W piątek, czyli dokładnie w dniu swoich 50. urodzin, Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO) zamierza oficjalnie ogłosić zakończenie sportowej kariery. Czterokrotny czempion wagi ciężkiej zastrzega jednak, że może zmienić swoje zdanie, jeśli przed weekendem otrzyma od któregoś z braci Kliczko telefon z propozycją walki o mistrzostwo świata.

- Sądzę, że mogę pokonać ich obu, ale nie mam już czasu na wypracowywanie sobie pozycji w rankingach, by zostać oficjalnym pretendentem. Nie będę już ich dalej dręczył. Jeśli nie zadzwonią do piątku, odchodzę - cytuje "Real Deala" dziennik "Daily Mail".

Tymczasem menadżer Kliczków Berrnd Boente nie pozostawia Holyfieldowi żadnych złudzeń. - Żaden z braci nie zawalczy z Evenderem. Obaj zniszczyliby go w tym wieku, a darzą go zbyt wielkim szacunkiem, by na to się zdobyć. On jest ich idolem a to znaczy dużo więcej niż jakiekolwiek pieniądze, które można by zarobić na tym pojedynku - stanowczo ucina wszelkie spekulacje Boente.

Jeszcze niedawano wydawało się, że Robert Helenius (17-0, 11 KO) może niebawem stać się prawdziwym zagrożeniem dla rozdających karty w wadze ciężkiej braci Kliczko. Dwumetrowy Fin przed czasem rozprawił się z trzema byłymi mistrzami świata - Lamonem Brewsterem, Samuelem Peterem i Siergiejem Liachowiczem, jak burza pnąc się w rankingach królewskiej dywizji. W grudniu 2011 roku Heleniusowi przyszło jednak stanąć w ringu naprzeciw nieustępliwego Derecka Chisory i choć walkę, w sposób bardzo dyskusyjny, wygrał na punktu, to zwycięstwo przypłacił poważną kontuzją barku, która wykluczyła go z treningów na wiele miesięcy. 10 listopada "Nordycki Koszmar" powróci wreszcie między liny, pojedynkiem z nieznanym jeszcze rywalem.

- Wspaniale jest znów móc walczyć, mój bark jest już zdrowy i jestem w znakomitej formie - zapewnia Helenius. - Kontuzje to część tego sportu, nic na to nie można poradzić, musisz tylko zachować determinację i dalej ciężko pracować. Ja tak postąpiłem i jestem gotów na powrót.

- Chcę być najlepszy na świecie, więc muszę być w stanie pokonać każdego w każdym momencie - dodaje Fin, notowany obecnie na dziewiątej pozycji zestawienia WBO.

Ogromnej pewności siebie nabrał po sobotnim zwycięstwie nad Audleyem Harrisonem David Price (14-0, 12 KO). Brytyjski dwumetrowiec jest przekonany, że gotów jest już na mistrzowskie walki z braćmi Kliczko.

- Gdybym rok temu zapytano mnie, czy mógłbym zostać mistrzem świata, odpowiedziałbym, że tak, ale sam bym w to nie wierzył. Teraz jestem pewien, że mogę pokonać Kliczków - mówi wprost Price, który na rozbicie Harrisona potrzebował niespełna jednej rundy.

David Price na ring ma powrócić 8 grudnia potyczką z rutynowanym Mattem Skeltonem (28-6, 23 KO).

Złoty medalista olimpijski z Aten Audley Harrison (28-6, 21 KO) pomimo dotkliwej porażki z Davidem Pricem oświadczył, że nie zamierza jeszcze kończyć kariery. Brytyjczyk nie wyklucza, że sobotni występ na gali w Liverpoolu był jego ostatnim na profesjonalnych ringach.

- Jeśli ma to być moja ostatnia walka to widocznie tak mi było pisane, ale jeśli otrzymam jakąś ciekawą propozycję to na pewno z niej skorzystam. Nigdy się nie poddaję i nie zamierzam się poddawać, taki mam charakter - zapowiedział Harrison.

Dzisiaj niepokonany na zawodowych ringach Deontay Wilder (25-0, 25 KO) rozpocznie sparingi z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i IBF Władymirem Kliczko (58-3, 51 KO). Amerykanin w sobotę przybył do austriackiego Going, gdzie przez najbliższe trzy tygodnie ma pełnić rolę głównego sparingpartnera Ukraińca przed zaplanowaną na 10 listopada walką z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).

- Sparowałem już z najlepszymi na świecie, mam za sobą sparingi Davidem Hayem, Tomaszem Adamkiem czy Tonym Thompsonem. Do tej pory to ja często miałem udawać na sparingach Władymira, teraz będę miał okazję zmierzyć się z nim w ringu. Te sparingi na pewno sprawią, że będę lepszym pięściarzem - mówi Wilder, który na ring powróci 15 grudnia podczas gali w Los Angeles.

Doświadczony Matt Skelton (28-6, 23 KO) będzie kolejnym rywalem kroczącego ostatnia od nokautu do nokautu Davida Price'a (14-0, 12 KO). Do walki pięściarzy dojdzie 8 grudnia na Wyspach Brytyjskich.

Price w sobotę znokautował w pierwszej rundzie Audleya Harrisona, z kolei Skelton w drugiej rundzie poradził sobie z Jakovem Gospicem.

David Price (14-0, 12 KO) znokautował w pierwszej rundzie Audleya Harrisona (28-6, 21 KO) podczas gali w Liverpoolu.

http://www.youtube.com/watch?v=M7N6CvBUBUk

Na gali w Missouri powrócił niespodziewany zwycięzca czerwcowego turnieju "Prizefighter" wagi ciężkiej Tor Hamer (19-1, 12 KO). Amerykanin zastopował w drugiej rundzie Dominque'a Alexandra (23-15-1, 11 KO), który dwukrotnie musiał podnosić się z maty ringu.

W Madrycie kolejne zawodowe zwycięstwo dopisał do swojego bilansu Leif Larsen (17-0, 14 KO), który pokonał przez techniczny nokaut w piątej rundzie znanego polskim kibicom Jasona Gaverna (21-12-4, 10 KO). Początkowo rywalem Norwega miał być Odlanier Solis, jednak Kubańczyk wycofał się z zawodów, koncentrując się na grudniowym starciu z Tomaszem Adamkiem.

http://www.youtube.com/watch?v=SGBAJnaWOuE

16 listopada podczas gali w Magdeburgu na ring wróci boksujący w wadze ciężkiej Francesco Pianeta (27-0-1, 14 KO). Włoch w ostatnich zawodowych pojedynkach pokonywał Olivera McCalla oraz Francoisa Bothę Nazwisko rywala pięściarza pochodzącego z Półwyspu Apenińskiego zostanie oficjalnie potwierdzone wkrótce.

Pianeta jedyną niewygraną walkę na zawodowych ringach zaliczył z Albertem Sosnowskim. Podczas tej samej gali wystąpią także notowany na pierwszym miejscu w rankingu wagi półciężkiej federacji WBO Robin Krasinqi oraz Dominic Bosel.

1 grudnia podczas gali w Belfaście na ring wróci przymierzany coraz poważniej do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej Tyson Fury (19-0, 14 KO). Rywal Brytyjczyka nie jest jeszcze znany, choć Fury już mówi o tym, że w przyszłym roku chciałby skrzyżować rękawice z Sethem Mitchellem (25-0-1, 19 KO) na terenie Stanów Zjednoczonych.

- Jeśli mam jechać do USA na walkę z jakimś pięściarzem, to chciałbym, żeby był nim Seth Mitchell. On jest wysoko w rankingu WBC, a poza tym taka walka wzbudziłaby w USA duże zainteresowanie. Obaj jesteśmy niepokonani i mierzymy wysoko. Mitchell jest dla mnie idealnym rywalem, świetnie by mi pasował, on został dla mnie stworzony - podsumowuje Fury, który jeszcze niedawno wyzywał także na pojedynek Tomasza Adamka.

Wysoko notowany w światowych rankingach wagi ciężkiej Denis Bocjow (31-0, 25 KO) wycofał się z jutrzejszej walki z Konstantinem Airichem (23-7-2, 17 KO) z powodu infekcji nosa oraz zatok. Rosjanin miał stoczyć pierwszy pojedynek od kwietnia.

Głównym wydarzeniem organizowanej przez grupę Universum gali w Hamburgu będzie starcie o pas WBC Baltic wagi junior ciężkiej pomiędzy Rakhimem Czakijewem oraz Epifanio Mendozą.

Przymierzany do walki z braćmi Kliczko David Price (13-0, 11 KO) trenuje do sobotniej walki ze złotym medalistą olimpijskim z Aten Audleyem Harrisonem (28-5, 21 KO). Dla Price'a będzie to trzeci tegoroczny występ.

http://www.youtube.com/watch?v=wDP_AfB8avM

Deontay Wilder (25-0, 25 KO) potwierdził na jednym z portali społecznościowych, że w najbliższych dniach uda się do austriackiego Going, gdzie będzie pełnił rolę jednego ze sparingpartnerów Władymira Kliczki (58-3, 51 KO), który przygotowuje się aktualnie do walki z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO). Pięściarze spotkają się w ringu 10 listopada podczas gali w Hamburgu.

Wilder to drugi obok Tysona Fury'ego pięściarz, który odmówił przyjazdu na sparingi z Wachem na rzecz wspólnych treningów z ukraińskim mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBO, WBA i IBF. Młodszy z braci Kliczko sesje sparingowe przed walką z Polakiem rozpocznie od poniedziałku.

25 grudnia podczas gali w Moskwie na ring ma powrócić dobrze znany polskim kibicom Jameel McCline (41-13-3, 24 KO). Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej skrzyżuje rękawice z 39-letnim Danililem Peretyatko (17-31, 7 KO).

Amerykanin w ostatnich zawodowych pojedynkach przegrywał z Arturem Szpilką oraz Magomedem Abdusalamowem. W walce z Rosjaninem McCline doznał kontuzji kolana.