Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Szcze­gó­ły mo­je­go wy­jaz­du do USA nadal są do­pra­co­wy­wa­ne - przy­znał w roz­mo­wie z "Super Expres­sem: Artur Szpil­ka (17-1, 12 KO), jeden z czo­ło­wych pol­skich pię­ścia­rzy, a na pewno jeden z naj­bar­dziej wy­ra­zi­stych i po­pu­lar­nych.

- Mam w nosie, co mówią inni. Czy mnie ktoś lubi, czy nie­na­wi­dzi. O Zim­no­chu nawet nie chce mi się gadać. "Dia­blo" nie jest moim przy­ja­cie­lem i nigdy nim nie bę­dzie. Każdy z nas ma swój świat - przy­znał Szpil­ka, nie kry­jąc, że nie łączą go więzi przy­jaź­ni z ko­le­gą z grupy, Krzysz­to­fem Wło­dar­czy­kiem.

- Każdy pra­cu­je dla sie­bie i na swoje na­zwi­sko. W gru­pie mam swo­ich przy­ja­ciół: An­drze­ja Waw­rzy­ka, Pawła Ko­ło­dzie­ja, Krzy­sia Gło­wac­kie­go czy Grze­sia Prok­sę - pię­ściarz z Wie­licz­ki woli in­nych zawodników Sfe­ris Knoc­ko­ut Pro­mo­tions niż by­łe­go mi­strza świa­ta.

- Nic nie osią­gną­łem? To takie głu­pie ga­da­nie. Który bok­ser w moim wieku może się po­chwa­lić wy­gra­ną z takim ry­wa­lem jak To­masz Ada­mek albo miej­scem w pięt­na­st­ce każ­dej naj­waż­niej­szej fe­de­ra­cji bokserskiej? - za­koń­czył w swoim stylu "Szpi­la", który krok po kroku szy­ku­je się do prze­nie­sie­nia za Ocean i kon­ty­nu­owa­nia swo­jej ka­rie­ry w USA.

http://www.youtube.com/watch?v=p1KfJCQdRaE