Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Negocjacje trwać będą jeszcze kilka tygodni, ale decyzja o walce już zapadła. W ciągu następnych dwóch tygodni promotorzy dogadają się co do szczegółów. Najprawdopodobniej będzie to na przełomie listopada i grudnia w Hamburgu - mówi w rozmowie z portalem Interia.pl, Mariusz Wach (27-0, 15 KO), potwierdzając tym samym, iż pod koniec roku stanie do wymarzonej walki z zunifikowanym mistrzem świata "królewskiej dywizji" Władymirem Kliczką (58-3, 51 KO).

Polak nie przejmuje się za bardzo, że nie stoczy wcześniej tak zwanego pojedynku na przetarcie. - Ile można się przecierać? Do walki z Kliczką przygotowuje się już od roku. Myślę, że nie ma już na co czekać. Jestem dojrzałym zawodnikiem, wiem na co mnie stać. Takiej propozycji nie mogłem odrzucić - tłumaczy "Wiking".

Wach wierzy, iż uda mu się zostać pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej. - Najlepszym wyjściem jest chyba potraktowanie tej walki jako jednej z wielu. Nie można się za bardzo "nakręcać," stresować na siłę, tylko dlatego, ze to walka z Kliczką. Każdy zawodnik jest do pokonania. Jeśli będę przygotowany na 150% psychicznie, to łatwiej będzie mi wygrać ze stresem. Polacy powinni mieć wreszcie mistrza świata w wadze ciężkiej. Kliczkowie zrobili już swoje, czas na zmiany w królewskiej dywizji - zakończył pochodzący z Krakowa pięściarz.