Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Już w sobotę na gali Wojak Boxing Night w Wałczu swój kolejny pojedynek stoczy Konrad Dąbrowski (3-1, 0 KO), a jego rywalem będzie Marcin Ficner (1-0, 0 KO). Nie tak dawno młodego boksera mogliśmy obserwować w popularnym turnieju telewizyjnym - informuje "Super Express".

- Czuję się swobodnie przed kamerami, dlatego jak zaproponowano mi udział w teleturnieju "Jeden z dziesięciu", to nawet się nie zastanawiałem - powiedział Dąbrowski, który w odcinku specjalnym odpadł w drugiej rundzie. Dochód z tego programu przeznaczony został na leczenie córki Bartłomieja Bonka.

Dąbrowski dba o swoją promocję także w inny sposób, wystąpił równiez w hip-hopowym teledysku rapera Bonusa R.P.K.

W swoim debiucie Dąbrowski przegrał z Anglikiem Woodruffem, jak sam jednak twierdzi - walczył ze złamaną ręką, teraz w lewej dłoni ma dwie śruby.

- Bałem się jedynie, że nie będę mógł przejść przez bramki na lotnisku, ale na szczęście takich metali one nie wykrywają - kończy z uśmiechem Dąbrowski.

Add a comment

20 grudnia na gali w Ghanie Przemysław Opalach (13-2, 12 KO)  skrzyżuje rękawice z Tanzańczykiem Maishą Samsonem (8-4-2, 4 KO). Stawką potyczki będą pasy IBF International, WBF i WBO African wagi super średniej.

http://www.youtube.com/watch?v=QNM_7Az5iIw

Add a comment

14 grudnia na gali w Cardiff kolejny zawodowy pojedynek stoczy, promowany przez Dariusza Snarskiego, Krzysztof Rogowski (6-4, 2 KO). Rywalem Polaka będzie młody walijski prospekt - Romeo Romaeo (1-0, 1 KO). 

Walkę zakontraktowano na cztery rundy, co zdaniem Snarskiego nie jest najlepszym rozwiązaniem dla jego podopiecznego. - Oceniając szanse Rogowskiego, na pewno ma większe doświadczenie, lecz i tak wszystko zweryfikuje ring. Szkoda że pojedynek jest rozgrywany na tak krótkim dystansie, to nie jest dla nas korzystne - powiedział popularny "Snara".

Add a comment

- Planuję zabrać moją rodzinę i wrócić do Polski na stałe - powiedział bokser Artur Binkowski (16-4-3, 11 KO) na łamach "Super Expressu".

- Jesteśmy tu dobrze zakotwiczeni, ale myślę poważnie o powrocie do Polski. Jeśli się jednak czegoś bardzo chce, to wszystko da się zrobić. Ciągle czuję się Polakiem i brakuje mi kraju, w którym się wychowałem, a tutejsza Polonia coraz bardziej o nim zapomina - powiedział Binkowski,

Bokser odwiedził Polskę po raz pierwszy od kilku lat przy okazji walki z Krzysztofem Zimnochem w Wieliczce. Binkowski był wtedy również w rodzinnej Bielawie. Spotkał się tam z babcią Leokadią, oraz odwiedził grób dziadka Jerzego Grzelczyka, który założył w Bielawiance sekcję bokserską. Po tej wizycie zaczął myśleć o powrocie do ojczyzny. 38-letni Binkowski mieszka na stałe z rodziną w Kanadzie, w mieście Kitchener w pobliżu Toronto. Ma dwóch synów.

http://www.youtube.com/watch?v=Ep0bwo9MBI8

Add a comment

Przemysław Opalach

Na ringowych deskach Accra Stadium w Ghanie, Przemysław Opalach (13-2, 12 KO)  20 grudnia skrzyżuje rękawice z Tanzańczykiem – Maishą Samsonem (8-4-2, 4 KO). Początkowo stawką pojedynku miały być tytuły IBF International i WBF wagi superśredniej. Okazuje się jednak, że – jak dowiedziała się nasza redakcja – zwycięzca zgarnie również pas WBO African.

- Właśnie dostałem oficjalne potwierdzenie. To kolejny tytuł, o który zawalczę 20 grudnia na terenie rywala. Jestem jeszcze bardziej zmotywowany. Jest o co walczyć. Przywiozę wszystkie tytuły do Polski – zapowiada założyciel olsztyńskich "Wilków".

Add a comment

W swojej 5. zawodowej walce, Damian Wrzesiński (4-0, 3 KO) skrzyżuje rękawice 14 grudnia w Wałczu z Białorusinem - Antonem Bekiszem (5-9, 4 KO). Popularny "Wrzos" przygotowywał się do występu na gali Wojak Boxing Night m.in. w Białymstoku z Michałem Syrowatką (6-0, 1 KO). – Czułem siłę jego ciosów – przekonuje 26-letni pięściarz.

Kamil Kierzkowski: Zadebiutowałeś 31 sierpnia i od tamtej pory stoczyłeś łącznie już cztery zawodowe walki. To dość wysokie tempo. Nie czujesz zmęczenia tak częstymi startami?
Damian Wrzesiński: Nie, obecnie nie czuję zmęczenia. Odkąd przeszedłem na zawodowstwo zrobiłem sobie jedynie tygodniową przerwę od treningów. Wtedy tego potrzebowałem, bo pojawiały się pierwsze objawy przemęczenia. Po tygodniu jednak wszystko wróciło do normy. Jestem przyzwyczajony do takiego tempa: gdy występowałem jeszcze w boksie amatorskim, to toczyłem w podobnym okresie czasu znacznie więcej walk.

- 14 grudnia zmierzysz się w Wałczu z Antonem Bekiszem. Co wiesz już o swoim rywalu? Jakieś mocne i słabe strony?
Analizowaliśmy dwie z jego walk. Wydaje mi się, że jest wytrzymały, dość ruchliwy i szybki. Zobaczymy jednak jak wytrzymały okaże się, gdy staniemy razem w ringu. Ze słabych stron odnotowałem chaotyczność w boksowaniu, a zwłaszcza błędy w obronie.

- Przygotowujesz się jakoś specjalnie pod Białorusina?
Nie, raczej zamierzam robić swoje. Cały czas pracuję nad własnym stylem boksowania. Doskonalę i pomalutku wprowadzam do niego nowe elementy. Nie skupiam się na rywalu, bo z każdym – jeśli tylko się to uda – trzeba wyjść i boksować po swojemu.

- Macie jakiś konkretny plan na walkę?
Mam przygotowanych kilka rzeczy dla Bekisha, wkrótce wszystko zobaczy. Nie jest tajemnicą natomiast, że będę mocno uważał na jego przypadkowe ciosy głową. Wyprowadzając ciosy często nią wpada, by później bić cepami. Nie chciałbym złapać jakiejś kontuzji przez głupotę. Podczas treningów biorę to pod uwagę.

- Do walki przygotowywałeś się m.in. w Białymstoku z Michałem Syrowatką. Jak oceniłbyś te sparingi?
Sparingi z Michałem to najlepsze co mogło mnie w tym okresie spotkać. Były ciężkie, ale nauczyłem się kilku fajnych elementów technicznych, które przydadzą mi się nie tylko w przyszłej walce, ale i w kolejnych. Warto też wspomnieć o samym białostockim klubie – mają naprawdę świetne, profesjonalne warunki.

- Jakim sparingpartnerem okazał się Michał?
Michał walczy w wyższej kategorii wagowej. Czułem więc siłę jego ciosów. To mocny fizycznie, wytrzymały gość, któremu zdecydowanie nie brakuje charakteru w ringu.

- …twoje plany na najbliższe dni?
Na pewno będę starał się jak najwięcej odpoczywać. Chcę złapać jak najwięcej głodu i świeżości przed walką. Na pewno jakaś sauna, masaże… no i krótkie, dynamiczne treningi, by zrobić i utrzymać odpowiednią wagę.

- Zakładając, że wygrasz w Wałczu - czego oczywiście Ci życzę - kiedy po raz kolejny zobaczymy Cię w ringu?
Po walce będę odpoczywał do końca roku. Od następnego zaczynam kolejne przygotowania, ponieważ – jeśli wszystko się dobrze ułoży – to czekają mnie spore wyzwania. Najprawdopodobniej zawalczę już w lutym, a później znowu w marcu.

- Jakiego możemy spodziewać się poziomu rywali?
Na pewno będzie kilku mocniejszych i kilku mniej wymagających. Tych drugich będzie zapewne więcej. Takie 4-6 rundowe pojedynki zamierzam jednak traktować jako przygotowania do ciężkich walk z naprawdę wymagającymi rywalami. W przyszłym roku mam nadzieję na prawdziwe wyzwania.

Add a comment

Snarski

Promotor Dariusz Snarski jest rozczarowany postawą boksującego w wadze ciężkiej Marcina Siwego (7-0, 4 KO) i wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie.

- Chciałem trochę zripostowac wypowiedż Marcina Siwego, który w wypowiedzi przed walką w Czestochowie wypowiadał się, że nic nie podpisał ze mną. Oczywiście że nic, bo ciągle tylko żądał. Zapomniał o tym, że byłem dla niego jak ojciec. Zrobiłem  mu rekord, a on ciągle zwlekał z podpisaniem kontraktu, mówiąc: "Ja nigdy trenera nie zostawię, będę boksował pod trenera szyldem". Wziąłem go do grupy , organizując mu 4 walki, wydając na pojedynki, sprzęt sportowy, hotele około 18 000 zł. Ciągle zwlekał, mówiąc "podpiszę". Załatwiłem mu pas WBF Youth jeszcze latem, jeździłem do Czestochowy do Prezydenta a gówniarz nawet nie podziękował, nie zapraszając na sam pojedynek. Przykre ale prawdziwe, nauczka i ostrzeżenie dla innych Promotrów! Życzę mu powodzenia i sukcesów - napisał popularny "Snara".

Add a comment

Podczas gali Fight Night 7: "Obrona Częstochowy", która w sobotę odbyła się w częstochowskiej Arenie Marcin Najman (15-4, 11 KO) znokautował w drugiej rundzie Aleksandara Serbicia, poprawiając swój rekord w zawodowym ringu. Debiutujący na tym poziomie rywalizacji Serbić nie stanął do walki po drugiej rundzie.

Marcin Najman - zapowiadał zakończenie kariery w razie porażki w sobotę - wygrał piętnasta walkę w swojej karierze. Po triumfie w Częstochowie planuje rewanż z Przemysławem Saletą za walkę w formule MMA. Tym razem Najman i Saleta mieliby zmierzyć się w bokserskim ringu. Jeśli Saleta odmówi, Najman chce walczyć z Łukaszem "Jurasem" Jurkowskim.

- Trafiłem go już w pierwszej rundzie, zacząłem zachowawczo, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. Być może w sobotę pożegnałem się z boksem, ale będę promotorem. Saleta dostał bardzo dobre warunki, na które absolutnie nie zasługuje. "Juras" też może być moim rywalem, kiedyś mnie obrażał, więc pokażę mu jak nokautuje bokser - powiedział po walce mający ambotne plany Najman.

http://www.youtube.com/watch?v=ndvpbVnO71c

Add a comment

Przemysław Opalach

Na dwa tygodnie przed najbliższą walką Przemysława Opalacha (13-2, 12 KO), organizatorzy gali w afrykańskiej Ghanie postanowili zmienić nie tylko termin spotkania, ale i przeciwnika dla Polaka. Pojedynek odbędzie się zatem nie 13, a 20 grudnia. Założyciel olsztyńskich „Wilków” spotka się w ringu natomiast z Maishą Samsonem (8-4-2, 4 KO), a nie jak pierwotnie zakładano - Danielem Wanyonyi’em.

- Jestem wk******y. Po prostu. Wziąłem już urlop na dany termin, mój trener również. Musimy to wszystko teraz zmieniać, szykować zastępstwa. Mam dobrego szefa w ostródzkim Kineticu, więc może i nie będzie problemów. Trener pracuje jednak gdzie indziej i będzie miał znacznie trudniej w tej kwestii. Obawiam się, że może dojść nawet do sytuacji, w której przyjdzie mi polecieć samemu. Kolejny problem w tym, że również i bilety zostały kupione na konkretny dzień. Przylot jak przylot…ale jak wrócić? Przecież wtedy zaczynają się już praktycznie święta – mówi rozgoryczony olsztynianin.

- To niepoważne i nieprofesjonalne. Dostałem informację, że walka zostaje przełożona, bo dopiero 20 grudnia może pojawić się minister sportu, który - z racji rangi wydarzenia - musi być obecny na stadionie. Dopiero wtedy też rzekomo telewizja będzie mogła transmitować całą galę – kontynuuje Opalach

- Myślę, że takie potraktowanie mojej osoby to czyste zagranie psychologiczne. Zagrywka marnej jakości. Muszę jednak przyjąć warunki, gdyż zbyt wiele już zainwestowałem w tę walkę. Wyłożyłem zbyt wiele pieniędzy z własnej kieszeni i kieszeni sponsorów, by teraz móc się wycofać. Jedyne co mogę powiedzieć, to że ukarzę mojego nowego rywala – kimkolwiek jest – w ringu i że postaram się wrócić z Ghany z pasami. Wrócić… i to jak najszybciej – podsumowuje jedyny pięściarz zawodowy z Olsztyna.

Add a comment

Podczas gali Wojak Boxing Night w Wałczu, swój piąty zawodowy występ odnotuje Damian Wrzesiński (4-0, 3 KO). Lubonianin skrzyżuje 14 grudnia rękawice z Białorusinem – Anotnem Bekishem (5-9, KO).

- Bekish wydaje się szybki i ruchliwy. Sądzę, że może być wytrzymały, choć – z tego co przyglądałem się jego walkom – jest dość mało ułożony boksersko. Robi dużo błędów w obronie, a jego ataki są chaotyczne. Postaram się więc to wykorzystać. Muszę jednak uważać na to, by się z nim przypadkowo nie zderzyć. Białorusin dość często wpada głową w rywala, a później bije w półdystansie cepami. W każdym razie… na pewno będę na niego gotowy – zapowiada 26-letni "Wrzos".

http://www.youtube.com/watch?v=vvkR9ZRbfxk

Add a comment