Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Nazwisko Bryanta Jenningsa (17-0, 9 KO) znalazło się w rocznym podsumowaniu portalu Boxinginsider.com zatytułowanym "Przegląd Hejtera". Styczniowego rywala Artura Szpilki (16-0, 12 KO) "wyróżniono" za decyzję o zerwaniu kontraktu z Main Events i Peltz Boxing i związaniu się za radą menadżera Jamesa Prince'a z Gary Shawem.

Autor artykułu William Holmes obwinia Prince'a za małą aktywność jego zawodnika (w 2013 roku "By-By" boksował tylko raz), wytyka mu fiasko w rozmowach na temat pojedynku z Tomaszem Adamkiem i zakontraktowanie walki z "mniej znanym, ale mocniej bijącym" Szpilką.

- Peltz Boxing i Main Events są silnie związane z NBC, co daje ich zawodnikom dużą ekspozycję na antenie. Mimo to wydawało się, że walkę Adamek vs Jennings pokaże HBO. Teraz Jennings walczy w starciu obarczonym większym ryzykiem i mniejszą nagrodą z Arturem Szpilką - czytamy na Boxinginsider.com.

Konfrontacja Szpilki z Jenningsem będzie jednym z dwóch głównych wydarzeń gali organizowanej 25 stycznia w nowojorskiej hali Madison Square Garden.

Add a comment

Choć Bryant Jennings (17-0, 9 KO) w oczach większości kibiców i ekspertów uchodzi za faworyta walki z Arturem Szpilką (16-0, 12 KO), niewielu wie, że Amerykanin boks zaczął trenować zaledwie pięć lat temu.

Wczoraj o swojej sportowej rocznicy rywal "Szpili" poinformował na Twitterze. - Tego dnia w 2008 roku przyszedłem na salę bokserską, po prostu z zamiarem, by trzymać formę. Minęło 5 lat. Kto by pomyślał, spójrzcie na mnie teraz! - napisał "By-By".

- Na pewno przewaga doświadczenia w tej walce będzie po mojej stronie, ja jako amator stoczyłem ponad sto walk, ale nie ma co się tak do tego przywiązywać, bo boks amatorski i zawodowy to zupełnie inne sporty - skomentował wpis Jenningsa Szpilka, który jako zawodowiec zadebiutował dwa miesiące wcześniej niż jego przeciwnik po raz pierwszy wszedł do gymu.

Add a comment

Mimo przerwy świąteczno-noworocznej Artur Szpilka (16-0, 12 KO) nie próżnuje. Pięściarz z Wieliczki rozpoczął właśnie drugi tydzień sparingów przed zaplanowną na 25 stycznia walką z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). Pierwszym sparingpartnerem "Szpili" jest były challenger WBC Kevin Johnson.

Add a comment

Artur Szpilka (16-0, 12 KO) za kilka minut stoczy kolejny sparing z Kevinem Johnsonem. Treningowe walki z byłym challengerem WBC to element przygotowań "Szpili" do zaplanowanego na 25 stycznia pojedynku z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). Wkrótce na ringpolska.pl więcej materiałów z KnockOut Gymu.

Add a comment

- Artur Szpilka jest niebezpieczny, to dobry pięściarz, ale powinien lepiej panować nad sobą - powiedział "Super Expressowi" Amerykanin Bryant Jennings (17-0, 9 KO), najbliższy rywal Polaka.

- Nie jestem rabusiem (śmiech). Pracuję w banku jako menedżer budynku, mam pod sobą zespół pracowników. Oprócz tego boksuję. Trenuję codziennie, teraz przygotowuję się do walki ze Szpilką i będę na nią gotowy. Właściwie zawsze jestem gotowy, żeby wejść do ringu - przyznał Jennings.

- Ten chłopak to bardzo dobry pięściarz, pokonanie go otworzy mi drzwi do innych, większych walk bokserskich. Widziałem jego pojedynki, jest trochę niewygodnym zawodnikiem. I niecierpliwym, powinien lepiej panować nad sobą - przyznał Amerykanin.

- Mam nadzieję, że mimo iż polscy kibice pewnie teraz nienawidzą mnie z całego serca, docenią dobry boks, który im zaprezentuję, i mnie też będą kibicować. Jak ktoś mnie zdenerwuje, to nie popuszczę - zakończył Bryant Jennings.

Add a comment

25 stycznia na gali HBO w Madison Square Garden Artur Szpilka (16-0, 12 KO) zmierzy się z czołowym zawodnikiem światowych rankingów wagi ciężkiej Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). Amerykanin, który jest faworytem większości ekspertów, imponuje pewnością siebie.

 - Wiem, że [Szpilka] ma wielkie serce do walki, ale to nie wystarczy, kiedy skrzyżuje rękawice ze mną - mówi niezwyciężony filadelfijczyk, pytany o swojego oponenta.

- Jestem pewny siebie, nawet ekstremalnie. W mojej głowie w ogóle nie pojawiają się wątpliwości, że ja tej walki mógłbym nie wygrać. W Nowym Jorku kibice zobaczą kolejnego wielkiego wojownika wagi ciężkiej. Oczywiście, będzie nim Bryant Jennings - przekonuje "By-By" w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Zagadnięty o to, dlaczego nazwał niedawno Szpilkę "głupkiem", Jennings odpowiada: - Bo usłyszałem, że powiedział, iż jedzie mnie bić, a prawda jest taka, że to przecież on zostanie pobity. Szpilka nie jest głupkiem, ale decyzja o podjęciu walki ze mną nie była mądra.

Cały wywiad z Bryantem Jenningsem na stronach "Gazety Krakowskiej" >>

Add a comment

Jeśli nie widzieliście w święta "Kevina samego w domu" albo "Kevina samego w Nowym Jorku", nic dziwnego. Kevin te święta spędził w Warszawie, gdzie w KnockOut Gym sparował, i sparuje nadal z Arturem Szpilką (16-0, 12 KO), który 25 stycznia zmierzy się w Madison Square Garden z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO).

Artur Szpilka: serwis specjalny ringpolska.pl >>

Add a comment

Zapraszamy do lektury rozmowy z Arturem Szpilką (16-0, 12 KO), który spotkał się z Kamilem Wolnickim w magazynie "Ring" Onet.pl. "Szpila" 25 stycznia w Madison Square Garden zmierzy się z niepokonanym Bryantem Jenningsem (17-0 9 KO).

- Zanim zaczęliśmy oficjalną rozmowę widziałem, że energia cię rozpiera i ciągle żyjesz zaplanowaną na 25 stycznia walką z Bryantem Jenningsem. Marzenie się spełniło.
Artur Szpilka: Marzenie się spełni, kiedy zostanę mistrzem świata. Jennings to kolejny kroczek, który chcę zrobić. Nie mogę się doczekać. Liczyłem na taką szansę, chciałem walki z kimś niepokonanym. Mam dopiero dwadzieścia cztery lata i już budzę emocje, a co dopiero w takim starciu?! Dwóch niepokonanych w ringu, a patrzeć będzie cała czołówka wagi ciężkiej. Będę chciał go zjeść w tym ringu.

- Mówiąc półżartem, zorganizowałeś sobie tę walkę przez twittera.
Szczerze? Chciałem walczyć z Tysonem Furym, mówiłem, że kasa nie ma znaczenia, bo wiedziałem, że w takim starciu mogę tylko zyskać. Napisałem o tym na facebooku, a później przeczytałem w komentarzach, żebym nie pisał w tym miejscu, a założył twittera. No więc założyłem konto. W międzyczasie Fury powiedział, że już nie walczy. To wariat. Później pojawiła się informacja, że z Jenningsem spotka się Mariusz Wach. Pomyślałem, że to fajna walka i szansa dla Mariusza, żeby odkupić swoje winy. Minęło kilka dni i Mariusz się wycofał. Nawet się nie zastanawiałem, od razu napisałem. Podłapali dziennikarze i tak się zaczęło. Poza tym, pomogły mi dwa pojedynki z Mikiem Mollo w Chicago pokazane przez ESPN. Może nie były to najlepsze walki, bo leżałem, ale gdyby nie to, pewnie by mnie nie wzięli. Teraz chyba myślą, że będzie łatwo. Cóż, przejadą się… Kiedy tylko dostałem zielone światło od trenera Fiodora Łapina, bo jego zdanie jest najważniejsze, od razu zadzwoniłem do swoich promotorów. Było trochę kłótni (śmiech).

- Twoja gaża to sto tysięcy dolarów. Szacuję, że zostanie ci z tego około 50-60 procent. Kasa miała duże znaczenie?
Powiedziałem przed rozpoczęciem rozmów, że ja po prostu chcę tej walki, reszta jest mało ważna. Nie będę się przechwalał, ale ja to nie jest najwyższa wypłata, jaką dostawałem. Zarzucali mi, że chciałem kasy za Krzysztofa Zimnocha, ale co innego ja miałem do zyskania w tej walce? Gdyby to był Wach, którego ktoś zna to ok. Mógłbym coś zyskać, bo Wach wytrzymał dwanaście rund z Kliczko. A Zimnoch? Przecież to jest totalne bokserskie zero. Jeśli kiedyś do tej walki dojdzie to wygram.

- Wróćmy do Jenningsa. Na Twitterze już walczycie. Co będzie się działo do walki?
Nie wiem, ja tego tak nie kontroluję. Kiedy widzę, że coś napisałeś, że coś się dzieje, to odpisuję. A sama walka? Madison Square Garden, historyczna gala, dwóch niepokonanych gości. Czego mam chcieć więcej? (...)

- Co napiszesz na nowej karteczce?
Nie wiem, zrobię to w Sylwestra. W tym roku zostanę w domu, będę w treningu. Zero imprez. A na ostatniej miałem też walkę z Tomaszem Adamkiem. Kto wie co będzie w 2014?

- Tomek ma być w MSG podczas twojego spotkania z Bryantem Jenningsem. Jeśli wygrasz, możesz go zaprosić do ringu.
No właśnie… Nie chcę teraz nic mówić. Tomek miał w pewnym sensie rację, mówiąc, że na pewne walki trzeba sobie zasłużyć.

- Nabrałeś pokory.
To nie tak. Adamek ma w wielu sprawach rację. Szanuje swoje zdrowie i siebie samego.

Więcej o boksie także na na Eurosport.onet.pl >>

Add a comment

- Już ćwiczymy pełną parą. Codziennie ciężko pracuję. Jestem naładowany i podekscytowany. Bryant Jennings to dobry zawodnik, ale wygra Szpilka - tak Artur Szpilka (16-0, 12 KO), w rozmowie z Łukaszem Madejem z "Gazety Krakowskiej" Polska The Times, opisuje swoje przygotowania do najważniejszej walki w jego karierze. 25 stycznia niepokonany Polak zmierzy się z niepokonanym Amerykaninem w Madison Square Garden, nazywanej Mekką boksu, Szpilka przyznaje, że to realizacja jego celów życiowych.

- Ludzie chcą takich walk. Chcą emocji. A wyjście między liny w MSG było jednym z moich marzeń - przyznaje pięściarz z Wieliczki.

Szpilka w starciu z czwartym bokserem rankingu WBC i IBF na pewno nie będzie faworytem, ale niespecjalnie mu to przeszkadza. - Co ja mam powiedzieć? Przecież to ja wygram - stwierdza krótko pewny siebie "Szpila".

W dalszej części rozmowy Polak przyznaje, że pieniądze nie były dla niego najważniejsze w kontekście tej walki, stwierdza też, że jest prowadzony bardzo odważnie, ale to zawsze było jego celem - "interesują mnie tylko i wyłącznie konkretni rywale".

- W styczniu zamierzam wszystkim udowodnić, że Artur Szpilka zostanie mistrzem świata. Że to ja jestem przyszłością boksu nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Będzie widowisko - kończy nasz pięściarz. Pozostaje tylko czekać na 25 stycznia.

http://www.youtube.com/watch?v=ZsC7_KGZzA8

Add a comment