Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Warszawski KnockOut Gym, w którym od lat trenują zawodnicy grupy Ulrich KnockOut Promotions na czele z mistrzem świata Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem, zaprasza na zajęcia wszystkich miłośników boksu i sportów walki. Doświadczeni instruktorzy, wśród nich Rafał Jackiewicz, Jacek Dąbrowski i Łukasz Malinowski, prowadzą treningi dla osób w każdym wieku. Poniżej migawka z tarczy Jacka Dąbrowskiego z 6-letnim Brandonem...

http://www.youtube.com/watch?v=egr721a9HeU

Trenuj boks z mistrzami - przyjdź do KnockOut Gym >>

Add a comment

Łukasz WawrzyczekŁukasz Wawrzyczek (17-1-2, 2 KO) pokonał na punkty Pavola Garaja (5-12-2, 1 KO) w głównym wydarzeniu gali w Częstochowie. Dla pięściarza z Oświęcimia był to pierwszy tegoroczny występ i zarazem druga walka od momentu przejścia do kategorii średniej.

Podczas częstochowskiej imprezy kolejne zawodowe zwycięstwa odnieśli także m.in. Dawid Kwiatkowski (6-1, 3 KO) i Norbert Dąbrowski (11-0, 5 KO).

Add a comment

http://www.youtube.com/watch?v=JwR4hWacmX4 

Łukasz Wawrzyczek (16-1-2, 2 KO) okazał się nieznacznie lżejszy od Pavola Garaja (5-11-2, 1 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed dzisiejszą galą w Częstochowie. Polak wniósł na wagę 73 kilogramy, zaś Słowak 73,2 kg. Podczas tej samej imprezy kolejne zawodowe walki stoczą także m.in. Norbert Dąbrowski (10-0, 4 KO) i Dawid Kwiatkowski (5-1, 3 KO). Transmisja z gali na żywo w Orange Sport od 20.15.

Add a comment

Patryk SzymańskiJuż 15 marca niepokonany Patryk Szymański (5-0, 2 KO) wystąpi na ringowych deskach Twin River Event Center podczas gali w Lincoln. Jego rywalem będzie Antonio Chaves Fernandez (2-8-1). Choć przeciwnik Polaka dysponuje ujemnym bilansem, urodzony w Koninie pięściarz nie ma zamiaru go lekceważyć.

- Najbliższy rywal z pewnością nie jest z najwyższej półki. Starcie z nim ma być sprawdzianem przed 13 kwietnia, kiedy będę walczył już z kimś solidniejszym. Z drugiej strony - oczywiście nie lekceważę Fernandeza. Treningi w USA dają mi niewątpliwie dużo, ale to dopiero początek mojej drogi w zawodowstwie. Doskonale również  widzę, że tu w USA nawet zawodnik z ujemnym bilansem potrafi nieźle zaskoczyć i prezentować naprawdę przyzwoity poziom. Na pewno na treningach odpuszczał sobie nie będę - zapowiada 19-letni pięściarz.

Add a comment

Sport dla każdegoKilka dni temu została zarejestrowana fundacja "Sport dla każdego", która ma wspierać młode pięściarskie talenty. Fundację założyli trenerzy Karol i Łukasz Landowscy, którzy na co dzień prowadzą zajęcia na obiektach warszawskiej Legii. Aktualnie prowadzone są dwie licytacje z których dochód w całości zostanie przekazany na fundację.

Bokserscy kibice mogą obecnie wylicytować rękawicę z autografem Andrzeja Gołoty oraz spodenki bokserskie Krzysztofa Zimnocha. Obaj pięściarze wystąpią podczas dzisiejszej gali "Polsat Boxing Night" w trójmiejskiej Ergo Arenie.

Add a comment

W ubiegły weekend  Michał Żeromiński (4-0, 1 KO) zaliczył kolejny udany występ na zawodowym ringu. Radomianin po zaciętej walce pokonał jednogłośną decyzją sędziów reprezentanta Bośni, Adnana Hadzihajdica.

Kamil Kierzkowski: W Pionkach zaprezentowałeś się jako zawodowiec już po raz czwarty. Jak oceniasz organizację gali?
Michał Żeromiński
: Według mnie - organizacja była super. Z tego co wiem, to była to pierwsza gala organizowana przez firmę Tymex, a mimo to całość wyszła po prostu świetnie.

- Pierwotnie miałeś walczyć z kimś innym. Skąd ta zmiana? Jak ją odebrałeś?
Konieczność zmiany rywala na dwa dni przed galą wynikała z tego, że - jak się dopiero później okazało - Białorusin nie miał ważnej wizy. Zaproponowano mi Adnana Hadzihajdzica i przyznam, że trochę namieszało mi to w głowie. Białorusina miałem już rozpracowanego, oglądaliśmy jego walki. Wychodząc więc do ringu wiedziałem jedynie, że będę walczył z pięciokrotnym mistrzem Bośni oraz to, że uczestniczył w Mistrzostwach Świata seniorów w Chicago w 2007 roku.

- Jak oceniasz występ rywala? Zdołał Cię czymś zaskoczyć?
Z pewnością okazał się bardzo niewygodnym zawodnikiem. Szczególnie zaskoczył mnie swoją pracą nóg.

- Każda walka przynosi jakieś doświadczenie, ale i ukazuje błędy. Co wyniosłeś z tej walki? Jest coś, nad czym będziecie szczególnie ćwiczyli w najbliższym czasie z trenerem?
Na pewno będziemy musieli wyprostować to, że często boksuję dość nonszalancko. Opuszczam ręce po akcji, przez co daję się złapać na jakieś przypadkowe ciosy. Sądzę, że z trenerem będziemy również pracowali nad tym, by wyprowadzać ciosy bardziej "wąsko". Często przestrzeliwałem zbyt obszernymi sierpami, hakami - trzeba to wyeliminować.

- Kiedy po raz kolejny zobaczymy Cię w ringu?
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to najprawdopodobniej w już kwietniu, a później również w maju.

- Wasza walka była jedną z bardziej zaciętych. Doszedłeś już do siebie po jego ciosach? Czy raczej nie zrobiły na Tobie wrażenia?
- Nie, jego ciosy nie robiły na mnie większego wrażenia. Trafił mnie tak naprawdę 5, może 6 razy.

- Jak świętowałeś zwycięstwo?
Po walce wyjechaliśmy wreszcie z żoną na 3 dni w góry - w zaległą podróż poślubną. Wcześniej jakoś nie mogliśmy tego zrealizować.

- Boks to kontaktowy sport i czasem można dość nieprzyjemnie dać się trafić - a taki widok nie jest dla ukochanej pewnie zbyt przyjemny. Jak reaguje, gdy widzi Cię w ringu?
Bardzo się denerwuje. Po ostatniej walce powiedziała nawet, że nie będzie już więcej przyjeżdżać, bo kosztuje ją to zbyt dużo nerwów.

Add a comment

Gołota SaletaJeden z najlepszych trenerów boksu na polskim rynku, Jarosław Soroko, podzielił się z nami swoimi przewidywaniami co do wyników starć, które już w ten weekend elektryzować będą wszystkich fanów pięściarstwa w Polsce. Gołota czy Saleta? Zapraszamy do lektury.

Izu Ugonoh - Łukasz Rusiewicz: Będzie bardzo ciekawa walka, Rusiewicz jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, stoczył bardzo wiele sparingów z czołówką światową, co przemawia za nim, ale Izu posiada lepsze warunki fizyczne, jest zawodnikiem technicznym, potrafiącym boksować z fantazją i na niego stawiam w tym pojedynku

Krzysztof Cieślak - Kamil Łaszczyk: Ostatni miesiąc przygotowywałem Krzyśka Cieślaka do tej walki, ma szybkość, dynamikę, zmieniliśmy trochę sposób boksowania. Wiem, że tanio skóry nie sprzeda. Mogę śmiało powiedzieć, że to będzie jedna z najciekawszych walk tego wieczoru. Co Kamila Łaszczyka - przemawia za nim młodość i doświadczenie, jakie otrzymał od wspaniałego trenera Piotra Wilczewskiego, ale niech się przygotuje na twardą walkę i jeżeli wszyscy uważają go za faworyta - to niech się przygotują na niespodziankę.

Maciej Sulęcki - Robert Świerzbiński: Z Maćkiem Sulęckim pracowałem ostatnie dwa lata, uważam, że jest to zdecydowany faworyt tej walki, pomimo dużego doświadczenia Świerzbińskiego. Maciek powinien podejść z dużym poszanowaniem jego umiejętności, ale jeżeli zrealizuje cały plan, jaki jest założony, zdecydowanie wygra.

Dariusz Sęk - Remigiusz Wóz: Darek Sęk jest bezspornym faworytem tej walki. Ciężko mi jest odnieść się do jego przeciwnika, gdyż powiem szczerze - nie znam tego chłopaka. Ale znając poziom boksowania Darka Sęka i wszystkie jego atuty uważam go za najlepszego w Polsce, dlatego nie powinien mieć problemów w tej walce.

Paweł Głażewski - Bartłomiej Grafka: Paweł Głażewski jest to doświadczony zawodnik, potrafiący boksować praktycznie z każdym. Jest moim faworytem w tej walce.

Krzysztof Zimnoch - Damian Trzciński: Zdecydowanym faworytem tej walki jest według mnie Krzysztof Zimnoch. Przygotowywał się do walki ze Szpilką... - więc teraz zapewne przeciwnik, jaki mu został wyznaczony w ostatniej chwili, nie sprawi mu zbyt dużego problemu. Spodziewajmy się jednak zaciętej walki, gdyż chęć zwycięstwa ze strony przeciwnika Zimnocha i pokazanie się przed tak wielką rzeszą publiczności, może dodać tej walce pikantnego smaku.

Andrzej Gołota - Przemysław Saleta: Doświadczenie w walkach w boksie zawodowym przemawia zdecydowanie za Andrzejem Gołotą. I on też jest moim faworytem.

Albert Sosnowski w turnieju "Prizefighter": Sosnowski to doświadczony zawodnik. Trudno mi się jednak odnieść do jego formy w dniu dzisiejszym, gdyż mam tylko wiadomości z publikatorów. Ale jest to zawodnik bardzo doświadczony, na pewno tanio skóry nie sprzeda. Życzę mu powodzenia.

Add a comment

OpalachDalibor Ban, pod którego promotorskimi skrzydłami boksuje Vasile Dragomir (21-8-1, 10 KO) podtrzymuje swą kontraktową ofertę w kierunku Przemysława Opalacha (12-1, 11 KO). Olsztynianin podczas sobotniej gali w Pionkach znokautował w 2. rundzie jego podopiecznego, jednak - jak przekonuje promotor - było w tym dużo szczęścia i Polak będzie musiał pokazać się w przyszłych walkach z jeszcze lepszej strony, by Ban zaproponował mu trwałą współpracę.

Kamil Kierzkowski: Minęło kilka dni, emocje opadły. Jak oceniasz waszą przygodę w Polsce?
Dalibor Ban:
Na początku chciałbym bardzo podziękować wszystkim fanom boksu, którzy zjawili się na gali w Pionkach. Byliśmy przyjęci naprawdę bardzo dobrze, wszyscy byli w stosunku do nas bardzo życzliwi. Wielkie ukłony w stronę organizatorów gali, którzy stworzyli niezwykle przyzwoite show. Publiczność miała okazję zobaczyć bardzo ciekawe, pełne emocji pojedynki.

- Przechodząc do starcia Opalach-Dragomir. Stałeś niedaleko, gdy Vasile był liczony. Jak z twojej strony wyglądała sytuacja w ringu?
Cóż. Coś się wydarzyło, coś - w co wcześniej bym nie uwierzył. Martwiłem się o obiektywność sędziów, którzy mogli punktować dość stronniczo. Opalach jednak zwyciężył przez KO. Było to dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Szczerze gratuluję mu zwycięstwa, choć - w mej opinii - był to zwykły "lucky punch". Dragomir pokazał się z dobrej strony w pierwszych dwóch rundach, później jednak dał się złapać. Po walce zrezygnowałem z usług jego trenera, byłem wściekły za przegraną, bo Vasile powinien to wygrać i mierzyć się w kwietniu o pas. Przemek zepsuł jednak jego plany. Zabieram Dragomira do Niemiec, do mojego głównego trenera. Rozmawiałem z Vasileem, postanowiliśmy, że zejdzie do 70kg. Potrafi to zrobić, a w tej wadze będzie naprawdę świetnym pięściarzem.

- Polaków z pewnością interesuje kwestia kontraktu, który miałeś zaproponować Opalachowi po jego zwycięstwie. To wciąż aktualne?
Co do samego Opalacha... czasem ludzie widzą pięściarza w złym świetle. Myślałem, że to zwyczajnie kiepski pięściarz. Teraz jednak nie wiem sam, co mam o nim myśleć. Będę mu się przyglądał w ciągu najbliższego, może dwóch najbliższych pojedynków. Jeśli będzie wygrywał w dobrym stylu - dam mu kontrakt i doprowadzę do walki o wielkie tytuły. Teraz skupiam się jednak na innych nazwiskach.

- Inne nazwiska? Mianowice? Któregoś z twych podopiecznych będzie można obejrzeć niebawem w Polsce?
Mam sporo bokserów w swojej stajni. Bokserów na dobrą sprawę z całego świata. Podejrzewam jednak, że stawki, za które mogliby walczyć nie przyjmą się na polskim rynku. Mam jednego boksera - jeśli nie z pierwszej światowej 15 - to na pewno bardzo, bardzo blisko niej.

- Mógłbyś zdradzić jego nazwisko? Oczywiście - jeśli nie jest to jakąś tajemnicą.
Uensal Arik (17-1, 17 KO - przyp. K.K.) - dobrze wam radzę, przyjrzyjcie się temu pięściarzowi, bo będzie o nim głośno. 22 marca o 20.45 będzie można zobaczyć jego możliwości na żywo w Eurosporcie. To prawdziwa maszyna do nokautowania. Jeden z najlepiej nokautujących na świecie. Będzie walczył w Berlinie o tytuł IBF Inter-Continental, jedna z głównych walk wieczoru. Jest niesamowity.

- Macie już oficjalnie potwierdzonego przeciwnika?
Najprawdopodobniej będzie to Francis Cheka, tak myślę. Jesteśmy w trakcie negocjacji. Jeśli coś pójdzie nie tak, to sięgniemy po kogoś z rynku amerykańskiego.

- Co jeśli wygra? Jakie widzisz przed nim perspektywy w najbliższym czasie?
Najpóźniej w ciągu roku chcemy walki z Gołowkinem albo Frochem, kimś z tej półki. W tym czasie dojdzie do dyspozycji, w której będzie w stanie zniszczyć każdego.

Add a comment

Już w najbliższą sobotę Kamil Łaszczyk (11-0, 6 KO) skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Cieślakiem (18-4, 5 KO). Nim jednak pięściarze staną naprzeciw siebie na ringowych deskach gdańskiej Ergo Areny - kilka słów z 22-letnim zawodnikiem grupy Global Boxing.

Kamil Kierzkowski: Już niespełna tydzień dzieli nas od twojej walki z Krzysztofem Cieślakiem. W jakiej jesteś formie na te kilka dni przed starciem?
Kamil Łaszczyk: Myślę, że jestem w dobrej formie. Podłapałem lekką chorobę, przeziębienie, ale na pewno nie odbije się to na wyniku walki. Będę gotowy. Dużo dały mi sparingi z chłopakami z Gwardii Wrocław, z Białegostoku i Dzierżoniowa - przy okazji serdecznie ich pozdrawiam.

- Choć przeciwnik przegrał swoje dwie ostatnie walki, dał się jednak poznać jako solidny bokser. Czego spodziewasz się po rywalu?
Na pewno nie spodziewam się w ringu lekkiej, łatwej walki. Wiem, że Krzysztof będzie dobrze przygotowany, jest bardzo ambitny, da z siebie wszystko.

- Nie ma co ukrywać - Krzysztof debiutował znacznie wcześniej, stoczył więcej walk - wydaje się mieć więc większe doświadczenie. Sądzisz, że ten czynnik może odegrać jakąś rolę?
Oczywiście, znacznie dłużej walczy na zawodowych ringach, ma dużo większe doświadczenie. Na pewno większe, niż mam ja. Choć jestem młodym zawodnikiem, to szybko się uczę. Moje doświadczenie amatorskie też nie jest zbyt małe, a dodatkowo każda zawodowa walka to dla mnie naprawdę olbrzymie doświadczenie.

- Jakie dostrzegasz jego atuty, a jakie słabe punkty?
Jeśli chodzi o atuty... cóż - trudno powiedzieć. Na pewno jest cholernie zawzięty, cały czas idzie do przodu. Co do słabych stron - wszystko okaże się już w ringu. Sądzę, że może być ode mnie wolniejszy. Zresztą - ring i tak wszystko zweryfikuje.

- Starciem wieczoru będzie pojedynek Andrzeja Gołoty i Przemysława Salety. Jak sądzisz, jaki będzie przebieg tej walki?
Sądzę, że wygra Andrzej Gołota. On jest moim faworytem w tym spotkaniu.

- W Ergo Arenie walczyć miał również Artur Szpilka z Krzysztofem Zimnochem. Gdyby nie odwołano walki, a Ty miałbyś postawić swoje oszczędności na któregoś z nich - kogo wygraną byś obstawił i dlaczego?
Obaj są dobrymi, prawdziwymi pięściarzami i sądzę, że szanse rozkładałyby się 50%-50%. Nie postawiłbym więc na żadnego z nich.

- Czy jest coś - na te kilka dni przed walką - co chciałbyś powiedzieć swoim fanom, czytelnikom RingPolska?
Oczywiście, pozdrawiam wszystkich fanów boksu z RingPolska.pl. Trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzieję, że pokażę fajną walkę. Na pewno dam z siebie wszystko.

Add a comment

Wojak

Z przeprowadzonej przez "Puls Biznesu" analizy sponsoringu sportu w Polsce wynika, że Wojak, piwna marka Kompanii Piwowarskiej, zajmuje trzecie miejsce w kategorii marek kojarzonych z daną dyscypliną sportu. Wojak od blisko czterech lat sponsoruje największe bokserskie gale organizowane nad Wisłą (42% skojarzeń).

Liderem w tym zestawieniu - Red Bull - jest kojarzony przez 60% ankietowanych ze skokami narciarskimi. Drugie miejsce zajmuje Plus, który dla 46% respondentów kojarzy się z siatkówką.

Najpopularniejszym polskim sportowcem od dłuższego czasu pozostaje Adam Małysz, kiedyś wybitny skoczek narciarski, dzisiaj kierowca rajdowy. Część popularności odebrał mu w minionych miesiącach Robert Lewandowski. Dalej są Robert Kubica, Tomasz Adamek i Justyna Kowalczyk.

Add a comment