Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 SzpilkaArtur Szpilka (16-0, 12 KO) potwierdził w rozmowie z Mateuszem Borkiem z Polsatu Sport wcześniejsze doniesienia, że powróci na ring 14 grudnia.

- To będzie walka na dystansie ośmiu rund w Polsce, nie znam jeszcze nazwiska rywala. W USA zaboksuję jakąś większą walkę w przyszłym roku - powiedział "Szpila", który aktualnie przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem.

Szpilka skomentował też walki Masternak - Drozd i Kliczko Powietkin. Zapytany o ewentualną konfrontację "Mastera" z Krzysztofem Włodarczykiem odparł: - Nie oszukujmy się, Mateusza od Krzyśka dzielą długie, długie lata boksu. Krzysiek pokazał to z Czakijewem. Nie wiem, jak wyglądałaby walka Masternaka z Czakijewem, ale z Krzyśkiem nie miałby żadnych szans.

- Kliczko robił to, co powinien, ale jako mistrz świata powinien być pewniejszy siebie. Możemy gdybać, ale on jest od ośmiu lat niepokonany. Powietkin dał z siebie 110 procent, ale warunki i styl Kliczki zminimalizowały atuty Powietkina - stwierdził Szpilka, podsumowując bój o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej.

Add a comment

Szpilka

Artur Szpilka (16-0, 12 KO) spróbuje zarazić sportową pasją młodzież z Ośrodka Socjoterapii w podwarszawskiej Zielonce. Niepokonany pięściarz wagi ciężkiej będzie regularnie trenował z podopiecznymi ośrodka, który już niebawem zostanie wyposażony w salkę bokserską. 

- To był pomysł gównie wychowawcy, który chciał aby trudną młodzież zachęcić do trenowania (taka resocjalizacja przez sport - na mnie zadziałało). - tłumaczy na Facebooku "Szpila". - Wychowawca chciał zrobić salkę z workami itp,  ja zaoferowałem, że na początku raz w miesiącu poświęcę 2h dzieciakom. Zobaczyłem, że młodzi są zadowoleni i że "z tej mąki będzie chleb", więc obiecałem ze jak zobaczę, że choć jeden z nich będzie naprawdę chciał coś osiągnąć poprzez ciężką pracę, to będę tam co niedzielę, gdyż z domu do ośrodka mam 15 min.

Inicjatywę Szpilki wsparli finansowo promotorzy boksera Andrzej Wasilewski i Piotr Werner, a część sprzętu podarował KnockOut Gym, w którym na co dzień trenują zawodnicy grupy KnockOut Pormotions

Add a comment

Szpilka

Jeszcze niedawno obóz Artura Szpilki (16-0, 12 KO) zapowiadał, że niepokonany ciężki z Wieliczki po raz kolejny wyjdzie do ringu dopiero w 2014 roku, a póki co skupi się na spokojnej pracy na sali treningowej i siłowni.

- Dalej będziemy oczywiście pracowali nad atakiem, ale najważniejsza jest teraz praca w defensywie. (...) Próbujemy też troszeczkę nabrać wagi, ale nie tak jak Artur by chciał, ale siłowo - mówi o swoich planach wobec 24-letniego podopiecznego trener Fiodor Łapin.

Tymczasem, jak donosi przegladsportowy.pl, jest możliwe, że "Szpila" między linami pojawi się już 14 grudnia, choć informacja ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona.

Artur Szpilka po raz ostatni boksował 16 sierpnia w Chicago, pokonując po raz drugi przed czasem Mike'a Mollo.

Add a comment

- Dalej będziemy oczywiście pracowali nad atakiem, ale najważniejsza jest teraz praca w defensywie. (...) Próbujemy też troszeczkę nabrać wagi, ale nie tak jak Artur by chciał, ale siłowo - mówi trener Fiodor Łapin o planach wobec Artura Szpilki (16-0, 12 KO) przed rozpoczęciem jesiennego zgrupowania Ulrich KnockOut Promotions w Zakopanem.

Add a comment

Artur Szpilka (16-0, 12 KO) znalazł się w zestawieniu dziesięciu zawodników wagi ciężkiej z mistrzowskim potencjałem przygotowanym przez amerykański portal sportowy Bleacherreport.com.

Na liście potencjalnych przyszłych czempionów królewskiej dywizji, którzy mogą wejść w posiadanie pasów po zakończeniu karier przez coraz już starszych braci Kliczko, oprócz "Szpili" znaleźli się: Aleksander Powietkin, Kubrat Pulew, Tyson Fury, Deontay Wilder, Bermane Stiverne, Robert Helenius, Bryant Jennings, Mike Perez i Magomed Abdusalamow. 

W komentarzu do sylwetki pięściarza z Wieliczki czytamy: "Artur Szpilka jest niepokonanym 24-letnim ciężkim z Polski. Do tej pory w roku 2013 zanotował 4 zwycięstwa, w tym 3 przez nokaut. W tym roku z hukiem pojawił się w USA, tocząc dwie niesamowicie ekscytujące walki na ESPN z Mikem Mollo. Ich lutowy pojedynek to jeden z głównych kandydatów do miana walki roku. Szpilka powrócił po dwóch nokdaunach w rundach pierwszej i czwartej i znokautował Mollo w szóstym starciu. W sierpniowym rewanżu Szpilka wstał z desek w trzeciej odsłonie i zastopował Mollo w piątej rundzie. Mollo to co prawda twardziel, ale jednak rzemieślnik, więc ktoś, kto toczy z nim ringowe wojny, jest jeszcze daleki od starcia z kimś takim jak Władimir Kliczko. Ale Szpilka to młody i ekscytujący pięściarz. Kibice powinni w napięciu wyczekiwać na więcej z jego strony w kolejnych latach."

Artur Szpilka plasuje się obecnie na 22. pozycji komputerowego rankingu Boxrec, przy czym w pierwszej setce znalazło się miejsce tylko dla dwóch zawodników (nieznacznie) młodszych od Polaka.

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z trenerem Fiodorem Łapinem, w której szkoleniowiec Ulrich KnockOut Promotions mówi o aktualnej sytuacji Artura Szpilki (16-0, 12 KO).

Add a comment

Podczas czwartkowego czatu z kibicami ekspert bokserski ESPN Dan Rafael został poproszony o ocenę potencjału pięściarskiego Andrzeja Fonfary (24-2, 14 KO) i Artura Szpilki (16-0, 12 KO), którzy w ubiegły piątek odnieśli zwycięstwa przez nokaut na gali w Chicago.

- On jest jeszcze młodziutki jak na "prospekta" wagi ciężkiej. Ma tylko 24 lata. Może się jeszcze rozwinąć, ale zapala mi się ostrzegawcza lampka, jeśli gość ma ciężką walkę z Mikem Mollo. Dwa razy - napisał o "Szpili" Rafael.

Zagadnięty o Fonfarę odparł: - Fonfarę dobrze się ogląda, ma duże wsparcie, ale według mnie ma swoje ograniczenia jeśli chodzi o umiejętności.

Add a comment

Szpilka

Od początku wiedziałem, że Amerykanie polubią angielską wersję nazwiska Szpilki jako ringowy psuedonim Polaka. "The Pin" po prostu pasuje do pięściarza. Pasuje anonserom, bo jest łatwe, przemawiające do wyobraźni; pasuje dziennikarzom bo można po każdym nokaucie, bez wysilania się na oryginalność, napisać, że kogoś przyszpilił. Do tego doszły dwie w ciągu zaledwie czterech miesięcy, przemawiające do wyobraźni walki z Mikem Mollo. Ameryka uwielbia tych, co się podnoszą z desek i nokautują, więc dla niespełna 25-letniego pięściarza z Wieliczki ktoś za chwilę po tej stronie Oceanu rozłoży czerwony dywan. Tylko, że tutaj "czerwony dywan" oznacza, że będzie trudniej, znacznie trudniej. Są światła reflektorów, ludzie klepią cię po plecach, ale tak samo traktują tego, z którym wyjdziesz na ring. Przegrasz, to zamiast limuzyny lepiej poszukaj taksówki, która zabierze cię do hotelu.

To, że amerykańska waga ciężka przeżywa kryzys, nie zmienia faktu, że w każdym większym mieście USA jest przynajmniej 2-3 pięściarzy, którym wystarczyłoby dać pieniądze na parę normalnych obozów treningowych, żeby po pół roku dobijali się do pierwszej piętnastki rankingów. Ilu z nich będzie rywalami Szpilki jeśli wspólnie z promotorami zostanie podjęta decyzja, żeby jego karierę kontynuować w Stanach Zjednoczonych, tego nikt nie wie, ale jedno jest pewne: dobieranie takich rywali, żeby się Artur uczył, na tym rynku nie będzie możliwe. Albo masz gotowy produkt, albo go nie masz. Dlatego wielką nadzieję amerykańskiego boksu Deontaya Wildera, kiedy miał np. 24 nokauty w 24 walkach, pokazywano w salkach mieszczących 300 osób gdzieś w Alabamie czy Meksyku, nawet nie próbując wciskać "Bombera" do telewizji. Zbyt wiele było do stracenia.

Artur Szpilka walczył w miniony piątek w Chicago przed prawie dziesięcioma tysiącami kibiców. W trakcie historycznego wieczoru na stadionie White Sox był reklamowany przez kilka tygodni przez ogólnoamerykańską ESPN, a Wilderem nie jest. I to nie tylko dlatego, że ma trzy lata mniej i połowę walk Deontaya w wadze ciężkiej. Promocja zagrała po amerykańsku - gdyby Artur nie był liczony w lutym, rewanżu w Chicago nigdy by nie było, bo po co? Style robią walkę, grunt był przygotowany, więc wszyscy poszli za promocyjnym ciosem. "The Pin" też, dostarczając prawie tych samych emocji, choć wygrał nie tylko szybciej, ale i na pewno łatwiej niż w lutym. Wszystkim się ten kwadrans na "US Cellular Field" podobał, ale trzeciej walki z Mollo w Stanach na pewno już nie będzie. Będą inne, trudniejsze.

Ryan Songalia, dziennikarz "The Ring", który jest akurat na Filipinach, pisząc o przygotowaniach Manny Pacquiao, wieczór z Chicago oglądał na żywo. Tak ocenił Artura: "Bardzo zmądrzał od lutego. Walczył inteligentnie, kontrolowanie, nie dawał się tak często wciągać w bijatykę faworyzującą Mollo. Prawym prostym kontrolował dystans, przygotowując bardzo precyzyjnym (angielskie określenie pin-point już pasowało) lewym prostym kończące uderzenia. Nie do wiary jak bardzo się rozwinął od kwietnia. Ciekaw jestem jestem jego rozwoju przez następny rok, półtora" - mówił Ryan.

Steve Kim, jeden z założycieli portalu Maxboxing, pracujący także dla TV, który podobnie jak Songalia widział obie walki Artura z Mike Mollo: "Niezły prospect z dobrą pracą nóg, wzrostem, potrafi przyzwoicie przyłożyć. Widać, że jest wokół niego zainteresowanie polskich kibiców, więc promotorzy nie muszą na siłę wypychać go do trudniejszych walk, mogą pozwolić mu się spokojnie uczyć, a on nie będzie przymierał głodem. "Szpila" ma styl, który zawsze się będzie podobał, ale mam pewne obawy co do jego wytrzymałości na ciosy na wyższym poziomie boksowania. Przekonamy się w przyszłości, bo Szpilka to praca w toku" - kończy Kim.

Dwóch dziennikarzy, jeden wniosek: niespełna 25-letni Polak się podoba, ale wkracza w krytyczny okres kariery. Zarówno Fiodor Łapin, jak promotorzy Polaka doskonale wiedzą, że następne dwa lata zadecydują, czy "The Pin" będzie atrakcją w Polsce czy na świecie. "Przypominam wszystkim, że Artur ma tylko 24 lata i dopiero jedenastą walkę w wadze ciężkiej" - mówi Andrzej Wasilewski. Promotor równie krótko skomentował fakt, powtarzających się kontuzji dłoni ("z pewnością bije nieprecyzyjnie"), ma swoją teorię na ten trochę niepokojący temat, także Mollo. "Pin ma małe dłonie, więc kiedy trafia to naprawdę boli, kłuje. Siła koncentruje się na małej przestrzeni, ale to może być dla niego przekleństwem, bo obciążenie na kości czy stawy jest o wiele większe". Zdrowie, dozowanie przeciążeń to kolejna sprawa o której będzie na pewno myślała ekipa Szpilki. Ten ostatni, jak sam mówi, "może wyskoczyć na każdego", a kibice ustawiają listę jego następnych rywali jakby grali nim na "Playstation". Tylko, że tam przegranego Szpilkę można zrestartować. Grać dalej, jakby nic się nie stało. W prawdziwym życiu niekoniecznie.

Przemek Garczarczyk, foto: Chris Sweda/Chicago Tribune

Add a comment

SzpilkaArtur Szpilka (16-0, 12 KO) zdradził wczoraj w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że w pierwszej rundzie walki z Mikem Mollo nabawił się bolesnego urazu prawej dłoni.

Dziś "Szpila" udał się do lekarza na sprawdzenie kontuzji. Ręka pięściarza została prześwietlona. Jak okazało się, uraz nie jest groźny i nie wymaga poważniejszego leczenia.

- To nic takiego, silne stłuczenie, dwa tygodnie w stabilizatorze i będzie ok, więc nie jest źle - poinformował 24-letni bokser z Wieliczki, dla którego zwycięskie starcie z Mikem Mollo było już czwartym występem na przestrzeni niespełna siedmiu miesięcy.

Add a comment

Zapraszamy do obejrzenia materiału video prezentującego atmosferę piątkowej gali w Chicago, na której cenne zwycięstwa odnieśli Andrzej Fonfara (24-2, 14 KO) i Artur Szpilka (16-0, 12 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=tUVIZQ24xAM

Add a comment