23 listopada dojdzie do walki o drugą pozycję w rankingu IBF wagi półciężkiej pomiędzy Eduardem Gutknechtem (25-2, 9 KO) i Sergiejem Suchockim (20-2, 15 KO). Pojedynek wyłoni rywala dla Andrzeja Fonfary (24-2, 14 KO) w finałowym eliminatorze do tytułu mistrza świata International Boxing Federation.

Od sierpnia Fonfara zajmuje pierwszą pozycję w rankingu IBF po pokonaniu byłego czempiona Gabriela Campillo. Tytuł mistrza świata tej federacji dzierży od marca Bernard Hopkins.

W sobotni wieczór na gali w Atlantic City Bernard Hopkins (54-6-2, 32 KO) łatwo pokonał Karo Murata, broniąc tytułu mistrza świata IBF wagi półciężkiej.

Zwycięstwo 48-letniego "Kata", znanego od niedawna jako "Kosmita", szybko skomentował z humorem notowany na pierwszej pozycji rankingu International Boxing Federation Andrzej Fonfara (25-2, 14 KO).

- Zmieniam swój przydomek na Andrzej "Łowca Kosmitów" Fonfara!!! Panie Hopkins, walcz ze mną albo wracaj na swoją planetę! - napisał na Facebooku "Polski Książę", który aktualnie przygotowuje się w Big Bear do zaplanowanego na 6 grudnia pojedynku w Chicago.

W poniedziałek Andrzej Fonfara (25-2, 14 KO) rozpoczął obóz w słynnym kaliforniskim Big Bear. "Polski Książę" przygotowuje się do walki, która sie odbędzie w Chicago 6 grudnia z nieznanym jeszcze oponentem.

- Wybraliśmy Big Bear ze względu na renomę, jakie to miejsce posiada w środowisku bokserskim. Tu przygotowywali i w dalszym ciągu przygotowują się najlepsi bokserzy na świecie . Wystarczy wymienić że w przeszłości trenowali tu  Lennox Lewis, Shane Mosley, Oscar De La Hoya, Miguel Cotto, a nie tak dawno Saul Alavarez przygotowywał się tu do walki z Floydem Mayweatherem; z naszego podwórka -  Andrzej Gołota trenował tutaj do swoich największych walk. Andrzej jest obecnie w ścisłej czołówce światowej swojej wagi i przygotowania muszą być na najwyższym poziomie - bez kompromisów - powiedział Marek Fonfara, brat i manager Andrzeja.

Big Bear to miejscowość w amerykańskim stanie Kalifornia, która stała się od wielu lat swoistą mekką wśród bokserów . Swoją renomę zawdzięcza głównie swojemu wysokogórskiemu położeniu 6,752 stóp (2,058 m) n.p.m. która poprawia kondycję i wytrzymałość. W mieście znajdują się i znajdowały się kluby bokserskie, w którym trenowali i trenują najlepsi bokserzy na świecie. Fonfara trenuje w klubie The Summit należącym do Abela Sancheza - trenera Gennadia Golovkina. "GGG" obecnie przygotowuje się do walki z Curtisem Stevensem, która się odbędzie za niecałe dwa tygodnie.

- Dzisiaj był pierwszy dzień kiedy spotkałem się z całą ekipą z gymu z Golovkinem który też tutaj trenuje. Dzisiaj rano wszyscy biegaliśmy i robiliśmy sprinty a później był popołudniowy trening - powiedział Andrzej Fonfara po pierwszym dniu spędzonym w Big Bear. - Mogę powiedzieć, że Golovkin jest w bardzo wysokiej formie - co widać na treningach a ogólnie jest miłym i zawsze uśmiechniętym chłopakiem także miło się przywitaliśmy i spędziliśmy razem dzień - dodał "Polski Książę" .

Być może Big Bear stanie się stałym miejscem, w którym "Polski Książę" będzie przygotowywał sie do przyszłych walk - zapowiada Marek Fonfara. - Ten obóz jest trochę taki rozpoznawczy, najbliższy oponent nie będzie z najwyższej półki , chcemy żeby Andrzej dostał walkę "na przetarcie", bo na przełomie marca i kwietnia będzie go czekać wielka walka w telewizji HBO i Andrzej musi być gotowy w 100% - powiedział manager Andrzeja .

- Mamy do dyspozycji własny dwupiętrowy dom z pełnym wyposażeniem i jacuzzi . Gym jest bardzo blisko , gdzieś około 200-300 metrów od domu. Wszystko jest tu na miejscu, mamy gdzie biegać, mamy trasy górskie. Można się skupić tylko i wyłącznie na treningach - jest to naprawdę rewelacyjne miejsce do przygotowań - zachwala warunki w Big Bear "Polski Książę".

- Jeżeli wszystko tutaj dobrze pójdzie i jak wrócę do Chicago będę się dobrze czuł, to na pewno tutaj wrócę, bo nie dość że można tutaj trenować z najlepszymi to jest fajny klimat, jest wysoko jest mniej tlenu i ciężej się trenuje to kiedy wraca się na dół to na pewno ta kondycja jest dużo lepsza - zapowiada Andrzej.

\

- Andrzej Fonfara jest zawodnikiem mojej firmy promocyjnej Warriors Boxing. Koniec. Kropka. Jakiekolwiek deklaracje innej grupy twierdzącej, że on jest ich pięściarzem, nie mają znaczenia. Jak trzeba, to spotkamy się z jej przedstawicielami w sądzie. Łatwa sprawa do wygrania - mówi Leon Margules, szef Warriors Boxing,  komentując przyszłość notowanego na pierwszym miejscu rankingu IBF, drugim WBO i siódmym WBC Andrzeja Fonfary (25-2, 14 KO).

- Andrzej Fonfara jest już w kalifornijskim Big Bear. Dobrze, że zostawił zamieszanie promocyjne Chicago za sobą, bo dosłownie 48 godzin przed waszym komunikatem o podpisaniu kontraktu z Andrzejem, było oficjalne oświadczenie grupy Round 3 Promotions, że "Polski Książę" walczy dla nich.
Leon Margules: Jeśli chodzi o Kalifornię, to specjalnie poprosiłem mojego przyjaciela od 20 lat, trenera Giennadija Gołowkina Abela Sancheza, żeby zorganizował obóz dla Andrzeja. Dlatego wiem, że wszystko będzie perfekcyjnie przygotowane. Co do zamieszania: Andrzej Fonfara jest zawodnikiem mojej firmy promocyjnej Warriors Boxing. Koniec. Kropka. Jakiekolwiek deklaracje innej grupy  twierdzącej, że on jest ich pięściarzem, nie mają znaczenia. Ja trzeba, to spotkamy się z jej przedstawicielami w sądzie. Łatwa sprawa do wygrania. Cały czas będę natomiast pracował z Dominicem Pesolim i jego 8 Count Productions. Dominic zawsze był i będzie częścią Team  Fonfara. To się nie zmienia.

-  Cytuję Fonfarę: "Proszę ignorować jakiekolwiek inne informacje związane z moją osobą wydawane przez inne grupy promocyjne. Są fałszywe." Nie ma obawy, że stacje telewizyjne nie będą chciały mieć z Andrzejem nic wspólnego dopóki nie wyjaśni się jego sytuacja prawna? Przykładów jest mnóstwo.
Dobre pytanie, ale takich obaw nie ma. Kontrakt Fonfary z poprzednią grupą skończył się w tym roku - bez względu na to, co oni twierdzą. Podpisany był na trzy lata w 2010, te trzy lata już minęły, co będę mógł łatwo udowodnić jeśli przeniesiemy się spod ringu na wokandę. Jak już mówiłem, jestem na to przygotowany bo ponad 35 latach praktyki sądowej.

- Sprawy sportowe: Andrzej wraca 6 grudnia, na gali Krzyśka Włodarczyka z Giacobbe Fragomenim o należący do "Diablo" pas WBC. Rozumiem, że w walce "rozbiegowej" przed wyzwaniami 2014 roku. Opcji jest dużo, bo poza pozycją numer 1 w rankingu IBF, Fonfara  jest drugi w WBO czy siódmy w WBC.
Dokładnie. Na grudzień ma być rywal, który się nie przestraszy, który da Andrzejowi dobrą walkę. Na to liczymy, a  informację kto nim będzie, poznamy niedługo.  Przyszły rok to wiele opcji, bo na przykład wiele może zależeć od faktu jak wypadnie walka Hopkinsa z Muratem, jak będzie planował swoją przyszłość. Opcji jest jak mówisz wiele, bo oprócz walk na terenie USA, mamy  także dobre kontakty i zainteresowanie ze strony kanadyjskiej, czy niemieckiej.  Andrzej jest dziś tam, gdzie chce być każdy pięściarz: na topie.

6 grudnia pojedynkiem na gali w Chicago, której główną atrakcją będzie starcie o pas WBC wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (48-2-1, 34 KO) i Giacobbe Fragomenim (31-3-2, 12 KO) powróci na ring notowany w czołówce rankingów kategorii półciężkiej Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO). Rywal "Polskiego Księcia" nie jest jeszcze znany.

Grudniowa walka będzie dla mieszkającego w "Wietrznym Mieście" Fonfary pierwszą po podpisaniu kontraktu na współpromocję z grupą Warriors Boxing. 

- Andrzej przeszedł długą drogę i czeka na swoją dużą walkę w niedalekiej przyszłości, jesteśmy szczęśliwi, że nawiązaliśmy współpracę. Teraz razem z Dominikiem Pesoli będziemy zmierzać ku mistrzostwu świata. Fonfara jest twardy i ma charyzmę i z pewnością dzień, w którym zdobędzie pas, będzie wielkim dniem w historii chicagowskiego boksu - mówi o swoim nowym podopiecznym szefujący "Warriorsom" Leon Margules.

Andrzej Fonfara w swoim ostatnim występie zastopował w dziewiątej rundzie byłego mistrza świata Gabriela Campillo, zapewniając sobie pierwszą pozycję w rankingu IBF.

Dzięki sierpniowemu zwycięstwu nad byłym mistrzem świata Gabrielem Campillo Andrzej Fonfara (24-2, 14 KO) awansował na pierwsze miejsce w rankingu IBF wagi półciężkiej. "Polski Książę", który być może już swoją kolejną walkę stoczy na antenie stacji HBO, zapowiada w swoim boksie ważne zmiany, ze szczególnym naciskiem na poprawienie obrony. - Może bez tych włosów te ciosy będą się gdzieś tam ślizgały - żartuje "Fonfara", powracający do treningów z nową fryzurą...

Notowany na pierwszym miejscu rankingu IBF wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (24-2, 14 KO) jest bardzo bliski walki na gali HBO - poinformował na Twitterze Przemek Garczarczyk.

Porozumienie z amerykańskim gigantem telewizyjnym w sprawie pojedynku, który odbyć miałby się na przełomie marca i kwietnia, ekipa "Polskiego Księcia" osiągnęła podczas niedawnej gali w Montrealu.

25-letni Andrzej Fonfara w swoim ostatnim występie, 16 sierpnia, pokonał przez nokaut w dziewiątej rundzie byłego mistrza świata Gabriela Campillo.

Andrzej Fonfara (24-2, 14 KO) po ponad 3 miesiącach ciężkich treningów i wygranej walce z Gabrielem Campillo wyjechał na Hawaje, żeby regenerować siły przed kolejną walką.

- Wyjechałem z dziewczyną na Oahu [wyspa na której jest stolica Hawaii Honolulu - przyp.]. Mieszkam w Hilton Hawaiian Village przy jednej z najbardziej znanych plaży Waikiki . Wyspa jest naprawdę piękna i bardzo mi się tu podoba - opowiada "Polski Książę". -  Jak wrócę, to zabieram się za treningi, już nie mogę się doczekać, kiedy znów będe mógł stanąć w ringu.

- Obecnie prowadzimy kilka rozmów i rozglądamy się za następnymi rywalami dla Andrzeja. Chcemy znów klasowego rywala, chcemy, żeby Andrzej mógł zawalczyć o pas mistrza świata jak najszybciej. W wadze półciężkiej w najbliższym czasie odbędzie się kilka ciekawych walk. Sam wybieram się do Kanady na walkę Stevenson - Cloud, mam umówionych kilka spotkań i zobaczymy, co z tego wyniknie - mówi Marek Fonfara, brat i manager Andrzeja.

- Stevenson jest faworytem tego pojedynku, ale Cloud może zaskoczyć, bo on także ma czym uderzyć. Jestem bardzo ciekawy tego pojedynku także w kontekście Andrzeja. Andrzej obecnie jest numerem 1 w IBF, więc jesteśmy najbliżej tego pasa. Czekamy z niecierpliwością na walkę Hopkinska z Karo Muratem. Wiele się dzieje w Andrzeja wadze . Musimy poczekać na rozwój wypadków - dodaje Marek Fonfara.

Zobacz więcej zdjęć z pobytu Andrzeja Fonfary na Hawajach >>

Sześciu Polaków zostało uwzględnionych w najnowszym rankingu bokserskiej federacji IBF. Co prawda najwyżej z pięściarzy znad Wisły powinien być już sklasyfikowany Andrzej Fonfara, który w piątek wygrał eliminator o pierwsze miejsce na liście wagi półciężkiej, jednak komisja rankingowa nie uwzględniła jeszcze piątkowej walki w swoich zestawieniach i póki co "Polish Prince" jest czwarty.

W kategorii ciężkiej ósmą lokatę zajmuje Tomasz Adamek. W junior ciężkiej drugi jest Paweł Kołodziej, trzeci Mateusz Masternak, a czternasty Krzysztof Głowacki.

Ostatnim Polakiem w rankingu IBF jest Damian Jonak, plasujący się trzecim miejscu w wadze junior średniej.

Zobacz pełne zaktualizowane rankingi International Boxing Federation >>

Wygląda na to, że piątkowe zwycięstwo nad Gabrielem Campillo nie tylko zapewniło Andrzejowi Fonfarze (24-2, 14 KO) pierwsze miejsce w rankingu IBF wagi półciężkiej, ale także otworzyło przed nim drogę do występów na galach transmitowanych przez telewizję HBO.

- Wczoraj dostałem telefon od [promotora] Dominica Pesoli, który powiedział mi, że dogadał się podobno z HBO i że mnie chcą - zdradził w programie "Po Bandzie" AR TV Chicago "Polski Książę".

Fonfara, odpowiadając na pytania internautów, potwierdził także gotowość do stoczenia walki z polskim rywalem na jednej z gal z cyklu "Polsat Boxing Night". - Jeżeli padnie taka propozycja i dogadamy się, to chciałbym. Dlaczego nie? Nie boksowałem w Polsce tyle lat i chciałbym pokazać się fanom na żywo - stwierdził Fonfara, wykluczając jednocześnie z grona potencjalnych przeciwników Pawła Głażewskiego. - Co ta walka by mi miała dać? - zapytał retorycznie podopieczny Sama Colonny.

http://www.youtube.com/watch?v=JYHMwdE0qGw