Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Jak dowiedziała się redakcja ringpolska.pl, pojawił się pomysł, by 20 maja na gali w Poznaniu doprowadzić do pojedynku Tomasza Króla (4-1-1, 1 KO) z Bartłomiejem Wańczykiem (15-0, 7 KO). Król propozycję walki przyjął bez wahania, Wańczyk póki co nie podjął ostatecznej decyzji.

- Myślę, że on nie powinien się mnie obawiać, ja wcale nie biję tak mocno - zachęca Wańczyka do walki szczecinianin. - Nie jestem wcale taki straszny, raczej boksuję, tańczę w w ringu na nóżkach, nie ma się co bać.

- Wańczyk ma świetny rekord i teoretycznie to on powinien być faworytem, ale myślę, że to ja miałem do tej pory silniejszych rywali i starcie ze mną byłoby dla niego dobrym sprawdzianem. Nie ma sensu na siłę hodować rekordu. Ja na tę walkę jestem gotów i kontrakt mogę podpisać w każdej chwili! - deklaruje "Król", który w swoim poprzednim występie pokonał na punkty Kamila Młodzińskiego.

W walce wieczoru gali w Poznaniu Krzysztof Włodarczyk (52-3-1, 37 KO) skrzyżuje rękawice z Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Stawką pojedynku będzie pozycja obowiązkowego challengera IBF wagi junior ciężkiej.

Kup bilet na walkę Diablo - Gevor! Zobacz eliminator IBF na żywo! >>

Add a comment

Irma Balijagic Adler (16-7, 8 KO) będzie rywalką Ewy Brodnickiej (12-0, 2 KO) w walce o tymczasowy pas WBO wagi super piórkowej. Pojedynek odbędzie się 13 maja na gali w Częstochowie.

32-letnia Brodnicka, która przystępując do tego pojedynku będzie musiała zrezygnować z tytułu mistrzyni Europy, ostatni raz boksowała w listopadzie. 35-letni Balijagic Adler ostatnią walkę stoczyła w grudniu, przegrywając na punkty z Kallią Kourouni.

W Częstochowie o młodzieżowy pas WBO wagi półciężkiej zaboksuje także Robert Parzęczewski (15-1, 9 KO), który skrzyżuje rękawice z Zurą Mekereshvilim (19-8, 15 KO). Podczas tej samej gali wystąpią również m.in. Tomasz Gromadzki, Marcin Brzeski i Michał Żeromiński, który zmierzy się z Krzysztofem Szotem.

Add a comment

Jednym z głównych wydarzeń najbliższej gali Polsat Boxing Night ma być walka jednej z polskich pięściarek o zawodowe mistrzostwo świata - informuje serwis Sportowefakty.wp.pl. Gala odbędzie się 24 czerwca w Ergo Arenie w Gdańsku.

Żadne nazwiska w kontekście tego pojedynku jeszcze nie padły, jednak należy się domyślać, że chodzi o występ Ewy Piątkowskiej (10-1, 4 KO) lub Ewy Brodnickiej (12-0, 2 KO). Pierwsza od września ubiegłego roku dzierży mistrzowski pas WBC wagi super półśredniej i po raz pierwszy będzie bronić go 22 kwietnia na gali w Szwecji, krzyżując rękawice z byłą mistrzynią globu Mikaelą Lauren.

Brodnicka z kolei 13 maja ma boksować o pas tymczasowej mistrzyni świata federacji WBO w kategorii super piórkowej. Te terminy oznaczają napięty kalendarz dla jednej z dwóch najlepszych polskich pięściarek, jeśli faktycznie mistrzowski kobiecy bój jest planowany na czerwcową galę PBN.

Add a comment

Ostatni rok miał najlepszy prawdopodobnie spośród wszystkich polskich pięściarzy. Znany z walk za granicą. Z tego, że nokautuje miejscowe nadzieje. W swojej karierze zwiedził dwanaście krajów. Mimo niewątpliwej zwyżki formy, pozostaje bez sponsora. Nie budzi też zainteresowania większych grup bokserskich. Gdy kontaktował się z najpotężniejszym promotorem w kraju, usłyszał spławiające „ok, odezwiemy się”. Robert Talarek - niewygodny pięściarz, który po wywiadzie z Weszło najprawdopodobniej poszedł się zdrzemnąć. Pracuje w nocy, 1000 metrów pod ziemią.

Od czterech lat pracujesz jako elektromonter.
Robert Talarek: Naprawiam i konserwuję urządzenia potrzebne do wydobycia węgla. Na bieżąco je transportuję, często trzeba robić to ręcznie. To zróżnicowana praca fizyczna. Czasem musisz się zdenerwować, bo jak nie użyjesz siły, to nie zrobisz roboty. Wszystko jest masywne, ciężkie. Nie ma tak, że sobie przykręcisz leciutko śrubeczkę. Ta śrubeczka jest zazwyczaj strasznie zapieczała i zardzewiała. Musisz nią na maksa kręcić.

W materiale "To Jest Boks" mówisz, że praca górnika działa dobrze na wydolności i siłę. Na wydolność?
Pracuję w masce, która zatrzymuje pył. Oddychanie w niej jest trudniejsze. Rozrzedzone powietrze, inne ciśnienie, jeszcze mniej tlenu. Mięśnie płuc, tchawicy zmuszane są do wytężonej pracy. Ćwiczysz je.

Ty nie chcesz całe życie zjeżdżać pod ziemię.
Sporo czytam. Wiedza jest nie do przecenienia. Żyjemy w świecie, w którym sukces odnoszą ci, którzy posiedli jej więcej. Walka trwa o to, kto wykorzysta ją w praktyce. Ludzie nie mający celów pracują na tych, którzy wiedzą, co chcą osiągnąć. Chcę wykorzystać każdą minutę w moim życiu.

Zagraniczni promotorzy potrafią mieć pretensje, że zepsułeś bilans ich pupilowi? Płacą ci w końcu za to, żebyś przyjechał i ładnie przegrał.
Nie pamiętam pretensji. Odwrotnie, szczere gratulacje. Pół roku temu, po zwycięstwie z mistrzem Beneluksu podszedł do mnie dziadek: "Talarek… Congratulations!". I pokazuje jak markowałem uderzenia, jaki byłem śliski. Był pod wrażeniem mojej postawy.

Masz trenera od przygotowania siłowego, który współpracował z Małyszem. Opłacasz specjalistę od przygotowania mentalnego. Sam wynajmujesz salę.
Zrozumiałem, że idąc wcześniejszą drogą człowiek daleko nie dojdzie. Inwestuję w siebie, jestem jednoosobową firmą. Przede wszystkim bardziej efektywny trening. Chciałem także stale konsultować się z dietetykiem, ale po kilku wizytach uznałem, że nie będę w stanie wdrożyć jego wytycznych w życie. Ze względu tryb, w jakim funkcjonuję. Łączenie boksu z kopalnią.

Zapowiadasz, że kiedy wedrzesz się do światowej czołówki, bierzesz bezpłatny urlop i przygotowujesz się do wyzwań.
I wtedy zdecydowanie przydadzą się sponsorzy. To jest moment przełomowy. Teraz bez pracy 1000 metrów pod ziemią, musiałbym się zapożyczać.

Joe Smith Jr. pokonał Andrzeja Fonfarę i Bernarda Hopkinsa, a wciąż pracuje jako murarz.
Budowlankę porównałbym z górnictwem. Mówiłeś o Mollo, który pracuje po 60 godzin tygodniowo czyszcząc zbiorniki wodne w Chicago. Wszystkie te zajęcia to ciężki kawałek chleba. Dlatego to krzywdzące, że pisze się "Kompromitacja Fonfary", "Obciach Zimnocha". Gdyby tak jednakże mówiono w odniesieniu do moich walk, nie przejąłbym się tym. Bo i czym tu się przejmować? W końcu to moja ręka wędruje w górę.

Pełna treść artykułu na Weszlo.com >>

Add a comment

Zakończone w Człopie 88 MP seniorów w boksie nie zmieniają zasadniczo obrazu tej dyscypliny, w której wciąż zdecydowanie więcej szarości niż jasnych barw.

Organizacyjnie dajemy radę, w Człopie atmosfera w trakcie finałowych walk była gorąca, podobnie jak kilka miesięcy temu w Sokółce, z tą tylko różnicą, że tu wokół ringu rozstawiono suto zastawione stoły. A przy nich marszałkowie sejmików, wójtowie, starosta, niektórzy z żonami, ponadto oficjele z Polskiego Związku Bokserskiego, sponsorzy i oczywiście, ci którzy za taką przyjemność zapłacili.

Zrozumiałe, że w tej sytuacji tematy przy stołach były nie tylko bokserskie, choć zainteresowanie walkami, proszę mi wierzyć, było naprawdę duże. A spektakl był długi, rozpoczął się o godzinie 18, a skończył dopiero przed północą.

Wielkich sensacji nie było, faworyci na ogół wygrywali, choć nie był im łatwo. W wadze półciężkiej (81 kg) broniący mistrzowskiego pasa Aleksander Szwedowicz (BKS Skorpion Szczecin) pokonał wprawdzie Mateusza Goińskiego (KB Zagłębie Konin) prezentując dobrą formę, ale za rok może być odwrotnie. Goiński to chłopak z bokserskiej rodziny, ma talent i spory potencjał, zobaczymy tylko, czy go odpowiednio wykorzysta. Jeszcze nie tak dawno grał w piłkę nożną, ale teraz stawia na boks.

Szkoda, że z przyczyn regulaminowych nie dopuszczono Mateusza Tryca, bo rywalizacja w tej kategorii mogła być jeszcze ciekawsza.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>

Add a comment

13 maja na gali w Częstochowie dojdzie do walki Michała Żeromińskiego (12-2-1, 1 KO) z Krzysztofem Szotem (20-20-2, 5 KO) - poinformował na Twitterze Mariusz Grabowski, organizator gali.

Dla Szota będzie to drugi tegoroczny występ. W marcu 38-letni pięściarz przegra na punkty z Sebastianem Formellą.

Żeromiński ostatni raz także boksował w marcu. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie występ Ewy Brodnickiej, która ma stoczyć pojedynek o pas WBO Interim.

Add a comment

Jarosław Kołkowski, były szef drużyny Hussars Poland pyta, czy do Polskiego Związku Bokserskiego nie powinni wkroczyć kontrolerzy ministerstwa sportu bądź prokurator, aby sprawdzić, czy nie doszło do nieprawidłowości przy wyborze sekretarza generalnego. Prezes Leszek Piotrowski odpiera zarzuty. Poważne wątpliwości budzi też wpisywanie fałszywych wyników do książeczek uczestniczek niedawnych mistrzostw Polski juniorek.

– Czy ktokolwiek z zarządu PZB obiecał panu Łukaszowi Grocholskiemu stanowisko sekretarza generalnego na przykład w zamian za korzystne wynajęcie biura na Torwarze? Nie mam pojęcia. Za dużo tu jednak „zbiegów okoliczności”, żeby przynajmniej nie nabrać podejrzeń – komentuje Jarosław Kołkowski, do niedawna szef rywalizującej w World Series of Boxing drużyny Rafako Hussars Poland.

Kołkowski w ubiegłym roku rozważał udział w wyborach na prezesa Polskiego Związku Bokserskiego, lecz nie zdecydował się na to. W listopadzie prezesem został Leszek Piotrowski, w latach 2001–12 selekcjoner żeńskiej kadry seniorek, która pod jego wodzą zdobyła wiele medali mistrzostw świata i Europy.

O posadę sekretarza ubiegał się także Jacek Szelągowski, bliski współpracownik Kołkowskiego z Hussars Poland, menedżer zespołu. – To najbardziej wymagająca i odpowiedzialna funkcja w związku. Sekretarz ma za zadanie utrzymywać kontakty z międzynarodowymi federacjami, zajmować się logistyką, organizować wyjazdy, układać kalendarz. Jacek był najlepszym kandydatem, miał nawet rekomendację Franco Falcinellego, szefa EUBC. Tylko że konkurs był fikcją. Już kilka dni przed ogłoszeniem decyzji słyszałem od wielu ludzi, że sekretarzem zostanie Grocholski, choć wcześniej w środowisku bokserskim nikt go nie znał – wspomina Kołkowski.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promtions Andrzej Wasilewski, były mistrz Europy kategorii półśredniej Rafał Jackiewicz (48-16-2, 22 KO) i Janusz Pindera będą gośćmi dzisiejszego wydania magazynu "Puncher". W programie przewidziane jest także telefoniczne łączenie z Arturem Szpilką (20-2, 15 KO), który opowie między innymi o kulisach odwołania jego walki z Adamem Kownackim.

Pięściarscy eksperci porozmawiają o zbliżających się galach w polskim boksie - 8 kwietnia odbędzie się gala w Zakopanem, natomiast dwa tygodnie później w Legionowie do ringu wejdą m. in. Krzysztof Zimnoch i Krzysztof Głowacki.

Początek magazynu "Puncher", który poprowadzi dziś Artur Łukaszewski, w Polsacie Sport od godz. 21.30. Później "Puncher Extra Time" na polsatsport.pl.

Add a comment

Meksykanin Michi Munoz (25-6, 16 KO) będzie przeciwnikiem notowanego w czołówkach światowych rankingów wagi średniej Macieja Sulęckiego (23-0, 8 KO) podczas ekskluzywnej gali boksu organizowanej 8 kwietnia w resorcie Nosalowy Dwór w Zakopanem.

Nazwisko rywala Sulęckiego potwierdził Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów polskiego pięściarza, a o wszystkim poinformował na Twitterze Mateusz Borek, dziennikarz Polsatu Sport. Dla 27-letniego Sulęckiego będzie to pierwszy występ przed polską publicznością od ponad dwóch lat.

35-letni Munoz ma na swoim koncie pojedynki m.in. z Vanesem Martirosyanem, Johnem Duddym czy Carsonem Jonesem. Walka z doświadczonym Meksykaninem będzie dla Polaka debiutem w kategorii super półśredniej. Popularny "Striczu" do tego występu przygotowuje się w Warszawie pod okiem Pawła Kłaka.

W Zakopanem kibice zobaczą także m.in. pojedynek wracającego na ring po pierwszej zawodowej porażce Krzysztofa Kopytka (12-1, 2 KO), który zmierzy się z Robertem Świerzbińskim (18-6-1, 3 KO). Podczas Nosalowy Dwór Boxing Night wystąpią także Marek Matyja (12-1, 4 KO), Przemysław Runowski (13-0, 2 KO) i Przemysław Zyśk (3-0, 1 KO).

Add a comment