Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kliczko SolisAtmosfera skandalu i dużego napięcia towarzyszy ostatnim godzinom przed planowaną na sobotni wieczór w Kolonii walką o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC pomiędzy Witalijem Kliczką (41-2, 38 KO) a Odlanierem Solisem (17-0, 12 KO). Dla dwumetrowego Ukraińca, który jeśli zwycięży, we wrześniu najprawdopodobniej spotka się w ringu z Tomaszem Adamkiem, będzie to szósta z rzędu obrona zdobytego w 2008 roku tytułu. Dla Solisa - do niedawna wielkiej gwiazdy boksu amatorskiego, złotego medalisty olimpijskiego z Aten - pierwsza mistrzowska próba w gronie zawodowców. - Odlanier jeszcze nigdy nie poznał smaku porażki. I w sobotę też go nie pozna! - zapowiada charyzmatyczny promotor Kubańczyka Ahmet Oner, i póki co wraz z całym sztabem robi wszystko co w jego mocy, by Kliczko między liny w Lanxsess-Arena wyszedł w jak najgorszym nastroju.

Wyraźnym faworytem bukmacherów jet Kliczko, który już przywykł do szumnych zapowiedzi swoich kolejnych rywali. Kończyło się niemal zawsze tak samo - deklasacją w ringu i wizytą porozbijanego oponenta w szpitalu. Czy tym razem będzie inaczej? W ringu co prawda liczą się pięści,a nie słowa, jednak w psychologicznej wojnie póki co wyraźnie prowadzi Solis.

Dowodzona przez Ahmeta Onera ekipa kubańskiego challengera swoją małą grę z Kliczką rozpoczęła już przy okazji pierwszej konferencji prasowej anonsującej w tym tygodniu mistrzowski pojedynek. Odlanier Solis, paradujący w wielkim złoty łańcuchu z medalionem przedstawiającym znanego z amerykańskich kreskówek "Pana Gąbkę" ("Pan Gąbka" ma ponoć wciągnąć "Dr Stalową Pięść"), nie dał się pożreć promocyjnej maszynie braci Kliczko - mówił mało, tylko wtedy, kiedy musiał, a w  wypowiedziach był lakoniczny, choć konkretny, zapowiadając po prostu swoje zwycięstwo. Solis jednak mówić dużo nie musiał, bo od tego ma swojego promotora - Dona Kinga w niemiecko-tureckim wydaniu - Ahmeta Onera, który na każdym kroku podkreślał, że sobotnia walka będzie ostatnią, do której Witalij Kliczko wyjdzie jako mistrz świata. - W Kolonii zobaczycie Witalija w konfrontacji ze swoim następcą. Ukrainiec jest już za stary na boks, powinien odejść - powtarzał Oner jak mantrę w kolejnych wywiadach.

Skandalem powiało też na wczorajszym oficjalnym ważeniu przed walką, które już tradycyjnie odbyło się w jednym z centrów handlowych. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy Solis wraz z całym teamem zjechał jedną z dwóch specjalnie przygotowanych wind na podium, na którym umieszczona została waga i zamiast poczekać na swojego wielkiego rywala, jak zwykle przy dźwiękach muzyki zespołu AC/DC zbliżającego się do podium, bezceremonialnie wszedł na wagę, "kradnąc" ukraińskiemu czempionowi jego show. Gdy Kliczko zjechał, Solis był już po ważeniu,które przyniosło kolejną niespodziankę - 112 kg to najniższa waga Solisa od marca 2008 roku; tak znakomitego wyniku nie spodziewał się chyba nikt.

Add a comment

Czytaj więcej...

David Price, jeden z bardziej obiecujących pięściarzy kategorii ciężkiej, stał się już niemal etatowym sparingpartnerem pięściarzy przygotowujących się do walki z Witalijem Kliczko (41-2, 38 KO). Dawniej pomagał Albertowi Sosnowskiemu, a teraz sparował z Odlanierem Solisem (17-0, 12 KO), który już jutro postara się odebrać mistrzowski pas starszemu z braci Kliczko.

Brytyjczyk powiedział, że nie będzie bardzo zaskoczony jeśli Solisowi uda się sprawić w tym pojedynku niespodziankę. Zdaniem Price'a, Ukrainiec nie jest już tam dobry jak dawniej i w tym upatruje szansę Solisa.

- Gdyby Solisowi udało się sprawić niespodziankę to specjalnie by mnie to nie zaskoczyło. Byłem jednak zdziwiony tym jak prezentował się na sparingach. Jednego dnia wydawało się, że to klasowa światowa. Innego, że albo ja należę do światowej czołówki, albo on jest przeciętny. Ostatnio ogładałem DVD z walki Kliczo- Lewis. Witalji był wtedy 5 razy szybszy niż obecnie. Może się więc okazać, że Solis znajdzie się we właściwym miejscu o właściwym czasie - powiedział Price. - Nie zdziwię się jeśli Solis będzie walczył podobnie jak David Haye w walce z Wałujewem, wykorzystując pracę nóg, by uniknąć problemów. W czasie sparingów jego trener mówił mu, żeby robił różne rzeczy ze swoimi nogami i sprawiało mi to trochę problemów. Z pewnością Solis będzie w stanie wytrzymać 12 rund. Na naszych sparingach rundy były czterominutowe. Cały zespół Solisa jest niezwykle pewny zwycięstwa.

Add a comment

25 czerwca bądź 2 lipca, dojdzie do najbardziej wyczekiwanej dziś przez kibiców kategorii ciężkiej walki, pomiędzy obecnym mistrzem świata federacji WBO I IBF, Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO) a obecnym czempionem WBA, Davidem Haye (25-1, 23 KO).

Znany z niewyparzonego języka Brytyjczyk, zapewnia, iż do tej konfrontacji przygotuje się na sto procent swoich możliwości. Jego zdaniem, starcie z Ukraińcem, będzie największym wydarzeniem w wadze ciężkiej, od czasu pojedynku z 2002 roku, kiedy to Lennox Lewis zmierzył się z Mike'em Tysonem.

- Muszę się skupić na najbliższych miesiącach - ostro trenować, unikać kontuzji, by zniszczyć Władymira Kliczko. To jest największa walka w kat. ciężkiej od dziesięciu lat, od czasu pojedynku Lewisa z Tysonem. Ten pojedynek pobije wszelkie rekordy, to naprawdę ogromne wydarzenie - powiedział Haye.

Add a comment

Andre Dirrell David Haye

Mistrz świata WBA wagi ciężkiej David Haye (25-1, 23 KO) rozpoczął już przygotowania do czekającej go na przełomie czerwca i lipca konfrontacji z czempionem federacji WBO oraz IBF Władimirem Kliczko (55-3, 49 KO). Oprócz "Hayemakera", na zdjęciu także powracający do formy Andre Dirrell.

Add a comment

- Po pierwsze nie zawsze należy słuchać tego co mówią pięściarze, gdyż im zależy przede wszystkim na wypromowaniu walki. W tym konkretnym przypadku, faktycznie rywal jest bardzo interesujący ze względu na swoją karierę amatorską. Teraz waży jednak dobrze ponad 115 kg. Tak naprawdę dokładnie nie wiemy na co stać Solisa. Jesteśmy za to doskonale świadomi tego co potrafi zrobić w ringu Witalij Kliczko - mówi przed sobotnim pojedynkiem o tytuł WBC w wadze ciężkiej, doskonale zaznajomiony z bokserskimi realiami, Janusz Pindera.

Zdaniem dziennikarza "Rzeczpospolitej", Kubańczyk, będący oficjalnym pretendentem do mistrzowskiego pasa dzierżonego przez starszego z braci Kliczko, ani razu w trakcie trwania swojej zawodowej kariery, nie potwierdził pokładanych w nim nadziei.

- Witalij, pomimo czterdziestu lat na karku, to pięściarz zawsze bardzo dobrze przygotowany do swoich pojedynków. Solis to tak naprawdę niewiadoma. W swojej czteroletniej, profesjonalnej karierze niczego wielkiego nie pokazał, w ostatnim pojedynku z Rayem Austinem - również. Oczywiście wciąż pamiętamy o jego osiągnięciach na amatorstwie, pytanie tylko czy ten pięściarz jest w stanie nawiązać do nich w takim pojedynku jak ten z Ukraińcem. Niewątpliwie ma sporo swoich atutów, ale też nie przeszedł nigdy prawdziwego testu na profesjonalnych ringach - stwierdził Pindera.

Add a comment

Już niewiele czasu dzieli nas od sobotniej gali w Kolonii, podczas której to niepokonany Odlanier Solis (17-0, 12 KO), spróbuje odebrać mistrzowski pas kategorii ciężkiej, jego obecnemu posiadaczowi, znakomitemu Witalijowi Kliczko (41-2, 38 KO).

Utytułowany na ringach amatorskich Kubańczyk, zapowiedział, iż swoim najbliższym ringowym występem, zamierza przyćmić zapowiedzianą na czerwiec bądź lipiec potyczkę unifikacyjną w "królewskiej" dywizji, pomiędzy Davidem Haye a Władymirem Kliczko.

- Muszę wygrać i zrobię to! Długo czekałem na ten pojedynek i w końcu udało się go otrzymać. Przykro mi z powodu Davida Hay'e, ponieważ swoim zwycięstwem nad Witalijem, odwrócę uwagę świata od jego starcia z młodszym z braci Kliczko - powiedział pewny swego Solis.

Add a comment

Już w najbliższą sobotę na gali boksu w Kolonii mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC Witalij Kliczko (41-2, 38 KO) skrzyżuje rękawice z utytułowanym na ringach amatorskich i póki co niepokonanym jako zawodowiec Odlanierem Solisem (17-0, 12 KO).

Podczas wczorajszej konferencji prasowej, Kubańczyk - oficjalny pretendent do dzierżonego przez Ukraińca mistrzowskie pasa - był bardzo stonowany w swoich wypowiedziach. Uwagę obserwatorów zwrócił też fakt, że Solis nie zdecydował się stanąć twarzą w twarz z mistrzem do wspólnej fotografii.

- Wolę stworzyć widowisko w ringu, a nie na konferencji prasowej. Walki nie wygrywa się słowami - stwierdził lakonicznie złoty medalista olimpijski z Aten.

Nieco mniej oszczędny w słowach był jego promotor, Ahmet Oner. - Cóż możemy powiedzieć? Jesteśmy gotowi. Teraz Solis musi ze swej strony pokazać wszystko co najlepsze. Swoją opinię wyrazi przy pomocy pięści. Gdy już wygra, wtedy będziemy mogli porozmawiać, jak do tego doszło. W tym momencie, to całe gadanie nie ma żadnego sensu - powiedział Oner.

Dla zbliżającego się do 40. urodzin Witalija Kliczki potyczka z Odlanierem Solsiem będzie szóstą kolejną obroną pasa World Boxing Council wywalczonego w październiku 2008 roku.

Add a comment

David HayeDo popularnej postaci komediowej Borata Sagdijewa porównał na łamach "Daily Star" swojego najbliższego rywala - Władimira Kliczkę (55-3, 49 KO) - David Haye (25-1, 23 KO). 25 czerwca lub 2 lipca obaj pięściarze spotkają się w długo oczekiwanej walce, której stawką będą trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej.

- Mamy zupełnie inne typy osobowości. Władimir to jeden z najnudniejszych mistrzów świata w historii kategorii ciężkiej - stwierdził cytowany przez brytyjską bulwarówkę "Hayemaker". - Ciężko sobie nawet przypomnieć jakikolwiek porządny cytat z niego albo jakieś jego powiedzenie oprócz "Złamię cię!" wypowiadane jak w filmie o Rockym.

- Władimir Kliczko przypomina mi Borata. Jest Ukraińcem, ale urodził się w Kazachstanie, skąd pochodzi Borat i brzmi dokładnie jak on, gdy mówi "Miło cię poznać" ze swoim zabawnym angielskim akcentem - drwił z "Dr Stalowego Młota" Haye. - Zdaję sobie sprawę, że mój ukraiński albo niemiecki nie byłby lepszy, ale Kliczko to zdecydowanie Borat boksu. Pamiętam, że gdy oglądałem ten film, Borat mówił tak samo jak Władimir. Teraz ciężko mi traktować Władimira poważnie. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że na wakacjach nosi mankini [słynny strój kąpielowy Borata - przyp. red.]

Video. Pierwsze spotkanie twarzą w twarz Kliczki i Haye'a >>

- Zamierzam zaleźć mu za skórę! Wiem, że są sposoby na pokonanie Władimira, których jeszcze nikt wcześniej nie próbował - zakończył angielski czempion federacji WBA, który dziś wylatuje do Miami, gdzie będzie przygotowywał się do konfrontacji z Kliczką. Add a comment

Czytaj więcej...

David Haye (25-1, 23 KO), który 25 czerwca bądź 2 lipca w nieznanej jeszcze lokalizacji skrzyżuje rękawice z mistrzem świata WBO i IBF "królewskiej" dywizji, Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO), cały czas podtrzymuje, iż będzie najtrudniejszym rywalem w dotychczasowej karierze Ukraińca. Obecny czempion WBA wagi ciężkiej, swojej największej przewagi upatruje w różnicy szybkości, z jaką jego zdaniem, młodszy z braci Kliczko nie miał jeszcze nigdy do czynienia.

- Władymir wielokrotnie próbował wymigać się od pojedynku ze mną, ale w końcu złożył swój podpis na kontrakcie i to długo wyczekiwane starcie, dojdzie w końcu do skutku. Nigdy nie spotkał na swej drodze kogoś tak szybkiego jak ja. By przyzwyczaić się do mojej szybkości, Ukrainiec będzie chyba musiał posparować w ringu z dwunastoma zawodnikami kategorii super średniej - stwierdził jak zwykle pewny swego Haye.

Add a comment

Grant FieldsTo miała być walka, który miała wyłonić  następnego wielkiego - dosłownie - pięściarza mogącego zagrozić przynajmniej na podstawie warunków fizycznych braciom Kliczko. W Las Vegas, test zdał tylko Michael Grant, który obnażył wszystkie braki w obronie Tye Fieldsa, z łatwością wygrywając przez ciężki nokaut w trzeciej rundzie.  Udowodnił tym samym dwie rzeczy jednocześnie – swoją zapowiedź, jeszcze przed  przegraną walką z Tomkiem Adamkiem, że jest gotowy walczyć z najlepszymi i że ci którzy zwycięstwa  nad nim "Górala" nie potraktowali poważnie, po prostu nie mieli racji.

Grant, który zaczął walkę podobnie jak tą z Tomkiem Adamkiem - spokojnie czekając co pokaże rywal -  mógł po pierwszej, dość sennej rundzie rozstrzygnąć walkę na swoją korzyść  już w drugim starciu. Fields miał olbrzymie problemy z wyłapywaniem jakichkolwiek kombinacji, i po ciosie Granta w drugiej rundzie był już gotowy paść na deski - gdyby tylko Grant zdecydował się na atak. Zdając sobie sprawę, że w obronie jest nie tylko mniej skuteczny  ale przede wszystkim wolniejszy, Fields  potrafił trafić pod koniec tej samej rundy Granta, ale była wielka nadzieja amerykańskiego sportu, spokojnie przetrwała kryzys, łatwo uciekając spod lin.

Trzecia i ostatnia runda, to powtórka  z początków drugiej - zupełnie nie potrafiący sobie poradzić z zasięgiem ramion Granta Fields spodziewał się lewego prostego, kiedy do jego glowy doszedł prawy prosty. Półprzytomny  Fields próbował - bezskutecznie - podnieść się z ringu, ale doświadczony Joe Cortez nie miał żadnych wątpliwości co zrobić, przegrywając walkę w pierwszej minucie i trzeciej sekundzie trzeciego starcia. Add a comment

Czytaj więcej...

25 czerwca lub 2 lipca mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA David Haye (25-1, 23 KO) zmierzy się w pojedynku unifikacyjnym z czempionem WBO i IBF Władimirem Kliczką (55-3, 49 KO). Znacznie ustępujący warunkami fizycznymi dwumetrowemu Ukraińcowi "Hayemaker" zapewnia, że ma już pomysł, jak pokonać faworyzowanego rywala i nie obawia się jego najmocniejszej broni czyli długiego lewego prostego.

- Kliczko jeszcze nigdy nie walczył z kimś tak sprawnym fizycznie jak ja, kimś kto mógłby przedostać się przez jego lewy prosty! - przekonuje jak zwykle pewny siebie Brytyjczyk. - Ten jego lewy prosty jest faktycznie bardzo imponujący, ale przeciw takim gościom jak Samuel Peter - grubym "ciężkim", będącym bez formy. Peter wyszedł z Kliczką do ringu bez pomysłu na walkę, mając tylko nadzieję, że Władimir padnie kondycyjnie. Ja nie zamierzam liczyć na to samo, bo wiem, że tak się nie stanie.

Co ciekawe, Haye uważa, że jego niska (jak na "królewską" dywizję) waga, w konfrontacji z "Dr Stalowym Młotem" może okazać się jego mocną stroną. - Wiele osób podkreśla, że w tej walce będę znacznie ustępował Władimirowi wagą, ale ja patrzę na to w inny sposób: to będzie mój atut, bo będąc lżejszy, będę szybszy i sprawniejszy, moje możliwości będą większe - z czymś takim Władimir nie miał jeszcze do czynienia - twierdzi "Hayemaker", który w przeszłości, podobnie jak inny pretendent do tytułu czempiona wszechwag - Tomasz Adamek, był mistrzem świata w kategorii do 91 kg.

Add a comment

Brytyjska Komisja Bokserska wyznaczyła 22-letniego Tysona Fury (14-0, 10 KO) oficjalnym pretendentem do dzierżonego obecnie przez Dereka Chisorę (14-0, 9 KO) pasa mistrza Wielkiej Brytanii w wadze ciężkiej.

Jeżeli obie strony zdecydują się przystąpić do tej konfrontacji, to do dnia 13 kwietnia muszą w tej sprawie osiągnąć porozumienie. W przeciwnym wypadku, zostanie ogłoszony przetarg, który wyłoni organizatora tej walki. Sam pojedynek, według zaleceń komisji, powinien odbyć się jeszcze przed końcem lipca.

Przypomnijmy, iż jeszcze do niedawna wydawało się, iż 27-letni Chisora stanie przed wielką szansą wywalczenia mistrzostwa świata w "królewskiej" dywizji, jednak jego zaplanowane na 30 kwietnia starcie z Władymirem Kliczko nie dojdzie ostatecznie do skutku - oficjalnie, z powodu kontuzji ukraińskiego czempiona. W zaistniałej sytuacji, całkiem prawdopodobne wydaje się, iż urodzony w Zimbabwe pięściarz zdecyduje się przystąpić do potyczki z o kilka lat młodszym Furym, z którym od pewnego czasu toczy wojnę medialną.

Add a comment

Michael GrantW piątek na gali w Las Vegas dojdzie do prawdziwego starcia ringowych gigantów, w którym spotkają się mierzący 201 cm Michael Grant (46-4. 34 KO) i dwa centymetry od niego wyższy Tye Fields (45-2, 41 KO).

- Sądzę, że Tye wyjdzie do ringu i będzie starał się mnie zasypać swoimi mocnymi uderzeniami - przewiduje Grant, który w swoim ostatnim występie przegrał na punkty z Tomaszem Adamkiem. - Pamiętam czasy, gdy sam tak walczyłem. Teraz boksuję inaczej. Na pewno więcej pracował będę na nogach, bił lewy prosty i dokładał prawą rękę.

Mający na swoim koncie pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Lennoxem Lewisem "Duży" Michael wierzy, że mimo swojego wieku nadal jest w stanie powalczyć o najważniejsze trofea.

- To prawda, przybywa mi lat, ale w tym sporcie coraz bardziej brakuje klasy. Brakuje klasy w wadze ciężkiej. Ta klasa jest czymś, co ja w sobie mam, jako człowiek i pięściarz! - zapewnia Grant.

Add a comment