Niewykluczone, że 27 kwietnia podczas gali w Nowym Jorku na ring wróci były mistrz świata wagi junior półśredniej Amir Khan (27-3, 19 KO). Rywalem Brytyjczyka na dystansie dziesięciu rund miałby zostać były czempion wagi lekkiej Julio Diaz (40-7-1, 29 KO).
Khan w grudniu pokonał przed czasem Carlosa Molinę, odnosząc pierwsze zwycięstwo od kilkunastu miesięcy. Diaz w ostatnim zawodowym pojedynku niespodziewanie zremisował ze znakomicie zapowiadającym się Shawnem Porterem. Głównym wydarzeniem tej imprezy byłoby starcie Danny'ego Garcii z Zabem Judah.
>
- Jego czas już się skończył, teraz pora na mnie – mówi wprost w rozmowie z telewizją "Fightklub" Łukasz Maciec (17-1-1, 3 KO). 23-letni bokser z Lublina w piątek stanie przed ogromną szansą. Podczas gali w Montalto di Castro zmierzy się z legendą włoskiego boksu Gianlucą Branco (46-3-1, 23 KO). Jeśli wygra, otworzy sobie drzwi do wielkiego boksu.
Gianluca Branco to jeden z najbardziej utytułowanych włoskich pięściarzy, choć w przeciwieństwie do swojego starszego brata Silvio nigdy nie zdobył tytułu mistrza świata. 42-latek z Civitavecchia toczył jednak niesamowite pojedynki z największymi gwiazdami światowych ringów, jak choćby z Arturo Gattim (o pas WBC) czy Miguelem Cotto (o pas WBO).
Był mistrzem Europy w wadze junior półśredniej, a teraz posiada pas czempiona Unii Europejskiej w wadze półśredniej. W ostatnim pojedynku – w listopadzie – wypunktował Krzysztofa Bieniasa. Teraz doświadczonego Włocha sprawdzi młodszy od niego o 19 lat Maciec.
- Nie ma się co oszukiwać: ten pojedynek to dla mnie życiowa szansa. Jeśli wygram, awansuję do znacznie wyższej ligi. Za walkę z Branco dostanę najwyższą wypłatę w karierze, ale prawda jest taka, że w przypadku zwycięstwa każda kolejna gaża będzie trzy, albo cztery razy wyższa. Naprawdę, mam o co walczyć – podkreśla Maciec, którego przyjaciele nazywają „Gruby”, choć waży zaledwie 67 kilogramów.
Maciec bardzo ciężko trenował do walki życia. Sparował między innymi z Krzysztofem Bieniasem oraz Rafałem Jackiewiczem. – Jestem gotowy. Dostałem wielką szansę i zrobię wszystko, by ją wykorzystać – powtarza pięściarz z Lublina, który ma na koncie 17 zwycięstw i tylko jedną porażkę (po zaciętej walce z Krzysztofem Szotem). W piątek po raz pierwszy zaboksuje na mistrzowskim dystansie 12 rund. – Jestem gotowy. We Włoszech byłem już wcześniej, choć tylko turystycznie. Teraz jadę do pracy. Wiem, że jest tam wspaniałe jedzenie i znakomite wino. Ale to dopiero po walce. Najpierw muszę zakończyć karierę Gianluci Branco. Jego czas już się skończył, mój się dopiero zaczyna.
Walka Gianluca Branco – Łukasz Maciec na żywo tylko w FightKlubie, w piątek 22 lutego o 23:00.
>
Choć grupa Top Rank oficjalnie we wtorek potwierdziła walkę Nonito Donaire'a (31-1, 18 KO) z Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO), to Filipińczyk zagroził, że nie pojawi się na czwartkowej konferencji prasowej, mającej rozpocząć promocję pojedynku, jeśli Kubańczyk nie zgodzi się na dodatkowe testy antydopingowe. Pojedynek ma odbyć się 13 kwietnia w Nowym Jorku.
Rigoneaux dzisiaj spotka się ze swoim menadżerem i przeanalizuje przetłumaczony na język hiszpański regulamin testów WADA, wymaganych przez Donaire'a.
>
20 kwietnia dojdzie do walki pomiędzy Marcosem Maidaną (33-3, 30 KO) i Josesito Lopezem (30-5, 18 KO). Pięściarze nie podpisali jeszcze kontaktów, jednak wszystkie szczegóły pojedynku zostały już ustalone.
Dla Lopeza będzie to pierwszy występ od wrześniowej porażki z Saulem Alvarezem. Wcześniej Amerykanin niespodziewanie pokonał Victora Ortiza. Maidana w ubiegłym roku zaliczył dwie wygrane po punktowej porażce z Devonem Alexandrem.
>
18 maja w Abu Dhabi dojdzie do walki mistrza świata WBA wagi półśredniej Paula Malgnaggiego (32-4, 7 KO) i tymczasowego czempiona WBA w tym samym przedziale wagowym Diego Chaves (22-0, 18 KO). Dla Amerykanina będzie to druga obrona tytułu wywalczonego w kwietniu ubiegłego roku.
- Wszystko jest ustalone, teraz czekam tylko na przelew ze strony organizatorów i startujemy z przygotowaniami - powiedział Malignaggi.
>
Najlepiej zarabiający sportowiec świata Floyd Mayweather Jr (43-0, 26 KO) podpisał ekskluzywny kontrakt z amerykańską telewizją Showtime. Do tej pory najlepszy pięściarz świata bez podziału na kategorie wagowe kojarzony był z ich największym konkurentem - stacją HBO.
W ramach kontraktu Mayweather w ciągu najbliższych 30 miesięcy może walczyć nawet sześciokrotnie. Pierwszy pojedynek zaplanowany jest na 4 maja, kiedy to "Money" Floyd zmierzy się z mistrzem świata czterech kategorii wagowych Robertem Guerrero (31-1-1, 18 KO). Szczegóły dotyczące tej walki mają zostać ujawnione już wkrótce. Stawką pojedynku będzie tytuł mistrza świata WBC wagi półśredniej.
>
W jednej z najciekawiej sportowo zapowiadających się walk sobotniej gali "Gołota vs Saleta" w Gdańsku Krzysztof Cieślak (18-4, 5 KO) skrzyżuje rękawice z Kamilem Łaszczykiem (11-0, 6 KO). Zapraszamy do wysłuchania rozmowy ze "Skorpionem", który na kilka dni przed gdańskim występem prezentuje na treningach ze Zbigniewem Raubo naprawdę wysoką formę.
http://www.youtube.com/watch?v=BoqNgEMoOtE
> Add a comment>
Doskonale znany polskim kibicom Francisco Palacios (21-2, 13 KO) zdradził, że najprawdopodobniej kolejne zawodowe walki będzie toczył w kategorii ciężkiej. Portorykańczyk dwukrotnie przegrywał z Krzysztofem Włodarczykiem w pojedynkach o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej.
Palacios cały czas pozostaje w treningu, jednak nie wie kiedy wróci na ring. 35-latek wciąż związany jest kontraktem promotorskim z Donem Kingiem.
>
Dalibor Ban, pod którego promotorskimi skrzydłami boksuje Vasile Dragomir (21-8-1, 10 KO) podtrzymuje swą kontraktową ofertę w kierunku Przemysława Opalacha (12-1, 11 KO). Olsztynianin podczas sobotniej gali w Pionkach znokautował w 2. rundzie jego podopiecznego, jednak - jak przekonuje promotor - było w tym dużo szczęścia i Polak będzie musiał pokazać się w przyszłych walkach z jeszcze lepszej strony, by Ban zaproponował mu trwałą współpracę.
Kamil Kierzkowski: Minęło kilka dni, emocje opadły. Jak oceniasz waszą przygodę w Polsce?
Dalibor Ban: Na początku chciałbym bardzo podziękować wszystkim fanom boksu, którzy zjawili się na gali w Pionkach. Byliśmy przyjęci naprawdę bardzo dobrze, wszyscy byli w stosunku do nas bardzo życzliwi. Wielkie ukłony w stronę organizatorów gali, którzy stworzyli niezwykle przyzwoite show. Publiczność miała okazję zobaczyć bardzo ciekawe, pełne emocji pojedynki.
- Przechodząc do starcia Opalach-Dragomir. Stałeś niedaleko, gdy Vasile był liczony. Jak z twojej strony wyglądała sytuacja w ringu?
Cóż. Coś się wydarzyło, coś - w co wcześniej bym nie uwierzył. Martwiłem się o obiektywność sędziów, którzy mogli punktować dość stronniczo. Opalach jednak zwyciężył przez KO. Było to dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Szczerze gratuluję mu zwycięstwa, choć - w mej opinii - był to zwykły "lucky punch". Dragomir pokazał się z dobrej strony w pierwszych dwóch rundach, później jednak dał się złapać. Po walce zrezygnowałem z usług jego trenera, byłem wściekły za przegraną, bo Vasile powinien to wygrać i mierzyć się w kwietniu o pas. Przemek zepsuł jednak jego plany. Zabieram Dragomira do Niemiec, do mojego głównego trenera. Rozmawiałem z Vasileem, postanowiliśmy, że zejdzie do 70kg. Potrafi to zrobić, a w tej wadze będzie naprawdę świetnym pięściarzem.
- Polaków z pewnością interesuje kwestia kontraktu, który miałeś zaproponować Opalachowi po jego zwycięstwie. To wciąż aktualne?
Co do samego Opalacha... czasem ludzie widzą pięściarza w złym świetle. Myślałem, że to zwyczajnie kiepski pięściarz. Teraz jednak nie wiem sam, co mam o nim myśleć. Będę mu się przyglądał w ciągu najbliższego, może dwóch najbliższych pojedynków. Jeśli będzie wygrywał w dobrym stylu - dam mu kontrakt i doprowadzę do walki o wielkie tytuły. Teraz skupiam się jednak na innych nazwiskach.
- Inne nazwiska? Mianowice? Któregoś z twych podopiecznych będzie można obejrzeć niebawem w Polsce?
Mam sporo bokserów w swojej stajni. Bokserów na dobrą sprawę z całego świata. Podejrzewam jednak, że stawki, za które mogliby walczyć nie przyjmą się na polskim rynku. Mam jednego boksera - jeśli nie z pierwszej światowej 15 - to na pewno bardzo, bardzo blisko niej.
- Mógłbyś zdradzić jego nazwisko? Oczywiście - jeśli nie jest to jakąś tajemnicą.
Uensal Arik (17-1, 17 KO - przyp. K.K.) - dobrze wam radzę, przyjrzyjcie się temu pięściarzowi, bo będzie o nim głośno. 22 marca o 20.45 będzie można zobaczyć jego możliwości na żywo w Eurosporcie. To prawdziwa maszyna do nokautowania. Jeden z najlepiej nokautujących na świecie. Będzie walczył w Berlinie o tytuł IBF Inter-Continental, jedna z głównych walk wieczoru. Jest niesamowity.
- Macie już oficjalnie potwierdzonego przeciwnika?
Najprawdopodobniej będzie to Francis Cheka, tak myślę. Jesteśmy w trakcie negocjacji. Jeśli coś pójdzie nie tak, to sięgniemy po kogoś z rynku amerykańskiego.
- Co jeśli wygra? Jakie widzisz przed nim perspektywy w najbliższym czasie?
Najpóźniej w ciągu roku chcemy walki z Gołowkinem albo Frochem, kimś z tej półki. W tym czasie dojdzie do dyspozycji, w której będzie w stanie zniszczyć każdego.
>
http://www.youtube.com/watch?v=G_fpU61qIAo
Andrzej Gołota vs Przemysław Saleta: serwis specjalny ringpolska.pl >>
> Add a comment>
Kilka dni temu po informacji, że Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) zrezygnował z eliminatora IBF z Kubratem Pulewem na rzecz "lepiej płatnej" walki w Polsce i prasowych spekulacjach, że "Góral" mógłby się drugi raz spotkać w ringu z Andrzejem Gołotą (41-7-1, 33 KO), postanowiliśmy za pośrednictwem Facebooka zbadać zainteresowanie kibiców takim pojedynkiem, stawiając obok "Andrew" jako potencjalnych rywali Adamka innych polskich ciężkich i boksującego w niższej wadze czempiona WBC Krzysztofa Włodarczyka.
Jak się okazało, wśród zaproponowanych walk polsko-polskich z udziałem Tomasza Adamka spotkanie z Andrzejem Gołotą najbardziej zainteresowałoby 10% uczestników naszej sondy. Był to co prawda drugi wynik, jednak daleko odbiegający od tego, jaki zanotowała hipotetyczna konfrontacja Adamka z Arturem Szpilką - takie starcie chciałoby zobaczyć aż 74% ankietowanych.
Pełne wyniki sondy (%): Adamek - Szpilka 74%, Adamek - Gołota 10%, Adamek - Wach 6%, Adamek - Włodarczyk 6%, Adamek - Sosnowski 4%.
Tytułem komentarza zaznaczyć należy, że na chwilę obecną żadne oficjalne informacje nie wskazują na to, że Tomasz Adamek w swoim wiosennym starcie miałby skrzyżować rękawice z polskim pięściarzem.
>
Paweł Głażewski (19-1, 5 KO) i Dariusz Sęk (17-0-1, 6 KO) mieli ze sobą walczyć już w sobotę. Czy zmierzą się w przyszłości? Obaj występują w wadze półciężkiej i na zawodowych ringach zdążyli się już pokazać z dobrej strony.
30-letni Paweł Głażewski wypunktował kilku solidnych rywali (Tony Averlant, Tomas Adamek, Orial Kolaj, Doudou Ngumbu, Sofiane Sebihi), a w czerwcu ubiegłego roku był o włos od pokonania słynnego Roya Jonesa Jr. 26-letni Sęk jako zawodowiec jest niepokonany. Wygrywał też z niezłymi zawodnikami (Sandro Siproszwili, Szalwa Dżomardaszwili, Witalij Rusał). Pierwsza propozycja organizatorów Polsat Boxing Night była taka, aby białostoczanin i tarnowianin skrzyżowali rękawice już w Gdańsku. Ostatecznie Głażewski zmierzy się z Bartłomiejem Grafką, a Sęk z Remigiuszem Wozem. Żadnemu z nich raczej nie grozi wpadka.
Dlaczego nie zmierzą się w sobotę? - Bo jesteśmy kolegami, a od niedawna trenuje mnie Piotrek Wilczewski, który też świetnie zna się z Darkiem. Zdania nie zmieniam, ale wszystko tak naprawdę zależy od finansów. Jeśli będą się zgadzać, to wychodzę i boksuję - deklaruje Głażewski. Do walki z Sękiem mogłoby dojść na kolejnej gali z cyklu Polsat Boxing Night. - Znamy się z Pawłem długo, jeszcze z czasów amatorskich. Piotrkowi Wilczewskiemu chyba serce by pękło. Ale jeśli finanse będą odpowiednie, możemy dojść do porozumienia - przyznaje Sęk, jeden z młodych wilków trenera Andrzeja Gmitruka. Możliwe, że jako obowiązkowy pretendent już na wiosnę będzie walczył o wakujący pas mistrza Unii Europejskiej (EBU-EU).
Sęk i "Głaz" spotkali się tydzień temu w Warszawie na treningu otwartym. - Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i... roześmialiśmy się. Jesteśmy kolegami, ale taki jest sport. My też ze sobą rywalizujemy. W amatorskiej karierze boksowałem przeciwko dobrym znajomym i dalej się kumplowaliśmy. Myślę, że Piotrek jednak zgodziłby się mnie przygotować do walki z Darkiem - twierdzi Głażewski.
>
Przygotowania Łukasza Maćca (17-1-1, 3 KO) z Paco Team do dwudziestej walki w karierze, która 22 lutego odbędzie się we włoskim Montalto di Castro dobiegły końca. Dzisiaj przed południem podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego po raz ostatni przez niespełna godzinę trenował w Klubie Sportowym Paco przy ulicy Zana 72.
- To były luźne zajęcia. Bardziej taki trening mentalny. Trochę walki z cieniem, skakanka, regulacja wagi - mówi Władysław Maciejewski, trener Łukasza Maćca.
Do Włoch, na pojedynek o pas mistrzowski Unii Europejskiej z Gianluca Branco (46-3-1, 23 KO), byłym pretendentem do tytułów mistrzowskich WBC i WBO w kategorii jr półśredniej nasz pięściarz ze szkoleniowcem oraz kierownikiem klubu Tomaszem Falczyńskim uda się w środę przed południem. Do Rzymu z lotniska na Okęciu odleci w środę o godzinie 11.40. Transmisja z gali w piątek od 23.00 w Fightklubie.
>
Już w najbliższą sobotę Kamil Łaszczyk (11-0, 6 KO) skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Cieślakiem (18-4, 5 KO). Nim jednak pięściarze staną naprzeciw siebie na ringowych deskach gdańskiej Ergo Areny - kilka słów z 22-letnim zawodnikiem grupy Global Boxing.
Kamil Kierzkowski: Już niespełna tydzień dzieli nas od twojej walki z Krzysztofem Cieślakiem. W jakiej jesteś formie na te kilka dni przed starciem?
Kamil Łaszczyk: Myślę, że jestem w dobrej formie. Podłapałem lekką chorobę, przeziębienie, ale na pewno nie odbije się to na wyniku walki. Będę gotowy. Dużo dały mi sparingi z chłopakami z Gwardii Wrocław, z Białegostoku i Dzierżoniowa - przy okazji serdecznie ich pozdrawiam.
- Choć przeciwnik przegrał swoje dwie ostatnie walki, dał się jednak poznać jako solidny bokser. Czego spodziewasz się po rywalu?
Na pewno nie spodziewam się w ringu lekkiej, łatwej walki. Wiem, że Krzysztof będzie dobrze przygotowany, jest bardzo ambitny, da z siebie wszystko.
- Nie ma co ukrywać - Krzysztof debiutował znacznie wcześniej, stoczył więcej walk - wydaje się mieć więc większe doświadczenie. Sądzisz, że ten czynnik może odegrać jakąś rolę?
Oczywiście, znacznie dłużej walczy na zawodowych ringach, ma dużo większe doświadczenie. Na pewno większe, niż mam ja. Choć jestem młodym zawodnikiem, to szybko się uczę. Moje doświadczenie amatorskie też nie jest zbyt małe, a dodatkowo każda zawodowa walka to dla mnie naprawdę olbrzymie doświadczenie.
- Jakie dostrzegasz jego atuty, a jakie słabe punkty?
Jeśli chodzi o atuty... cóż - trudno powiedzieć. Na pewno jest cholernie zawzięty, cały czas idzie do przodu. Co do słabych stron - wszystko okaże się już w ringu. Sądzę, że może być ode mnie wolniejszy. Zresztą - ring i tak wszystko zweryfikuje.
- Starciem wieczoru będzie pojedynek Andrzeja Gołoty i Przemysława Salety. Jak sądzisz, jaki będzie przebieg tej walki?
Sądzę, że wygra Andrzej Gołota. On jest moim faworytem w tym spotkaniu.
- W Ergo Arenie walczyć miał również Artur Szpilka z Krzysztofem Zimnochem. Gdyby nie odwołano walki, a Ty miałbyś postawić swoje oszczędności na któregoś z nich - kogo wygraną byś obstawił i dlaczego?
Obaj są dobrymi, prawdziwymi pięściarzami i sądzę, że szanse rozkładałyby się 50%-50%. Nie postawiłbym więc na żadnego z nich.
- Czy jest coś - na te kilka dni przed walką - co chciałbyś powiedzieć swoim fanom, czytelnikom RingPolska?
Oczywiście, pozdrawiam wszystkich fanów boksu z RingPolska.pl. Trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzieję, że pokażę fajną walkę. Na pewno dam z siebie wszystko.
>
Do walki Przemysława Salety (43-8, 21 KO) z Andrzejem Gołotą (41-7-1, 33 KO) pozostało już tylko kilka dni. Pojedynek ten określany jest jako starcie dwóch byłych, wielkich mistrzów, ale Saleta przekonuje, że w trakcie kariery walczył już z lepszymi przeciwnikami, niż Andrew.
O walce Salety z Gołotą mówiło się wielokrotnie jeszcze w czasach, gdy obaj byli topowymi polskimi pięściarzami, jednak z różnych powodów kibicom nie było dane zobaczyć tego starcia. Dojdzie do niego dopiero po latach.
Pomimo, iż pojedynek zaplanowany na 23 lutego jest dla obu zawodników niezwykle prestiżowy, Przemysław Saleta zaprzecza, jakoby była to dla niego walka życia. Przekonuje, że krzyżował rękawice z lepszymi niż Gołota.
- Walczyłem z Olivierem McCallem, który był mistrzem świata wagi ciężkiej. Chorwat Żelijko Mavrocić, który pokonał mnie w mojej pierwszej walce o mistrzostwo Europy, stoczył z Lennoxem Lewisem bardzo wyrównaną walkę o pas WBC. Kilka razy wstrząsnął Lennoxem. Obu uważam za lepszych pięściarzy od Andrzeja - powiedział Saleta dziennikowi "Polska The Times".
Olivier McCall w 1994 roku wywalczył mistrzostwo świata WBC po zwycięstwie nad Lennoxem Lewisem. Pas stracił dwanaście miesięcy później, po zaledwie jednej skutecznej jego obronie. Saleta walczył z nim dziesięć lat później. W sierpniu 2005 roku przegrał w czwartej rundzie przez techniczny nokaut.
Z kolei Żelijko Mavrović wywalczył tytuł mistrza Europy (EBU) w 1995 roku i siedmiokrotnie skutecznie go obronił. W 1998 roku stanął do walki o mistrzostwo świata z Lennoxem Lewisem, któremu uległ na punkty po dwunastorundowym pojedynku. Przewaga Lewisa była bezdyskusyjna, ale swoją postawą Mavrović zapewnił sobie olbrzymi szacunek w środowisku bokserskim. Menadżer Lewisa Frank Maloney stwierdził nawet, że Chorwat musi mieć podbródek zrobiony ze stali.
Saleta walczył z Mavroviciem w grudniu 1995 roku, próbując odebrać mu mistrzowski pas, ale skończyło się na chęciach. Polak został znokautowany pod koniec pierwszej rundy.
Najbliższe starcie, z Andrzejem Gołotą, nie będzie też dla Salety najbardziej intratnym pojedynkiem. Jak zdradził Przemek w rozmowie z "Polską the Times", najwięcej zarobił za walkę z Turkiem Sinanem Samilem Samem, gdy bronił tytułu mistrza Europy. Gazeta szacuje, że Saleta otrzymał wtedy wypłatę w granicach 200-300 tys. euro.
>
Z przeprowadzonej przez "Puls Biznesu" analizy sponsoringu sportu w Polsce wynika, że Wojak, piwna marka Kompanii Piwowarskiej, zajmuje trzecie miejsce w kategorii marek kojarzonych z daną dyscypliną sportu. Wojak od blisko czterech lat sponsoruje największe bokserskie gale organizowane nad Wisłą (42% skojarzeń).
Liderem w tym zestawieniu - Red Bull - jest kojarzony przez 60% ankietowanych ze skokami narciarskimi. Drugie miejsce zajmuje Plus, który dla 46% respondentów kojarzy się z siatkówką.
Najpopularniejszym polskim sportowcem od dłuższego czasu pozostaje Adam Małysz, kiedyś wybitny skoczek narciarski, dzisiaj kierowca rajdowy. Część popularności odebrał mu w minionych miesiącach Robert Lewandowski. Dalej są Robert Kubica, Tomasz Adamek i Justyna Kowalczyk.
>
Były rywal Tomasza Adamka, Amerykanin Eddie Chambers (38-3, 18 KO) pojedynkuje się - choć niestety tylko słownie - z mistrzem WBO wagi cruiser, Marco Huckiem (35-2-1, 25 KO). Za pośrednictwem Twittera pięściarze nie szczędzą sobie gorzkich słów pod swym adresem.
- Nigdy nie obwiniaj bokserów o upadek boksu. Obwiniaj sędziów i korupcję tego biznesu! Na przykład taki Marco Huck: 5 jawnie naciąganych decyzji sędziowskich, musi ssać tym sędziom - rozpoczął wirtualną batalię amerykański "Fast".
- Jesteś zbyt słaby, musisz najpierw coś sobą udowodnić. To ja jestem mistrzem świata. Ty jesteś jedynie woźnym - ripostował urodzony w serbskim Ugao bokser.
Eddie Chambers nie odpuścił również polskiemu "Góralowi". - Tomasz Adamek... następny, to samo. Musi bardzo kochać swoich sędziów. Musisz go zabić w ringu, jeśli chcesz wygrać - napisał Amerykanin, który w ubiegłym roku przegrał z Polakiem na punkty.
>
http://www.youtube.com/watch?v=mlThga__qm8
Andrzej Gołota vs Przemysław Saleta: serwis specjalny ringpolska.pl >>
> Add a comment>
13 kwietnia podczas współorganizowanej przez grupę Global Boxing gali w North Bergen na ring najprawdopodobniej wrócą Michał Chudecki (4-0, 2 KO) i Patryk Szymański (5-0, 2 KO). Rywale polskich pięściarzy nie są jeszcze znani.
Pięściarze stajni Mariusza Kołodzieja od stycznia rozpoczęli treningi z Jamesem Alim Bashirem, drugim trenerem Władymira Kliczki. Ostatnie walki obaj stoczyli w grudniu.
>
Obóz byłego mistrza świata wagi półciężkiej Jeana Pascala (27-2-1, 16 KO) porozumiał się z Lucianem Bute (31-1, 24 KO) w sprawie wspólnej walki. Możliwe, że pięściarze skrzyżują rękawice już 25 maja podczas gali w Quebecu.
- Ta walka odbędzie się, nie znamy jeszcze tylko dokładnej daty - mówi Yvon Michel, promotor Pascala, który miał w maju stoczyć rewanż z Chadem Dawsonem. Promujący Amerykanina Gary Shaw na razie nie chce komentować całej sprawy.
Pascal w grudniu powrócił na ring po półtorarocznej przerwie, pokonując na punkty Aleksego Kuziemskiego. Bute w listopadzie wypunktował Denisa Graczewa i była to dla niego pierwsza walka od porażki z Carlem Frochem.
>
Pablo Natalio Farias (24-2, 16 KO) będzie kolejnym rywalem Jamesa DeGale'a (14-1, 9 KO). Do walki pięściarzy dojdzie 23 marca podczas gali w Kent, stawką będzie pas WBC Silver wagi super średniej.
Farias ostatnią porażkę poniósł rok temu, przegrywając z Arthurem Abrahamem. DeGale srebrny pas World Boxing Council wywalczył w grudniu, pokonując Fulgencio Zunigę.
>