22 września na gali "Wojak Boxing Night" we Wrocławiu Kamil Łaszczyk (9-0, 5 KO) stanie przed szansą wzbogacenia swojej kolekcji profesjonalnych trofeów o pas WBC Baltic wagi super piórkowej. W marcu tego roku niepokonany 21-latek zdobył młodzieżowe mistrzostwo WBO, co dało mu miejsce w czołowej piętnastce rankingu World Boxing Organization.
Główną atrakcją wrześniowej gali będzie starcie o tytuł mistrza świata WBC kategorii junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (46-2-1, 33 KO) i Francisco Palaciosem (21-1, 13 KO).
Bilety na wrocławską galę z udziałem Włodarczyka i Palaciosa nabyć można w kasach Hali Stulecia oraz na stronach internetowych ebilet.pl i ticketpro.pl.
http://www.youtube.com/watch?v=UNIYrxXk1Co
> Add a comment>
Zarówno Tomasz Adamek jak i Albert Sosnowski otrzymali nie tak dawno niezwykłą możliwość stoczenia pojedynku o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Obaj Polacy nie mieli jednak szans w starciu z czempionem federacji WBC Witalijem Kliczką i przegrali swoje walki przed czasem.
Teraz przed taką samą szansą stanie inny pięściarz znad Wisły, Mariusz Wach, który w najbliższej przyszłości przystąpi do konfrontacji z młodszym z braci Kliczko - Władymirem. Popularny "Wiking" w wywiadzie dla Newsweeka podkreślił, że docenia wysiłek podjęty zarówno przez Adamka jak i Sosnowskiego, zaznaczył jednak, iż jego koledzy już na starcie nie mieli szans w starciu z ukraińskim kolosem.
- Na pewno obaj Polacy byli do tych walk przygotowani na tysiąc procent. Widocznie to nie wystarczyło. Myślę, że ze względu na różnice w warunkach fizycznych byli przegrani na starcie. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć - powiedział Wach.
Popularny "Wiking" przyznaje, że w starciu z Władymirem Kliczką nie ma nic do stracenia i dlatego zrobi wszystko co w jego mocy aby sprawić olbrzymią niespodziankę.
- Od kiedy pamiętam, nikt nie dawał mi szans na zrobienie kariery w boksie. Już niedługo będę miał szansę udowodnić ekspertom, że się mylą. Gdybym nie wierzył w wygraną, nie wchodziłbym do ringu. Ale oczywiście to jest boks, wszystko jest możliwe. Często jeden cios, jedno potknięcie czy moment dekoncentracji decydują o wyniku walki. Na szczęście ja nie mam w tej walce nic do stracenia - oznajmił polskie pięściarz..
> Add a comment>
1 września na gali w miejscowości Verona w stanie Nowy Jork Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) zmierzy się z czempionem WBA wagi średniej Gienadijem Gołowkinem (23-0, 20 KO). Niepokonany Kazach nie ma co prawda jeszcze wyrobionej marki wśród amerykańskich fanów boksu, ale w internecie można znaleźć wiele relacji naocznych świadków, twierdzących, że srebrny medalista z Aten na sparingach w USA dawał lekcje boksu takim zawodnikom jak Saul Alvarez, Julio Cesar Chavez Jr, Alfredo Angulo czy Peter Quillin. Poniżej kilka krótkich fragmentów opisów sparingowych poczynań Gołowkina, między innymi publikowanych przez internetowe wydanie magazynu "The Ring".
Gołowkin - Angulo: Alfredo Angulo to bardzo silny, pyszny zawodnik, mający za sobą wspaniały team, ale Gołowkin to inna klasa. Jego siła, postawa, umiejętności - to wszystko było zbyt wiele dla Angulo, co cholernie mnie zaskoczyło. (...) Sądziłem, że Angulo przetestuje Gołowkina, którego wcześniej nie widziałem, ale "Superman" oddawał cios za cios i zranił Angulo kilka razy, zwłaszcza ciosami na korpus. Angulo musiał zacząć się cofać, co wyglądało dziwnie.
Gołowkin - Quillin: Gołowkin dał niepokonanemu prospektowi Peterowi Quillinowi taki wycisk, jaki tylko można sobie wyobrazić, w słynnym Wild Card Gym Freediego Roacha.
Gołowkin - Chavez Jr: Dostałem telefon od producenta hiszpańskojęzycznego programu sportowego, który przysięgał, że był świadkiem jak Gołowkin zawstydzał Julio Cesara Chaveza Jr na otwartym treningu w Wild Card Gym zorganizowanym dla latynoskich mediów kilka tygodni przed tym, jak niepokonany średni wycofał się z walki zaplanowanej na 4 grudnia.
Gołowkin - Alvarez: Alvarez nacierał na Gołowkina przez ostatnią minutę, ale nadział się na mocny lewy sierpowy, po którym zachwiał się na 10 sekund przed gongiem. Alvarez nie powrócił do narożnika zaraz po gongu, tylko próbował rozluźnić nogę, która błyskawicznie zesztywniała pod wpływem sierpa Gołowkina.
>
Pod adresem internetowym mariuszwach.pl ruszyła oficjalna strona Mariusza Wacha (27-0, 15 KO). Najwyższy polski ciężki już niebawem, prawdopodobnie 10 listopada w Hamburgu, stanie do walki o pasy WBA, IBF i WBO z Władmirem Kliczką (58-3, 51 KO).
Na stronie mariuszwach.pl kibice "Wikinga" znaleźć mogą najnowsze informacje dotyczące niepokonanego na zawodowych ringach krakowianina, materiały video i galerię fotografii.
>
Zastępca redaktora naczelnego magazynu "The Ring" Doug Fischer spodziewa się, że zaplanowana na 1 września walka o pas WBA wagi średniej pomiędzy Grzegorzem Proksą (28-1, 21 KO) i Giennadijem Gołowkinem (23-0, 20 KO) będzie ciekawym widowiskiem. Dziennikarz "Biblii Boksu" twierdzi, że wygrana nad polskim challengerem ma otworzyć czempionowi z Kazachstanu wrota do wielkiej kariery za Oceanem.
- To będzie dobra walka - pisze Fischer. - Gołowkin ma świetną technikę, w tym krótkie mocne sierpy i laserowo precyzyjny prawy prosty (oba ciosy to uderzenia kończące). Wie, jak skracać ring, jak bić na korpus.
- Proksa to poważny zawodnik, więc jeśli Gołowkin pokona go w dobrym stylu, dowiedzie słuszności swojej ksywki, na którą zapracował regularnie piorąc tyłki zawodników światowej klasy w Summit Gym w Big Bear - ta ksywka to "Superman" - dodaje v-ce naczelny "Ringu".
>
8 września na gali boksu w Newark Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) zmierzy się z Travisem Walkerem (39-7-1, 31 KO) w pojedynku o mistrzostwo Ameryki Północnej wagi ciężkiej. Mierzący 194 cm i ważący około 112 kg Walker z szacunkiem wypowiada się o polskim rywalu i zapowiada na wrzesień znakomitą dyspozycję.
- Już jestem w formie do walki, ale nie do walki z Tomaszem. Muszę jeszcze popracować, ponieważ on dużo rusza się w ringu. Ja też będę musiał być ruchliwy, nie mogę walczyć z nim jak zawodnik wagi ciężkiej. Muszę boksować, jakbym był z wagi junior ciężkiej lub półciężkiej - opowiada amerykański pięściarz, który w maju sparował w Polsce z Arturem Szpilką.
- Myślę, że ze Szpilką poszło mi nieźle, ale potem słyszałem zupełnie inne rzeczy. Inaczej ze mną rozmawiano tam, a inne rzeczy słyszałem po przyjeździe do USA - skarży się Walker. - Teraz Szpilka mówi, że jestem słabym bokserem. Jest wiele błędów, które ja też mogę mu wytknąć, ale wolę, by jego kariera się rozwijała. Myślę, że mówi tak, aby zwrócić na siebie uwagę i zabrać jej trochę Adamkowi.
Przeciwnik Tomasza Adamka spośród 39 wygranych walk aż 31 zakończył przed czasem i nie pozostawia wątpliwości, jaka będzie jego taktyka na bój z "Góralem".- Moja misja to nokaut! Nie będę jednak do niego dążył na siłę, on przyjdzie sam. Jestem pewny, że złapię Adamka co najmniej raz, a potrzebuję tylko jednego ciosu, by go znokautować - odgraża się Travis Walker.
> Add a comment>
Pewny swego przez zaplanowaną na 8 września walką z Andre Wardem (25-0, 13 KO) jest Chad Dawson (31-1, 17 KO). Pierwszy pogromca Tomasza Adamka jest obecnie czempionem magazynu "The Ring" w kategorii półciężkiej, ale za niespełna miesiąc na ringu w Oakland zaboksuje o należące do rywala pasy "Biblii Boksu" oraz federacji WBA i WBC w klasie super średniej. "Zły" Chad przekonuje, że zrzucenie kilku funtów nie będzie dla niego problemem.
- 168 funtów to dla mnie naturalna waga. Andrew Ward to wspaniały super średni, ale sądzę, że jestem od niego lepszy... jestem wyższy, silniejszy, mam po swojej stronie wszystkie atuty - mówi cytowany przez boxingscene.com Dawson, który nie może się już doczekać wrześniowej konfrontacji.
- Zamierzam pokazać coś wyjątkowego. Nie będę tym razem boksował ze starszym weteranem. Walczę z młodym gościem, zbliżonym do mnie wiekiem. To będzie walka, która wydobędzie ze mnie wszystko co najlepsze. To będzie hit! - zapewnia Chad Dawson.
>
Zdaniem Boba Aruma pierwsza połowa 2013 roku to realny termin, w jakim doprowadzić można do wyczekiwanej przez cały bokserski świat walki Manny'ego Pacquiao (54-4-2, 38 KO) z Floydem Mayweatherem Juniorem (43-0, 26 KO).
Słynny promotor zdradził w rozmowie z "Manila Standard", że rozmawiał ostatnio z "Pacmanem" o możliwej konfrontacji z "Money" Floydem i "patrzy z optymizmem na kwiecień przysłęgo roku".
>
Media na Półwyspie Apenińskim nie pozostawiają suchej nitki na wczorajszym werdykcie sędziowskim dzięki któremu to Brytyjczyk Anthony Joshua, a nie włoski bohater Roberto Cammarelle został ogłoszony zwycięzcą pojedynku o olimpijski złoty medal w kategorii super ciężkiej.
Dziennikarze La Gazzetta dello Sport nazywają decyzję arbitrów wielką niesprawiedliwością. Sam Cammarelle przyznaje też, że czuje się oszukany.
- Jestem zwycięzcą. Niestety walka była u niego w domu i wiedziałem, że może się to tak skończyć - powiedział włoski pięściarz.
Tymczasem nowo koronowany mistrz olimpijski, Anthony Joshua, oświadczył iż póki co chciałby kontynuować swoją karierę na ringach amatorskich. 22-latek nie wykluczył, że być może spróbuje na kolejnych igrzyskach (w 2016 roku) obronić wywalczony wczoraj złoty medal.
> Add a comment>
8 września na gali w Newark, której główną atrakcją będzie starcie Tomasza Adamka (46-2, 28 KO) z Travisem Walkerem (39-7-1, 31 KO), kolejną walkę stoczy były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC Odlanier Solis (18-1, 12 KO). Rywal Kubańczyka nie jest jeszcze znany.
Podczas tej samej imprezy rozegrane zostaną jeszcze dwa inne pojedynki w królewskiej dywizji. Zmierzą się w nich Steve Cunningham (24-4, 12 KO) i Jason Gavern (21-10-4, 10 KO) oraz Bryant Jennings (16-0, 6 KO) i Chris Koval (25-9, 18 KO).
> Add a comment>
Pięściarze grupy Universum rozpoczęli zajęcia z nowym trenerem - Anthony Brooksem. Amerykański szkoleniowiec trenować ma docelowo zawodników boksujących w wagach od średniej do ciężkiej. Ćwiczenia z lżejszymi bokserami poprowadzić ma inny trener.
http://www.youtube.com/watch?v=J4JiIWKL7uE
> Add a comment>
Już niebawem, najprawdopodobniej 10 listopada, w Hamburgu kolejny Polak stanie do walki o tytuł bokserskiego mistrza świata wagi ciężkiej. Czwartym w historii boksu zawodowego challengerem znad Wisły będzie mierzący 202 cm krakowianin Mariusz Wach (27-0, 15 KO), a jego rywalem czempion federacji WBO, IBF, WBA i IBO Władimir Kliczko (58-3, 51 KO).
- Do tej pory stoczyłem 27 walk, 27 wygranych, 15 przed czasem, teraz po tych moich kontuzjach, wszystkich perypetiach sportowych, czekam z niecierpliwością na tę najważniejszą walkę swojego życia - mówi pięściarz trenujący od blisko dwóch lat w prowadzonej przez Mariusza Kołodzieja amerykańskiej grupie Global Boxing Promotions.
Popularny "Wiking", który do starcia z młodszym z braci Kliczko szykuje się już od kilku dni, nie ukrywa, że od czasu przeprowadzki do USA całe swoje życie podporządkował pięściarstwu. - Trener budzi nas o wpół do ósmej, potem mamy śniadanko, pierwszy trening około dziewiątej, po treningu kolejny posiłek, spanie, koło trzeciej zaczynam drugi trening, znów coś jem i może jeszcze koło dziewiątej robię delikatny trening techniki z trenerem. Tak wygląda mój dzień - opowiada Wach.
Polski pretendent do tronu króla wszech wag zdaje sobie sprawę, jak wymagającym rywalem będzie niezwyciężony od kilku lat Władimir Kliczko. - Ciężko mówić o jego minusach, to jest mistrz świata czterech prestiżowych federacji. Jakieś minusy ma, ale potrafi je w walce wyeliminować. Jest bardzo niewygodnym zawodnikiem, mocno bijącym. Ale ma trzy walki przegrane [przed czasem] i na tym będziemy bazowali, żeby go trafić bardzo mocnym ciosem - uchyla rąbka tajemnicy Wach.
- Kliczko jest moim idolem, śledzę jego karierę, trenowaliśmy razem na jednej sali w grupie Universum, oglądałem jego treningi i sparingi. Parę lat temu nie myślałem, że dojdzie do takiej walki. Mam do niego szacunek, ale w dniu walki to się skończy, nie będzie kalkulacji, wyjdę do ringu z myślą, by zrobić mu krzywdę. I tak się stanie! - kończy pewny siebie 32-latek z Krakowa.
>
Wielkimi krokami zbliża się zawodowy debiut Michała Chudeckiego. Pięściarz Global Boxing Promotions swoją pierwsza profesjonalną walkę stoczy 1 września w Portoryko.
http://www.youtube.com/watch?v=NN-TV4n9DKk
> Add a comment>
Podczas gdy Mariusz Wach (27-0, 15 KO) buduje w pocie czoła formę na planowaną na przełom listopada i grudnia walkę z czempionem WBA, WBO i IBF wszech wag Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO), niepokonany od wielu lat Ukrainiec cieszył dziś oczy finałowymi starciami londyńskich olimpijczyków. Bracia Kliczko znani są jednak w świecie boksu jako najprawdziwsi profesjonaliści i na to, że "Dr Stalowy Młot" wyjdzie do boju z polskim "Wikingiem" nieprzygotowany nie ma co liczyć.
>
Uważany przez Amerykanów za jednego z najbardziej obiecujących zawodników wagi ciężkiej Seth Mitchell (25-0-1, 19 KO) jest zdania, że odwlekanie w czasie konfrontacji z czempionem WBO, IBF i WBA Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO) w nadziei, że 35-letni Ukrainiec z wiekiem straci część swoich walorów, nie ma sensu.
"Mayhem", powracający na ring 6 października starciem z Jonathonem Banksem (28-1-1, 18 KO), daje sobie jeszcze trzy walki zanim skrzyżuje rękawice z "Dr Stalowym Młotem".
- Nie sądzę, by Władimir do tej pory w jakikolwiek sposób osłabł. On będzie dobry, nawet mając 40 lat - komplementuje swojego potencjalnego oponenta Mitchell, który w ostatnim występie zastopował Chazza Witherspoona..
>
- Max siadaj, nie zawracał głowy!
Schmeling w dalszym ciągu uderzał szklanką w stół, aż zapanowała cisza. Kelnerzy dyskretnie cofnęli się pod ściany.
- Pan Buelow mówił tak długo - prawie wszystko wam już opowiedział. Ja chciałbym wtrącić tylko kilka luźnych uwag.
Po pierwsze - o moich rzekomych planach dowiedziałem się - tak jak i panowie - dopiero teraz. Nigdy ich z panem Buelowem nie ustalałem, nikogo nie upoważniałem do mówienia w moim imieniu!
- Max, daj spokój! Głupstwa mówisz, wstawiłeś się... Przecież jestem twoim opiekunem.
- Proszę mi nie przeszkadzać! Teraz ja mówię! Po drugie, panowie: do Ameryki nie zamierzam wyjeżdżać tak długo, dopóki nie zostanę najlepszym pięściarzem Niemiec. Jestem już w wadze ciężkiej i zapewniam pana, panie Buelow, że już nigdy nie będzie zrzucania wagi. Od jutra zaczynam karierę na nowo: będę szukał szczęścia w wadze ciężkiej.
Co się zaś tyczy pańskiej opieki, pozwoli pan, panie Buelow, że porachunek zostawię do stosowniejszej chwili. Tymczasem niech pan zapamięta jedno; swoją osobą rozporządzam sam! Zabraniam mówić panu w moim imieniu, zabraniam opowiadać idiotyczne historyjki!
Mój toast nie jest na sześć kacyków, dyrektorów czy mistrzów. Piję za zdrowie niemieckiego boksu!
Wszyscy unieśli się z miejsc. Do świadomości nawet najbardziej zalanych dotarło zrozumienie awantury pomiędzy menedżerem i mistrzem.
Łykali szampana, przez chwilę była cisza. Max usiadł pierwszy. Teraz nikt nie chciał zabierać głosu, nikomu nie chciało się wsuwać palców między skłóconą parę. Słychać było tylko bulgotanie nalewanego wina.
- Tak – powiedział półgłosem siedzący na końcu stołu prezes – więc z tego wynika, że panowie dotąd nie ustalili swoich planów. Ameryka – zapewne... należy jednak być w tych sprawach raczej ostrożnym, nie przesadzać w łapczywości. Cieszy mnie, że nasz młody przyjaciel...
Nie miał już ochoty na wino, nie mógł patrzeć na kawę, ani dłużej wytrzymać w dymie tytoniowym. Te wszystkie łatki, które normalnie kupowały sobie kapralskie papierosy po trzy fenigi za sztukę, dorwały się nagle do cygar i ćmiły jedno za drugim. > Add a comment
>
Mairis Briedis (13-1, 9 KO) po raz kolejny pomaga braciom Kliczko jako sparingpartner. Utalentowany Łotysz przez najbliższe dni toczył będzie treningowe boje z czempionem WBC Witalijem Kliczką (44-2, 42 KO), którego 8 września w Moskwie czeka starcie z niepokonanym Manuelem Charrem (21-0, 11 KO). Briedis z "Dr Żelazną Pięścią" ćwiczył już w przeszłości kilkakrotnie, między innymi przed pojedynkiem z Tomaszem Adamkiem.
Ze starszym z Kliczków w austriackim Going sparuje także mocno bijący Brytyjczyk Dillian Whyte (7-0, 4 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=TSdUKGaqaN0
> Add a comment>
Niedawny zwycięzca międzynarodowego turnieju "Prizefighter" w wadze ciężkiej, Tor Hamer (18-1, 11 KO) był jednym z kandydatów do stoczenia we wrześniu pojedynku z Tomaszem Adamkiem (46-2, 28 KO). Jak informuje jednak portal boxingscene.co, powołując się na promotora amerykańskiego pięściarza, propozycja złożona przez obóz Polaka nie była wystarczająco korzystna.
- Oferty zaczynają napływać. Promotor Hamera, Lou DiBella potwierdził, iż otrzymał od grupy Main Events propozycję walki z polskim "ciężkim" Tomaszem Adamkiem. DiBella odmówił jednak, twierdząc że oferta ta nie jest zadowalająca pod względem finansowym - informuje boxingscene.com.
Promotor amerykańskiego pięściarza nie wykluczył ponadto, że będzie starał się zorganizować swojemu podopiecznemu dobrze płatną walkę w Europie, np. Anglii, gdzie Hamer pokazał się z dobrej strony wygrywając "Prizefightera".
Tymczasem Tomasz Adamek 8 września zmierzy się ostatecznie z Travisem Walkerem (39-7-1, 31 KO).
>
Przed momentem w Londynie zakończyły się ostatnie finałowe walki bokserskiego turnieju olimpijskiego. W kategorii super ciężkiej, jeden z najbardziej utalentowanych pięściarzy tej dywizji, Anthony Joshua zdaniem sędziów pokonał mistrza olimpijskiego z Pekinu, Roberto Cammarelle. Pierwsza i druga runda należały do Włocha, który bardzo ładnie kontrował i przechytrzał młodszego rywala. W trzecim starciu faworyt miejscowej publiczności ruszył do bardziej zdecydowanego ataku, lecz pomimo dobrego finiszu nie zasłużył jednak na zwycięstwo w całej walce. Po trzech rundach padł remis 18-18, jednak po podliczeniu "małych punktów" złoto przypadło Brytyjczykowi.
W kat. 52 kg dobrzy znajomi Dawida Michelusa - Robeisy Ramirez (CUB) oraz Nyambayar Tugstsogt (MGL) stoczyli wyrównany pojedynek, w którym minimalnie lepszy okazał się jednak Kubańczyk, który pokonał swojego rywala w stosunku 17-14.
Zgodnie z przewidywaniami swoje drugie olimpijskie złoto zdobył niezwykle utytułowany jak na 24-latka Wasyl Łomaczenko (UKR). Ukrainiec nie miał większych problemów ze swoim rywalem, Han Soonchulem (KOR) wygrywając pewnie 19-9.
Jeden z trzech brytyjskich finalistów, Freddie Evans nie zdołał podołać wymaganiom miejscowej publiczności i przegrał wyraźnie w finale kategorii półśredniej (9-17) z przewyższającym go o bokserską klasę Kazachem Serikiem Sapiyewem.
Na najwyższym stopniu podium w dywizji półciężkiej stanął jedyny rosyjski pięściarz, który wywalczył awans do finału Egor Mechoncew. Brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata z Baku po trzech rundach remisował 15-15 ze swoim przeciwnikiem Adilbekiem Niyazymbetovem. Podliczenie tak zwanych małych punktów również nie przyniosło rozstrzygnięcia. Ostatecznie o losach złotego medalu zadecydowali sędziowie, którzy w większości uznali, że lepszym zawodnikiem był Rosjanin.
> Add a comment>