Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Andre Ward (27-0, 14 KO) jeden z najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe, z niecierpliwością oczekuje dzisiejszej walki Artura Szpilki (16-0, 12 KO) z Bryantem Jenningsem. Amerykanin, który zasiądzie za kilka godzin tuż przy ringu  w Madison Square Garden Theater, spodziewa się w boju niezwyciężonych "ciężkich" wielkich emocji.

- To trudna do typowania walka. Jennings to mój przyjaciel, on ma co potrzebne, by odnieść sukces, ale Polak da z siebie wszystko. To jest taki pojedynek, jakich potrzebuje boks, a przede wszystkim waga ciężka - mówi Ward.

- Obaj są na podobnym etapie kariery, zwycięzcę czekają lepsze rzeczy, przegrany pójdzie w dół. Jestem ciekaw, jak ta walka się potoczy - dodaje amerykański czempion dywizji super średniej.

Add a comment

- Szpilka musi trzymać dystans, słuchać się narożnika, nie wchodzić w jakieś głupie wymiany z Jenningsem, boksować troszeczkę zachowawczo w pierwszych rundach, zobaczyć, jak Jennings mu leży i wtedy ruszyć - mówi pytany o dzisiejszy pojedynek Artura Szpilki (16-0, 12 KO) z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO) pretendent do pasa WBC wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO).

- Dla Jenningsa może być zgubne to, że za bardzo wierzy w siebie i wtedy Szpila go skontruje. Jeśli Szpila ruszy na wymianę od pierwszych minut, to Jennings na pewno też się nie cofnie, może paść jakiś głupi cios i może być po walce - analizuje "Polski Książę".

- To będzie walka dwóch świetnie przygotowanych pięściarzy, są młodzi, głodni sukcesu i na pewno będzie to fajny, ciekawy pojedynek - podsumowuje Fonfara.

http://www.youtube.com/watch?v=qr_5v81uYw0

Add a comment

Jeśli zada tyle ciosów, ile wypowiedział słów przed walką z Bryantem Jenningsem, to wygra w dobrym stylu. Ale nie będzie to łatwe, bo Amerykanin to twardziel, który potrafi się bronić. Transmisja gali z Nowego Jorku w nocy z sobotę na niedzielę od godziny 1.30 w Polsacie Sport.

Wrzawa wokół tego pojedynku i Szpilki jest większa niż można było wcześniej oczekiwać. Najpierw walki z Jenningsem odmówił Mariusz Wach, a chwilę później Amerykanina zaczepił na twitterze Szpilka. Oliwy do ognia dodały problemy z wizą i zawrócenie polskiego pięściarza z amerykańskiej granicy. Zamiast jednego lotu  przez ocean Szpilka zaliczył trzy, bo ostatecznie pomocną dłoń wyciągnął ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce i „Szpila” znalazł się na amerykańskiej ziemi. Gdy z nim rozmawiałem przed wylotem tryskał optymizmem i nie brał pod uwagę porażki. Przyznam szczerze, nie pamiętam polskiego pięściarza cieszącego się tak  autentycznie z faktu, że będzie walczył z groźnym rywalem na jego terenie.

Jeśli faktycznie wiara przenosi góry, to Jennings nie ma czego szukać na ringu w Madison Square Garden. Problem w tym, że Szpilka zwyczajnie dużo gada i nikt, nawet on sam, nie wie jak będzie w walce, gdy padną pierwsze, mocne ciosy.

Szpilka jest znakomicie przygotowany, o czym świadczy między innymi jego waga (zaledwie 101,4 kg), ale Jennings też o to zadbał (102 kg). Wierzę w to, że Polak będzie zadawał ciosy z większą dynamiką, ale ich siła może być podobna. Obaj potrafią nokautować. Bryant na pewno jest większym atletą. Kiedyś podał mi rękę, uścisnął i poczułem imadło. Kiedy dojdzie do ringowych przepychanek siła Jenningsa będzie mieć znaczenie. No i kondycja. To kolejny atut chłopaka z Filadelfii. I niestety nie jedyny. Amerykanin ma lepszą obronę, zdecydowanie większy zasięg i wewnętrzny spokój, który może odegrać kluczową rolę.

Pełny tekst Janusza Pindery na Polsatsport.pl >>

Add a comment

Już dziś w nocy na gali w Nowym Jorku Artur Szpilka (16-0, 12 KO) zmierzy się z notowanym w czołówce rankingów wagi ciężkiej Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) nie ma wątpliwości, że "Szpila" w starciu z faworyzowanym rywalem powinien postawić na ofensywę.

- Musi atakować, walczy na terenie wroga niestety. Jeśli nie będzie "ścinał ringu" i pozwoli Jenningsowi punktować, to wiadomo, że punktacja nie będzie dla niego korzystna - przestrzega "Góral". - On jest chłopakiem z Polski i walczy na wyjeździe. Musi wygrać wyraźnie, by zwyciężyć.

- Myślę, że stać go na wygraną. Jeżeli ma serce do walki, tak jak mówi, to zwycięży i tego mu życzę - dodaje Adamek.

Add a comment

Już tylko godziny dzielą nas od najbardziej emocjonującej od dłuższego czasu walki Polaka w królewskiej kategorii wagowej. Dzisiejszej nocy Artur Szpilka (16-0, 12 KO) podejmie w Nowym Jorku Bryanta Jenningsa (17-0, 9 KO).

Wielokrotnie sięgaliśmy już po stricte sportową opinię pięściarskich ekspertów. Z podobnym pytaniem zwróciliśmy się również do Krzysztofa Kraśnickiego – szefa polskiego boksu zawodowego oraz redaktora naczelnego miesięcznika Ring Bulletin.

Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, powinna usatysfakcjonować wszystkich polskich fanów pięściarstwa (zwłaszcza tych, którzy postanowili ulokować swoje oszczędności u bukmacherów - typując wygraną naszego rodaka). Jak się okazało, boks potrafi przybrać czasem również i twarz bardziej... paranormalną!

Na pytanie, który pięściarz wygra w najbliższym pojedynku, zwykle staram się udzielić odpowiedzi wymijającej. Uważam bowiem, że ringowe zwycięstwo, to nie tylko lepsza taktyka i technika, siła ciosu czy wytrzymałość, kondycja, ale i dyspozycja psychiczna, odporność na stres - przed samym pojedynkiem i w jego trakcie.

Zdarzało się więc, że odpowiadałem, iż nie jestem wróżbitą, nie mam pojęcia w jakiej dyspozycji znajdują się rywale. Tym razem jednak, traktując ów sondaż jako dobrą zabawę, zadzwoniłem do… wróżki, a nawet dwóch. Pierwsza - Agata - zajmująca się tarotem, powiedziała: - Wygra Szpilka po bardzo zaciętej walce, a to spotkanie będzie w jego karierze przełomowym.

Specjalnością drugiej, znanej również z programów telewizyjnych, Olivii, są runy (cokolwiek miałoby to znaczyć). Zdaniem Olivii pierwsza część pojedynku będzie na korzyść Jenningsa, ale w drugiej połowie sytuacja zmieni się diametralnie i ostatecznym zwycięzcą walki będzie Artur Szpilka.

A więc, obie panie, niezależnie, były zgodne: wygra Szpilka! Od siebie dodam tylko, iż takiego scenariusza sam, w skrytości ducha, oczekiwałem. Jeśli się sprawdzi, to z pewnością będę korzystać z ich usług… typując numery Lotto.

Krzysztof Kraśnicki

Add a comment

Wbrew obawom części kibiców ceremonia ważenia przed dzisiejszą walką Artura Szpilki (16-0, 12 KO) z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO) przebiegła w przyjaznej atmosferze. Pięściarze co prawda wymienili kilka słów, stojąc twarzą w twarz, ale jak zapewnia Polak nie były to słowa obraźliwe.

- Zapytałem go tylko czy jest gotowy, powiedział, że jest. Powiedziałem, że damy wielki show, on potwierdził - relacjonował po zejściu z wagi "Szpila". - Nie mogę się już doczekać walki. [Ważenie] to najważniejszy moment po walce. Kiedy wchodzę do ringu, to jest już mega-motywacja, ale na ważeniu już się ta walka zaczyna.

- Dziś było kulturalnie, ale w ringu będzie ogień. Teraz do walki już spokój, spędzę czas z trenerem, może pogramy w szachy - dodał niepokonany ciężki KnockOut Promotions.

Add a comment

Coraz goręcej przed nieuchronnie się zbliżającym, najtrudniejszym sprawdzianem w karierze Artura Szpilki (16-0, 12 KO). Na ringowych deskach Madison Square Garden Theater w Nowym Jorku, Polak skrzyżuje dziś w  nocy rękawice z Amerykaninem – Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO).

O przewidywany przebieg pojedynku, a także sam finał dzisiejszej bitwy polsko-amerykańskiej - zapytaliśmy grupę polskich pięściarzy zawodowych.

Sasun Karapetyan: Martwi mnie ta cała sytuacja z wizą Artura. Zastanawiam się czy jego organizm nie odczuje zbyt negatywnie tych dodatkowych przelotów i stresu. Wydaje się jednak, że sam Artek w ogóle się tym nie przejmuje i odczytuję to na jego plus. Myślę, że obaj pójdą w ostrą wymianę ciosów już od ok. 3 rundy i walka zakończy się przed czasem w późniejszych odsłonach. Zwycięzca? Myślę, że Szpila powinien dać radę.

Piotr Gudel: Amerykanin jest twardym zawodnikiem, lecz finał walki może być tylko jeden: wygrana Artura. Myślę, że całość powinna rozstrzygnąć się na punkty. Jeśli jednak pojedynek miałby zakończyć się przed czasem, to wydaje mi się, że Artur zafunduje mu KO w okolicach 5-6 rundy, gdy już rozpracuje rywala.

Dawid Kwiatkowski: Szala zwycięstwa przechylić się może tylko na jedną stronę i będzie to wygrana Polaka. W ringu stanie dwóch solidnych, niepokonanych pięściarzy. Zapowiada się naprawdę ciekawa walka. Raczej nie wyobrażam sobie jednak, by mogła zakończyć się na punkty. Zobaczymy KO, Jennings zaliczy deski. W której rundzie natomiast…? Będę musiał chyba skonsultować to jeszcze z babcią, która jest świetną wróżką.

Maciej Sulęcki: Scenariusz walki może być różny, gdyż nie wiadomo jak Szpila podejdzie do tej walki. Jeśli się podpali, to będzie to kompromitacja. Jak będzie boksował mądrze przez całą walkę, to powinno być ok. Artur ma przewagę w szybkości i w ogólnym przygotowaniu motorycznym. Szpila jest bardzo sprawny, posiada cios, którym może rozstrzygnąć walkę w każdej chwili. Niestety Szpila ma fatalną obronę, którą przetestował słaby już Mollo, posyłając go dwukrotnie na deski w taki sam sposób. To natomiast świadczyłoby o tym, że Szpila nie wyciąga żadnych wniosków ze swoich walk. Co za tym idzie – walka z zawodnikiem mądrzejszym i lepiej przygotowanym może zakończyć się fatalnie. Drugim mankamentem Szpili jest słaba szczęka. Miewa zbyt długie przestoje, co powinno przypasować Jenningsowi. Bryant boksuje cały czas, nie daje przeciwnikowi odpocząć. Ma bardzo dobrą obronę i widać, że myśli podczas walk. Z drugiej strony jest bardzo jednowymiarowy, bez polotu. Tutaj widziałbym właśnie szanse Szpili na rozwinięcie żagli. Finał? Wysoka wygrana Jenningsa na punkty, albo wygrana Szpili przez KO. Bardziej prawdopodobny jest jednak pierwszy scenariusz.

Kamil Łaszczyk: Jaki będzie przebieg walki? Trudno przewidzieć, wydarzyć może się wszystko. Obaj potrafią boksować. Wydaje mi się jednak, że nieco lepszym zawodnikiem jest Amerykanin. To jednak waga ciężka. Może wydarzyć się wszystko, może zadecydować jeden cios.

Paweł Głażewski: Artur ma realną szansę na zwycięstwo. Na pewno z trenerem dobrze rozpracowali Jenningsa. Sama walka rządzi się jednak swoimi prawami. W dodatku jest to duża gala na wielkiej telewizji. Presja będzie więc duża. Jednego to zmotywuje, innego przygniecie. Artura powinno jednak zmobilizować. Na pewno ma czym uderzyć, walka może więc zakończyć się w każdym momencie. Wierzę, że Artur znokautuje Amerykanina i otworzy sobie drzwi do wielkiej kariery.

Add a comment

- Proszę pamiętać, że Krzysztof Włodarczyk w dwunastej zawodowej walce pojechał do Włoch walczyć z Vincenzo Rossitto, co wtedy było wielkim ryzykiem. Jednak w przypadku Artura sytuacja wygląda inaczej o tyle, że ta seria "szybkich kroków" następuje po sobie bardzo szybko - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu sportowego" Andrzej Wasilewski - promotor Artura Szpilki (16-0, 12 KO), który dziś w nocy zmierzy się z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO).

Kamil Wolnicki: Artur Szpilka, który dzisiaj w Nowym Jorku spotka się z Bryantem Jenningsem, jest chyba najodważniej prowadzonym pięściarzem w historii waszej grupy.
Andrzej Wasilewski: Tak, chociaż... Proszę pamiętać, że Krzysztof Włodarczyk w dwunastej zawodowej walce pojechał do Włoch walczyć z Vincenzo Rossitto, co wtedy było wielkim ryzykiem. Tamta decyzja była chyba nawet bardziej odważna. Jednak w przypadku Artura sytuacja wygląda inaczej o tyle, że ta seria „szybkich kroków” następuje po sobie bardzo szybko.

- Nie za szybko?
Nie wiem. Częściową odpowiedź dostanie po walce z Jenningsem. I nie mówię teraz nawet o wyniku tego pojedynku, ale o sposobie i stylu w jakim poprowadzi walkę Artur. Poprowadzi albo pozwoli mu poprowadzić Amerykanin. Naprawdę trudno mi powiedzieć czego się spodziewam. Amerykanin jest w zasięgu Szpilki, ale pod jednym warunkiem - że Artur będzie cierpliwy i konsekwentny. Dotąd nie była to jego mocna strona, ale chcemy wierzyć, że dojrzał. Moim zdaniem w tej walce potrzebuje rozegrać spokojną partię szachów. Mam na myśli to, aby walczył mądrze taktycznie. Próbkę tego, że potrafi pokazał w starciu z Jameelem McClinem, ale oczywiście wszyscy wiedzą, że tutaj, w Nowym Jorku, poprzeczka wisi dużo wyżej. Większa jest stawka, a otoczka bardziej gorąca. No i nie sztuka być opanowanym w pierwszej rundzie, ale także w ósmej czy dziesiątej. Gdyby wygrał to... jeszcze nie myślimy o tym co dalej. Zostały przecież tylko godziny do wejścia do ringu. Na razie świetnie znosi wszystko to, co dzieje się wokół niego. Atmosfera w drużynie jest naprawdę wyśmienita.

- Jakimi atutami dysponuje Szpilka w porównaniu z Jenningsem. I czy pana zdaniem Amerykanin nie jest trochę przereklamowany?
Szybkość, świeżość i nieszablonowość zachowania w ringu. To ostatnie może mieć znaczenie, ale uważam, że kluczem będzie przede wszystkim szybkość. Spodziewam się, że fizycznie będzie dominował Jennings, któremu nie brakuje też inteligencji ringowej. Może nie wygląda, ale jest bardzo silny fizycznie. Do tego ma szczelną obronę. A czy jest przereklamowany? Nie sądzę. Inna sprawa, że wcześniej jakoś wiele o nim nie słyszałem. Pewne jest jedno - to wschodząca gwiazda amerykańskiego boksu. Widać to po zachowaniu ludzi z telewizji HBO, którzy biegają za nim z kamerami właściwie bez przerwy. Pytanie czy to ma uzasadnienie? Przekonamy się w ringu, już za kilka godzin.

Więcej o boksie na internetowych stronach "Przeglądu Sportowego" >>

http://www.youtube.com/watch?v=BKAFfgtZBTk

Add a comment

100 tysięcy dolarów wyniesie gaża Artura Szpilki (16-0, 12 KO) za walkę z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO) podczas sobotniej gali boksu w Nowym Jorku - podała oficjalnie Komisja Sportowa Stanu Nowy Jork. Rywal Polaka zainkasuje 114 tysięcy.

Najwięcej w słynnej hali Madison Square Garden Theatre zarobi jednak broniący pasa WBO wagi super piórkowej Mikey Garcia (33-0, 28 KO), na którego konto wpłynie 725 tysięcy dolarów. Przeciwnik niezwyciężonego Amerykanina Juan Carlos Burgos (30-1-2, 20 KO), podobnie jak "Szpila", wzbogaci się o 100 tysięcy.

Gala w Nowym Jorku będzie jednym z najważniejszych bokserskich wydarzeń stycznia - w USA pokaże ją na żywo telewizja HBO.

Add a comment