Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Huck

Marco Huck (34-1, 25 KO) jest pewien swojej wygranej w planowanej wstępnie na luty walce ze "zwykłym" mistrzem WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO). W rozmowie ze sportbox.ru "Kapitan Hak" zdradził, że miał okazję boksować na treningach z "Saszą" i treningowe próby sił wypadały dla niego pomyślnie.

- Rzuciłem Powietkinowi wyzwanie, a on jako człowiek honoru przyjął je. Wierzę, że nasz pojedynek dojdzie do skutku tak szybko jak to będzie możliwe - stwierdził Huck, a zapytany o swoje szanse w starciu z Rosjaninem odparł: - Jestem prawdziwym mistrzem. Mam na koncie wiele walk. Powietkin zna mnie bardzo dobrze. Sparingi ze mną nie były dla niego najprzyjemniejsze. Jestem absolutnie przekonany, że mogę wygrać.

Add a comment

Joe FrazierCiekawą propozycję dla fanów pięściarstwa poświęconą zmarłemu w listopadzie tego roku Joe Frazierowi przygotował Sportklub. Premierowa emisja dokumentu "Joe Frazier: pogromca gigantów" zaplanowana jest na 26 grudnia na godz. 22.30. W programie tym widzowie zobaczą trzy pamiętne pojedynki "Smokin" Joe z Muhammadem Alim z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Po raz pierwszy pięściarze ci walczyli ze sobą w marcu 1971 roku w nowojorskiej Madison Square Garden. Pojedynek na trwałe zapisał się w historii światowego boksu, był bowiem pierwszą przegraną niepokonanego dotychczas na zawodowych ringach Alego. Trzy pierwsze rundy walki należały do Muhammada, w kolejnych kontrolę stopniowo przejmował Frazier, w jedenastej uzyskał ogromną przewagę, a w ostatniej - piętnastej - posłał Alego na deski. Ostatecznie zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów na punkty. Pojedynek ten wybrany został przez magazyn "The Ring" walką roku i przyniósł zawrotny jak na tamte czasy przychód dwóch i pół miliona dolarów.

Na kolejne starcie Frazier - Ali trzeba było czekać blisko trzy lata, w styczniu 1974 roku legendy znów spotkały się w Nowym Jorku i pokazały boks na najwyższym światowym poziomie. Tym razem górą był Ali, o jego zwycięstwie zadecydowali sędziowie. Werdykt nie budził jednak wątpliwości, Frazier wyraźnie ustępował swojemu rywalowi w każdym elemencie bokserskiego rzemiosła.

W 1975 roku pięściarze ci spotkali się po raz ostatni. W walce nazywanej powszechnie "Thrilla in Manila", uznanej przez prestiżowy "The Ring" pojedynkiem wszech czasów, zwyciężył Ali. O jego wygranej zadecydował trener Fraziera, Eddie Futch, który poddał swojego podopiecznego po czternastym starciu. "Smokin" miał już wówczas tak opuchniętą twarz, że nie widział na jedno oko (w późniejszym czasie ustalono, że miał zaćmę w lewym oku). W niewiele lepszym stanie był zresztą również Ali, który po pojedynku padł z wyczerpania na ring i długo nie mógł podnieść się o własnych siłach.

Trzy archiwalne, szalenie emocjonujące walki Joego Fraziera z Muhammadem Alim już w poniedziałek 26 grudnia o godz. 22.30 w Sportklubie. Dla każdego fana boksu pozycja obowiązkowa!

Add a comment

Tyson Fury Wygląda na to, że zapowiadany od dawna amerykański debiut niepokonanego ciężkiego Tysona Fury (17-0, 12 KO) w Madison Square Garden nie dojdzie do skutku. Dwumetrowy Brytyjczyk w słynnej nowojorskiej hali miał się zaprezentować 17 marca, jednak jak zdradził w rozmowie z "The Mirror" Lou DiBella w tym dniu w MSG odbędzie się walka pomiędzy królem kategorii średniej Sergio Martinezem (48-2-2, 27 KO) a Matthew Macklinem (28-3, 19 KO).

- Moja walka z Martinezem to dużo większe wydarzenie od występu Tysona. Ja mam na koncie mistrzostwo Europy, walczyłem już też o mistrzostwo świata - komentuje sprawę Matthew Macklin.

Add a comment

HuckMimo że Marco Huck (34-1, 25 KO) szybko przybiera na masie i przekonuje o tym, że z każdym dniem przybywa mu siły, jego kolega z grupy Sauerland Event Arthur Abraham wątpi w szanse "Kapitana Haka" w planowanej wstępnie na luty walce z czempionem WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO).

- Oni już rozmawiają na temat organizacji tego pojedynku w lutym. Sądzę, że to będzie trudna walka dla Hucka, bo on nie jest prawdziwym super ciężkim - ocenia Abraham.

Foto. Marco Huck cięższy o 7 kg i 15% silniejszy >>

Według ostatnich doniesień Marco Huck od czasu podjęcia decyzji o przejściu do kategorii ciężkiej zwiększył swoją wagę o 7 kg, a precyzyjne pomiary wskazują, że siła jego ciosu wzrosła o 15%.

Add a comment

Francois Botha (48-6-3, 29 KO) to jedna z najbarwniejszych postaci ostatnich lat świetności wagi ciężkiej i choć mimo czterech prób nie udało mu się sięgnąć po mistrzowski pas, w swojej karierze miał okazję krzyżować rękawice z takimi zawodnikami jak Lennox Lewis, Mike Tyson czy Michael Moorer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z "Białym Bawołem" o dzisiejszej królewskiej dywizji.

http://www.youtube.com/watch?v=cueXIlEjIGU

Add a comment

Barrett Tua31 marca na ringu w Nowej Zelandii dojdzie do kolejnej potyczki w wadze ciężkiej pomiędzy Monte Barrettem (35-9-2, 20 KO) i Davidem Tuą (52-4-2, 43 KO).

Barrett i Tua do tej pory spotykali się w ringu dwukrotnie - za pierwszym razem, w lipcu 2010 roku ich pojedynek rozegrany w Atlantic City zakończył się remisem, później - w sierpniu 2011 roku w Nowej Zelandii -  na punkty jednogłośnie wygrał Amerykanin.

Add a comment

HuckChoć aktualny jeszcze mistrz WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (34-1, 25 KO) twierdzi, że chce jak najszybszej konfrontacji ze "zwykłym" czempionem WBA królewskiej dywizji Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO), okazuje się, że planowana wstępnie na luty walka nie jest jeszcze niczym pewnym, i to nie tylko dlatego, że Powietkin, który zaliczył już w drodze wyjątku jedną dobrowolną obronę tytułu, powinien wkrótce zmierzyć się z notowanym na pierwszej pozycji rankingu WBA Hasimem Rahmanem.

- Rzeczywiście są plany pojedynku pomiędzy Powietkinem i Huckiem na 25 lutego, jednak nic jeszcze nie zostało sfinalizowane, bo nie wszsycy jeszcze wyrazili swoją gotowość do walki... zwłaszcza Marco Huck - cytuje przedstawiciela promującej obu pięściarzy grupy Sauerland Event boxingscene.com.

Add a comment

Francois BothaByły pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Francois Botha (48-6-3, 29 KO) podobnie jak wielu innych ringowych weteranów z rezerwą podchodzi do tego, co dzieje się dziś w królewskiej dywizji. "Biały Bawół" aktualnych dominatorów kategorii ciężkiej z uśmiechem nazywa siostrami Kliczko, jednak przyznaje, że Ukraińcy na swoją sportową pozycję sami sobie zapracowali.

- Nie można im nic ujmować, bo są mistrzami, a pasów mistrzowskich nie dają ci za nic, zwłaszcza w wadze ciężkiej. Prowadzą swoje kariery bardzo dobrze, dobierają sobie właściwych rywali i jeśli tak dalej będą robić, będą czempionami jeszcze długo - ocenia w rozmowie z ringpolska.pl Botha.

Video-wywiad z Francoisem Bothą już wkrótce na ringpolska.pl. Zapraszamy!

Add a comment

Bigger's BetterConstantin Bejenaru (6-0, 1 KO) został zwycięzcą rozegranego w Chorwacji finałowego turnieju ciężkich "Bigger's Better". Rumun w walce o pierwsze miejsce pokonał "dwa do remisu" reprezentanta gospodarzy Ivicę Bacurina (14-3-1, 5 KO). Wcześniej Bejanaru uporał się z Edem Monso (3-3, 2 KO) i Nicolasem Wambą (4-1, 1 KO).

W piątkowych zawodach swoją pierwszą porażkę w profesjonalnej karierze poniósł dobrze znany polskim kibicom, ostatnio stale zatrudniany jako sparingpartner braci Kliczko, Mairis Briedis (8-1, 6 KO), który w półfinale uległ na punkty po wyrównanym pojedynku Bacurinowi.

Add a comment

Marco Huck

Marco Huck po ośmiu udanych obronach pasa WBO wagi junior ciężkiej zamierza spróbować szczęścia w pojedynku ze "zwykłym" czempionem WBA królewskiej dywizji Aleksandrem Powietkinem. "Kapitan Hak" już jakiś czas temu rozpoczął ostre przygotowania siłowe do, wstępnie planowanej na koniec lutego, konfrontacji z kolegą z grupy Sauerland Event. Na swoim profilu Facebook Huck informuje, że przybrał na masie już 7 kg, a urządzenie do pomiaru siły uderzenia wskazują teraz u niego wartości o 15% wyższe.

Add a comment

Doskonale znany polskim kibicom amerykański "ciężki" Chris Arreola (34-2, 29 KO) najprawdopodobniej już niebawem otrzyma kolejną szansę walki o mistrzowski pas wagi ciężkiej. Jak zdradził promotor zawodnika, Dan Goosen, jego podopieczny zanim znów spróbuje sięgnąć po czempionat "królewskiej dywizji", stoczy w styczniu bądź lutym jeszcze jeden pojedynek.

- Wierzę, że Chris stanie do walki o pas w 2012 roku, być może stanie się, to już w  ciągu najbliższych kilku miesięcy - oświadczył Goosen.

30-letni Arreola, który w zeszłym roku przegrał na punkty z Tomaszem Adamkiem jest obecnie notowany na pierwszym miejscu listy rankingowej federacji WBC wśród pięściarzy kategorii ciężkiej.

Add a comment

WBCNa główną salę, gdzie toczą się obrady 49. Konwencji WBC może wejść każdy. Wystarczy tylko wiedzieć, w którą trzeba wsiąść windę w Mandalay Bay i przed kibicem stają całe kulisy zawodowego boksu. Można posłuchać jak Ahmet Oner dyskutuje  z Lou DeBellą, jak Leon Margules i Andrzej Wasilewski walczą o jak najlepszą pozycję  dla Andrzeja Wawrzyka czy Pawła Kołodzieja. To prawda, że wiele spraw ustawia się na nieformalnych spotkaniach, ale są rzeczy, może każdy zobaczyć i które czasami nie mieszczą się w nawet najbardziej odpornych głowach. Często widać zasadę, że nieobecni nie mają racji, ale na razie tylko dwie sprawy, o których nie mogłem nie napisać…

1. Chauncy Welliver - szósty ciężki na świecie czyli każdy może być championem. Chauncy "Hillyard Hammer" Welliver (51-5-5, 19 KO), bo taką ksywę ma pięściarz urodzony w Stanach, ale walczący w barwach Nowej Zelandii jest sklasyfikowany przez WBC na szóstym miejscu na świecie. Szósty na świecie, walcząc i męcząc się - czasami kilkakrotnie -  w maleńkich salkach Chin, Nowej Zelandii czy stanu Kansas, z tak przypadkowymi zawodnikami jak Galen Brown (Wach wygrał z nim przez ciężki nokaut) czy Joell Godfrey (Francisco Palacios obił go ostatnio w kategorii junior ciężkiej). Są też na jego rozkładzie takie "tuzy" boksu, jak zupełnie nie liczący się Byron Polley, Jimmy Haynes, egzotyczny Daniel Tai czy wiele innych nazwisk, których nawet nie powinno się znać.

Welliver pojawił się z jakimś dziwnym pasem na konwencji, wyglądając jak facet, który przeszedł podłączyć  kable do klimatyzacji - ze sporym brzuchem i i rękoma pozbawionymi jakichkolwiek mięśni. Stał obok mnie i nie zwróciłbym na niego uwagi, gdyby nie Andrzej Wasilewski.  - Oto pięściarz z którym każdy chciałby walczyć - powiedział Wasilewski, ale jak się szybko dowiedziałem, szanse na to są niewielkie, bo ostatnim razem jak "Hammer" wyskoczył na kogoś z nazwiskiem, to znokautował go  w 2008 roku Odlanier Solis. Ten sam Solis, o którego Oner musiał ciężko walczyć by miał miejsce w rankingowej piętnastce. Numer roku dopiero jednak miał nastąpić, bo zbliżały się dyskusje rankingowe. Z rozbawieniem przyglądałem się Anglikom przepychającym Tysona Fury nad  Tomasza Adamka, ale zamarłem kiedy wstał mężczyzna i z australijskim akcentem przedłożył wniosek prezesowi WBC Suleimanowi, "by ze względu na to, że mój bokser, Chauncy Welliver walczył w tym roku aż sześć razy przesunąć go na jedną z trzech pierwszych pozycji w rankingu". Na szczęście najpierw zapadła cisza, a później wniosek zignorowano. - Wellivera szybko znokautowałoby pewnie ze dwudziestu  pięściarzy wagi ciężkiej. Nikt tak naprawdę nie wie co on jeszcze robi w rankingu - powiedział mi kilka minut później jeden z amerykańskich promotorów. Ja do tej dwudziestki dodałbym jeszcze kolejnych pięciu… Polaków - Welliver nie tylko nie miałby żadnych szans z Adamkiem czy Wachem, ale przegrałby z Andrzejem Wawrzykiem czy Arturem Szpilką, a pewnie jak "Diablo" by się sprężył po kolacji, to też w ciężkiej dałby mu radę. Add a comment

Czytaj więcej...

Manuel CharrNiepokonany na zawodowych ringach Manuel Charr (20-0, 11 KO) po raz kolejny zgłosił chęć stoczenia mistrzowskiej walki z jednym z braci Kliczko. Znajdujący się w posiadaniu pasa WBC International Silver wagi ciężkiej Syryjczyk skrytykował w rozmowie z Figo Sport dobór rywali przez ukraińskich mistrzów, przekonując, że sam byłby dużo bardziej wartościowym challengerem od Derecka Chisory, Jeana Marka Mormecka czy Davida Haye.

- Władimir Kliczko będzie walczył z junior ciężkim, a teraz dowiaduję się, że Witalij zmierzy się z Chisorą. Czy Witalij może okazać większe tchórzostwo, gdy wybiera Chisorę, który nawet nie był w stanie znokautować kontuzjowanego i słabego Heleniusa? Dodatkowo zarówno Chisora jak i Haye mają na swoim koncie po dwie porażki - stwierdził oburzony Charr, dodając: - Witalij, rzuciłeś mi wyzwanie w czerwcu 2010 roku, gdy Władimir walczył z Czagajewem na stadionie Schalke. Zróbmy tam tę walkę, dla 30 tysięcy widzów.

Add a comment

Mike TysonMike Tyson wygląda dziś lepiej niż wyglądał ponad dziesięć lat temu, kiedy w Detroit bił się z Andrzejem Gołotą. W Mandalay Bay, hotelu-kasynie, gdzie odbywa się 49. Konwencja World Boxing Council, spotkałem "Żelaznego", kiedy promował swoje czapeczki i koszulki. Uśmiechnięty, na luzie, ze spokojem pozował do zdjęcia (55 dolarów) z długą kolejką fanów. Kiedy zrobiła się mała przerwa, zgodził się ma krótką pogawędkę i zdjęcie (bezpłatne) w swojej czapeczce - nie zdążyłem nawet zadać pierwszego pytania, kiedy zobaczył na mojej akredytacji słowo Poland i się zaczęło…

Mike Tyson: Nie mów mi,  że Andrew chce znowu ze mną walczyć…

- Tego nie wiem, ale zamierza wrócić na ring…
Przecież my jesteśmy za starzy na te całe cyrki, to bokserskie gówno! Przed chwilą gadałem z Evanderem. W porządku wygląda, muszę mu to oddać, ale przecież nie na tyle, żeby walczyć z najlepszymi. Ze średniakami może tak, ale jak zaczyna się ten prawdziwy poziom, to my przecież nie mamy żadnych szans. To byłyby jatki…

- Niedawno rozmawiałem z innym pięściarzem  z twojej epoki, Larry Donaldem, który też mówi , że chce wracać.
Słyszałem. I wiesz co? Pewnie z jakimiś średniakami by sobie poradził, ale ta góra nie jest już dla nas. Gdyby zrobili turniej dla tych, co mają powyżej czterdziestki…

- Coś na kształt turnieju Masters dla triathlonistów?
Czemu nie, nawet nazwa mi się podoba. Zrobić osiem rund, żeby nam starczyło energii i to na pewno by się lepiej sprzedało i oglądało, niż to, co można u ciężkich oglądać dzisiaj.  Telewizja by to kupiła, ludzie by przyszli. Wyobrażasz sobie jakby się na siebie rzucili rywale sprzed 15 lat, nawet 20? Zemsta za jakieś walki, których nikt już oprócz nich nie pamięta.

- Nawet ty byś się na to skusił?
Ja już nie, ja to mam z głowy. Ja bym się naprawdę bał wyjść teraz na ring. Jak patrzę na to co kiedyś robiłem, to naprawdę mam stracha, zastanawiam się jak innym człowiekiem wtedy byłem. To na pewno nie dla mnie ale dla tych czterdziestoletnich chłopaków na pewno byłaby zabawa. Coś mi się przypomniało, proszę dopisz do wywiadu o tym turnieju czterdziestolatków.

- Co takiego?
Że zapraszamy wszystkich z wyjątkiem jednego czterdziestolatka - starszego Kliczki. Ja wiem, że wiekowo by się załapał ale ja nie chciałbym moich dawnych kumpli odwiedzać w kostnicy.

Przemek Garczarczyk z Las Vegas

Add a comment

Rahman25 grudnia w Moskwie odbędzie się gala z udziałem dwóch czołowych niegdyś ciężkich - Hasima Rahmana (50-7-, 41 KO) i Jameela McCline'a (40-10-3, 24 KO).

Notowany obecnie na pierwszej pozycji rankingu WBA Rahman zmierzy się na dystansie dziesięciu rund z Bedarinem Tomą (5-1,  2 KO) i całkiem możliwe, że będzie to dla niego walka rozgrzewkowa przed mistrzowskim pojedynkiem z Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO). Rywalem McCline'a, który 3 grudnia powrócił udanie na ring po 2,5-letniej przerwie, będzie Daniil Peretyatko (17-30, 7 KO).

Jako główne wydarzenie moskiewskiej gali zapowiadana jest konfrontacja w kategorii super koguciej pomiędzy Aleksandrem Bachtinem (28-0, 11 KO) a Mario Brionesem (21-1-1, 15 KO). W stolicy Rosji wystąpią ponadto nieco ostatnio zapomniany junior ciężki Grigorij Drozd (33-1, 23 KO) i pogromca Macieja Zegana - Eduard Trojanowski (9-0, 7 KO).

Add a comment

Proksa

Na swojej oficjalnej stronie internetowej proksa.pl mistrz Europy wagi średniej Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) podzielił się swoimi przemyśleniami na temat sytuacji w dzisiejszej kategorii ciężkiej.

"Nie widzę żadnych szans aby Chisora mógł pokonać Witalija Kliczkę czy też Władymira. To interesujący pięściarz, ale jego niezłej postawy podczas walki z Heleniusem nie wolno przeceniać. Obaj bokserzy to zupełnie inna liga niż bracia Kliczkowie. Moim zdaniem Helenius promowany na pogromce Ukraińców, tez nie dorósł jeszcze do największych pojedynków. Jeśli Witalij będzie w lutym w równie dobrej formie jak w walce z Adamkiem, to wygra z Chisorą przed czasem." - napisał "Super G" znakomicie znający brytyjski rynek bokserski.

"Jeśli chodzi o Haye'a... Szanuję szczerych bokserów, którzy nie wracają dla pieniędzy zaraz po tym, jak ogłosili zakończenie kariery. Brytyjczyka najwyraźniej skusiła wysoka gaża, bo biorąc pod uwagę aspekt sportowy, szans na wygraną praktycznie nie ma. Witalijowi musiałaby się przydarzyć kontuzja jak w walce z Lewisem czy Byrdem. Uważam, że w dzisiejszej wadze ciężkiej nie ma zawodnika, który bez szczególnych, sprzyjających okoliczności mógłby pokonać któregoś z braci. - dodał Grzegorz Proksa.

Add a comment