Igor Jakubowski po wielu problemach zdrowotnych wychodzi na prostą i zamierza zadebiutować w boksie zawodowym. W ringu obejrzymy go już jesienią, tymczasem podjął decyzję o kategorii wagowej. - Wzmocnię okazałą już w Polsce kategorię cruiser - przyznał 25-latek podczas rozmowy z Maciejem Turskim na gali w Legionowie.

- Nigdy nie podjąłem decyzji, że rezygnuję z boksu. Moja kontuzja trochę się przeciągała i różne komplikacje z tego wychodziły. Debiut zawodowy będę miał prawdopodobnie w październiku na gali w Żyrardowie. Doprowadzenie mojej ręki do właściwego stanu to powinna być kosmetyka - przyznał Jakubowski.

Pięściarz podpisał kontrakt z promotorem Tomaszem Turkowskim i prawdopodobny termin jego debiutu szacuje się na 18 października. Przed zawodnikiem jeszcze jeden zabieg prawej dłoni w niedalekiej przyszłości.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>

Łukasz Różański (9-0, 8 KO), który wczoraj zanotował kolejne zwycięstwo przed czasem, pokonując Michaela Sprotta, awansował o dwie pozycje w rankingu polskich pięściarzy wagi ciężkiej portalu Boxrec.

Bokser z Rzeszowa wyprzedził Krzysztofa Koselę i Krzysztofa Zimnocha, do walki z którym przymierzany jest od jakiegoś czasu. Aktualnie Różański zajmuje siódme miejsce.

Ranking polskich ciężkich wg Boxrec: 1. Adam Kownacki, 2. Tomasz Adamek, 3. Artur Szpilka, 4. Mariusz Wach, 5. Izuagbe Ugonoh, 6. Siergiej Werwejko, 7. Łukasz Różański, 8. Krzysztof Zimnoch, 9. Krzysztof Kosela, 10. Marcin Rekowski.

Mistrz świata WBO wagi średniej Billy Joe Saunders (26-0, 12 KO) ponownie doznał kontuzji, przez co jego zaplanowana na 23 czerwca walka z Martinem Murrayem (36-4-1, 17 KO) została przełożona na inny termin. To już druga taka sytuacja. Początkowo pięściarze mieli skrzyżować rękawice w kwietniu. 

Saunders w ostatnim zawodowym występie pokonał na punkty Kanadyjczyka Davida Lemieux. Anglik dzierży pas World Boxing Organization w limicie do 72,5 kg od grudnia 2015 roku. 

Murray w przeszłości kilkukrotnie boksował już o mistrzostwo świata, jednak ani razu nie wywalczył najważniejszego trofeum w zawodowym boksie. Ostatnią walkę Anglik stoczył we wrześniu.

W sobotę na gali w Atlantic City pierwsze zawodowe zwycięstwo odniósł boksujący w kategorii junior ciężkiej Aleksei Jegorow (5-0, 4 KO). 26-letni Rosjanin zastopował już w pierwszej rundzie Luthera Smitha (10-4, 9 KO).

Dla Jegorowa był to pierwszy występ od listopada ubiegłego roku. Wcześniej Rosjanin wygrywał m.in. Carlosem Nascimento oraz Andreiem Kniazewem.

Podczas tej samej gali wygraną zanotował także boksujący w kategorii piórkowej Toka Kahn Clary (25-1, 17 KO), który wygrał jednogłośnie na punkty z Emmanuelem Dominguezem (22-6-2, 14 KO).

Zobacz wszystkie zdjęcia z gali w Legionowie >>

W pojedynku kategorii ciężkiej na gali w Rzeszowie, Łukasz Różański (9-0, 8 KO) pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie doświadczonego Michaela Sprotta (42-29, 17 KO).

Polak od pierwszego gongu odważnie ruszył na doświadczonego Anglika, który był zdecydowanie wolniejszy i dawał się zaskakiwać uderzeniami z obu rąk. Różański trafiał w różnych płaszczyznach i dwukrotnie posyłał Sprotta na deski.

Brytyjczyk przetrwał pierwszą rundę, ale po kolejnym szturmie rzeszowianina i następnym nokdaunie, walka została przerwana. Tym samym Różański, który w ubiegłym roku znokautował Alberta Sosnowskiego, zaliczył kolejne szybkie zwycięstwo.

W pojedynku wieczoru gali w Legionowie Michał Cieślak (16-0, 10 KO) pokonał Sergieja Radczenkę (6-2, 1 KO). Polak rozpoczął walkę spokojnie punktując Ukraińca, jednak już w drugiej odsłonie dwukrotnie posłał rywala na deski. Niepokonany radomianin dominował także w kolejnych odsłonach, lokując mocne uderzenia na głowie i korpusie mało aktywnego Radczenki. W szóstym starciu doszło do kontrowersyjnej sytuacji - sędzia ringowy liczył Radczenkę po ciosie na dół, jednak po zakończeniu liczenia dał mu odpocząć, gdyż zawodnik z Ukrainy sugerował, że padł na matę po nielegalnym uderzeniu. Cieślak do ostatniego gongu szukał nokautu, ale sprytny Ukrainiec zdołał wytrzymać do końca. Sędziowie  walkę wypunktowali jednogłośnie 80-69, 80-69, 80-69 na korzyść Cieślaka..

Boksujący w wadze super średniej Mateusz Tryc (6-0, 5 KO) pokonał przez nokaut w piątej rundzie Valentyna Zbrozhka (5-3-1, 2 KO)

Marek Jędrzejewski (14-1, 12 KO) udanie powrócił między liny po porażce z Robertem Tlatlikiem, stopując w trzeciej rundzie Bato Berkatsashviliego (9-3, 4 KO).

W pojedynku w kategorii lekkiej Rafał Grabowski (3-0, 1 KO) pokonał Jurija Czumaka (1-1, 0 KO). Ofensywnie boksujący Polak przeważał nad rywalem w przekroju całego pojedynku i po sześciu starciach sędziowie jednomyślnie orzekli jego zwycięstwo.

- Durodola to jeden z trudniejszych rywali w mojej karierze, to nie przypadek - mówi "Super Expressowi" Krzysztof Włodarczyk (54-4-1, 38 KO) przed galą KnockOut Boxing Night w Rzeszowie. Rywalem "Diablo" będzie Olanrewaju Durodola (27-5, 25 KO). Transmisja na żywo w TVP 1, TVP Sport oraz na żywo w Sport.tvp.pl.

Jakim rywalem będzie Durodola?
Krzysztof Włodarczyk: Mocnym, w przeciwieństwie do mojego ostatniego przeciwnika, po przyjęciu kilku ciosów się nie przewróci, tylko będzie chciał walczyć dalej.

Obaj dysponujecie potężnym uderzeniem. Ta walka skończy się przed czasem?
Myślę, że szanse rozkładają się pół na pół. Durodola to jeden z trudniejszych rywali w mojej karierze, to nie przypadek, że aż 25 walk kończył przed czasem. Ale ja też mam czym uderzyć i mogę skończyć walkę jednym ciosem.

To dla ciebie ostatni gwizdek na walki o poważne tytuły
Tak, bo wieku nie oszukam. Ta walka może przybliżyć mnie do wymarzonych celów, dlatego jest to pojedynek o być albo nie być. Nie chcę boksować na galach do kotleta, chcę walczyć z dobrymi rywalami o trofea i dobrą kasę.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >> 

- Lubię sprawiać niespodzianki - przekonuje w rozmowie z Polsatsport.pl Sergiej Radczenko (6-1, 1 KO), który jutro stoczy walkę z Michałem Cieślakiem (15-0, 10 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej w Legionowie.

- Walczy się tak, jak przeciwnik pozwala. Zobaczymy na co pozwoli mi jutro Cieślak. Ja lubię wygrywać z faworytami, ale wszystko okaże się dopiero w ringu - mówi Ukrainiec.

Dla Radczenki będzie to już drugo tegoroczny występ na gali organizowanej w Polsce. W lutym Ukrainiec przegrał na punkty z Krzysztofem Głowackim.

- Spodziewam się Cieślaka w najlepszej formie i mam nadzieję, że taka właśnie będzie. Ja ciężko trenowałem i jestem gotowy na dziesięć ciężkich rund. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo - podsumowuje Radczenko.

W Legionowie swoje zawodowe walki stoczą także m.in. Mateusz Tryc, Rafał Grabowski oraz debiutujący na zawodowym ringu Kazimierz Łęgowski.