Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

21 października w Newark w swoim najważniejszym pojedynku w dotychczasowej karierze Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO) zmierzy się z Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO). Walka będzie miała status eliminatora WBC wagi super półśredniej. 

- Każdy wie, że chcę mistrzowskiego pasa jak najszybciej. Teraz stoję przed szansą, by udowodnić, że na to zasługuję - mówi popularny "Striczu". - Tak dobrze zestawione starcie to idealna okazja ku temu. Wiem, że na hali mocno kibicować mi będą polscy fani. Nie ma dla mnie lepszej motywacji!

- Nigdy nie sądziłem, że Culcay zdecyduje się boksować poza Niemcami, ale cieszę się, że zmieniał zdanie. Będzie znakomitym dodatkiem w moim rekordzie. W tej walce chce zastąpić agresję terrorem i zamierzam terroryzować go od pierwszej rundy - odgraża się Maciej Sulęcki.

Głównym wydarzeniem gali w Newark będzie starcie o pas IBF kategorii junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (53-3-1, 37 KO) i Muratem Gasijewem (24-0, 17 KO).

Kup bilety na galę Newark, zobacz Diablo - Gasijew, Masternak - Bujaj, Sulęcki - Culcay >>
Bilety w specjalnych cenach: Music Planet, Greenpoint, tel. 917-849-9796

Add a comment

21 października w Newark Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO) zmierzy się z byłym zawodowym (WBA) i amatorskim mistrzem świata Niemcem ekwadorskiego pochodzenia Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO). Dla pięściarza z Warszawy ewentualna wygrana będzie przepustką do walk za wielkie pieniądze, o mistrzostwo świata.

Teraz masz to, na co czekałeś.
Maciej Sulęcki: W końcu! Culcay to solidny zawodnik, były mistrz świata i największe wyzwanie w mojej karierze. Mój plan na niego to ciągły pressing. To będzie terror w ringu. Najpierw pęknie psychicznie, a później fizycznie. Będę go rozbijał lewą ręką. Culcay ma wciąż amatorski styl boksowania, nie przestawił się na zawodowstwo.

Kasa się zgadza?
Szału nie ma, ale to jest przepustka do wielkiej kasy. Jak wygram tę walkę, to już nikt nie powie, że muszę udowodnić, że zasługuję na dużą kasę. Dwa razy już udowadniałem - wygrywając z Proksą i Centeno Jr. Teraz zrobię to po raz trzeci i ostatni.

Czasem jesteś porównywany do Artura Szpilki. Jemu powinęła się noga w USA, jak będzie z tobą?
Te porównania są bez sensu, bo mamy zupełnie inne charaktery. On zlekceważył Adama Kownackiego, ja Jacka Culcaya nie lekceważę. Artur jest wybuchowy, potrzebuje trenera, który weźmie go za pysk. Ja jestem inny, potrafię sam się ogarnąć. Jestem. cichym zabójcą. W szatni wyluzowany i zrelaksowany, a w ringu bestia.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >> 

Add a comment

Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO) jest pełen optymizmu przed zbliżającą się walką z Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO). Pojedynek zaplanowany na 21 października w Prudential Center w Newark będzie miał status eliminatora WBC wagi super półśredniej. Popularny "Striiczu" docenia klasę rywala, ale nie wątpi w swoją wiktorię.

- Może być to moja najtrudniejsza walka w karierze. Z tego względu, że nie miałem wiele czasu na przygotowania. Zgodziłem się na nią trochę na wariackich papierach, cztery tygodnie przed 21 października. Dlatego może być trudniej niż z Centeno. Culcay jest też bardziej doświadczony. Ale wygram, nie ma innej możliwości - przekonuje Sulęcki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Głównym wydarzeniem gali w Newark będzie starcie o pas IBF kategorii junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (53-3-1, 37 KO) i Muratem Gasijewem (24-0, 17 KO).

Więcej na stronach "Przeglądu Sportowego" >>

Add a comment

- Cieszę się, bo wiem, że w końcu stoję przed naprawdę dużą szansą - mówi Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO), który 21 października na gali w Newark zmierzy się z byłym mistrzem świata wagi super półśredniej Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO). Pojedynek będzie eliminatorem do pasa WBC w limicie do 69 kilogramów.

Jak się czujesz na półtora tygodnia przed najważniejszą walką w karierze?
Maciej Sulęcki: Dobrze, chociaż ostatnie dni były ciężkie. Kiedy przyjechaliśmy do Karpacza, to przyszedł kryzys. Miałem ciężkie, drewniane nogi, nic mi nie wychodziło. Trochę spanikowałem, że przedobrzyliśmy w przygotowaniach z trenerem Pawłem Kłakiem, ale on mnie uspokoił, że taki kryzys musi się pojawić. Miał rację, teraz jest już dobrze.

W Karpaczu macie spokój?
Tak. Potrzebowałem takiego odcięcia, żeby móc skupić się wyłącznie na boksie. Trafiliśmy w dziesiątkę, ponieważ jest tutaj prawie w ogóle nie ma ludzi. Spokojnie pracujemy nad formą.

Jak zareagowałeś na wiadomość, że walka będzie eliminatorem do tytułu WBC?
Cieszę się, bo wiem, że w końcu stoję przed naprawdę dużą szansą. Staram się jednak podchodzić do tego, jak do każdej kolejnej walki. Nie narzucam sobie presji, ale ta wiadomość o usankcjonowaniu walki jako eliminatora, dała mi dużego kopa motywacyjnego.

Na zwycięzcę wasze walki czeka już Martirosyan.
Tak, to naprawdę fajne nazwisko, ale szczerze mówiąc, to na dzisiaj wydaje mi się, że Culcay może być trudniejszym rywalem od niego. Martirosyan jest twardy, lubi wymiany i nie trzeba go szukać w ringu. Culcay boksuje z kolei w bardzo amatorskim stylu, jest takim pykaczem, który może być niewygodny.

Czyli wycofujesz się ze słów, że ugnie się pod twoim terrorem?
W żadnym wypadku. To że zafunduje mu terror w ringu to jedno, a że walka mimo to może być trudna, to druga sprawa. Jestem pewny siebie, ale nie ma mowy o lekceważeniu.

Niektórzy zastanawiają się, czemu jesteś na obozie w Karpaczu, a nie Stanach Zjednoczonych? Tam mógłbyś się aklimatyzować, a sparingpartnerów pewnie by nie zabrakło.
Niby tak, ale usiedliśmy z Pawłem Kłakiem i zastanowiliśmy się, czy ma to sens. Culcay prezentuje europejski styl, takich sparingpartnerów akurat mogliśmy w USA nie znaleźć. Tutaj mamy Maksyma Hardzeikę, który boksuje podobnie jak Culcay. Walkę potwierdziliśmy z miesięcznym wyprzedzeniem, nie chcieliśmy lecieć do Stanów na wariata.

Add a comment

Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO) od kilku dni przebywa na obozie w Karpaczu, gdzie przygotowuje się do walki z byłym tymczasowym mistrzem świata wagi super półśredniej Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO). Pojedynek będzie półfinałowym eliminatorem do tytułu mistrzowskiego federacji WBC. Do starcia dojdzie 21 października na gali w Newark, gdzie główną atrakcją będzie starcie Krzysztofa Włodarczyka z Muratem Gasijewem.

Add a comment

Stawka zaplanowanej na 21 października walki pomiędzy Maciejem Sulęckim (25-0, 10 KO) i Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO) znacząco wzrosła. Pojedynek zyskał status półfinałowego eliminatora do tytułu mistrza świata WBC wagi super półśredniej.

Zwycięzca polsko-niemieckiej konfrontacji będzie musiał skrzyżować rękawice z Vanesem Martirosyanem (36-3-1, 21 KO) w finałowym eliminatorze, który wyłoni oficjalnego pretendenta do tytułu mistrzowskiego World Boxing Council. Pas tej organizacji w limicie do 69 kilogramów aktualnie posiada Jermell Charlo, który 14 października będzie go bronił z Ericksonem Lubinem.

Walka Sulęcki - Culcay będzie częścią bardzo ważnej dla polskiego boksu gali w Newark. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek Krzysztofa Włodarczyka z mistrzem świata IBF wagi junior ciężkiej Muratem Gasijewem. W Prudential Center wystąpi także Mateusz Masternak.

Add a comment

21 października na gali w Newark dojdzie do walki Macieja Sulęckiego z byłym tymczasowym mistrzem świata wagi super półśredniej Jackiem Culcayem. Nad formą "Stricza" tradycyjnie czuwa Paweł Kłak. Warszawskiemu pięściarzowi podczas sesji sparingowych przed najważniejszym startem w zawodowej karierze pomagają m.in. Michał Żeromiński i Kamil Gardzielik, który najbliższą walkę stoczy już 13 października na gali w Nowym Dworze Mazowieckim.

Add a comment

- Przede mną najcięższa walka w karierze. Kolejny rywal zostanie spacyfikowany - mówi niepokonany na zawodowych ringach Maciej Sulęcki. 21 października w USA zmierzy się z byłym mistrzem świata i gwiazdą ringów olimpijskich, Jackiem Culcayem z Niemiec.

- Pojawiła się szansa do zaprezentowania się na takiej gali, więc nie było odmowy. To jest moja przepustka do większych walk i przede wszystkim dużych pieniędzy. Trzeci raz udowodniłem, ze jestem gotowy na starcia z dużymi nazwiskami zawodowego boksu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Sulęcki.

32-letni Culcay nazywany jest za naszą zachodnią granicą "Złotym Chłopcem". Jest synem Ekwadorczyka i Niemki, urodził się w położonym na wysokości 2500 metrów mieście Ambato w ojczyźnie swojego ojca. Do Niemiec przyjechał w wieku pięciu lat i pozostał na Starym Kontynencie na stałe.

- Culcay to na pewno dobry zawodnik, jest wysoko w rankingach prestiżowych federacji. Przede mną najcięższa walka w karierze. Przewertowaliśmy informację o Culcay'u z trenerem Pawłem Kłakiem. Jest niebezpieczny, niższy ode mnie, umiejętnie zrywa mocno dystans. Bije "długie" ciosy z prawej ręki, pozostaje nieobliczalny. Będziemy musieli na to uważać. Trzeba wypełnić taktykę. Jeśli nadarzy się okazja, to będzie "czasówa", a jeśli będzie trzeba zwyciężyć na punkty to również to zrobię. Kolejny rywal zostanie przeze mnie spacyfikowany - dodał 28-latek z Warszawy, który na rozkładzie ma m.in. Grzegorza Proksę (techniczny nokaut w 7. rundzie) czy Hugo Centeno (techniczny nokaut w 10. rundzie).

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>

Add a comment

 

- Myślę, że zdominuję go fizycznie - mówi Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO), który 21 października na gali w Newark zmierzy się z byłym tymczasowym mistrzem świata wagi super półśredniej Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO). Dla polskiego pięściarza będzie to najtrudniejszy test na zawodowych ringach.

Podpisałeś już kontrakt na walkę z Jackiem Culcayem?
Maciej Sulęcki: Kontraktu jeszcze nie podpisałem, ale przygotowania idą pełną parą. Już wcześniej wiedziałem, że prawdopodobnie wystąpię na tej październikowej gali w Newark.

Kiedy dowiedziałeś się o samej walce z Culcayem?
Trochę ponad tydzień temu. Byłem jednak w gazie, bo trenuję od jakiegoś czasu, więc kiedy walka się potwierdziła, to po prostu weszliśmy na większe obroty i rozpoczęliśmy konkretne sparingi.

Czyli tak naprawdę na miesiąc przed wyjściem do ringu dowiedziałeś się, że będziesz boksował z byłym mistrzem świata. Żadnych wątpliwości nie było?
Nie, od razu się zgodziłem. W mojej sytuacji nie ma co wybrzydzać, trzeba brać takie walki i wygrywać je. Wygram i wtedy to ja będę rozdawał karty. Poza tym jestem w tak dobrej formie, że niczego się nie obawiam.

Aż tak pewnie się czujesz przed tą walką?
Żeby nie było, uważam, że Culcay to kawał zawodnika, który teoretycznie powinien być dla mnie dużo większym wyzwaniem niż dwaj ostatni rywale. Znam jednak swoją wartość i wiem, że stać mnie na wygraną nie tylko z Culcayem, ale z jeszcze lepszymi zawodnikami.

Co powinno być twoją największą przewagą w tej walce?
Myślę, że zdominuję go fizycznie. Zamierzam pokazać, że jestem dużo silniejszy. To będzie terror, którego Culcay nie wytrzyma. Spodziewam się, że on będzie próbował ograć mnie na nogach i będzie uciekał po ringu, ale ja mu na to nie pozwolę.

Kiedy wylatujesz do Stanów Zjednoczonych?
Na tydzień przed walką. Najbliższe dwa tygodnie spędzę na obozie w Karpaczu. Tam będę miał idealne warunki, żeby skupić się na treningach. Jedzie ze mną jeden sparingpartner z Białorusi. Oczywiście nad wszystkim czuwa Paweł Kłak. Potem wracam na jeden dzień do Warszawy i lecę do USA.

Add a comment

Pojedynek Macieja Sulęckiego (25-0, 10 KO) z byłym tymczasowym mistrzem świata wagi super półśredniej Jackiem Culcayem (22-2, 11 KO) został oficjalnie potwierdzony przez organizatorów zaplanowanej na 21 października gali w Newark. Pięściarze skrzyżują rękawice na dystansie dziesięciu rund.

Dla 28-latka z Warszawy będzie to trzeci tegoroczny występ. Ostatnie dwie walki Sulęckiego odbyły się w Polsce. Culcay w ten sposób wróciłby na ring po marcowej porażce na punkty z rąk Demetriusa Andrade.

Głównym wydarzeniem gali w Newark będzie pojedynek Krzysztofa Włodarczyka (53-3-1, 37 KO) z mistrzem świata IBF wagi junior ciężkiej Muratem Gasijewem (24-0, 17 KO), który jest ćwierćfinałem turnieju World Boxing Super Series. Na gali w Prudential Center dojdzie także do pojedynku Mateusza Masternaka (39-4, 26 KO) ze Stivensem Bujajem (16-1-1, 11 KO).

Add a comment

Maciej Sulęcki (25-0, 10 KO) wyraził spore zdziwienie, że Trent Broadhurst (20-1, 12 KO) otrzymał szansę boksowania o tytuł mistrza świata wagi półciężkiej i 4 listopada zmierzy się z Dmitrijem Biwołem (11-0, 9 KO) o pas WBA. Polakw przeszłości miał okazję sparować z Australijczykiem.

- W Australii przestawialem gościa w ringu jak szmacianą lalkę, a on teraz walczy o pas w wadze półciężkiej - dziwi się pięściarz z Warszawy, który na ring ma wrócić 21 października walką z Jackiem Culcayem.

Zwycięzca walki Broadhurst - Biwoł będzie musiał prawdopodobnie w przyszłym roku bronić pasa z notowanym na drugim miejscu rankingu WBA Sullivanem Barrerą. Wcześniej ten tytuł należał do Badou Jacka.

Add a comment