Niedawny pretendent do mistrzowskiego tytułu wagi średniej Daniel Jacobs (20-1, 17 KO) powróci na zawodowe ringi 18 grudnia na gali w Montrealu. Amerykanin stoczy tam 8-rundowy pojedynek, jednak jego rywal nie jest jeszcze znany.
Na początku października nowojorczyk powrócił na salę treningową po sierpniowej porażce z Dmitrijem Pirogiem. Głównym wydarzeniem wieczoru gali w Montrealu będzie starcie o pas WBC wagi półciężkiej pomiędzy Jeanem Pascalem i Bernardem Hopkinsem.
http://www.youtube.com/watch?v=gyi0U9Ixq-U
Transmisja z pojedynku Juana Manuela Lopeza (29-0, 26 KO) z Rafaelem Marquezem (39-5, 25 KO) w nocy z soboty na niedzielę w Polsat Sport Extra od 03.00.
Amerykańska telewizja Showtime zaproponowała Lucianowi Bute (27-0, 22 KO) kontrakt gwarantujący, że trzy kolejne walki Rumuna boksującego na kanadyjskich ringach byłyby transmitowane właśnie na jej antenie. Showtime za każdy taki występ chce zapłacić Bute dwa miliony dolarów.
Ostatni z tych pojedynków ma być walką przeciwko zwycięzcy organizowanego przez Showtime turnieju "Super Six". Drugi z nich ma być z kolei pojedynkiem z Jeanem Pascalem lub Bernardem Hopkinsem. Kolejny profesjonalny występ Rumuna będzie miał miejsce w marcu, jednak nie wiadomo jeszcze kto będzie wówczas jego rywalem.
Bardzo dobrze znany sympatykom pięściarstwa w Polsce Felix Lora (13-6-5, 7 KO) sprawił kolejną w ostatnich miesiącach niespodziankę nokautując już w pierwszej rundzie na wczorajszej gali w Belgii Hovhanneas Zhamkochyana (20-5-1, 11 KO). Stawką pojedynku był srebrny pas WBC International wagi super piórkowej, jednak pięściarz z Dominikany nie zdobył go, gdyż nie zdołał osiągnąć przed pojedynkiem odpowiedniego limitu wagowego.
W maju tego roku na gali w Łodzi Lora pokonał na punkty Krzysztofa Cieślaka. Kilka tygodni temu Dominikańczyk zawitał nad Wisłę po raz drugi, remisując tym razem z Krzysztofem Szotem.
Nie jak wcześniej awizowano w meksykańskim Leon, a najprawdopodobniej w Los Angeles dojdzie do pierwszych pojedynków turnieju telewizji Showtime w kategorii koguciej. Przypomnijmy, iż 11 grudnia podczas jednej gali zmierzyć się ze sobą mają Yonnhy Perez (20-0-1, 14 KO) i Joseph Agbeko (27-2, 22 KO) oraz Vic Darchinyan (35-2-1, 27 KO) wraz z Abnerem Maresem (20-0-1, 13 KO). Zwycięzcy tych pojedynków zawalczą w finale imprezy, który wstępnie planowany jest na pierwszy kwartał przyszłego roku.
28 sierpnia bieżącego roku Giovani Segura (25-1-1, 21 KO) sprawił jedną z większych niespodzianek ostatnich czasów, nokautując klasyfikowanego w czołówce wielu rankingów bez podziału na kategorie wagowe Ivana Calderona (34-1, 6 KO). Teraz Calderon będzie miał szansę na zrewanżowanie się swojemu jak do tej pory jedynemu pogromcy na zawodowych ringach, gdyż jak twierdzą reprezentujące obu pięściarzy strony, zawarto porozumienie w sprawie rewanżu. Według wstępnych ustaleń, dojśc ma do niego 23 kwietnia w Portoryko.
Jak informują niemieckie media, jeden z najciekawszych prospektów występujących w Niemczech, Jack Culcay (6-0, 4 KO), 19 listopada podczas gali w Hamburgu stoczy kolejny pojedynek na zawodowstwie. Na dystansie 8 rund, 25-letni junior średni zmierzy się z Aleksiejem Ribczewem (6-1, 3 KO), który w czerwcu tego roku uległ na punkty Dariuszowi Sękowi.
Culcay to były amatorski wicemistrz Europy oraz mistrz świata. Na profesjonalnych ringach urodzony w Ekwadorze pięściarz zadebiutował w grudniu ubiegłego roku.
Niedawno Tavoris Cloud (21-0, 18 KO) w jednym z wywiadów oznajmił, że bez względu na lokalizację ich ewentualnego pojedynku, znokautowałby 23-letniego Nathana Cleverly'ego (20-0, 10 KO). Amerykanin nie musiał długo czekać na odpowiedź ze strony Walijczyka, który zaprasza Clouda do walki na Wyspach:
- Nie mam nic przeciwko, by Cloud przyjechał do Walii i spróbował mnie znokautować. Paru pięściarzy wcześniej próbowało to zrealizować, niestety jednak nie udało się to im.
- To fantastyczne, że czołowi czołowi amerykańscy pięściarze zwracają na moję osobę w takim stopniu uwagę. To pokazuje, jak daleko doszedłem w tak młodym wieku, mam przecież ledwie 23-lata. Przez wiele lat sparowałem z takimi mistrzami jak Joe Calzaghe, Enzo Maccarinelli czy Gary Lockett, to najlepsza nauka, jaka mogła mnie spotkać w boksie.
- Mam solidną szczękę i pragnę, żeby Cloud przyjechał i sprawdził ją. Gdy jednak ja zacznę wyprowadzać swoje uderzenia, będzie on chciał jak najszybszego powrotu do Stanów - stwierdził pewny siebie Cleverly, który w nadchodzącym pojedynku, 11 grudnia, zmierzy się z Alejandro Lakatosem (31-5-2, 23 KO).
11 grudnia na gali w Liverpoolu Matthew Macklin (27-2, 19 KO) stanie do pierwszej obrony pasa mistrza Europy wagi średniej przeciwko Rubenowi Varonowi (35-5, 16 KO). Niepokonany na zawodowych ringach od czterech lat Anglik nie bierze pod uwagi innego rozwiązania jak zwycięstwo i już planuje przyszłoroczną walkę o tytuł mistrz świata.
- Od około 18 miesięcy jestem najlepszy w Europie. Nie chcę wyjść na aroganta, ale nie widzę na świecie nikogo z kim nie mógłbym wygrać. Jest wiele wspaniałych pojedynków, w których mógłbym wziąć udział. Sebastian Sylvester oraz Felix Sturm są całkowicie w moim zasięgu. Najbardziej chciałbym jednak walczyć z Paulem Williamsem. Jest najlepszy w tym przedziale wagowym, ale ja bardzo lubię walczyć z wysokimi mańkutami - mówi Macklin.
Add a comment
Jak donoszą nieoficjalne źródła, znajdujące się bardzo blisko Kelly Pavlika (36-2, 32 KO), to nie kontuzja żebra, a kłopoty pięściarza z alkoholem sprawiły, że były niekwestionowany mistrz świata wagi średniej wycofał się z zaplanowanej na 13 listopada gali w Dallas.
"Duch" miał się tam zmierzyć z Brianem Verą i byłaby to jego walka powrotna po kwietniowej porażce na punkty z Sergio Martinezem i utracie tytułów mistrzowskich wagi średniej. Jak potwierdził Jack Loew, trener Pavlika, pięściarz nie pokazywał się na treningach od środy i cały jego obóz w porozumieniu z nim podjął decyzję o wycofaniu się z gali w Dallas.
