Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mike TysonMike Tyson wygląda dziś lepiej niż wyglądał ponad dziesięć lat temu, kiedy w Detroit bił się z Andrzejem Gołotą. W Mandalay Bay, hotelu-kasynie, gdzie odbywa się 49. Konwencja World Boxing Council, spotkałem "Żelaznego", kiedy promował swoje czapeczki i koszulki. Uśmiechnięty, na luzie, ze spokojem pozował do zdjęcia (55 dolarów) z długą kolejką fanów. Kiedy zrobiła się mała przerwa, zgodził się ma krótką pogawędkę i zdjęcie (bezpłatne) w swojej czapeczce - nie zdążyłem nawet zadać pierwszego pytania, kiedy zobaczył na mojej akredytacji słowo Poland i się zaczęło…

Mike Tyson: Nie mów mi,  że Andrew chce znowu ze mną walczyć…

- Tego nie wiem, ale zamierza wrócić na ring…
Przecież my jesteśmy za starzy na te całe cyrki, to bokserskie gówno! Przed chwilą gadałem z Evanderem. W porządku wygląda, muszę mu to oddać, ale przecież nie na tyle, żeby walczyć z najlepszymi. Ze średniakami może tak, ale jak zaczyna się ten prawdziwy poziom, to my przecież nie mamy żadnych szans. To byłyby jatki…

- Niedawno rozmawiałem z innym pięściarzem  z twojej epoki, Larry Donaldem, który też mówi , że chce wracać.
Słyszałem. I wiesz co? Pewnie z jakimiś średniakami by sobie poradził, ale ta góra nie jest już dla nas. Gdyby zrobili turniej dla tych, co mają powyżej czterdziestki…

- Coś na kształt turnieju Masters dla triathlonistów?
Czemu nie, nawet nazwa mi się podoba. Zrobić osiem rund, żeby nam starczyło energii i to na pewno by się lepiej sprzedało i oglądało, niż to, co można u ciężkich oglądać dzisiaj.  Telewizja by to kupiła, ludzie by przyszli. Wyobrażasz sobie jakby się na siebie rzucili rywale sprzed 15 lat, nawet 20? Zemsta za jakieś walki, których nikt już oprócz nich nie pamięta.

- Nawet ty byś się na to skusił?
Ja już nie, ja to mam z głowy. Ja bym się naprawdę bał wyjść teraz na ring. Jak patrzę na to co kiedyś robiłem, to naprawdę mam stracha, zastanawiam się jak innym człowiekiem wtedy byłem. To na pewno nie dla mnie ale dla tych czterdziestoletnich chłopaków na pewno byłaby zabawa. Coś mi się przypomniało, proszę dopisz do wywiadu o tym turnieju czterdziestolatków.

- Co takiego?
Że zapraszamy wszystkich z wyjątkiem jednego czterdziestolatka - starszego Kliczki. Ja wiem, że wiekowo by się załapał ale ja nie chciałbym moich dawnych kumpli odwiedzać w kostnicy.

Przemek Garczarczyk z Las Vegas