Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Niedawno pojawiła się informacja o wyjeździe Artura Szpilki do USA, teraz wiadomo już, że podpisał kontrakt z potężnym Alem Haymonem. Szybko to poszło...
Andrzej Wasilewski: Szczerze mówiąc, to już od pewnego czasu przymierzaliśmy się do takiego posunięcia, ale bardzo spokojnie, bo Artur ma taką pozycję na rynku, że nie musieliśmy robić niczego za wszelką cenę. Teraz doszliśmy do wniosku, że wyjazd Artura będzie dobrym momentem, aby związać się umową z Haymonem i sądzę, że to nie jest ostatni nasz zawodnik, który pójdzie tą drogą.

- To kontrakt krótkoterminowy czy długi?
Kontrakt jest wieloletni, bo kariery naszych zawodników planujemy zawsze w dłuższej perspektywie. Otrzymaliśmy pewne informacje dotyczące dalszych planów współpracy Haymona z telewizją w USA i to dodatkowo utwierdziło nasz w przekonaniu, że nadszedł odpowiedni moment na sformalizowanie współpracy.

- Czyli Szpilka na dłuższy czas opuszcza Polskę, początkowo mówiło się o kilku miesiącach na próbę...
Zaczynamy nową erę w karierze Artura Szpilki. Jesteśmy obecnie na etapie załatwiania Arturowi pozwolenia na wyjazd, wizy pracowniczej. Trwają także poszukiwania na miejscu odpowiedniego apartamentu dla Artura. Jest to zdecydowanie dłuższy i poważny wyjazd, mamy zresztą nadzieję na nawiązanie stałej współpracy w Houston i wyjazd Artura może być tu takim dobrym początkiem. Być może co jakiś czas w Houston pojawiać się będą inni zawodnicy lub trener Łapin. "Ameryka" - to brzmi wspaniale, ale aby naprawdę się tam rozwijać, trzeba do tego znaleźć odpowiednie miejsce, bo prawdę powiedziawszy 90% miejsc w Stanach nie daje żadnych perspektyw rozwoju.

- Czy kontrakt z Haymonem zmieni prawnie jego relacje z grupą Sferis KnockOut Promotions?
Z Alem Haymonem Artur ma kontrakt menadżerski, ze Sferis KnockOut Promotions i Warriors Boxing wiąże go kontrakt promotorski.

- Czy w kontrakcie mowa jest o liczbie walk, jakie stoczyć ma Artur?
Wedle kontraktu Artur, o ile nie będzie żadnych nieprzewidzianych przeszkód, powinien zaboksować co najmniej trzy razy w roku.

- To będą pojedynki tylko w Stanach czy Polska też wchodzi w grę?
Oczywiście myślimy głównie o USA, ale nie zapominamy całkowicie o Polsce. Chcemy aby Artur i tu boksował, powiedzmy co trzecią-czwartą walkę.

- Ronnie Shields jest wtajemniczony w plany przyjazdu Szpilki do Houston?
Tak, pomagał nawet trochę w kwestiach apartamentu, ale rozmowy prowadzi w naszym imieniu przede wszystkim Leon Margules z Warriors Boxing.

- Kto teraz będzie decydował o kolejnych krokach w karierze Artura - Al Haymon czy jego promotorzy?
Przy propozycjach walk zdajemy się na Ala Haymona, ale przy ostatecznej decyzji zdanie naszej grupy i naszych partnerów z Warriors Boxing będzie miało znaczenie.

- Podsumowując, operacja "Szpilka w USA" wygląda bardzo poważnie...
Tak, zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie, ale myślimy o utworzeniu takiego naszego "przyczółku" w Houston. Wiadomo, że inaczej jest jechać do kogoś, a inaczej być na wyjeździe, ale "u siebie". Na szczęście jako jedyna grupa w Polsce mamy kontakty międzynarodowe pozwalające nam proponować zawodnikom ciekawe kontrakty i interesujące walki. Nie da się ukryć, że, abstrahując już od wyników sportowych walk, byliśmy zaangażowani mniej lub bardziej w praktycznie każdy mistrzowski pojedynek Polaka w ubiegłym roku - począwszy od Włodarczyka i Kołodzieja, a na Fonfarze skończywszy.

Add a comment

- Byli już tacy, którzy myśleli, że tutaj wszystko jest lepsze, ale kiedy się pojawili w USA, zaraz chcieli wracać. Krzysztof Zimnoch nie był szczęśliwy z pobytu w Ameryce, więc wrócił do Polski. Przyszłość pokaże, jak będzie z Arturem Szpilką - mówi Sam Colonna, trener Andrzeja Fonfary o przeprowadzce "Szpili" do USA.

- Rozmawiamy w bardzo zimnym Chicago, ale temat jest gorący - sportowe przenosiny Artura Szpilki z Polski do Stanów Zjednoczonych. Zacznijmy od opinii na temat Ronnie Shieldsa jako trenera.
Sam Colonna: Znam bardzo dobrze Ronniego, przez przynajmniej 15-20 lat, ale bardziej jako trenera pięściarzy z lżejszych kategorii wagowych. Bardzo dobry, wiedzący o co chodzi trener. Byłem zszokowany, kiedy dowiedziałem się, że Szpilka przenosi się do Houston. Będzie miał prawdziwą pobudkę, bo w Polsce był prawdopodobnie kimś specjalnym (w oryginale: The Man), celebrytą, wszyscy go znali, ale w Stanach będzie tylko jednym z wielu. Na pewno nie będzie tak samo jak w Polsce.

Myślę, że jednym z powodów, które zadecydowały o wyborze Shieldsa był fakt, że Ronnie był jednym z głównych autorów znakomitego przygotowania Tomka Adamka do walki z Chrisem Arreolą - chyba jednej z najlepszych Tomka. Co do specjalizacji Shieldsa w trenowaniu lżejszych kategorii wagowych - co można z tych umiejętności przenieść do wagi ciężkiej?
Pewne rzeczy można, ale musisz pamiętać, że ciężki nie potrafi zrobić tego samego co ten lekki. Pamiętam jak pracowałem z Adamkiem, kiedy dawałem mu wiele testów, treningów szybkościowych, to mówił do mnie: "Sam, ja walczę w półciężkiej, nie w średniej!". Trzeba dostosować się do umiejętności, możliwości każdego pięściarza. Nie można wszystkich trenować tak samo. Tak poznaje się wielkich trenerów - oni wiedzą, co pięściarz już w sobie ma. Potrafią to z niego wydobyć.

Największe zagrożenie dla Artura związane z przenosinami do USA?
Nie wiem czy to zagrożenie, ale szybko przekona się, że po tej stronie Oceanu trawa niekoniecznie jest bardziej zielona. Czasami pięściarze zaczynają kombinować, że powinni robić to czy tamto, ale patrząc długofalowo, więcej osiągasz kontynuując to, co robiłeś już wcześniej. Ale o tym przekonujesz się później. Nie twierdzę, że przenosiny Szpilki okażą się złym pomysłem, może być to plus lub minus, ale ja zadałbym sobie pytanie - dlaczego zmieniać to, co się już sprawdziło? Miał ostatnią dobrą walkę, ma chyba tylko jedną przegraną…

Tak - z Bryantem Jenningsem w styczniu 2014 roku…
No właśnie, a zresztą ja uważałem, że Szpilka nie był jeszcze gotowy na taki pojedynek. Powinien mieć kilka innych walk, żeby przygotować go do pojedynku z kimś klasy Jenningsa. Przeskoczył z pięściarzy klasy D czy C na kogoś z klasy A+.

- Podsumowując twoją opinię na temat przenosin Artura. Użyłeś słowa "zszokowany", ale zakładając, że wszystko dobrze się ułoży, co Szpilka może zyskać z takiej zamiany miejsc?
Na pewno coś zyska, bo zawsze coś zyskujesz: doświadczenie, sparingi z walczącymi bardziej “po amerykańsku” rywalami. Zobaczymy, czy będzie zadowolony. Za trzy miesiące Artur może powiedzieć, że to był błąd, że chce wracać do Polski. Już to widziałem. Miałem takich pięściarzy. Byli już tacy, którzy myśleli, że tutaj wszystko jest lepsze, ale kiedy się pojawili w USA, zaraz chcieli wracać. Krzysztof Zimnoch nie był szczęśliwy z pobytu w Ameryce, więc wrócił do Polski. Przyszłość pokaże jak będzie ze Szpilką.

http://www.youtube.com/watch?v=AvUU4zvjSww

Add a comment

Leon Margules potwierdził w rozmowie z magazynem "The Ring", że być może już wiosną tego roku na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych odbędzie się gala boksu z udziałem Andrzeja Fonfary (26-3, 15 KO) i Artura Szpilki (17-1, 12 KO). "Szpila" w tym tygodniu podpisał kontrakt menadżerski z najbardziej wpływową postacią światowego boksu Alem Haymonem, z którym wcześniej związał się już "Polski Książę".

- Myślę, że Szpilka i Fonfara to byłby fajny duet. To byłoby duże show w Nowym Jorku albo Chicago, gdzie Fonfara jest bardzo popularny - stwierdził współpromujący obu pięściarzy partner biznesowy Ala Haymona i grupy Sferis KnockOut Promotions.

Fonfara i Szpilka mieli już okazję boksować w USA na jednej gali - w sierpniu 2013 roku ich zwycięskie pojedynki, odpowiednio z Gabrielem Campillo i Mikem Mollo oglądało na żywo na stadionie White Sox w Chicago kilkanaście tysięcy widzów. 

Add a comment

We wtorek Artur Szpilka podpisał wieloletni kontrakt z uznanym przez wielu najpotężniejszym człowiekiem boksu zawodowego Alem Haymonem. Mógłbyś opowiedzieć coś więcej o tej historii?
Andrzej Wasilewski: Od wielu tygodni prowadziliśmy, w absolutnie przyjaznej atmosferze, rozmowy z amerykańskim promotorem Leonem Margulesem. On jest zarówno bliskim współpracownikiem Haymona, a przy okazji naszym wieloletnim partnerem i przyjacielem. Zacznijmy od tego, że kilka miesięcy temu zdecydowaliśmy się, aby polski, doskonały pięściarz Andrzej Fonfara, podpisał umowę z Haymonem. Poobserwowaliśmy jak to działa i działa bardzo dobrze. W związku z tym zdecydowaliśmy, żeby budzący największe emocje polski pięściarz Artur Szpilka także się z nim związał. To rzeczywiście otwiera drogę do największych walk i wyzwań sportowych. Pozwala także na mądre prowadzenie zawodnika i możliwości zarabiania naprawdę dużych pieniędzy.

Na czym ma polegać ta współpraca?
Na budowaniu pozycji Artura w telewizjach amerykańskich. Wszystko wskazuje na to, że stanie się zawodnikiem, który będzie regularnie boksował w telewizji Showtime, czyli bardzo prestiżowej stacji. Także na doborze przeciwników, na negocjacji bardzo dobrych dla niego warunków finansowych, ale i na możliwości goszczenia raz na jakiś raz Artura w Polsce i tu organizowaniu jego walk. Wszystkim nam zależy, aby kontakt z polskimi kibicami, mediami, dziennikarzami i stacją telewizji Polsat, której przecież Artur zawdzięcza cała swoja karierę, był absolutnie utrzymany.

Haymon to człowiek, o którym wiemy bardzo niewiele. Ciężko było Wam się dogadać?
Rozmowy z nim są bardzo proste i konkretne. On ma stworzony pewien model współpracy biznesowej, na który trzeba się zgodzić albo odrzucić i pozostać dobrymi znajomymi. Podjęliśmy decyzję, że chcemy Arturowi tę szansę dać. On jest bardzo ambitny i głodny sukcesów. To też prawdopodobnie nie jest ostatni zawodnik, który zwiąże się kontraktem menadżerskim z Haymonem . Szczególnie, że już wypracowaliśmy sobie ciekawe warunki tej współpracy. Pierwsze rozmowy, wiele tygodni temu były zupełnie inne niż te ostatnie. Artur ma doskonałe warunki. Na pewno żaden polski pięściarz nie zbliżył się i pewnie nie zbliży do takich warunków.

Pełny zapis rozmowy z Andrzejem Wasilewskim na Polsatsport.pl >>

Add a comment

Artur Szpilka (17-1, 12 KO) pod skrzydłami nowego trenera Ronniego Shieldsa ma być pięściarzem ofensywnym, lepiej niż do tej pory operującym lewą ręką - takie wnioski można wysnuć z wypowiedzi amerykańskiego szkoleniowca cytowanych przez dziennikarza ESPN Dana Rafaela. 

- Widziałem go już wcześniej, ma interesujący styl. Ten dzieciak potrafi walczyć, a ja mam duże doświadczenie z ciężkimi - powiedział o "Szpili" Shields, który w przeszłości pracował m.in. z Mikem Tysonem, Evanderem Holyfieldem i Tomaszem Adamkiem.

- Czekam na rozpoczęcie naszej współpracy. Obejrzałem wiele walk Szpilki. Myślę, że on najlepiej sobie radzi, gdy idzie do przodu, bo potrafi iść do przodu, wyprowadzając serię ciosów, a to rzadkość u zawodników wagi ciężkiej - analizuje trener z Houston. - Wielu ciężkich, gdy idzie do przodu, zadaje tylko jedno uderzenie. Szpilka bije najpierw kombinację, a gdy zrani rywala, siada na nim i próbuje go znokautować.

Shields twierdzi, że elementami, które szczególnie będzie chciał doskonalić u swojego polskiego podopiecznego, są praca nóg i lewa ręka [silniejsza - Szpilka jest mańkutem - red.].

Artur Szpilka do USA wylecieć ma w przeciągu miesiąca, wtedy też rozpocznie treningi pod okiem Ronniego Shieldsa. Kolejną walkę bokser z Wieliczki stoczy najprawdopodobniej na przełomie marca i kwietnia, być może w Chicago. 

http://www.youtube.com/watch?v=qREdZiFg8Hw

Add a comment

Wczoraj Artur Szpilka (17-1, 12 KO) podpisał kontrakt menadżerski z Alem Haymonem i w przeciągu miesiąca ma przeprowadzić się do USA, gdzie trenował będzie pod okiem Ronniego Shieldsa. Zapraszamy do wysłuchania obszernego wywiadu ze "Szpilą", w którym pięściarz z Wieliczki mówi o swoich planach, ambicjach i oczekiwaniach związanych z pobytem w Stanach Zjednoczonych i współpracą z Haymonem.

http://www.youtube.com/watch?v=AvUU4zvjSww

Add a comment

Mimo przerwy świątecznej Maciej Miszkiń i Artur Szpilka (obecnie 110 kg) nie stracili formy wypracowanej na poprzednie walki. "Handsome" na ring powróci 31 stycznia w Toruniu, "Szpila" prawdopodobnie w marcu w Chicago.

Add a comment

- Jestem szczęśliwy – powiedział Artur Szpilka (17-1, 12 KO) po podpisaniu wieloletniej umowy menedżerskiej z najpotężniejszym dzisiaj człowiekiem w światowym boksie Alem Haymonem. Tym samym, który dba o interesy m.in. najlepszego pięściarza świata bez podziału na kategorie wagowe, Floyda Mayweathera juniora. Inna sprawa, że grupa zawodników Haymona jest imponująca, bo to ponad 150 nazwisk!

- Ta umowa da mi większe możliwości rozwoju. Wiadomo, że amerykańska telewizja rozdaje karty. Moimi promotorami nadal są Andrzej Wasilewski, Piotr Werner i Leon Margules i to oni organizują moje walki, ale Haymon ma dojścia do telewizji – tłumaczy Szpilka. Warunki umowy są owiane tajemnicą, ale wiemy, że chodzi o wieloletni kontrakt oraz, że w 2015 roku Szpilka ma wystąpić co najmniej trzy razy. Po raz pierwszy najprawdopodobniej w marcu w Chicago, podczas tej samej gali co Andrzej Fonfara (jego menedżerem też jest Haymon, a współpromotorem Margules). Szpilka i jego promotorzy zastrzegli też w umowie prawo do jednego w roku występu Artura w Polsce.

- Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem, jak doszło do rozmów z Haymonem. Zajmowali się tym moi promotorzy – mówił Szpilka tuż po złożeniu podpisu.

- Najpierw długo się zastanawialiśmy, później długo negocjowaliśmy. Umowa otwiera drogę do wielkich walk, bo pan Haymon dzisiaj rządzi światowym boksem. To on daje możliwość występów w najciekawszych walkach, a co za tym idzie, gwarantuje najlepsze zarobki. Jesteśmy zadowoleni, że tak udało się to dopiąć w tym kształcie. Zakładając, że Haymon utrzyma potęgę w boksie, perspektywy są bardzo ciekawe – opowiada Andrzej Wasilewski z grupy Sferis KnockOut Promotions.

- Miałem dotąd świetnego szkoleniowca w Polsce, Fiodora Łapina, ale teraz zaczynam nowy rozdział. Wierzę w przeznaczenie, nie mogę się doczekać tego, co przede mną. Jadę do USA z moją kobietą. Myślę, że nic lepszego nie mogłem sobie wymarzyć. Żadnych zapowiedzi jednak nikt ode mnie nie usłyszy. Porażka z Bryantem Jenningsem w ubiegłym roku sprawiła, że zszedłem na ziemię. Chciałbym teraz zdobyć dobrą pozycję w światowym boksie, aby nazwisko Szpilka było cenione przez fachowców. Żeby wszyscy mówili, że jestem mądrym pięściarzem z dobrą obroną, a nie tylko młodym i agresywnym. Patrzę daleko przed siebie. Mam 25 lat, ale już sporo doświadczenia. Chcę teraz tylko trenować ile fabryka dała!

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

Co najmniej trzy walki ma stoczyć w tym roku Artur Szpilka (17-1, 12 KO), który wczoraj podpisał kontrakt menadżerski z Alem Haymonem, doradcą wielu bokserskich gwiazd w Stanach Zjednoczonych. Pięściarz z Wieliczki wkrótce przeprowadzi się do Houston, gdzie rozpocznie regularne treningi pod okiem bardzo doświadczonego szkoleniowca Ronnie Shieldsa.

- W kontrakcie jest zapis o co najmniej trzech walkach w 2015 roku i możliwej jednej walce w Polsce - powiedział Szpilka w rozmowie z Kamilem Wolnickim z "Przeglądu Sportowego".

Pierwszy występ popularnego "Szpili" w ramach nowej umowy może mieć miejsce pod koniec marca. Podczas tej samej gali miałby także wystąpić niedawny pretendent do tytułu mistrzowskiego wagi półciężkiej Andrzej Fonfara. Galę w USA ma pokazać telewizja Showtime.

Add a comment

Artur Szpilka (17-1, 12 KO) podpisał kontrakt menadżerski z Alem Haymonem, doradcą wielu bokserskich gwiazd, w tym m.in. najlepszego pięściarza globu Floyda Mayweathera Jr. Stronami kontraktu oprócz pięściarza i Haymona są grupy Sferis KnockOut Promotions i Warriors Boxing.

Boksujący w wadze ciężkiej "Szpila" 8 listopada w najważniejszej walce w swojej karierze pokonał na punkty byłego mistrza świata dwóch kategorii wagowych Tomasza Adamka.

Notowany w czołowej piętnastce światowych rankingów federacji WBC, WBO i IBF pięściarz z Wieliczki już niebawem wyleci do USA, gdzie rozpocznie treningi pod okiem doświadczonego szkoleniowca Ronniego Shieldsa. Kolejny pojedynek Artur Szpilka stoczy prawdopodobnie w marcu w Stanach Zjednoczonych.

http://www.youtube.com/watch?v=p1KfJCQdRaE

Add a comment

- Shields nie ma zbyt wielu zawodników i będzie mógł poświęcić Arturowi wiele uwagi, będzie dla Artura autorytetem, Artur będzie go słuchał i będzie mógł w każdej sprawie zasięgnąć u niego rady i to nie tylko bokserskiej. Myślę, że takiego trenera potrzeba Arturowi w Ameryce - mówi o decyzji Artura Szpilki (17-1, 12 KO) o wyjeździe do USA i rozpoczęciu współpracy z Ronnie Shieldsem Fiodor Łapin - szkoleniowiec, który pracował ze "Szpilą" od początku kariery zawodowej, doprowadzając pięściarza z Wieliczki do zwycięstwa nad Tomaszem Adamkiem.

http://www.youtube.com/watch?v=qREdZiFg8Hw

- Czy Ronnie Shields będzie dobrym trenerem dla Artura Szpilki, jeśli ta współpraca faktycznie się rozpocznie?
Fiodor Łapin: Myślę że tak. Dużo dobrego o nim słyszałem, widziałem, jak zachowuje się w narożniku. Wydaje mi się, że jest to dobry człowiek, całkowicie oddany boksowi, który nie odprawia fuszerki, który jest prawdziwym trenerem, a nie więcej telewizji, popisów i wywiadów - tacy trenerzy podobają mi się bardzo. Widać po liście zawodników, których trenował, że jest świetnym fachowcem. W tej chwili trenuje u niego Erislandy Lara, z którego boksu kilka elementów - pracę nóg i poruszanie się po ringu - przerabialiśmy z Arturem. To właśnie Artur mógłby podejrzeć na tej sali. Shields nie ma zbyt wielu zawodników i będzie mógł poświęcić Arturowi wiele uwagi, będzie dla Artura autorytetem, Artur będzie go słuchał i będzie mógł w każdej sprawie zasięgnąć u niego rady i to nie tylko bokserskiej. Myślę, że takiego trenera potrzeba Arturowi w Ameryce i takim trenerem jest Shields.

- Smutno będzie na sali bez Artura. Zawsze gdy wchodził, to robiło się głośno...
Myślę, że sobie poradzimy... [śmiech]

Zapis całego wywiadu z Fiodorem Łapinem >>

Add a comment

Czytaj więcej...