Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Prowadzona przez Franka Warrena grupa Queensberry Promotions ogłosiła start swojego polskiego oddziału. Projekt prowadzony przez Mariusza Krawczyńskiego będzie nosił nazwą Queensberry Poland.

Do tej pory anonsowano nazwiska dwóch nowych polskich podopiecznych Warrena - Michała Soczyńskiego (waga junior ciężka) i Kamila Mroczkowskiego (waga ciężka).

- Polska miała swoich mistrzów świata, ale oni zawsze musieli latać do Ameryki po duże walki i duże wypłaty. My chcemy, by polskie gwiazdy mogły zdobywać i bronić pasy u siebie zamiast jeździć po świecie - przekonuje w oficjalnym komunikacie prasowym Francis Warren, syn Franka Warrena.

Na razie nie wiadomo, gdzie i kiedy odbędzie się pierwsza gala Queensberry Poland. Pewne jest natomiast, że przedstawiciele grupy prowadzą rozmowy z dwoma polskimi nadawcami telewizyjnymi.

Add a comment

Boxrec: Twardowski - 49, Ślusarczyk - 86, Łaszczyk - 123

Wczoraj ogłoszono dwie walki, które zostaną rozegrane 26 września na gali Tymex Boxing Night 13 w Częstochowie.

W pojedynku w kategorii półśredniej Michał Leśniak (12-1-1, 3 KO) zmierzy się z Miroslavem Serbanem (12-4, 6 KO), zaś w starciu w limicie dywizji junior ciężkiej Krzysztof Twardowski (8-2, 6 KO) skrzyżuje rękawice z Piotrem Podłuckim (6-4, 2 KO).

Wydarzeniem wieczoru będzie występ Roberta Parzęczewskiego (25-1, 16 KO). Rywalem "Araba" miał być Ryan Ford, który jednak wycofał się z walki z powodu kontuzji. Aktualnie trwają poszukiwania zastępcy.

Add a comment

WSB. Igor Jakubowski - bokser z zasadami

2 października rozpocznie się Polski Turniej Wagi Junior Ciężkiej z nagrodą główną 50 tysięcy złotych i profesjonalnym kontraktem z Rocky Boxing Promotion. W ćwierćfinale były wicemistrz Europy i olimpijczyk z Rio de Janeiro Igor Jakubowski spotka się z Pawłem Nowaczyńskim. - W poniedziałkowym losowaniu Igor Jakubowski trafił na Pawła Nowaczyńskiego, zaś Kajetan Kalinowski na Alana Jachimowskiego. Obydwa pojedynki odbędą się 2 października na gali w Kościerzynie - poinformował szef Rocky Boxing Promotion Krystian Każyszka.

Z kolei w grudniu podczas kolejnego wydarzenia z cyklu Rocky Boxing Night wyłonieni zostaną dwaj kolejni półfinaliści - w ringu powalczą Damian Smagieł ze Sławomirem Brylą i Andrzej Szkuta z Rafałem Rzeźnikiem. - Wierzę, że wszyscy uczestnicy będą bardzo dobrze przygotowani, od dawna wiedzą jaka jest stawka prestiżowych zawodów. To będzie mocny turniej, który dostarczy wielu emocji kibicom. Zobaczymy, czy po zwycięstwo sięgnie faworyt, czy któryś z mniej znanych pięściarzy sprawi niespodziankę - przyznał Krystian Każyszka.

Promotor z Kościerzyny ma już doświadczenie w organizacji podobnych imprez. W Polskim Turnieju Wagi Ciężkiej pozostał do wyłonienia triumfator - w pierwszym kwartale 2021 roku w finale Kacper Meyna spotka się z Mateuszem Cielepałą, byłym złotym medalistą MP wagi superciężkiej. - Nie brakowało zaskakujących rozstrzygnięć w rywalizacji w królewskiej kategorii ciężkiej, więc jestem przekonany, że równie ciekawie, a może jeszcze bardziej będzie w starciach zawodników wagi junior ciężkiej. W tej kategorii w naszym kraju jest kilku bardzo mocnych bokserów i z pewnością nie będzie łatwo przebić się do najlepszej trójki - dodał pomysłodawca zawodów.

Głównym kandydatem do zwycięstwa w turnieju cruiserów jest 27-letni Igor Jakubowski, były lider kadry biało-czerwonych, wicemistrz Europy z 2015 roku i uczestnik igrzysk w Rio w 2016. Na razie ma jeden stoczony i wygrany pojedynek zawodowy, pod koniec 2018 roku na gali Rocky Boxing Night w Koninie. - W ćwierćfinale Igora Jakubowskiego czeka bardzo ciekawie zapowiadająca się walka z Pawłem Nowaczyńskim, niezwykle ambitnym chłopakiem o ciemnej karnacji z Lublina, który na co dzień zmaga się z przeciwnościami losu - powiedział Krystian Każyszka o 19-letnim Pawle Nowaczyńskim, którego matka jest Polką, zaś ojciec pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga.

Oprócz Pawła Nowaczyńskiego, lubelskie kluby pięściarskie mają jeszcze dwóch przedstawicieli: Rafała Rzeźnika i Kajetana Kalinowskiego, który w 2017 roku został wicemistrzem Polski juniorów, a wcześniej wywalczył srebro MP kadetów. Rzeźnik to z kolei wicemistrz kraju wśród juniorów z 2013 roku.

Z Pomorza pochodzą Damian Smagieł oraz wywodzący się z mieszanych sztuk Alan Jachimowski i Sławomir Bryla, natomiast trenujący w Sokółce na Podlasiu Andrzej Szkuta jest wicemistrzem Polski seniorów sprzed trzech lat. Walczył już w zawodach wagi ciężkiej organizowanych przez Krystiana Każyszkę, przegrał w ćwierćfinale z Jakubem Sosińskim, ale promotor postanowił dać mu kolejną szansę.

Głównym wydarzeniem gali 2 października w Kościerzynie będzie starcie o tytuł międzynarodowego Mistrza Polski tej samej kategorii junior ciężkiej Nikodema Jeżewskiego (18-0-1, 9 KO) z Czechem Markiem Prochazką (9-2-1, 5 KO). Za miesiąc wystąpią również m.in. znany z licznych niespodzianek na brytyjskim ringu Kamil "Sokół" Sokołowski (9-18-2, 3 KO) czy debiutant Dominik Harwankowski, pięciokrotny mistrz Polski oraz niepokonani Kewin Gruchała (6-0, 2 KO), Adrian Szczypior (3-0, 2 KO) i Hubert Benkowski (6-0-1, 1 KO).

Add a comment

Ryan Ford (17-6, 12 KO) poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zerwał ścięgno bicepsa lewej ręki i nie będzie mógł przystąpić do walki z Robertem Parzęczewskim (25-1, 16 KO). Pojedynek miał się odbyć 26 września w Częstochowie.

To już kolejny raz, kiedy walka Kanadyjczyka z Polakiem przesuwa się w czasie. Na początku roku planowano, że do starcia Parzęczewskiego z Fordem dojdzie na początku kwietnia w Warszawie. Galę trzeba była jednak odwołać z powodu epidemii koronawirusa.

38-letni Ford po raz ostatni boksował w lutym, przegrywając na punkty z Aslambekiem Idigowem. Parzęczewski ostatnią walkę stoczył w czerwcu. Organizatorzy wrześniowej gali teraz postarają się o nowego rywala dla "Araba".

Add a comment

Mateusz Tryc (10-0, 6 KO) pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie Sladana Janjanina (27-7, 21 KO) w walce poprzedzającej główną atrakcję gali Knockout Boxing Night 12 w Suwałkach.

Pięściarz z Wyszkowa od pierwszego gongu zdecydowanie ruszył na Bośniaka i zasypał go ciosami. Zepchnięty do defensywy Janjanin był w swojej defensywie bardzo bierny i seriami przyjmował kolejne uderzenia.

Po raz pierwszy Bośniak był liczony już w pierwszej rundzie. W drugiej odsłonie Janjanin lądował na deskach jeszcze kilkakrotnie. Za każdym razem był to efekt celnych kombinacji Tryca, który ze swobodą trafiał ciosami sierpowymi, podbródkowymi oraz uderzeniami na tułów.

Ostatecznie narożnik poddał Janjanina, a Tryc zanotował swoje pierwsze zwycięstwo przed czasem od dwóch lat. Pięściarz z Bośni i Hercegowiny po raz drugi w ostatnim czasie boksował w Polsce. W czerwcu Janjanin przegrał na punkty z Robertem Parzęczewskim.

 

Add a comment

Kamil Bednarek (5-0, 3 KO) pokonał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie Wilmera Gonzaleza (20-18-1, 13 KO). Pięściarz z Nikaragui był liczony dwukrotnie przed przerwaniem walki, która była jednostronnym widowiskiem.

Pięściarz z Dzierżoniowa zdominował swojego przeciwnika i wygrał każde starcie. Już w otwierającej odsłonie Gonzalez wylądował na deskach po celnym lewym sierpowym Polaka.

W kolejnych rundach Bednarek pewnie punktował rywala prawym sierpowym i lewym prostym. Podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego rozbijał Gonzaleza i ostatecznie po raz drugi posłał go na deski w czwartym starciu po kombinacji ciosów zakończonej lewym sierpowym. Pięściarz mieszkający na co dzień w Hiszpanii nie dał się wyliczyć, jednak sędzia nie dopuścił go do dalszej rywalizacji. Dla Bednarka było to trzecie tegoroczne zwycięstwo.

 

Add a comment

Denis Krotiuk (4-0, 3 KO) pokonał już w pierwszej rundzie Lukasa Ulysa (0-2 KO) w pojedynku otwierającym telewizyjny przekaz gali Knockout Boxing Night 12 w Suwałkach. 19-latek nie dał szans rywalowi z Litwy, a pojedynek słusznie został szybko zastopowany.

To drugie zwycięstwo Krotiuka na przestrzeni miesiąca. Teraz podopieczny trenera Fiodora Łapina przejdzie zabieg lewego kolana i na ring wróci pod koniec roku.

Podczas gali w Suwałkach udanie na zawodowych ringach zadebiutował także Ismail Kagermanow (1-0, 1 KO), który już w pierwszej rundzie zastopował Łukasza Rudnika.

 

Add a comment

- Nie chcę być gwiazdą na tym etapie kariery. Nie ma co cwaniakować. Na każdego kozaka znajdzie się kozak. Jestem pewny siebie, wychodzę do ringu tylko po wygrane, ale nikomu nie będę ubliżał i pajacował – mówi Kamil Bednarek w rozmowie z PoGongu.

Andrzej Wasilewski mówił w rozmowie z PoGongu, że pobiłeś w Danii policjanta i za to trafiłeś na kilka miesięcy do aresztu.
Kamil Bednarek: Nie do końca tak było. Aż taki zły nie jestem. Czasu nie cofnę, ale niczego bym nie zmienił. Przesiedziałem tam osiem miesięcy. Wyszło mi to na dobre. Zmądrzałem i zobaczyłem, na czym polega życie. Zobaczyłem, kto jest moim kolegą. Nauczyłem się języka angielskiego. Zacząłem czytać Biblię, co naprawdę pomogło mi i ustabilizowało wiele rzeczy w głowie.

Byłeś dobrze zapowiadającym się zawodnikiem, ale duński epizod trochę wyhamował twoją karierę.
Po powrocie z Danii od razu poszedłem na salę treningową. Pamiętam, że wróciłem do domu o godzinie 16, a na 19 poszedłem na trening do Daniela Zajączkowskiego. Później trenowałem już z Piotrkiem Wilczewskim, bo u niego mam większe możliwości rozwoju. Poszedłem też do pracy, bo nie chciałem iść złą drogą. Przez rok łączyłem pracę z treningami. Było ciężko. Trenowałem dwa razy dziennie plus osiem godzin pracy fizycznej. Pracowałem w halach produkcyjnych i na budowie. Wróciłem do boksu amatorskiego, wygrywałem walki i jeździłem na ligę. Myślałem o występie na igrzyskach, ale nie było żadnej propozycji z kadry Polski. W końcu powiedziałem trenerowi: będę zapieprzał na treningach, ale musimy przejść na zawodowstwo. Musiałem zarabiać pieniądze, nie chciałem pracować dla kogoś. Chciałem pracować na swój rachunek i robić to, co lubię.

Stoczyłeś dopiero cztery zawodowe walki, a już zrobiło się sporo szumu wokół twojej osoby.
Śledzę media, czytam artykuły o sobie. Próbuję czytać komentarze na swój temat, ale do czasu, bo już zaczynają mnie denerwować. Chociaż z większości się śmieję. Jaram się, że jestem komplementowany, ale staram się nie podpalać. Nie chcę być gwiazdą na tym etapie kariery. Piotrek Wilczewski mnie hamuje. Z trenerem jest krótko: osiągnij coś, dopiero później będziesz gwiazdorzył – powtarza mi trener. Nie ma co cwaniakować. Na każdego kozaka znajdzie się kozak. Jestem pewny siebie, wychodzę do ringu tylko po wygrane, ale nikomu nie będę ubliżał i pajacował.

Twój promotor twierdzi, że wokół ciebie panuje aura, która podnosi adrenalinę.
Może to przez tatuaże, może to kwestia tego małego wyroku. Bardzo się cieszę, że ludzie mnie lubią. To też pewnie kwestia nazwiska – Kamil Bednarek przyciąga uwagę. Słucham jego muzyki, fajne reggae. Mogę ujawnić, że w Danii też był klimat reggae. Lubie te klimaty, lubię spokój, lubię się bawić boksem. Do ringu wychodzę przy piosence Kamila Bednarka. Mam nadzieję, że kiedyś się z nim spotkam. Może w jakimś programie albo na mojej walce. Może będę miał kiedyś walkę o mistrzostwo świata i on mi zaśpiewa. Myślę, że to byłoby fajne i dla niego, i dla mnie.

Pełna treść artykułu na Pogongu.pl >>

 

Add a comment

 

W sobotę na gali Knockout Boxing Night 12 w Suwałkach trzeci tegoroczny pojedynek stoczy Kamil Bednarek (4-0, 2 KO). Utalentowany pięściarz boksujący w kategorii super średniej tym sprawdzi się z doświadczonym Wilmerem Gonzalezem (20-17-1, 13 KO). Finałowe tygodnie przygotowań przed tym występem Bednarek spędził w Warszawskim Centrum Atletyki. W treningach towarzyszył mu Maciej Sulęcki, który w Suwałkach wystąpi w walce wieczoru i skrzyżuje rękawice z Sashą Yengoyanem.

- Jest tu wielu fajnych sparingpartnerów, u nas aż takiego przemiału nie ma – zawodowcy, amatorzy, zawodnicy MMA. Na sparingi będziemy tu często przyjeżdżać - przekonuje w rozmowie z TVP Sport pięściarz z Dzierżoniowa, który w sobotę wejdzie do ringu po raz drugi na przestrzeni miesiąca.

- Na tym etapie kariery powinienem walczyć często i co najważniejsze z różnymi przeciwnikami. Żeby były takie "przekładki" – mocny, mocny, słabszy, słabszy i znowu mocny, itd. Pod koniec tego roku lub na początku kolejnego chciałbym sprawdzić się z kimś naprawdę fajnym - dodaje Bednarek.

W sobotę 24-latek zmierzy się z Wilmerem Gonzalezem, który ma doświadczenie w pojedynkach z europejską czołówką. W ostatnim czasie pięściarz z Nikaragui boksował w kategorii półciężkiej, więc w ringu może być wyraźnie cięższy od Polaka.

- Latynosi mają swój styl boksu, swoje rozkminki, a po drugie z 20 wygranych walk czternaście wygrał przed czasem. Czy byli to słabi rywale, czy mocni, to może mieć młotek w ręce - podsumowuje Bednarek.

Pełna treść artykułu w TVP Sport >>

 

Add a comment