Już tylko Panama i Polska pozostały w wyścigu o organizację 49. konwencji World Boxing Council. W rozgrywce półfinałowej, dzieląc los pięciu innych krajów, odpadła faworyzowana jeszcze do niedawna Turcja.
- Będę walczył do samego końca, bo jest o co walczyć - zapewnia reprezentujący nasz kraj szef grupy promotorskiej KnockOut Promotions, Andrzej Wasilewski - Jeśli pokonamy Panamę, to w przyszłym roku czeka nas w Warszawie prawdziwe święto boksu!
- Kibice pięściarstwa pewnie wiedzą, jakie znakomitości ringów gościły jeszcze niedawno w walijskim Cardiff na "Nocy Mistrzów WBC" - byli "ciężcy" Witalij Kliczko i Shannon Briggs, król wagi średniej Sergio Martinez, gwiazdorzy wagi super średniej Mikkel Kessler i Carl Froch oraz wielu innych. Jeśli przyszłoroczna konwencja odbędzie się w Polsce, ci wszyscy zawodnicy zawitają do nas nad Wisłę - dodaje Wasilewski, architekt sportowych sukcesów między innymi dwukrotnego mistrza świata Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka i mistrza Europy Rafała Jackiewicza.
Czterech pięściarzy znad Wisły znalazło się w najnowszym zestawieniu wagi junior ciężkiej uważanej za najbardziej prestiżową w zawodowym boksie federacji World Boxing Council. Najwyżej na liście WBC znalazł się szykujący się do występu na gali w Nysie Paweł Kołodziej (26-0, 15 KO), który jest notowany na czwartej pozycji.
Na dziewiątym miejscu uplasował się Tomasz Hutkowski (18-0-2, 12 KO), dwunasty jest Mateusz Masternak (20-0, 15 KO), a czternasty Łukasz Janik (21-1, 12 KO). Mistrzem świata tej organizacji w tym przedziale wagowym jest Krzysztof Włodarczyk (44-2-1, 32 KO).
Od lewej: Szef Global Boxing Mariusz Kołodziej, były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Zab Judah i Mariusz Wach. Dwaj ostatni już w najbliższą sobotę na gali w Newark stoczą swoje kolejne zawodowe pojedynki.
Rosną szanse Warszawy do roli gospodarza przyszłorocznej 49. konwencji federacji WBC. Jeśli Polsce faktycznie zostanie przyznana organizacja tej imprezy, będzie to z pewnością największe wydarzenie w historii boksu zawodowego nad Wisłą.
- Wczoraj uzyskaliśmy akceptację władz federacji i w drugim etapie rywalizacji o organizację konwencji walczyć będziemy z Turcją i Panamą - mówi szef grupy promotorskiej KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski, który oficjalnie zgłosił polską kandydaturę.
- Jeszcze do niedawna faworytem do roli gospodarza konwencji WBC w 2011 roku była Turcja, ale obecnie szanse Polski oceniam równie wysoko. Jeżeli wygramy, to w przyszłym roku do Warszawy zawita prawdziwy gwiazdozbiór świata boksu.- dodaje Wasilewski, od lat promotor między innymi Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, Dawida "Cygana" Kosteckiego czy Rafała Jackiewicza.
W walce wieczoru gali w Skarżysku-Kamiennej boksujący w kategorii junior ciężkiej Łukasz Rusiewicz (9-9, 2 KO) zwyciężył przez nokaut techniczny w trzeciej rundzie Białorusina Wadzima Łazarewicza (7-1, 6 KO).
Rusiewicz, który jest obecnie wysoko cenionym rywalem dla zawodników czołówki europejskiej, początkowo w ringu z ofensywnie walczącym Łazarewiczem przeżywał trudne momenty, jednak dość szybko udało mu się uspokoić sytuację i w trzeciej odsłonie posłał rywala na deski mocnym prawym.
Pięściarz z Białorusi co prawda zdołał się podnieść, jednak po kolejnym ataku Polaka ponownie wylądował na macie i pojedynek został zastopowany.
Na organizowanej przez grupę Babilon Promotion gali "Undergound Boxing Show" w Wieliczce, Dariusz Michalczewski odbierze nagrodę Super Czempiona federacji World Boxing Organization za najdłuższe w historii posiadanie pasa mistrza świata tej prestiżowej organizacji. Do Polski w tym celu przybędzie specjalny reprezentant federacji WBO, który uhonoruje "Tygrysa" dzierżącego tytuł tej organizacji przez 9 lat swojej pięknej przygody z zawodowymi ringami.
Głównym wydarzeniem wieczoru gali w Wieliczce będzie starcie o tymczasową wersję pasa WBC krajów nadbałtyckich pomiędzy Pawłem Głażewskim (13-0, 4 KO) oraz Tomasem Adamkiem (16-3-1, 6 KO). Impreza, podczas której zaboksują także m.in. Krzysztof Szot, Daniel Urbański i Maciej Sulęcki odbędzie się 12 listopada. Dla popularnego "Głaza" pojedynek z Czechem będzie drugim występem, do którego przygotowuje się pod okiem brązowego medalisty olimpijskiego z Moskwy Krzysztofa Kosedowskiego.
Gala zostanie przeprowadzona w nietypowych warunkach - ponad 120 metrów pod ziemią w kopalni soli.
Oglądając w sobotę fragmenty gali w hotelu Hilton naszła mnie pewna refleksja. Promotorzy w Polsce ostatnimi laty szerokim łukiem omijają województwo kujawsko-pomorskie, o stolicy regionu nie wspominając. Ostatnia duża gala, która odbyła się w Bydgoszczy to impreza, podczas której w walce wieczoru zaprezentowali się Krzysztof Włodarczyk oraz Rudiger May. Było to w 2005 roku. Od tamtej pory nastąpiła u nas bokserska posucha.
Bodajże do roku 2006 odbywały się jeszcze gale pod patronatem nieistniejącej już bydgoskiej grupy zawodowej Arena. Ale powiedzmy sobie szczerze, widowiska te trudno było zaliczyć do topowych imprez w Polsce. Arena miała w swych szeregach solidnych pięściarzy (m.in. Daniel Urbański), ale ich rywale z reguły do wymagających nie należeli. Tym samym jeśli kibice boksu w Bydgoszczy i okolicach chcieli obejrzeć dobre pojedynki „na żywo”, skazani byli na podróże do Polski centralnej lub na Śląsk.
Mówiąc szczerze nie mam pojęcia dlaczego Bydgoszcz jest pomijana przy ustalaniu miejsc kolejnych gal? "Bydzia" może pochwalić się m.in. halą Łuczniczka, w której to walczyli wspomniani Włodarczyk oraz May. W Inowrocławiu jest hala OSiR, we Włocławku hala w której na codzień grają koszykarze Anwilu. Tak więc "na szybko" znalazłem trzy miejsca, które idealnie nadają się na organizację gal boksu zawodowego. Mimo to żaden z polskich promotorów nie bierze ich pod uwagę. Szkoda.
A jak Archangielsk
Moje rodzinne miasto. Tam się wychowałem i temu miastu zawdzięczam to, jakim stałem się człowiekiem. Spotkałem tam wspaniałego trenera, nieżyjącego już Jewgienija Antufiewa, który bardzo wiele mnie nauczył. Tam wychowywali mnie nieżyjący już rodzice. Tam też ciągle mam bliskich, czyli brata i siostrę z rodzinami. Regularnie ich odwiedzam razem z moją żoną i synem.
B jak badania antydopingowe
Jestem za ciągłą kontrolą w boksie zawodowym. Bokserzy zarabiają wielkie pieniądze i nie widzę powodu, dla którego mieliby być traktowani inaczej niż kolarze czy biegacze narciarscy. Nadszedł już czas, żeby badać zawodników wyrywkowo o każdej porze dnia i nocy. Ci, którzy świadomie biorą doping, to złodzieje i oszuści. Powinni być wykluczani ze sportu. Po prostu nie ma dla nich miejsca wśród nas! Tak samo jak dla tych, którzy świadomie finansują takie wspomaganie, i trenerów, którzy się na to godzą. Zawsze tak myślałem i zdania nie zmienię.
D jak Diablo
Czyli Krzysztof Włodarczyk. Na pewno nie powiem, że to mój ulubiony zawodnik. Ale przyznam, że to ten, który jako pierwszy zrobił wielki wynik dzięki własnej i mojej pracy. Poza ringiem też swoje razem przeszliśmy. Myślę, że gdyby to opisać, wyszłaby z tego ciekawa książka. Albo nawet dwie. Ale muszę przyznać, że ten chłopak ma bardzo dobre serducho.
Dawid Kostecki (34-1, 23 KO) - Sean Corbin (14-2, 10 KO)
Łukasz Janik (20-1, 11 KO) - Prince Anthony Ikeji (9-2, 6 KO)
Krzysztof Zimnoch (5-0-1, 4 KO) - Abdelhadi Hanine (3-1, 2 KO)
Sławomir Ziemlewicz (21-7-2, 4 KO) - Boris Berg (3-0-1, 2 KO)
Maciej Miszkiń (11-0, 3 KO) - Stilian Keli (2-2, 1 KO)
Bezpośrednią transmisję z sobotniej gali przeprowadzi Polsat Sport Extra od godz. 20.00 i w Polsat od godz. 00.50.
Wygląda na to, że jeszcze w tym roku dojdzie do rewanżowego starcia pomiędzy Krzysztofem Cieślakiem (16-1, 5 KO) z Dariuszem Snarskim (31-31-2, 6 KO). Pojedynek ma szanse odbyć się 11 grudnia w Białymstoku. Popularny "Snara" zawarł wstępne porozumienie z promotorami "Skorpiona" choć nie doszło jeszcze do podpisania kontraktów.
Dariusz Snarski już wcześniej zapowiadał, że grudniowy występ będzie jego ostatnim w zawodowej karierze. Pierwsza walka pomiędzy tymi pięściarzami, do której doszło niecałe dwa tygodnie temu, zakończył się zwycięstwem punktowym Krzysztofa Cieślaka.
