Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Włodarczyk22 czerwca w Moskwie kolejną walkę w obronie tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBC stoczy Krzysztof Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) - podał serwis allboxing.ru. Rywalem popularnego "Diablo" będzie niepokonany Rachim Czakijew (16-0, 12 KO).

- Kontrakt na ten pojedynek został już podpisany, a Rachim rozpoczął przygotowania do walki, teraz trenuje w górach z Arturem Grigorianem - poinformował menadżer Czakijewa Wiaczesław Karakasz.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk jest obecnie jedynym polskim mistrzem świata w boksie zawodowym. Pas World Boxing Council zdobył w maju 2010 roku.

Add a comment

Krzysztof Włodarczyk

Andrzej Wasilewski, współwłaściciel największej polskiej grupy boksu zawodowego - Ulrich KnockOut Promotions w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zdradza najbliższe plany związane z karierami Krzysztofa Włodarczyka, Artura Szpilki, Pawła Kołodzieja i Andrzeja Wawrzyka.

- Dlaczego jedyny polski mistrz świata w boksie zawodowym walczy tak rzadko? I kiedy znowu zobaczymy go w ringu?
Andrzej Wasilewski: Krzysiek przez pewien czas miał problemy w życiu prywatnym. Kiedy się z nimi uporał, wygrał z Francisco Palaciosem w sposób nie pozostawiający złudzeń. Zaraz po tamtym pojedynku rozpoczęliśmy rozmowy z Jeanem Markiem Mormeckiem. Podpisaliśmy odpowiednie dokumenty, były terminy, które się zmieniały, a ostatecznie straciliśmy kilka miesięcy, bo sprawa się rozmyła. Zrobił się koniec stycznia, a my nie mieliśmy nic. Zresztą, w tej sprawie do dzisiaj jest cisza. Teraz mamy kilka wariantów. Podpisaliśmy list intencyjny na dwie walki z Rachimem Czakijewem, mistrzem olimpijskim, czołowym zawodnikiem rankingu WBC. O takim pojedynku marzymy, bo szukamy wyzwań sportowych i dobrych pieniędzy. Tutaj jest jedno i drugie. Do środy strona rosyjska ma termin na wpłacenie zaliczki. Pierwsza walka miałaby się odbyć 8 czerwca w Moskwie. Druga w ciągu kolejnych sześciu miesięcy. Jeśli Krzysiek wygra, możemy zdecydować czy jej chcemy. Jeśli polegnie, mamy gwarancję rewanżu. Równolegle trwają zaawansowane rozmowy na temat walki z Royem Jonesem juniorem na Jamajce na początku czerwca. Rozpoczęliśmy też rozmowy na temat pojedynku 13 lipca podczas gali w Monako przy okazji turnieju w wadze półciężkiej, ale tutaj nie ma nawet nazwiska potencjalnego rywala. Ostateczność to dobrowolna obrona pasa w Polsce, też w czerwcu. W ciągu kilku dni wszystko się wyjaśni.

- W Polsce chyba nie chcecie walczyć...
Tak jest. Krzysiek chce zarabiać więcej, a nasz rynek jest za biedny.

- W naszym kraju koniem pociągowym waszej grupy jest Artur Szpilka.
Kiedy Krzysiek walczy rzadko, faktycznie Artur jest ważny. Zdobył dużą popularność. Boksuje widowiskowo, jest charyzmatyczny, zachowuje się kontrowersyjnie, życiorys też ma ciekawy. Po rozróbie z Krzysiem Zimnochem ta popularność jeszcze wzrosła. Powiedzmy sobie jednak szczerze - za tym wszystkim nie idą spektakularne sukcesy sportowe. Uważam, że i tak Artur Szpilka jest najodważniej prowadzonym bokserem w historii polskiego boksu zawodowego.

- Wspomniał pan o Zimnochu. Dojdzie do jego walki ze Szpilką?
Chciałbym, żeby ludzie zapomnieli o tej ich bijatyce na konferencji prasowej. Mnie się to nie podobało. Natomiast jeśli chodzi o walkę, sądzę, że ona dojdzie do skutku, choć nie tak szybko. Obaj się rozwijają. Myślę, że spotkają się na początku przyszłego roku.

- Artur walczy 20 kwietnia w Rzeszowie z Tarasem Bidenko, Zimnoch, 18. maja z Oliverem McCallem w Legionowie. Ciekawi rywale.
Dalej jesteśmy współpromotorami Zimnocha. McCall to interesujący rywal. Wiekowy, ale nazwisko ma znane. Przecież pokonał nawet samego Lennoksa Lewisa. A Bidenko to optymalny przeciwnik dla Artura, chociaż groźny, bo doświadczony i w świetnej formie.

- W Rzeszowie, gdzie wystąpi Szpilka, pokaże się też Paweł Kołodziej. Ten ma za sobą długą przerwę w boksowaniu.
Paweł to największy pechowiec polskiego boksu. Doszedł do bardzo wysokich miejsc w rankingach, a co ważniejsze, miał zagwarantowaną walkę o pozycję obowiązkowego pretendenta do pasa mistrza świata wagi junior ciężkiej. Przyplątała mu się jednak paskudna kontuzja i stracił rok. Teraz wraca i od nowa musi czekać na walkę mistrzowską.

Add a comment

Czytaj więcej...

Krzysztof WłodarczykWładymir Hriunow, promotor mistrza świata WBA wagi junior ciężkiej Denisa Lebiediewa (25-1, 19 KO) w rozmowie z portalem Allboxing.ru szybko skomentował doniesienia Krzysztofa Włodarczyka (47-2-1, 33 KO) o negocjacjach w sprawie potencjalnej walki pięściarzy. Rosjanin twierdzi, że inicjatywę w sprawie doprowadzenia do tego pojedynku wykazywała strona polska, a Hriunow nie był w tym czasie zaoferować innego rozwiązania.

- Mieliśmy już wtedy trudną sytuację w federacji WBA, gdzie od wielu miesięcy próbujemy doprowadzić do walki z Guillermo Jonesem. Do walki chciała doprowadzić strona Włodarczyka, my nie mieliśmy specjalnie czasu, ani miejsca na negocjacje - mówi Hriunow.

- Wiedzieliśmy, że po prostu musimy walczyć w najbliższym pojedynku z Guillermo Jonesem, ponieważ ponieśliśmy zobowiązania. Włodarczyk niech lepiej powstrzyma się komentarzami na temat śmiesznych kwot, bo jestem pewien, że gdyby wyszedł do ringu z Lebiedewem, to nie byłoby mu do śmiechu - kończy Rosjanin.

Add a comment

Krzysztof WłodarczykMistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) zdradził w rozmowie z Eurosport.onet.pl, że niedawno otrzymał propozycję walki unifikacyjnej z posiadaczem pasa mistrzowskiego federacji WBA Denisem Lebiediewem (25-1, 19 KO). Obóz "Diablo" szybko odrzucił tę ofertę, ponieważ nie była satysfakcjonująca finansowo.

- Cały czas czekam na walki unifikacyjne, jestem na nie gotowy, ale Marco Huck i Yoan Pablo Hernandez nie palą się do starcia ze mną, a jedyna oferta padła z obozu Lebiediewa. Nie będę mówił kwoty, ale była ona śmieszna i nie mogliśmy się na nią zgodzić - mówi jedyny aktualny polski mistrz świata.

- Niemcy ze stajni Sauerland Event najpierw chcieliby walki polsko-polskiej, a dopiero później mojego pojedynku unifikacyjnego. Ja nie uciekam przed walką z Mateuszem Masternakiem, bo nie mam przed kim uciekać. Jeśli zapłacą sumę, którą im przedstawiliśmy to wyjdziemy do ringu. Szukam jednak walk, które sportowo wniosą coś do mojego życia - podsumowuje Włodarczyk.

Add a comment

Krzysztof WłodarczykMistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) w kolejnym zawodowym pojedynku spotka się z Rakimem Czakijewem lub słynnym Royem Jonesem Jr. Polskie media w ostatnich tygodniach zdecydowanie bardziej interesuje jednak możliwość przejścia "Diablo" do wagi ciężkiej. W rozmowie trzecim programem Polskiego Radia Włodarczyk odniósł się do potencjalnych walk z Witalijem Kliczko oraz Tomaszem Adamkiem.

- Kliczko? To tak jest temat do dyskusji. Musiałbym oddać tytuł WBC w junior ciężkiej i wysłać prośbę do federacji o walkę o pas mistrzowski w kategorii ciężkiej. Grupa K2 braci Kliczko jest sama sobie panem i to oni decydują z kim będą walczyć. To jest ciąg rozmów. To nie jest rozmowa na tydzień czy dwa. Sądzę jednak, że walka dobrze by się sprzedała - twierdzi jedyny aktualnie polski mistrz świata.

- Tomek Adamek jest bardzo dobrym pięściarzem, dążącym do celu. Wszystko jest do dogadania, nasza walka też. Mocnego boksowania mam pięć, góra sześć lat - mówi Włodarczyk, który ostatni raz boksował we wrześniu, pokonując po raz drugi Francisco Palaciosa. W lutym "Diablo" miał walczyć z Jeanem Marckiem Mormeckiem, jednak pojedynek odwołano.

Add a comment

WłodarczykDługo przed tym, jak rozgorzał konflikt Artura Szpilki z Krzysztofem Zimnochem, swój zatarg mieli dwaj inni polscy pięściarze. Krzysztof Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) i Mateusz Masternak (29-0, 21 KO) od daw"a nie szczędzą sobie złośliwości, ale jeszcze nie mieli okazji wyjaśnić nieporozumień w ringu.
Andrzej Wasilewski "Master" co jakiś czas wzywa "Diablo" do pojedynku, zarzuca mu, że boi się takiego starcia. Ostatnio uczynił to kilka dni temu w wywiadzie dla "Sport Klubu" i "Super Expressu". Co na to promotor Włodarczyka Andrzej Wasilewski? - Chcemy zrobić z Krzyśkiem krok do przodu, a nie trzy kroki w tył. Niech to wystarczy za cały komentarz - mówi Andrzej Wasilewski w rozmowie z Eurosport.Onet.pl.

- Doczekamy się kiedyś tej walki?
Andrzej Wasilewski:
Jeżeli nie będzie innych ciekawych propozycji, to oczywiście pamiętamy, że Mateusz chciałby walczyć Krzysiem i być może kiedyś coś z tego będzie. Na razie jednak chcemy zrobić kilka kroków do przodu. Patrzymy w górę, a nie daleko w dół.

- Ta góra to walka z Witalijem Kliczką?
Jest taki temat, ale do jego realizacji mamy jeszcze bardzo daleką drogę. Po pierwsze dlatego, że Kliczko obecnie nie boksuje, czeka na operację i nie wiadomo, kiedy wróci do formy. Po drugie, do starcia z braćmi jest ustawiona długa kolejka chętnych, bo tylko one gwarantują naprawdę dobre pieniądze. Taka jest dziś sytuacja w boksie, że nawet waga ciężka - poza Kliczkami - nie przynosi wielkich zysków. Mówimy to szczerze i otwarcie, że chcemy teraz walk za duże pieniądze. Przez lata Krzysiek walczył dla celów sportowych, jest mistrzem świata i zapisał się w historii polskiego boksu. Teraz należy mu się, by zabezpieczył swoją rodzinę finansowo.

- Włodarczyk jest daleko w kolejce chętnych do walki z Kliczką?
Tego tak do końca nie wiadomo. Z jednej strony, federacja WBC przyjaznym okiem patrzy na swoich mistrzów, a Krzysiek dzierży ich pas w kategorii junior ciężkiej od trzech lat i jest miło traktowany. Kliczko jest mistrzem WBC wagi ciężkiej. Procedura jest taka, że najpierw Włodarczyk musiałby oddać swój pas, a potem zgłosić się do rady WBC o akceptację jako "challengera" w wadze ciężkiej. Z drugiej strony, w boksie rządzą dziś dwie osoby - Don King i Al Haymon, którzy mają swoich kandydatów do walki z Kliczką. Ominąć ich i umieścić Krzyśka w ringu będzie bardzo ciężko. Ale nie niemożliwie.

- Włodarczyk następną walkę stoczy w wadze junior ciężkiej w obronie pasa, pytanie tylko z kim?
Najbardziej podoba mi się pomysł dwumeczu z Rakimem Czakijewem, bardzo groźnym pięściarzem, mistrzem olimpijskim. Rozmowy są już bardzo zaawansowane, ale czekamy na podpisy. Druga opcja to walka na Jamajce z Royem Jonesem jr. Jeśli ani jedno ani drugie nie wypali, to zorganizujemy dobrowolną obronę w Polsce.

- Wykrystalizował się plan walk dla Artura Szpilki. W kwietniu wyjdzie do ringu w Rzeszowie podczas Wojak Boxing Night. W sierpniu na stadionie w Chicago odbędzie się rewanż z Mikiem Mollo. A co z walką Krzysztofa Zimnocha z Mollo, która już była ogłoszona jako niemal pewna?
Tej walki nigdy nie było. Prawda jest taka, że mój kolega promotor nie zapytał mnie, czy prowadzimy jakieś rozmowy. Sam się zgłosił do Mollo proponując starcie z Krzyśkiem, a sytuacja była taka, że rewanż ze Szpilką był już omawiany z ESPN pół godziny po ich pierwszej walce. Efekt jest taki, że Mollo teraz chce podwyżkę w stosunku do tego, co ustaliliśmy wcześniej.

- Wyprawa do USA była dla Szpilki bardzo owocna?
To był całkowity sukces. Na sali znajdował się jeden z szefów telewizji ESPN, zaraz po walce przyszedł do nas do szatni proponując rewanż. Walka ma się znaleźć na antenie ESPN na bardzo dobrych warunkach. Artur dał dramatyczną walkę, a takie się najlepiej sprzedają w USA. Skróty pierwszego starcia z Mollo do dziś są puszczane w ESPN w formie przerywników czy spotów. Jako promotorzy, którzy chcą dla Artura jak największej kariery, byliśmy rozczarowani błędami, które popełnił. Ale właśnie dzięki tym błędom walka była dramatyczna i spodobała się w USA.

Add a comment

Czytaj więcej...

Włodarczyk

Krzysztof Diablo Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) o walce z Witalijem Kliczką (45-2, 41 KO): - Nie ukrywam, że swoje robią też pieniądze, jakie mógłbym zarobić. Byłbym perfekcyjnie przygotowany. Witalij jest duży i silny, ja ważyłbym pewnie około 98 kilogramów. Potrzebuję około trzech i pół miesiąca ostrego treningu.

- Wie pan o czym pogadamy?
Krzysztof Włodarczyk: Domyślam się (śmiech).

- Będzie pan bił Witalija Kliczkę?

Nie wiem, naprawdę nie wiem, bo nie znam żadnych szczegółów. Gdyby jednak doszło do tego pojedynku, to pokażę się z lepszej strony niż Tomek Adamek. Nie będę tak bezsilny i coś wymyślę. Oczywiście możliwe, że Tomek nie miał wtedy najlepszego dnia, a z kolei Witalij był naprawdę świetnie przygotowany. Natomiast jeśli chodzi o mnie, szczerze przyznam, że bardzo chciałbym takiej walki. Nie ukrywam, że swoje robią też pieniądze, jakie mógłbym zarobić. Byłbym perfekcyjnie przygotowany. Witalij jest duży i silny, ja ważyłbym pewnie około 98 kilogramów. Potrzebuję około trzech i pół miesiąca ostrego treningu. Później mogę wchodzić do ringu.

- Załóżmy, że faktycznie doszłoby do takiej walki. Jakie atuty chciałby pan przeciwstawić Ukraińcowi?
Kliczko to olbrzymi zasięg rąk, naprawdę ma te łapska bardzo długie. Do tego jest silny. Zresztą, nie ma co za dużo gadać - dla mnie to bokser kompletny. Trzeba dać z siebie maksimum, a nawet więcej. Nie da się łatwo boksować i czekać aż zwichnie kostkę lub czy się potknie. Dobrze walczył Derreck Chisora. Wiadomo, jest wyższy ode mnie, ale ciągle się ruszał. I ja też tak bym chciał. Musiałbym być bardziej ruchliwy niż zwykle. Próbowałbym go zaskakiwać. Wiem, jak trudno się przedostać przez ręce Witalija, lecz poszukałbym sposobu, żeby dostać się do jego szczęki.

- Pan wyobraża sobie takie ewentualne starcie jako jednorazowy wyskok do wagi ciężkiej czy raczej wycieczkę  na stałe?
Nie wiem, wszystko zależałoby od tego, jak potoczyłby się taki pojedynek. Wiadomo, że w wadze ciężkiej walczysz z koniem i trzeba zasuwać. Gdybym nie dał d... jak choćby Jean-Marc Mormeck, który liczył tylko na to, że nie dostanie mocno i czekał na wypłatę, to dlaczego nie zostać? A nie jestem takim zawodnikiem jak Francuz. Jeśli coś sobie ubzduram, robię wszystko, żeby osiągnąć cel.

- Nie szkoda mistrzostwa w wadze junior ciężkiej?
Szkoda, pewnie że tak. Nie oszukujmy się jednak, lata lecą i trzeba odłożyć jakiś grosz. Ciągle słyszę o różnych walkach, a nic się nie dzieje i czas ucieka. Nie jestem żółwiem z Galapagos, nie żyję ponad dwieście lat. Potrzebuję funduszy do życia. Marzę o drugim dziecku. Z jednej strony boksuję w ringu, z drugiej "boksuję się" z żoną, żeby powalczyć o drugiego syna. To moje marzenie. Syna albo córkę. Będę wtedy spełniony.

- Wielu panu zarzuci, że chodzi tylko o wypłatę.
Bo to ważny czynnik. Liczę, że mógłbym zarobić dwa i pół, może trzy miliony złotych. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo - jak mówię - rozmawiamy czysto teoretycznie. Ale jeśli tak jest, czy gdzie indziej mógłbym zarobić takie pieniądze? Poza tym, jeśli wejdę do ringu z Kliczką, przyrzekam, że zrobię wszystko, by wygrać. Wszystko! Nie wyjdę tylko po pieniądze. Chcę zarabiać, jednak chcę też wygrywać.

- Podobno są też inne opcje, ale w wadze junior ciężkiej. Mam na myśli możliwe pojedynki z Rahimem Czakijewem lub Royem Jonesem juniorem.
Ciekawe, lecz wracamy do tego, o czym mówiliśmy wcześniej, czyli pieniędzy. Nie chcę boksować o pietruszkę. Liczę na wielkie wyzwania. Nie jestem z tych, którzy wchodzą do ringu i myślą, że jakoś to będzie. Nie, nie, nie! Koledzy z klubu już mnie tu podpuszczają i trochę żartują, ale też wiedzą, jaki ze mnie zawzięty skurczybyk i wiedzą, że nie dam się łatwo ograbić ze zwycięstw.

- Spróbujmy wrócić na ziemię. Gdyby rzeczywiście miał pan w perspektywie szansę na pojedynek z Kliczką, najpierw chciałby pan walki na przetarcie?
Tak, to odpowiedni scenariusz. Dobrze byłoby spróbować się z kimś, kto ma co najmniej 195 centymetrów wzrostu.

Add a comment

Mistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) będzie gościem dzisiejszego programu "As Wywiadu" w telewizji Sportklub. Emisja pełnego wywiadu z "Diablo", gdzie pięściarz poruszy m.in. temat walki z Witalijem Kliczko, tradycyjnie o 20.00.

http://www.youtube.com/watch?v=u-LvZWWrud8

Add a comment

Krzysztof WłodarczykKrzysztof Włodarczyk (47-2-1, 33 KO) może skrzyżować rękawice ze starszym z braci Kliczko! To realne, choć menedżer Krzysztofa Włodarczyka nie wyklucza także walki z Royem Jonesem jr lub Rahimem Czikajewem.

Przy obecnej sytuacji, gdy mamy do czynienia z kolejną zmianą terminu walki Chrisa Arreoli z Bemane Stivernem, Włodarczyk w przypadku przejścia do wagi ciężkiej najprawdopodobniej natychmiast zyskałby status oficjalnego pretendenta. Najpierw musi jednak wyrazić taką wolę. Dopiero wtedy WBC może rozpatrzyć jego prośbę. - Na razie nie otrzymaliśmy takiego zapytania - zdradził przedwczoraj Mauricio Suleiman, syn prezydenta WBC.

Informacja wydaje się mało prawdopodobna, lecz wbrew pozorom nie jest wyssana z palca. Zapytanie już wysłane - Prowadzimy na temat ewentualnych przenosin do wagi ciężkiej rozmowy - potwierdza promotor Diablo Andrzej Wasilewski. Na ile poważne, nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że jeśli Włodarczyk chciałby zmierzyć się z Ukraińcem, musiałby oddać pas mistrza świata wagi junior ciężkiej.

- Dopiero po podjęciu tej decyzji moglibyśmy rozpocząć starania o pojedynek z Kliczko. Szczerze mówiąc, na razie nie rozważamy tego na poważnie. Warto zresztą pamiętać o jednym - to czy walczy się z Kliczko zależy tak naprawdę przede wszystkim od decyzji samego Witalija. Na razie czeka go operacja kolana - przypomina Wasilewski, który jednak podobno wysłał już zapytanie do prowadzącego interesy ukraińskiego mistrza Toma Loefflera. Czas na wielką kasę W tej chwili bardziej realny jest jednak scenariusz, który zakłada, że Włodarczyk zostaje w swojej kategorii i czeka na rozwój sytuacji, a jego menedżer prowadzi rozmowy z kilkoma potencjalnym rywalami. Lista jest długa, lecz najpoważniejsze negocjacje toczą się z przedstawicielami Rahima Czakijewa i Roya Jonesa juniora. Add a comment

Czytaj więcej...