjmował mocne ciosy od Margarito i nie padał na deski, ale moja siła uderzeń jest trochę większa od Margarito. Zobaczymy jak Pacquiao zareaguje na moje ciosy - zakończył Amerykanin.
>