Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Przed momentem w Londynie zakończyły się ostatnie finałowe walki bokserskiego turnieju olimpijskiego. W kategorii super ciężkiej, jeden z najbardziej utalentowanych pięściarzy tej dywizji, Anthony Joshua zdaniem sędziów pokonał mistrza olimpijskiego z Pekinu, Roberto Cammarelle. Pierwsza i druga runda należały do Włocha, który bardzo ładnie kontrował i przechytrzał młodszego rywala. W trzecim starciu faworyt miejscowej publiczności ruszył do bardziej zdecydowanego ataku, lecz pomimo dobrego finiszu nie zasłużył jednak na zwycięstwo w całej walce. Po trzech rundach padł remis 18-18, jednak po podliczeniu "małych punktów" złoto przypadło Brytyjczykowi.

W kat. 52 kg dobrzy znajomi Dawida Michelusa - Robeisy Ramirez (CUB) oraz Nyambayar Tugstsogt (MGL) stoczyli wyrównany pojedynek, w którym minimalnie lepszy okazał się jednak Kubańczyk, który pokonał swojego rywala w stosunku 17-14.

Zgodnie z przewidywaniami swoje drugie olimpijskie złoto zdobył niezwykle utytułowany jak na 24-latka Wasyl Łomaczenko (UKR). Ukrainiec nie miał większych problemów ze swoim rywalem, Han Soonchulem (KOR) wygrywając pewnie 19-9.

Jeden z trzech brytyjskich finalistów, Freddie Evans nie zdołał podołać wymaganiom miejscowej publiczności i przegrał wyraźnie w finale kategorii półśredniej (9-17) z przewyższającym go o bokserską klasę Kazachem Serikiem Sapiyewem.

Na najwyższym stopniu podium w dywizji półciężkiej stanął jedyny rosyjski pięściarz, który wywalczył awans do finału Egor Mechoncew. Brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata z Baku po trzech rundach remisował 15-15 ze swoim przeciwnikiem Adilbekiem Niyazymbetovem. Podliczenie tak zwanych małych punktów również nie przyniosło rozstrzygnięcia. Ostatecznie o losach złotego medalu zadecydowali sędziowie, którzy w większości uznali, że lepszym zawodnikiem był Rosjanin.