Niedoszły rywal mistrza WBO i IBF wagi ciężkiej Władimira Kliczki Aleksander Powietkin (19-0, 14 KO) stoczył w nocy z środy na czwartek pokazową walkę z ex-czempionem WBA 43-letnim Brucem Seldonem. Rosjanin zwyciężył przez techniczny nokaut w czwartej rundzie, tuż przed przerwaniem pojedynku rzucając swojego rywala na deski.

- To część procesu zdobywania przez Aleksandra doświadczenia. Tylko tego elementu mu brakuje, by zostać mistrzem świata - skomentował występ swojego podopiecznego trener Teddy Atlas.

Zaliczany do szerokiej czołówki wagi ciężkiej Dominick Guinn (33-6-1, 22 KO) zaoferował czempionowi WBA Davidowi Haye (24-1, 22 KO) swoją pomoc w rozwiązaniu problemu ze znalezieniem właściwego rywala na kolejną obronę tytułu. Od jakiegoś czasu mówi się, że "Hayemaker", który zrezygnował z unifikacyjnych konfrontacji z braćmi Kliczko, wyjdzie niebawem do ringu z Audleyem Harrisonem, choć jak sam zapewnia, nie interesuje go taka walka.

Mający na swoim koncie punktowe zwycięstwo nad Harrisonem niedawny sparingpartner Tomasza Adamka postanowił wesprzeć Anglika w trudnej sytuacji i zaproponował siebie jako alternatywnego przeciwnika.

- Haye uważa, że jest gotów na Kliczków, a ja jestem tym, który może go sprawdzić. Wkrótce jednak będę mistrzem świata. Jestem dużo lepszy od Harrisona. Nigdy nie byłem jeszcze znokautowany. Jeśli Haye chce walczyć z najlepszymi, powinien zmierzyć się ze mną. Nie lekceważ mnie! Jestem tym, którego szukasz. Gadasz te wszystkie bzdury o pojedynkach z Kliczkami, ja jestem gotów bić się z tobą w każdej chwili, powiedz tylko słowo - oświadczył Guinn, który w 2003 znokautował Michaela Granta.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Samuel Peter (34-3, 27 KO) podpisał wczoraj kontrakt na walkę z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBO i IBF Władimirem Kliczko (54-3, 48 KO), do której dojdzie 11 września na stadionie piłkarskim we Frankfurcie. Pierwotnie rywalem ukraińskiego czempiona miał być Aleksander Powietkin, jednak Rosjanin stracił miano pretendenta do tytułu po tym, jak w zeszłym tygodniu nie przybył na konferencję poświęconą mistrzowskiemu starciu.

Wrześniowa konfrontacja będzie drugim ringowym spotkaniem Kliczki i Petera. Pierwsze miało miejsce pięć lat temu i zakończyło się punktowym zwycięstwem Ukraińca, który jednak w trakcie tamtej potyczki trzykrotnie lądował na deskach pod ciężkimi ciosami "Nigeryjskiego Koszmaru".

- Władimir wie, kto tak naprawdę wtedy wygrał. Tym razem od razu na niego ruszę i znokautuję go - zapowiada przed rewanżem Peter, który na koncie ma porażkę również ze starszym z braci Kliczko - Witalijem.

Konferencja prasowa oficjalnie anonsująca pojedynek Kliczko - Peter odbędzie się 2 sierpnia.

Jak mówi sam Shannon Briggs (51-5-1, 45 KO), to on będzie kolejnym rywalem Witaljia Kliczko (40-2, 38 KO) w walce o tytuł mistrza świata WBC. Do pojedynku miałoby dojść 16 października, najprawdopodobniej w Niemczech. Kontrakt na walkę został podobno podpisany w środę. Briggs jest pewny swojego zwycięstwa i zapowiada, że jak już wywalczy tytuł mistrza świata to będzie dążył do walki unifikacyjnej z Davidem Haye.

- Mam kontrakt - powiedział Briggs. - Z niecierpliwością czekam na to jak wyślę na emeryturę wielkiego mistrza. Jestem w życiowej formie. Mam nadzieję, że jak już pokonam Witaljia, to zawalczę z Davidem Haye na stadionie Wembley. To byłoby spełnienie marzeń.

Zaliczający się do grona pięściarzy o których mawia się, że "są lepsi niż wskazuje ich rekord", Zack Page (21-29-2, 7 KO) będzie rywalem  boksującego ostatnio w "królewskiej" dywizji byłego czempiona wagi junior ciężkiej Juana Carlosa Gomeza (47-2, 36 KO) podczas sobotniej gali grupy Universum w Hamburgu.

Dla Gomeza, który niedawno powrócił do stajni Klausa-Petera Kohla, zrywając kontrakt z konkurencyjną Areną, starcie z  wymagającym Pagem będzie znakomitą okazją do zaprezentowania swoich aktualnych możliwości nowym-starym pracodawcom.

Emmanuel Steward, trener Władimira Kliczko (54-3, 48 KO) nie wierzy w to, że Alexander Powietkin (19-0, 14 KO), a także David Haye (24-1, 22 KO) kiedykolwiek odważą się wejść do ringu z jego podopiecznym. 

- Wątpie w to, że Powietkin kiedykolwiek zawalczy z Władimirem i mam też poważne wątpliwości co do tego, że na taką walkę kiedykolwiek zdecyduje się David Haye - powiedział Steward. - Wszystko na co stać Haye to mówienie o walce z Kliczko, na tym zbudował swoją pozycję. Teraz już nic nie mówi, bo to zazwyczaj prowadzi do konfrontacji, która kończy się walką w ringu. Haye chowa się pod łóżkiem i czeka aż będzie bezpiecznie.

Dosyć niespodziewanie, na początku tygodnia w słynnym już gymie Wild Card, który prowadzony jest przez Freddie Roacha pojawił się mistrz świata wagi ciężkiej WBA David Haye (24-1, 22 KO). Anglik po kilkumiesiecznym odpoczynku rozpoczyna powoli przygotowania do swojego kolejnego planowanego na koniec roku występu. "Hayemaker" pojawiając się w Holywood liczy, że uda mu się nakłonić do współpracy Roacha i trenować pod jego okiem do następnych walk.

Haye kiedyś już prosił Roacha o pomoc w przygotowaniach, jednak szkoleniowiec nie miał wówczas czasu, aby zająć się brytyjskim czempionem "królewskiej" kategorii. Co ciekawe, w Wild Card nie pojawił się mistrz świata WBA wagi średniej Felix Sturm (33-2-1, 14 KO), który z kolei uzgodnił wcześniej z Roachem warunki przygotowań do jego obrony tytułu z Giovannim Lorenzo.

Przedstawiciele mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO i IBF Władimira Kliczko (54-3, 48 KO) i przewodzącego rankingowi IBF Samuela Petera (34-3, 27 KO) zgodnie oświadczyli, że dwaj byli rywale 11 września spotkają się na stadionie Commerzbank Arena we Frankfurcie w pojedynku rewanżowym. Pierwsza konfrontacja obu pięściarzy, do której doszło pięć lat temu, zakończyła się punktową wygraną Ukraińca. Zanim jednak "Dr Stalowy Młot" ostatecznie został ogłoszony zwycięzcą, trzykrotnie lądował na deskach.

- Sprawy dotyczące Samuela Petera zostały już załatwione. W czwartek w biurze w Las Vegas zostaną parafowane kontrakty - powiedział wczoraj promotor Nigeryjczyka Bob Arum.

- Osiągnęliśmy porozumienie, miejmy nadzieję, że wkrótce złożymy niezbędne podpisy i będziemy mogli wydać oficjalną notkę prasową - potwierdził menadżer Kliczki Bernd Boente, dodając, że choć rywal jego podopiecznego nie został jeszcze ostatecznie ogłoszony, na wrześniową walkę na  Commerzbank Arena sprzedało się już 15 tysięcy biletów.

Konferencja prasowa anonsująca pojedynek odbędzie się 2 sierpnia we Frankfurcie.

- Wałujew nie jest oficjalnym pretendentem do tytułu, nie jest mistrzem świata, jest zwykłym bokserem. Oferuję mu najwyższą wypłatę w karierze i kładę na szali mistrzowski pas, a on jeszcze wydziwia - mówi mistrz świata WBC wagi ciężkiej Witalij Kliczko (40-2, 38 KO) o negocjacjach w sprawie walki z Nikołajem Wałujewem (50-2, 34 KO). Potencjalna data pojedynku tych pięściarzy to 16 października, jednak wciąż nie sami zainteresowani nie porozumieli się w kwestiach finansowych.

- Robimy co możemy, żeby doprowadzić do tej walki, ale oni ciągle wymyślają coś nowego. Don King chce być współpromotorem tej gali, ale to jest niewykonalne. Dodatkowo King chce, żeby on miał wybór stacji telewizyjnych jakie pokażą walkę, co jest kolejną niewykonalną rzeczą bo mamy podpisany kontrakt z RTL. To jest dziwna sytuacja, sam muszę się starać, żeby przekonać go do walki o mistrzostwo świata. Dla Wałujewa pas mistrzowski chyba nic nie znaczy, jedyne co go motywuje to pieniądze. Gdy ja otrzymałem szansę na wywalczenie tytułu, to rzuciłem wszystko i zgodziłem się. Pieniądze to bardzo zły doradca w boksie - mówi Kliczko.

Jeśli starszy z ukraińskich braci nie podpisze kontraktu na walkę z Wałujewem, to jego kolejnym rywalem będzie najprawdopodobniej Shannon Briggs.

31 lipca na ostatniej gali grupy Universum pokazywanej przez niemiecki kanał ZDF Ukrainiec Aleksander Dimitrenko (29-1, 19 KO) zmierzy się ze swoim rodakiem Jarosławem Zavorotnym (14-4, 12 KO) w pojedynku o wakujący pas EBU wagi ciężkiej. Wczoraj obaj pięściarze spotkali się na konferencji prasowej anonsującej zbliżającą się imprezę.

- Nie mogę doczekać się tego pojedynku. Ostatni raz boksowałem w lipcu 2009 roku i nadszedł czas, by wrócić na ring. Wspaniale, że mogę walczyć o mistrzostwo Europy - powiedział Dimitrenko. - Gdy biłem się z Eddie Chambersem, to nie był mój dzień, ale czasem tak bywa, raz wygrywasz, raz przegrywasz. Najważniejsze, by patrzeć naprzód i wyciągać właściwe wnioski.

-  To najważniejsza walka w mojej karierze i zrobię wszystko, by na Ukrainę wrócić z mistrzowskim pasem - zapewnił Zaworotny, który w roli rywala Dimitrenki zastąpił w ostatniej chwili Denisa Bachtowa.

Bezpośrednią transmisję z hamburskiej gali, podczas której zostaną także rozegrane dwa pojedynki o mistrzostwo świata - WBA wagi super średniej pomiędzy Dimitrijem Sartisonem (26-1, 17 KO) i Khorenem Gevorem (31-4, 16 KO) oraz WBC Interim kategorii średniej pomiędzy Sebastianem Zbikiem (29-0, 10 KO) i Jorge Sebastianem Heilandem (16-0, 8 KO) - przeprowadzi Polsat Sport. Początek programu o godz. 18.00.

Emanuel Steward - trener mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO i IBF Władimira Kliczko (54-3, 48 KO) - jest przekonany, że choć 11 września jego podopieczny zmierzy się ostatecznie z Samuelem Peterem (34-3, 27 KO), a nie jak pierwotnie planowano z Aleksandrem Powietkinem, większe korekty nakreślonego już planu przygotowań do walki nie będą konieczne.

- Władimir jest aktualnie w Hamburgu, ja wkrótce przylatuję do Europy i ruszamy razem w austriackie Alpy - mówi założyciel słynnego Kronk Gym. - Z Władimirem rozmawiam prze telefon każdego dnia, więc cały czas jesteśmy na bieżąco. Mamy już trzech kandydatów na sparingpartnerów, ale na razie nie będę wymieniał ich nazwisk.

- Nie zamierzamy zmieniać nic w naszych przygotowaniach, trzymamy się wyznaczonego wcześniej schematu. Władimir i tak zwycięży - dodaje Steward.

Więcej newsów z wagi ciężkiej >>

Konferencja prasowa oficjalnie anonsująca wrześniowe starcie Kliczki z Peterem odbędzie się 2 sierpnia.

Mimo że wciąż nie wiadomo z kim i kiedy skrzyżuje rękawice w swoim kolejnym występie, najwyższy mistrz świata w historii boksu zawodowego Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO) pilnie trenuje pod okiem Aleksadra Zimina, szykując się do powrotu na ring.

W wywiadzie udzielonym fightnews.com Rosjanin przyznał, że jego następnym rywalem najprawdopodobniej będzie czempion WBC Witalij Kliczko (40-2, 38 KO), jednak pod warunkiem, że Ukrainiec w kontrakcie na walkę przedstawi satysfakcjonujące obie strony zapisy.

- Boks to biznes - mówi Wałujew. - Warunki zaproponowane mi przez Witalija nie zadowalały ani mnie ani moich promotorów. Kliczko lubi winić za wszystko Dona Kinga, ale bracia Kliczko chcą wszystko dla siebie, nie obchodzi ich druga strona. Ciężko jest z nimi prowadzić interesy.

- Nie boję się Witalija! Niech tylko przyśle dobry kontrakt na walkę.On twierdzi, że daje mi 1,5 miliona dolarów, ale ja tych pieniędzy nie dostanę, mam duży team - dodaje pięściarz z Petersburga.

W swoim ostatnim pojedynku, w listopadzie ubiegłego roku, Wałujew stracił pas WBA, przegrywając na punkty z Davidem Haye.

2 sierpnia odbędzie się konferencja prasowa czempiona wagi ciężkiej federacji IBF i WBO Władimira Kliczko (54-3, 48 KO) oficjalnie anonsująca zaplanowaną na 11 września walkę Ukraińca w obronie mistrzowskich tytułów. Rywalem  "Dr Stalowego Młota", po odebraniu statusu challengera Aleksandrowi Powietkinowi, będzie najprawdopodobniej Samuel Peter (34-3, 27 KO).

- Władimir nie może doczekać się tego pojedynku. Peter był jak dotąd jednym z jego najtrudniejszych przeciwników . Władimir jest bardzo wdzięczny federacji IBF za szybką decyzję [w sprawie Powietkina], bo obawiał się, że Powietkin może się wycofać w ostatniej chwili, natomiast w obecnej sytuacji mamy dużo czasu na znalezienie zastępstwa - powiedział menadżer Kliczki Bernd Bonte, dodając, że na sierpniowe spotkanie z przedstawicielami prasy ukraiński pięściarz stawi się "w towarzystwie prawdziwego rywala, a nie kartonowego manekina", jak to miało miejsce w przypadku niedawnej konferencji prasowej przed odwołaną ostatecznie walką Kliczko - Powietkin.

Promotor Davida Tua (51-3-2, 43 KO) - Cedric Kushner - poinformował nowozelandzkie media, iż popularny 'Tuamanator' w swoim ostatnim, dramatycznym pojedynku z Monte Barrettem, walczył z kontuzją. Zaznaczył jednak, iż głównym powodem słabego występu Tua był 'gorszy dzień' i nikt z obozu boksera nie chce kontuzją usprawiedliwiać nie najlepszej dyspozycji zawodnika.

Z powodu urazu pasa rotacyjnego barku, Tua miał też opuścić ostatnią serię sparingów przed zeszłotygodniową walką. Nowozelandzkie media spekulują również, iż błędem było niezaangażowanie przed pojedynkiem trenera odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne, który pomagał Davidowi przy okazji starcia z Shanem Cameronem.

Przypomnijmy, iż Tua - niegdyś pretendent do tytułu mistrzowskiego w wadze ciężkiej - po dwunastu rundach zaciętego pojedynku, niespodziewanie tylko zremisował z Amerykaninem Monte Barrettem.

Jeden z najlepszym amerykańskich pięściarzy wagi ciężkiej Eddie Chambers (35-2, 18 KO) twierdzi, że jeśli dojdzie do negocjowanej obecnie walki pomiędzy Shannonem Briggsem (51-5-1, 45 KO) oraz czempionem WBC wagi ciężkiej Witalijem Kliczko (40-2, 38 KO), to będzie ona dla Ukraińca dużo trudniejsza niż mogłoby się wydawać. "Szybki" Eddie wielokrotnie sparował ze swoim rodakiem i poznał siłę ciosu 38-latka z Brooklynu.

- Nie znam ciężkiego, który bije mocniej niż on. Wierzcie mi, sparowałem z nim, walczyłem z wieloma pięściarzami z czołówki i nikt nie bije mocniej niż on, łącznie z Władimirem Kliczko. Dla Ukraińca to będzie dużo cięższa walka niż ludzie myślą. Witalij byłby dla mnie łatwiejszym rywalem niż Władimir, mówiłem to od początku - powiedział Chambers.

Jeśli ostatecznie dojdzie do porozumienia w sprawie walki Briggsa ze starszym z braci Kliczko, to do pojedynku dojdzie 16 października w Niemczech.