Mistrz świata WBA wagi średniej Genadij Gołowkin (25-0, 22 KO) i Nobuhiro Ishida (24-8-2, 9 KO) na dwa tygodnie przed walką, która będzie głównym wydarzeniem gali organizowanej w Monte Carlo. Dla Kazacha będzie to drugi tegoroczny występ.
>
Doskonale znany polskim kibicom Francisco Palacios (21-2, 13 KO), były dwukrotny pretentdent do tytułu mistrza świata WBC, miał już zamiar przeskoczyć do wagi ciężkiej, ale chyba - przynajmniej na razie - pozostanie w swojej kategorii wagowej.
- Byłem gotowy walczyć w wadze ciężkiej, trenowałem pod tym kątem, ważyłem około 209 funtów. Szykowałem się na polskich młodych ciężkich, których poznałem podczas walk z "Diablo" Włodarczykiem i w Stanach, ale spróbuję zawalczyć jeszcze raz o tytuł w junior ciężkiej. Więcej nie mogę na razie powiedzieć - zdradził jak zwykle tajemniczy "Czarnoksiężnik".
Z uzyskanych informacji wynika, że najbliższym rywalem Palaciosa, w maju tego roku, jako dodatek do walki wieczoru Marco Huck - Ola Afolabi, miałby być BJ Flores (28-1, 18 KO). Pojedynek, będący obecnie w fazie negocjacji, miałby rangę tymczasowego mistrzostwa WBA.
>
Miesiąc po udanym debiucie w Pionkach, kolejne zawodowe zwycięstwo dorzucił do swego rekordu Marcin Brzeski (2-0, 2 KO). Podopieczny Jarosława Soroko ponownie nie zagrzał długo miejsca w ringu i już w pierwszej rundzie wykluczył przez KO reprezentanta Niemiec - Matthiasa Eichlera.
Kamil Kierzkowski: Niedawno wygrałeś w Pionkach, po kilku tygodniach powtórzyłeś to w Tczewie. Widać, że profesjonalna kariera faktycznie rusza pełną parą. Jak się czujesz w boksie zawodowym?
Marcin Brzeski: Wyśmienicie. Mogę spokojnie powiedzieć, że wciągnęło mnie to wszystko na dobre. Ta cała otoczka boksu zawodowego... po prostu wszystko mi pasuje.
- Dwie walki na koncie i dwie zakończone zwycięstwem przez KO w 1. rundzie. Sądzisz, że szybkie nokauty mogą być w przyszłości twoją specjalnością?
Może i tak. W każdym razie na pewno bym tego chciał. Nigdy jednak nie nastawiałem się na nokautowanie. Po prostu robię swoje. Jeśli wszystko dobrze wychodzi i kibicom się to podoba, to jestem zadowolony.
- Jak opisałbyś to, co wydarzyło się w ringu z Eichlerem?
W zasadzie nie ma zbytnio nad czym się tu rozwodzić. Mówiąc krótko: szybko zobaczyłem lukę w jego obronie... aż prosiło się strzelić lewym sierpowym. Strzeliłem - no i po robocie [śmiech].
- Kiedy ponownie zobaczymy Cię w ringu?
Żadne plany, które mamy obecnie, nie są jeszcze na tyle konkretne, by składać jakieś oficjalne deklaracje. Najprawdopodobniej jednak zawalczę już w maju.
- W Pionkach dopingowała Cię prawdziwa rzesza kibiców, w Tczewie fani również nie zawiedli. Zapytam wprost: skąd ich wszystkich wytrzasnąłeś? To twoje pierwsze kroki w zawodowstwie, a wspierających Cię ludzi masz w ilości, której nie powstydziliby się pięściarze ze znacznie dłuższym stażem.
Więc i ja odpowiem wprost: to moi dobrzy znajomi z Płońska i okolic. Korzystając z możliwości, chciałbym przy okazji podziękować całej ekipie. Naprawdę się cieszę i doceniam, że tak mnie wspierają.
- Sporo kontrowersji wywołałÂ wynik starcia wieczoru między Marcinem Cybulskim a Patrykiem Litkiewiczem. Widziałeś tę walkę? Jak wyglądała z twojej perspektywy?
Powiem szczerze, że nie widziałem tej walki. Trudno byłoby mi więc cokolwiek powiedzieć o postawie czy to jednego, czy drugiego.
- Jakie cele wyznaczasz sobie obecnie? Jakieś tytuły, przeciwnicy?
Moim celem jest jakaś naprawdę poważniejsza walka pod koniec roku. Tytuły, pasy... na wszystko przyjdzie czas. Sądzę, że trenując z Jarkiem Soroko... małymi kroczkami będziemy osiągali kolejne wyznaczane cele. No i oczywiście - przy wsparciu kibiców oraz mojego sponsora, Adama Guzowskiego (Durasan), bez którego nie tylko nie mógłbym myśleć o dalszej karierze, ale nie byłbym również w miejscu, w którym jestem teraz.
>
Alberto Rossel (30-8, 13 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Waltera Tello (18-7, 7 KO) i obronił tymczasowy tytuł mistrza świata WBA wagi junior muszej. Po końcowym gongu sędziowie punktowali 118-114, 117-111 i 118-113 dla 35-letniego Peruwiańczyka. Rossel dzierży tytuł Interim od kwietnia ubiegłego roku. Dla Tello była to trzecia w zawodowej karierze zakończona niepowodzeniem próba wywalczenia mistrzowskiego pasa.
{dailymotion}xya3f2_2013-03-16-alberto-rossel-vs-walter-tello_sport{/dailymotion}
>
Marco Antonio Periban (20-0, 13 KO) znokautował w drugiej rundzie Samuela Millera (25-7, 22 KO) podczas gali w Cancun i wywalczył wakujący pas NABF wagi super średniej. Kolumbijczyk lądował na deskach trzykrotnie w drugim starciu wobec naporu Meksykanina, a pojedynek zakończyła kombinacja ciosów zadanych na korpus. Dla Millera była to trzecia porażka w czterech ostatnich występach.
{dailymotion}xy9ola_2013-03-16-marco-antonio-periban-vs-samuel-miller_sport{/dailymotion}
>
Roberto Vasquez (32-5-2, 22 KO) ponownie zremisował z Johnem Markiem Apolinaro (17-2-3, 4 KO) w walce o tymczasowe mistrzostwo świata WBA wagi koguciej. Jeden sędzia punktował 116-112 dla Filipińczyka, drug takim samym stosunkiem na korzyść jego rywala, a trzeci arbiter wskazał na remis 115-115. Remisem zakończył się także listopadowy pojedynek pięściarzy rozgrywany w Argentynie. Tytuł WBA Interim w dalszym ciągu pozostaje wakujący i niewykluczone, że pięściarze spotkają się w ringu po raz trzeci.
http://www.youtube.com/watch?v=P0FEUvTjPxM
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Kathy Duvą i Livvy Cunningham - czyli odpowiednio: promotorką i żoną Steve'a Cunninghama (25-5, 12 KO), który 20 kwietnia w Nowym Jorku zmierzy się w walce o drugą pozycję rankingu IBF wagi ciężkiej z Tysonem Fury (20-0, 14 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=oWBrn1QcOWo
> Add a comment>
Kathy Duva potwierdziła w rozmowie z ringpolska.pl, że Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) zakończył współpracę z prowadzoną przez nią grupą promotorską Main Events.
- Tomasz zdecydował, że woli teraz wykorzystać szansę walki w Polsce, szanujemy wybory Tomasza. Życzymy mu wszystkiego najlepszego, nasze drzwi są zawsze dla niego otwarte, jeśli zdecyduje się kiedyś wrócić - powiedziała Duva, komentując wycofanie się "Górala" z eliminatora IBF wagi ciężkiej z Kubratem Pulewem.
Adamek pod banderą Main Events boksował od 2008 roku, zdobywając w tym czasie pas IBF wagi junior ciężkiej i stając do walki o mistrzostwo WBC kategorii ciężkiej z Witalijem Kliczką (przegrał przez techniczny nokaut). Kolejny pojedynek notowany w czołówce rankingów królewskiej dywizji Tomasz Adamek stoczy najprawdopodobniej w maju.
>
Szef Global Boxing Promotions w towarzystwie Tomasza Adamka i Ziggy Rozalskiego na uroczystym bankiecie z okazji przyznania mu tytułu Człowieka Roku przez Pulaski Association of Business and Professional Men.
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Patrykiem Szymańskim (6-0, 2 KO) i jego trenerem Jamesem Ali Bashirem po piątkowej wygranej Polaka z Antonio Chavesem Fernandezem (2-9-1).
http://www.youtube.com/watch?v=uUU_BZCJIk8
> Add a comment>
Mimo że walka z Antonio Chavesem Fernandezem (2-9-1) zakończyła się dla Patryka Szymańskiego (6-0, 2 KO) wyraźnym zwycięstwem punktowym, pojedynek do ostatniego gongu trzymał w napięciu. - Ta walka była chyba jedną z najcięższych w mojej karierze - powiedział, podsumowując piątkowy występ półśredni Global Boxing Promotions.
http://www.youtube.com/watch?v=uqsXrAzKWg0
> Add a comment>
John Riel Casimero (18-2, 10 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Luisa Alberto Riosa (18-2-1, 13 KO), broniąc tym samym tytułu mistrza świata IBF wagi junior muszej. Po dwunastu rozegranych rundach sędziowie punktowali 119-109, 119-109 i 118-108 dla 23-letniego Filipińczyka, który dzierży tytuł International Boxing Federation trzynastu miesięcy.
http://www.youtube.com/watch?v=k5JjZnAr_PE
>
Freddie Roach, trener Rusłana Prowodnikowa (22-2, 15 KO) nie zgadza się z werdyktem sędziowskim przyznającym jednogłośną punktową wygraną Timowi Bradleyowi (30-0, 12 KO) nad jego pięściarzem. Zdaniem amerykańskiego szkoleniowca sędziowie w dwóch pierwszych rundach skrzywdzili Rosjanina.
- Rusłan rzucił na deski Bradleya w pierwszej rundzie, druga była to jednostronna, że nawet bez nokdaunów sędziowie powinni ją wypunktować 10-8. Bradley miał szczęście z punktacją z Pacquiao, teraz było tak samo - stwierdził Roach.
- Szkoda mi wysiłku jaki Rusłan włożył w te przygotowania, bo zasłużył, aby zejść dzisiaj z ringu jako mistrz świata. On płakał w szatni po walce, emocje były ogromne - podsumował szkoleniowiec, który opiekuje się także m.in. Mannym Pacquiao.
>
Niedawny pretendent do tytułu mistrza świata wagi super koguciej Robert Marroquin (22-2, 15 KO) znokautował w trzeciej rundzie Antonio Escalante (28-5, 19 KO) podczas gali w Oklahomie. 23-latek z Teksasu próbował atakować od pierwszych sekund, spychał rywala do obrony i na początku trzeciej odsłony trafił idealnym prawym sierpowym po którym Escalante nie był w stanie kontynuować walki.
http://www.youtube.com/watch?v=JTdkMEduGgQ
>
Osumanu Adama (21-3, 15 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty zwycięzcę drugiej edycji programu "The Contender" Grady Brewera (30-14, 16 KO). Po dziesięciu rundach dwóch sędziów punktowało 97-93 i 96-94 dla pięściarza urodzonego w Ghanie, a trzeci arbiter wskazał wygraną Amerykanina 96-94.
Dla Adamy był to pierwszy zawodowy występ od poniesionej rok temu porażki z Danielem Gealem. 32-letni pięściarz mieszkający w stanie Illinois był niedawno przymierzany do walk z Grzegorzem Proksą oraz Genadijem Gołowkinem.
> Add a comment>
Walka Roku 2013, choć jest dopiero połowa marca, skończyła się w sobotę, dokładnie o godzinie 9.14 wieczorem czasu Zachodniego Wybrzeża w kalifornijskim Carson. To, co pokazali przez dwanaście rund Timothy Bradley (30-0, 12 KO) i Rusłan Prowodnikow (22-22, 15 KO) po prostu nie da się już niczym przebić. Co bardziej podziwiać - 1000 wyprowadzonych przez "Desert Storm" ciosów czy fakt, że "Syberyjski Rocky" przyjął 347 z nich, a mimo to na 10 sekund przed końcem walki, Bradleya przed porażką ratował tylko gong i czekanie na wyliczenie do ośmiu? Boks miał już dawno umrzeć, ale trzyma się znakomicie. Kilka minut po walce Bradley - Prowodnikow, oglądałem galę UFC w Montrealu - główna walka wieczoru, pomiędzy Georgesem St. Pierre i Nickiem Diazem była nudna, przewidywalna i nic się nie działo. Tę konfrontację boks wygrał przez nokaut.
Przez dziewięć miesięcy, lecząc kontuzje odniesione po kontrowersyjnym zwycięstwie nad Manny Pacquaio, Bradley sporo się nasłuchał. Przede wszystkim tego, że dostał prezent od sędziów, że jest nudnym pięściarzem, a mistrzem świata WBO jest dlatego, że miał farta. Po dwunastu rundach z zupełnie nieznanym pięściarzem z syberyjskiej wioski, którą trudno byłoby znaleźć nawet na mapach KGB, Bradley zyskał więcej fanów niżÂ gdyby jeszcze raz walczył z Pacmanem . Jak przetrzymał pierwszą rundę (błąd ringowego Pata Russella, który MUSIAŁ zaliczyć nokdaun dla Prowodnikowa), jak przetrwał drugą, szóstą i dwunastą, on sam pewnie nie wie. Dosłownie. - Wiem, że od pierwszej rundy walczyłem ze wstrząśnieniem mózgu. Kręci mi się w głowie, jest mi niedobrze. Nie za wiele pamiętam - mówił po walce, na ringu, w rozmowie z Maxem Kellermanem. - Wszyscy wiedzieli jak to w wyglądało, co ja tam będę dodawał - rzuciłÂ na odczepkę Syberyjski Rocky.
Za oglądanie walki w Carson zapłaciło, przychodząc na obiekt Home Depot Center, mniej niż dwa tysiące kibiców. Czyli walka reklamowana i pokazywana na HBO, kontrowersyjnego bo kontrowersyjnego, ale zawsze pogromcy Pacquaio, mistrza świata, chłopaka z Kalifornii, ściągnęła na trybuny o trzy tysiące mniej widzów niż czekało w Chicago na walkę Mike Mollo z Arturem Szpilką. Oczywiście teraz pewnie ze 25 tysięcy fanów będzie się przyznawało, że tu było, że widzieli jak każde uderzenie Bradley’a, Prowodnikow kwitował wyciągnietym językiem i uśmiechem. Że widzieli jak chłopak z Syberiii, któremu trener Freddie Roach pewnie powiedział, że ma "iśc do przodu, zadawać ciosy i nie przejmować się siłą Bradleya - bo on jej nie ma" robił dokładnie to, co mu kazano. Prowodnikow, którego Roach przypadkowo ściągnął na sparingi z Pacmanem właśnie przed walką z Bradleyem, stał się w ciągu jednej nocy gwiazdą, a słowa "Desert Storm", że "Prowodnikow wygrałby z każdym w kategoriach 140 i 147 funtów", nie były tylko kurtuazją zwycięzcy. Bob Arum kocha rewanże, a plany na Bradley - Prowodnikow 2 już są pewnie w pełnym toku.
Jednym z komentatorów wieczoru dla HBO był legendarny Roy Jones jr, którego poprosiłem o krótki komentarz do tego, co działo się na ringu w Carson. - Najważniejsze, że ludzie przekonali się, jakim człowiekiem jest Timothy. To prawdziwy walczak, zostawiający serce na ringu. Dziś bez tego serca nie miałby już mistrzostwa. Czy chciałbym zobaczyć rewanż? Kto by nie chciał? - mówił Roy. - Bradley nie walczył przez dziewięć miesięcy i to było widać. Ten chłopak z Syberii śmiał mu się w twarz idąc bić się cios za cios. Ale ile sam dostał uderzeń, ile takich walk może Prowodnikow jeszcze stoczyć? Nikt tego nie wie. Obaj trenerzy mówili w narożnikach, że byli bliscy przerwania walki. Wiadomo było, że tego nie zrobią, bo musieliby się później bić ze swoimi zawodnikami. Wielka noc dla boksu w Kalifornii. Tego ten sport potrzebował.
>
http://www.youtube.com/watch?v=4RPykQ4q2Pk
http://www.youtube.com/watch?v=zYSDSm5lqeU
Więcej materiałów o KSW 22 na naszym Facebooku i kanale Youtube
>
W ostatnim czasie wiele było zamieszania wokół dobrze znanego polskim fanom Mike'a Mollo (20-4-1, 12 KO), który 1 lutego po bardzo emocjonującej walce przegrał przed czasem z Arturem Szpilką (13-0, 10 KO).
Tuż przed galą "Polsat Boxing Night" Tomasz Babiloński - promotor Krzysztofa Zimnocha (14-0-1, 11 KO) - poinformował, że jego zawodnik zmierzy się z Amerykaninem podczas czerwcowej gali w Ostródzie. Później jednak reprezentujący Szpilkę Andrzej Wasilewski wyraźnie zakomunikował, iż w kontrakcie na walkę Szpilka - Mollo, zamieszczony został zapis o pojedynku rewanżowym, a co więcej pojawiła się opcja doprowadzenie do drugiego starcia - 16 sierpnia na stadionie w Chicago. Oczywiście taki scenariusz wykluczyłby możliwość czerwcowego pojedynku Mollo - Zimnoch.
Sam Mollo obecnie ze spokojem czeka na rozwój sytuacji, lecz podkreśla, że interesuje go przede wszystkim starcie ze "Szpilą" - Nie za bardzo obchodzi mnie porównywanie Szpilki i Zimnocha, szczerze mówiąc nawet o tym nie myślałem. Obaj są dobrymi fighterami. Walka z Zimnochem byłaby na pewno interesującym wyborem, ale ja chcę pojedynku z Arturem! Mam z nim niedokończone interesy - mówi wprost amerykański pięściarz.
- Słyszałem o możliwości rozegrania starcia ze Szpilką na stadionie Chicago White Sox. Chciałbym, żeby ten pomysł wypalił, bo zasłużyłem na taki rewanż - kończy były rywal m.in Andrzeja Gołoty.
> Add a comment>