Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Andrzej Wasilewski przyznał w rozmowie z ringpolska.pl, że przewidywany wstępnie na 8 kwietnia pojedynek Macieja Sulęckiego (23-0, 8 KO) może być jedną z wielu walk z udziałem  czołowych polskich pięściarzy planowanych w niedalekiej przyszłości nad Wisłą. 

- Staramy się i prowadzimy negocjacje, aby najlepsi Polacy walczyli także w kraju - mówi współwłaściciel Sferis KnockOut Promotions. - Mam tu na myśli takich pięściarzy jak Maciej Sulęcki, Kamil Łaszczyk, Patryk Szymański, być może także Artur Szpilka. 

- Nie są to sprawy łatwe, bo ci zawodnicy, mający już na swoim koncie starty w Stanach Zjednoczonych, mają swoje oczekiwania finansowe i sportowe ambicje. Ponadto są wysoko notowani w rankingach, mają określoną pozycję i trudno jest dla nich znaleźć właściwych rywali w ramach realnego budżetu - tłumaczy Wasilewski i dodaje: - Będziemy robić, co w naszej mocy, by nasza czołówka boksowała także w Polsce. Tym zawodnikom potrzebna jest aktywność ringowa, gdy nie ma odpowiedniej oferty zza granicy.

Add a comment

Podczas sobotniej gali w Szczecinie na ring wróci boksujący w kategorii ciężkiej Łukasz Różański (4-0, 3 KO). 31-letni pięściarz z Rzeszowa ostatni raz boksował w październiku ubiegłego roku, nokautując już w pierwszej rundzie Sandora Balogha.

Różański na zawodowych ringach zadebiutował w październiku 2015 roku. W ubiegłym roku stoczył dwa zwycięskie pojedynki, rozstrzygając oba już w pierwszych starciach.

Głównym wydarzeniem szczecińskiej imprezy będzie pojedynek rewanżowy Krzysztofa Zimnocha (20-1-1, 13 KO) z Mike'm Mollo (21-6-1, 13 KO).

Kup bilet na galę w Szczecinie. Zobacz rewanż Zimnoch - Mollo >> 

Add a comment

Oleksandr Strecki (3-0, 1 KO) pokonał na punkty Sandro Jajanidze (7-5, 7 KO) na gali w Poznaniu. Po sześciu rundach sędzia punktował 59-55 dla Ukraińca mieszkającego w Polsce.

Zwycięstwo podczas tej samej imprezy zanotował także Mariusz Biskupski (23-44-2, 8 KO), który tym występem pożegnał się z zawodowymi ringami. 40-letni pięściarz wygrał na punkty z Andreiem Hramyką (11-19-4, 9 KO).

W Poznaniu kolejną zawodową wygraną dopisał do swojego bilansu także Damian Wrzesiński (11-0-1, 5 KO), który znokautował w siódmej rundzie Aliaksandra Abramenkę (17-57-1, 6 KO).

Add a comment

Tomasz Król (3-1-1, 1 KO) i Paweł Stępień (5-0, 4 KO) tłumaczą, że na tydzień przed galą w Szczecinie skupiają się już tylko na regeneracji. Pierwszy z nich 25 lutego skrzyżuje rękawice z Kamilem Młodzińskim (8-0-2, 5 KO). Pojedynek odbędzie się w wadze lekkiej. Król wrócił niedawno z Poznania. Tam miał serię sparingów.

- Po prostu nie mogę doczekać się walki. Skupiałem się na tym, by być takim pięściarzem jak 10 lat temu. Szybkim, pracującym na nogach, w ogóle nie do trafienia. I zaczęło mi to wychodzić - przekonuje w rozmowie z Radioszczecin.pl Tomasz Król.

Paweł Stępień to szczecińska nadzieja boksu - bije się w wadze półciężkiej. Do tej pory stoczył pięć walk - wszystkie wygrał. Teraz stanie między linami z Ukraińcem Artemem Redko (21-5-3, 12 KO). Kibice liczą, że pokusi się o kolejny nokaut.

- Będę do tego dążył, ale konsekwentnym boksem i cierpliwością, nie będę chciał nic zrobić na siłę. Obejrzałem dwie walki mojego przeciwnika. Nie lekceważę, ale nie zrobił na mnie jakiegoś większego wrażenia - mówi Radioszczecin.pl Paweł Stępień.

Głównym wydarzeniem szczecińskiego wieczoru z boksem będzie rewanżowa walka Krzysztofa Zimnocha (20-1-1, 13 KO) z Amerykaninem Mike'm Mollo (21-6-1, 13 KO). W pierwszym pojedynku Mollo wygrał przez nokaut w pierwszej rundzie.

Kup bilet na galę w Szczecinie. Zobacz rewanż Zimnoch - Mollo >> 

Add a comment

Tomasz Król (3-1-1, 1 KO) zalicza ostatnie sesje treningowe przed walką z Kamilem Młodzińskim (8-0-2, 5 KO). Pięściarze skrzyżują rękawice 25 lutego na gali organizowanej w Azoty Arenie w Szczecinie. Dla Króla, który jest jednym z ulubieńców miejscowej publiczności, będzie to drugi występ przed szczecińskimi kibicami na zawodowych ringach.

 

Kup bilet na galę w Szczecinie. Zobacz rewanż Zimnoch - Mollo >> 

Add a comment

W ubiegłym roku w Polsce pracowało ponad milion Ukraińców. Jednym z nich był Ołeksandr Strecki, który przyjechał do Poznania i zatrudnił się w magazynie jednej z firm logistycznych. Za namową przyjaciela wybrał się na salę bokserską klubu Boks Poznań Profi Team. Tam trafił pod skrzydła trenera Wojciecha Komasy, który chciał przyjrzeć się nowemu pięściarzowi.

- Przyszedł na salę razem z kolegą. Pracował już wtedy jakieś 2-3 tygodnie w DHL'u. Mówił, że chciałby boksować. Powiedziałem, żeby przyszedł na trening, to go sprawdzę. Jak zobaczyłem jego pięściarskie CV, to zrobiłem wielkie oczy. Hak, sierp, rotacje, zejścia - on wszystko umie! Jak latami siedzisz w tym fachu, to taki błysk zobaczysz od razu. Momentami prezentował identyczny styl, jak Wasyl Łomaczenko (dwukrotny mistrz olimpijski i kolega Streckiego z kadry Ukrainy - red.). A siła... Ludzie, on kopie jak słoń! W rękach ma taką "wiksę", że strach pomyśleć. Po treningu mówiłem mu, że o mało nie wyrwał mi barków po silnych ciosach. Na sparingu raz trafił rywala tak mocno, że ten stanął na pięcie i niemal odfrunął - opowiada zachwycony trener.

- Przez kontuzję nie mógł boksować. W dodatku zmarł jego ojciec, w domu bieda aż piszczy. By pomóc finansowo mamie, zdecydował się przyjechać do Polski do pracy - kontynuuje trener Komasa.

Ojciec Streckiego był Polakiem, matka również ma polskie korzenie. Duża część rodziny mieszka od lat w Polsce, dlatego Ołeksandr zdecydował się w 2016 roku na przeprowadzkę. Gdy osoby związane z zawodową grupą bokserską Boks Poznań Profi Team poznały jego historię, natychmiast zaproponowali mu powrót na ring.

Krótki etap pracy w magazynie firmy logistycznej Strecki miał za sobą, skoncentrował się przede wszystkim na treningach i powrocie do formy. A zapału i oddania, jak podkreślają ludzie z jego otoczenia, zdecydowanie mu nie brakowało. Ołeksandr podpisał zawodowy kontrakt z poznańską grupą i 12 listopada 2016 roku w stolicy Wielkopolski stoczył pierwszy profesjonalny bój w kategorii średniej (oficjalny limit do 72,6 kg). Znokautował rywala w pierwszej rundzie. Szybkie tempo rozwoju spowodowało, że drugi występ zaliczył w grudniu na gali grupy Andrzeja Wasilewskiego. Tam wypunktował pewnie w czterech rundach niepokonanego wcześniej Łotysza Aleksejsa Ribakovsa.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>

Add a comment

Kamil Gardzielik (1-0, 0 KO) podpisał kontrakt z grupą Fight Events. Najbliższą walkę 24-letni pięściarz stoczy 17 marca na gali organizowanej w Żyrardowie.

Menadżerem Gardzielika jest Tomasz Turkowski, który reprezentuje także m.in. Macieja Sulęckiego i Norberta Dąbrowskiego. Pięściarz z Konina na zawodowym ringu zadebiutował w listopadzie, wygrywając na punkty z Rusłanem Rodziwiczem.

Na ringach amatorskich Gardzielik zdobywał m.in. tytuł mistrza Polski seniorów oraz reprezentował Hussars Poland w rozgrywkach ligi WSB. Głównym wydarzeniem gali w Żyrardowie będzie pojedynek w wadze ciężkiej pomiędzy Siergejem Werwejko (5-0, 3 KO) i Brazylijczykiem Marelo Luisem Nascimento (22-14, 19 KO). Ponadto kibice obejrzą ciekawie zapowiadającą się walkę Jordana Kulińskiego (3-0-1, 1 KO) z Piotrem Podłuckim (4-0, 2 KO).

Add a comment