Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Marcin Najman (13-4, 9 KO) po kilkuletniej przerwie wraca między ringowe liny. Jak przekonywał - jeszcze nie wiadomo z kim skrzyżuje rękawice podczas gali w Oświęcimiu. Tymczasem swoją gotowość do wyjścia z nim do ringu zgłasza stawiający pierwsze kroki w zawodowstwie Marcin Brzeski (2-0, 2 KO)

- Marcin Najman zawsze dużo mówił. Teraz twierdzi m.in., że zbuduje dobrą formę na najbliższą galę. Czy jednak jest w stanie poprzeć swoje słowa czynami? Mówił, że nie chce walki z Wawrzykiem. Nie chce też walki nikim z najwyższej półki. Miał jeden warunek - rywal ma być solidny. Taki jest właśnie Marcin Brzeski. Rzucamy więc Najmanowi rękawicę: chcemy walczyć i jesteśmy gotowi na propozycje. Brzeski ma dopiero dwie walki, lecz niech Najman nie zasłania się jego brakiem doświadczenia. Mój podopieczny spokojnie sobie poradzi z "El Testosteronem" - przekonuje Jarosław Soroko, pod którego trenerską opieką znajduje się obecnie Marcin Brzeski.

Add a comment


Należący do Mariusza Kołodzieja Global Boxing poinformowała, że trwają prace nad budową profesjonalnej bokserskiej sali w Dzierżoniowie, która będzie pierwszym gymem Global Boxing umiejscowionym w Europie. Szefem sztabu szkoleniowego w tym miejscu ma być Piotr Wilczewski, obecny trener m.in. Pawła Głażewskiego, Kamila Szeremety i Kamila Łaszczyka.

Add a comment

W niemieckim Opladen (k. Leverkusen) Przemysław Opalach (12-1, 11 KO) szlifuje formę przed pojedynkiem z Karamą Nyilawilą (15-9-2, 8 KO), z którym zmierzy się 10 maja w walce o pas IBF International. Dla pięściarza z Olsztyna będzie to najważniejsza walka w zawodowej karierze.

http://www.youtube.com/watch?v=9NK84ox3Ad4

Add a comment

AibaŚwiatowa federacja AIBA, do tej pory działająca jedynie na polu amatorskim, w drugiej połowie 2013 roku ma ruszyć z własnym projektem boksu zawodowego. W Polsce jego wdrożenie nie będzie proste. Do pierwszych walk zawodowych pod szyldem AIBA ma dojść jesienią bieżącego roku, a w kolejnym mają zostać wyłonieni mistrzowie świata w 10 kategoriach wagowych (identycznych jak w dzisiejszym boksie amatorskim). Światowa federacja w ramach projektu AIBA Professional Boxing (APB) planuje stworzenie nie tylko rankingów światowych, ale i krajowych oraz kontynentalnych. W każdym z nich, we wszystkich kategoriach, wedle założeń ma znajdować się po ośmiu pięściarzy.

Do rywalizacji światowej w 2013 roku najprawdopodobniej nie przystąpi żaden Polak. Adam Kusior, członek Komitetu Wykonawczego AIBA apeluje, aby jak najszybciej stworzyć krajową strukturę APB i już w drugim półroczu wyłonić mistrzów kraju. Problem w tym, że nie widać osoby, która miałaby się tym zająć. Do niedawna odpowiedzialny za program APB w Polskim Związku Bokserskim był Tomasz Babiloński. Promotor zrezygnował z tej funkcji, decydując się na kontynuowanie działalności w boksie zawodowym. Wygląda na to, że po jego odejściu ze związku w projekt APB nikt poważnie się nie zaangażował.

- Może zainteresowani będą przedstawiciele Hussars Poland, naszej drużyny występującej w zawodowej lidze WSB? W pierwszej kolejności to ich zawodnicy kwalifikowaliby się do udziału w APB. Mieli przetarcie w bieżącym sezonie, walczyli bez kasków. Przynajmniej z tej grupy można wyselekcjonować pierwszych zawodowców - wskazuje Kusior.

Jarosław Kołkowski, menedżer Hussars, jego optymizmu nie podziela. - Zgoda, moglibyśmy zająć się APB przy okazji występów drużyny w WSB, korzystając z tych samych bokserów. Wtedy można by mówić o pewnej synergii. Ale nie weźmiemy pod swoje skrzydła pięćdziesięciu pięściarzy! Przecież w każdej kategorii ma być ich przynajmniej pięciu. Jeśli chodzi o ranking światowy i kontynentalny, AIBA jest w stanie to zrobić. Nie wiem jednak czy w Polsce mamy dziś 50 aktywnych zawodowców. A co dopiero znaleźć tylu dla samego projektu APB? Sądzę, że rankingu krajowego jeszcze długo nie uda się stworzyć. Zresztą nie tylko w Polsce. Z krajów, w których mogłoby się to powieść, do głowy przychodzi mi jedynie Meksyk - twierdzi Kołkowski.

- Powinien powstać zespół prężnie działających ludzi. Należy przeprowadzić selekcję we wszystkich kategoriach. Mamy 160-200 bokserów na określonym poziomie, których należy dobierać do poszczególnych wag. Selekcjonować, rozmawiać, wspomóc w poszukiwaniu sponsorów, którzy wesprą zawodników - mówi Kusior. Właśnie kwestia finansowania projektu wydaje się być największym problemem. - Chodzi o to, że na najniższym szczeblu AIBA nie wspierałaby tego finansowo. Promotor inwestowałby w zawodnika, który docierając na szczyt rankingu krajowego przechodziłby na poziom kontynentalny, a później być może światowy. Kto stawałby się promotorem pięściarza już na drugim z tych etapów? Zależna od AIBA spółka BMA. Ten, kto wcześniej zainwestowałby w zawodnika, miałby z tego co najwyżej satysfakcję. Jeżeli te założenia się nie zmienią, to nie widzę szans, aby projekt mógł wystartować na poziomie krajowym - argumentuje Kołkowski.

- Oczywiście to wszystko wiąże się z ogromem pracy, ale od czegoś trzeba zacząć. Krok po kroku należy tworzyć polską strukturę APB i stopniowo dowiadywać się, jakie korzyści niesie ten projekt. Naprawdę można do niego zachęcić każdego. Oczywiście pieniądze nie przyjdą od razu, ale prędzej czy później na pewno się pojawią - zapewnia Kusior.

Add a comment

Sebastian SkrzypczyńskiW sobotę podczas organizowanej przez grupę Silesia Boxing gali w Kaliszu swoją pierwszą tegoroczną walkę stoczy Sebastian Skrzypczyński (8-8-2, 4 KO). Rywalem zawodnika związanego ze stajnią Babilon Promotion będzie znany polskim kibicom Tarik Sahibeddine (12-10, 2 KO), który w przeszłości walczył z Rafałem Jackiewiczem i Damianem Jonakiem. Skrzypczyński ostatni pojedynek stoczył w październiku, nokautując w Niemczech Tommy'ego Altmana.

Kolejne profesjonalne pojedynki podczas kaliskiej imprezy stoczą także m.in. Bartłomiej Grafka (7-6, 2 KO) oraz Łukasz Janik (8-0, 3 KO), którzy wystąpią także podczas majowej gali w Legionowie.

Add a comment

SorokoCzy rezygnacja Tomasza Adamka z walki z Kubratem Pulevem była dobrym posunięciem? Jakie szanse miałby Krzysztof Włodarczyk z Witalijem Kliczko, a jakie z Mateuszem Masternakiem? Przed tymi problematycznymi pytaniami postawiliśmy cenionego trenera boksu, Jarosława Soroko - zapraszamy do lektury.

- Kamil Kierzkowski: Próbowałem zliczyć z iloma i którymi pięściarzami pracował Pan w przeszłości i obecnie. Lista jest dość obszerna i boję się, że kogoś mógłbym pominąć. Czy mógłby Pan zdradzić, których zawodowców ma Pan teraz pod swoimi skrzydłami?
Jarosław Soroko:
W chwili obecnej pod moją opieką trenerską znajduje się Marcin Brzeski, Patryk Brzeski, Michał Żeromiński, Ewa Piątkowska, Ewa Brodnicka oraz Karolina Owczarz. Na etapie rozmów jest jeszcze trzech innych zawodników, którzy chcą przejść na zawodowstwo i trenować pod moimi skrzydłami. Nie jestem jednak jeszcze upoważniony do tego, by wymieniać ich nazwiska.

- Który z nich - nie zapominając oczywiście również o kobietach - w najbliższym czasie ma szansę poważnie namieszać na polskich, a może i światowych ringach?
Duże nadzieje pokładam w Marcinie Brzeskim i w Michale Żerominskim. Co do pozostałych zawodników - potrzebny jest jeszcze czas na to, aby sie ukształtowali boksując zawodowo. Wierzę w dziewczyny, które u mnie trenują. Widząc ich zapał i ochotę do pracy wierzę, że wysoko zabrną nie tylko w boksie polskim, ale także i zagranicznym.

- Gdyby miał Pan wskazać najlepszego obecnie polskiego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe: kto by nim był i dlaczego?
Według mnie najlepszym polskim pięściarzem - biorąc pod uwagę wszystkie osiągnięcia jak i umiejętności - jest Tomasz Adamek. Jest najbardziej wszechstronny. Ten sam poziom prezentuje Mateusz Masternak, który juz jest mistrzem Europy, a wierzę w to, że zabrnie jeszcze wyżej.

- Zostańmy więc chwilę przy Adamku - jakie szanse miałby według Pana w starciu z Pulevem?
Co do szans w wadze ciężkiej, teoretycznie wszyscy z pierwszej dziesiątki - poza Kliczkami - są na podobnym poziomie. Ale praktycznie - tak jak już wielokrotnie zaznaczałem - Tomek mimo przyrostu wagi nie jest typowym ciężkim. Co do walki Pulev - Adamek: mimo dużej sympatii i szacunku do Tomka - myślę, że Pulev wygrałby ten pojedynek. Atutami zawodnika z Bułgarii są: naturalna waga, siła uderzenia, wytrzymałość, odporność na ciosy oraz zmysł taktyczny.

- Czyli zrezygnowanie z tak ważnej walki było jednak dobrym posunięciem ze strony "Górala"?
Nie chciałbym nic Tomkowi ujmować. W ostatniej walce z Cunninghamem nie zaprezentował się tak, jak w pierwszym pojedynku z nim. Decyzję o rezygnacji podjął na pewno wspólnie z trenerem, po poważnej rozmowie. Myślę, że na dzień dzisiejszy była to dobra decyzja z ich strony.

- W ostatnim czasie mówiło się wiele o możliwości pojedynku Krzysztofa Włodarczyka z samym Witalijem. Jakie szanse - w Pana ocenie - miałby "Diablo" w takim starciu?
Moim zdaniem Krzysiek nie powinien boksowac w kategorii ciężkiej. Jeżeli pragnie zarobić - powinien stoczyć więcej walk w kategorii junior ciężkiej. Predyspozycje fizyczne, genetyczne - nie są po jego stronie. Osobiście odradzałbym mu uczestnictwo w tej walce, ale nie jestem jego trenerem ani menadżerem i dlatego nie mam wpływu na takie decyzje.

- Jednym z wielu pięściarzy, którzy chcieliby stanąć w ringu z "Diablo" jest obecny mistrz Europy, Mateusz Masternak. Gdyby miał Pan postawić swe oszczędności na któregoś z nich - czyje zwycięstwo by Pan typował?
Po pierwsze - hazard nie jest dla mnie rozrywką. Patrząc na predyspozycje fizyczne, umiejętności techniczne itd., myślę, że Mateusz Masternak byłby zwycięzca w tej walce. Wiem, że się narażę czytelnikom, ale takie właśnie jest moje zdanie. Wiem, że Krzysztof posiada bardzo mocny cios, ale wielokrotnie trenowałem np. na tarczy z Mateuszem: pod kątem techniki jak i siły uderzenia - wiem, że zachwiałby niejednym zawodnikiem wagi ciężkiej.

Add a comment

Gworek20-letni zawodnik grupy Unia Boxing Oświęcim Łukasz Gworek (2-0, 1 KO) stoczy swój trzeci zawodowy pojedynek 20 kwietnia podczas organizowanej przez stajnię Ulrich KnockOut Promotions gali "Wojak Boxing Night" w Rzeszowie. Rywal pięściarza boksującego w kategorii lekkiej nie jest jeszcze znany.

Gworek w gronie profesjonalistów występuje od października ubiegłego roku. Na amatorskich ringach stoczył 64 walki, z których 57 wygrał.

Bilety na galę "Wojak Boxing Night" w Rzeszowie, gdzie w walce wieczoru Artur Szpilka skrzyżuje rękawice z Tarsem Bidenko, w cenie od 40 PLN dostępne są już w sprzedaży na stronach eventim.pl i ebilet.pl.

Na amatorskich ringach stoczył 64 walki, z których 57 wygrał.
Add a comment

Podczas gali w Legionowie, która odbędzie się 18 maja, gdzie w walce wieczoru Krzysztof Zimnoch zmierzy się z Oliverem McCallem, kolejny zawodowy start zaliczy Michał Żeromiński (4-0, 1 KO). Niepokonany 25-letni radomianin skrzyżuje rękawice z Łukaszem Janikiem (8-0, 3 KO), który także nie odnotował w karierze żadnej porażki. Pięściarze zmierzą się na dystansie sześciu rund.

- Już od miesiąca trenuję siłę z trenerem Dawidem Golańskim i muszę przyznać, że efekty są znakomite. Czego spodziewam się po Łukaszu? To, jakie wychwyciliśmy jego słabe i mocne strony - zostawię oczywiście dla siebie. Od dziś zaczynam przygotowania typowo pod niego z trenerem Jarkiem Soroko. Oglądaliśmy wspólnie walki mojego przyszłego rywala i sądzę, że niczym nie powinien mnie zaskoczyć. Oczywiście doceniam jego umiejętności. Mało tego - bardzo się cieszę, że nie dostałem kogoś z ujemnym rekordem. Nie zależy mi na takim nabijaniu zwycięstw. Mam nadzieję, że damy dobre widowisko i walka spodoba się publiczności. Zwycięzca może być jednak tylko jeden... i zrobię wszystko, bym był nim ja - przekonuje Żeromiński.

Add a comment

AdamekZ coraz większą ciekawością czekam na wieści o kolejnej walce Tomasza Adamka. Patrząc na ostatnie tajemnicze poczynania sztabu "Górala", wydaje się, że jego ekipa sama nie jest pewna, w którą stronę pójść. W "Przeglądzie Sportowym" czytam, że jesienią Adamek ma stoczyć pojedynek gwarantujący mu walkę o mistrzostwo świata, jednak taki pojedynek mógł stoczyć już teraz.

Rezygnacja z walki z Kubratem Pulewem, tłumacząc się słabymi warunkami finansowymi i lepszą propozycją pojedynku na gali rozgrywanej w Polsce nie znalazły potwierdzenia w czynach pięściarza z Gilowic. Niedawno Adamek rozstał się z Main Events czym odebrał sobie szansę na stałe występy w amerykańskiej stacji NBC Sports oraz wykluczył swoje dalsze występy w "oswojonej" hali Prudential Center w Newark, gdzie Kathy Duva ma podpisaną bodaj ekskluzywną umowę.

Tomek przede wszystkim mówi o walkach z Johnathonem Banksem i Chrisem Arreolą, licząc na duże pieniądze od telewizji HBO lub Showtime. Bardziej prawdopodobne i logiczne, wydaje się jednak, że jeśli jesienią faktycznie dojdzie do jeszcze jednego eliminatora do tytułu mistrza świata WBC w wadze ciężkiej to zmierzą się w nim właśnie Banks z Arreolą, bez potrzeby angażowania w to "Górala". Prędzej na antenę dużej stacji telewizyjnej za Oceanem Adamek może trafić poprzez walkę z Deontayem Wilderem lub Andym Ruizem Jr, meksykańskim rodzynkiem w wadze ciężkiej. Pięściarze z tego kraju zawsze cieszyli się specjalnymi względami u rodziny kierującej organizacją World Boxing Council.

Powoli zmienia się także nastawienie do osoby "Górala" w amerykańskich mediach. Dan Rafael nie dawał żadnych szans Adamkowi w potencjalnym starciu z Pulewem, dlatego nie dziwił się decyzji Polaka o wycofaniu się z walki z Bułgarem. Al Berstein, który komentuje od wielu lat gale bokserskie w telewizji Showtime, niedawno stwierdził, że Adamek byłby dobrym testem dla Tysona Fuury'ego, zakładając z góry porażkę Polaka w starciu z rosłym Brytyjczykiem. Tomek tocząc cztery walki w zeszłym roku chciał szybko wrócić do roli czołowego pretendenta wagi ciężkiej, jednak swojej pozycji sprzed walki z Witalijem Kliczko raczej już nie odzyska. Jego sportowe sukcesy są niepodważalne, ale aktualnie szuka przede wszystkim szansy na dużą wypłatę, a pojedynek o mistrzostwo świata może trafić się chyba jedynie przy okazji. Ciężko z resztą mu się dziwić.

Add a comment

OpalachW niemieckim Opladen (k. Leverkusen) już od kilku dni Przemysław Opalach (12-1, 11 KO) szlifuje formę przed pojedynkiem z Karamą Nyilawilą (15-9-2, 8 KO), z którym zmierzy się 10 maja w walce o pas IBF International. Do końcowego sprawdzianu w olsztyńskiej Uranii pozostał ponad miesiąc, jednak - jak przekonuje pięściarz - na treningach odpuszczać z pewnością nie zamierza.

- Warunki mam naprawdę świetne, w Sporting Club Fitness dysponują bardzo dobrym sprzętem. Obecnie dużo czasu poświęcam kwestii wydolności i siły. Mnóstwo biegam, zresztą właśnie wybieram się zrobić kilka kilometrów. Oczywiście nie zapominam również o technice. W przygotowaniach bardzo pomaga mi mój dobry przyjaciel, Yavuz Ertuerk (15-1, 11 KO, WBC Baltic Silver w wadze półśredniej; przyp. red.). Chciałbym mu z tego miejsca gorąco podziękować, bo jeszcze te kilka dni będzie musiał mnie znosić. 10 kwietnia wracam do Polski, gdzie będę trenował przez 8 dni pod okiem Piotra Wilczewskiego. Wtedy - a przynajmniej tak planujemy - poświęcę się już głównie samym sparingom. Na galę w Olsztynie na pewno będę gotowy. Pas IBF International zostanie w Olsztynie - zapowiada założyciel olsztyńskich "Wilków".

Add a comment