30 listopada dojdzie do pojedynku Davida Price'a (14-0, 12 KO) z weteranem brytyjskich ringów - Mattem Skeltonem (28-6, 23 KO). Dziś pięściarze spotkali się po raz pierwszy poza ringiem.
> Add a comment>
Gdy federacja IBF ogłosiła, że Kell Brook (29-0, 19 KO) będzie obowiązkowym pretendentem dla Devona Alexandra (24-1, 13 KO), spekulowano że Amerykanin może zwakować tytuł mistrza świata kategorii półśredniej.
Trener i menadżer Alexandra - Kevin Cunningham, zapowiada jednak, że jego podopieczny chętnie zmierzy się z Brytyjczykiem, ale pojedynek musi się odbyć na terenie USA.
- Devon nie widzi żadnego problemu w walce z Brookiem, ale on musi przyjechać do USA, żeby doszło do pojedynku - mówi Cunningham. - Nie widzę w nim nic specjalnego. On jednak chce podążyć śladem Naseema Hameda, Ricky'ego Hattona i Amira Khana. Oni wszyscy walczyli w USA i mierzyli się ze światową czołówką.
> Add a comment>
- Byłem zaskoczony ilością tak dużych zawodników, choć tu wcale nie chodziło do końca o to, by byli wysocy. Najważniejsze było, by potrafili dobrze walczyć. Znakomite rundy miałem z Deontayem Wilderem, który wydaje mi się, że znokautowałby Mariusza Wacha. To młody i utalentowany zawodnik, który z pewnością należy do grona przyszłych gwiazd w wadze ciężkiej. Rywalizacja na treningach z tymi pięściarzami była dla mnie wielkim wyzwaniem. Walka z nimi sprawiała mi przyjemność - ocenił Kliczko.
Ukrainiec, który 10 listopada skrzyżuje rękawice w Hamburgu z Mariuszem Wachem żałował, że tym razem na spotkaniu w hotelu "Stanglwirt" zabrakło jego trenera i jednocześnie przyjaciela Emanuela Stewarda, który walczy z chorobą.- Jonathon Banks jest moim partnerem treningowym od 2004 roku i to on będzie stał w moim narożniku podczas walki z Mariuszem Wachem. Znakomicie potrafi analizować to, co się dzieje w ringu, a to będzie mi potrzebne - zapowiedział Władymir Kliczko, mistrz świata wagi ciężkiej czterech federacji, na konferencji prasowej w austriackim Going.
Kliczko podkreślił, że mimo kłopotów trenera Stewarda, przygotowania do walki w obronie mistrzostwa świata przebiegają bez problemów, choć nie miał zbyt długiej przerwy od lipcowej walki z Tony Thompsonem. Ukrainiec jest bardzo zadowolony ze sparingów, na których stawiło się wielu zawodników mierzących prawie dwa metry, a nawet więcej. Mistrz świata szczególnie chwalił niepokonanego na zawodowym ringu Deontaya Wildera.- Tym razem nie ma z nami Emanuela, ale wszyscy życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. Na szczęście cały czas jestem w otoczeniu ludzi związanych z nim, więc w naszej filozofii boksu nie zmienia się nic - stwierdził "Doktor Stalowa Pięść".
- Rozumiem, że Mariusz Wach będzie bardzo zmobilizowany. To w końcu walka o mistrzostwo świata. Dlatego zapraszam do ringu i wierzę, że będzie to ekscytujące starcie. Choć jest on dużym pięściarzem, to jednak ma wiele takich cech, które nie są typowe dla tego typu zawodników. To niebezpieczny, ale bardzo spokojny i wywarzony bokser. Dwa razy już się spotkaliśmy - w Warszawie i Hamburgu - i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Czujemy do siebie respekt. Już niebawem, bo 10 listopada, stanie naprzeciw siebie dwóch wielkich chłopców, którzy pokażą dobry boks - powiedział Ukrainiec.
Oczywiście nie zabrakło pytań o Mariusza Wacha.
Kliczko stwierdził też, że walka z Polakiem jest dla niego "wielkim wyzwaniem". - To jest rywal, który jeszcze nie przegrał na zawodowym ringu, a ja uwielbiam z takimi walczyć. Oni zawsze są bardziej niebezpieczni - powiedział.
Na dodatek, jak podkreślił mistrz świata, na jego liście rywali - a stoczył dotychczas 61 walk, z których wygrał 58, przegrywając zaledwie trzy razy - nie było do tej pory tak wysokiego pięściarza.
- Dlatego podchodzę do tej walki bardzo poważnie i nie bagatelizuję tego wyzwania - przyznał.
Niemieccy dziennikarze, nie zważając na to, że Kliczkę czeka jeszcze walka z Wachem, pytali już o kolejnych rywali, na co ten odparł: - Nie chcę na razie mówić o kolejnych rywalach. Skupiam się w tej chwili na najbliższym rywalu. Po prostu zawsze koncentruję się na najbliższej walce. Na razie więc Mariusz Wach jest dla mnie najważniejszy.
> Add a comment>
Zab Judah (42-7, 29 KO), który wcześniej był wymieniany jako potencjalny rywal Tima Bradleya oraz Lamonta Petersona, najprawdopodobniej zmierzy się w kolejnej walce z mistrzem WBC kategorii junior półśredniej - Dannym Garcią (25,0, 16 KO). Do pojedynku miałoby dojść w styczniu w Barclays Center w Nowym Jorku.
Jeżeli walka się odbędzie to Judah stanie przed szansą by po raz czwarty wywalczyć tytuł mistrza świata w kategorii lekko półśredniej. 34 letni Amerykanin cały czas marzy o tym by zunifikować tytuły w tej wadze. Przed laty udało mu się to w kategorii półśredniej natomiast próby unifikacji w wadze junior półśredniej dwukrotnie kończyły się niepowodzeniem - porażki z Kostyą Tszyu i Amirem Khanem.
- Garcia to młody chłopak. Jest niepokonany i głodny sukcesów. Ja jednak jestem znany z tego, że zabieram bokserom zera z rekordów. Zapytajcie Lucasa Matthysse i Vernona Paris - mówi Judah. - Moim marzeniem zawsze była unifikacja tytułu w kategorii junior półśredniej i cały czas jest to moim celem.
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z Jonathonem Banksem (28-1-1, 18 KO), który pod nieobecność Emanuela Stewarda pełni obecnie funkcję trenera mistrza świata WBA, WBO i IBF Władimira Kliczki (58-3, 51 KO) szykującego się do zaplanowanego na 10 listopada pojedynku z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=lb3XAw7H9Zs
>
Ostatnia walka Audleya Harrisona (28-6, 21 KO trwała niespełna 90 sekund. Mistrz olimpijski z Sydney został znokautowany w pierwszej rundzie przez Davida Price'a i większość obserwatorów przypuszczała, że 40 letni Brytyjczyk w ringu już więcej się nie pojawi.
Harrison nie zamierza jednak kończyć kariery.
- Widziałem nagranie mojej walki i wiem jaki popełniłem błąd. Price go wykorzystał i zakończył walkę. Myślę, że jeszcze wrócę na ring. Gdybym pokazał trochę więcej w walce z Pricem, to pewnie zakończyłbym karierę, ale ponieważ pojedynek zakończył się tak szybko, chcę wrócić na ring - mówi Harrison. - W zasadzie decyzja już zapadła. W niedzielę biegałem, wczoraj przesparowałem 10 rund. Czuję się świetnie.
> Add a comment>
Steve Cunningham (25-4, 12 KO) nie przejmuje się opiniami sceptyków nie dających mu większych szans w zakontraktowanym na 22 grudnia pojedynku w kategorii ciężkiej z Tomaszem Adamkiem (47-2, 29 KO). - Walka to walka, przed boksowaniem walczyłem na ulicy i tam nie było kategorii wagowych ani rękawic. Czasami używano broni, byłem dźgnięty nożem. Mam serce do walki i to mnie wychowało - mówi w wywiadzie dla ringpolska.pl "USS", dla którego starcie z "Góralem" będzie dopiero drugim występem w królewskiej dywizji.
http://www.youtube.com/watch?v=q9mzDyaAtrw
http://www.youtube.com/watch?v=bWEJZiGW5bQ
> Add a comment>
Prezentujemy migawkę z treningu Deontaya Wildera (25-0, 25 KO). Niepokonany amerykański dwumetrowiec jest aktualnie głównym sparingpartnerem mistrza świata WBA, WBO i IBF Władimira Kliczki (58-3, 51 KO) przygotowującego się do zaplanowanej na 10 listopada walki z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=QBizN-wjN6Y
> Add a comment>
We wtorek dobyła się pierwsza konferencja prasowa promująca rewanżową walkę Tomasza Adamka (47-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). "Góral" ostrzegał Amerykanina, aby dobrze przygotował się do zaplanowanego na 22 grudnia pojedynku.
http://www.youtube.com/watch?v=lFlSiBF8tFc
>
- Jasne, że moje życie się zmienia. Jestem nastawiony na osiąganie wyników w boksie. Nie piję alkoholu, dobrze się odżywiam. Inaczej to wszystko wygląda niż jeszcze parę lat temu – mówi Onetowi Artur Szpilka.
Jak wrażenia po spotkaniu z młodzieżą w Zespole Szkół na Bemowie?
Artur Szpilka: Spoko, sam kiedyś taki byłem. To znaczy nie znam tych chłopaków, ale w każdej grupie trafiają się urwisy. Pamiętam, jak my wariowaliśmy z kolegami ze szkoły. Mieliśmy takie same charaktery. Biliśmy się, robiliśmy numery. Każdy miał te same warunki, ale jedni poszli w jedną stronę, inni w drugą. Ja miałem szczęście, że ktoś mnie wypatrzył i wciągnął do boksu. Inni tego szczęścia nie mieli. Ale jeśli miałbym być trenerem i szukać talentów, to patrzyłbym w poprawczakach, domach dziecka. Tam są chłopaki z charakterem do boksu.
Co sprawiło, że pan poszedł w stronę poważnego sportu?
AS: Ja potrzebowałem wzorca, osoby która na mnie pozytywnie wpłynie. Miałem wielkie szczęście, że spotkałem tę osobę na swojej drodze.
To trener Fiodor Łapin?
AS: Dokładnie tak. To jedyna osoba, która ma na mnie taki wpływ. Jak trener mówi, to ja w stu procentach mu wierzę. Lepiej nie mogłem trafić, to dar od Boga, że taki człowiek się mną zajmuje. Dla mnie jest życiowym kozakiem.
Czyżby pod wodzą trenera Łapina Artur Szpilka nabrał więcej rozwagi, wydoroślał?
AS: Jasne, że moje życie się zmienia. Jestem nastawiony na osiąganie wyników w boksie. Nie piję alkoholu, dobrze się odżywiam. Inaczej to wszystko wygląda niż jeszcze parę lat temu. Chcę być mistrzem świata wagi ciężkiej, a potem bronić pas wiele, wiele razy i będę ciężko na to pracował. Ale zawsze pozostanę sobą, takim urwisem, o którym mówiłem dzieciakom w szkole. Jeszcze bym jakiś psikus wykręcił.
W szkole Artura Szpilki musiały się dziać niezłe historie…
AS: Ciekawe, czy ktoś prowadzi archiwum dzienników szkolnych. Połowę z nich zajmowały moje uwagi, a niektóre są prześmieszne. Przewijały się zawsze trzy nazwiska, Szpilka, Gasiński, Tańcula. Uwagi były tego typu: „Szpilka z Gasińskim bawią się w wojnę na lekcji matematyki. Artur udaje, że jest w okopach i rzuca piórnikiem. Gasiński przewrócił ławkę i naciera zza osłony” Tę historię przypomniała mi ostatnio pani Wajhajmer, nasza wychowawczyni i pani od matematyki. Pozdrawiam naszą panią, pozdrawiam Gasińskiego, Tańculę i wszystkich wariatów. > Add a comment
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z niepokonanym Deontayem Wilderem (25-0, 25 KO). Brązowy medalista olimpijski z Pekinu jest obecnie głównym sparingpartnerem Władimira Kliczki (58-3, 51 KO) przygotowującego się do zaplanowanej na 10 listopada walki w obronie pasów WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=j9REX38fvEQ
Wkrótce na ringpolska.pl więcej materiałów i wywiadów z obozu Władimira Kliczki
> Add a comment>
- Walka z Adamkiem to nie żart, Adamek może nawet wygrać z braćmi Kliczko - mówił Naazim Richardson, trener Steve'a Cunninghama (25-4, 12 KO) podczas pierwszej oficjalnej konferencji pasowej anonsującej rewanżową walkę z Tomaszem Adamkiem (47-2, 29 KO). "Góral" drugi raz skrzyżuje rękawice z "USS" Cunninghamem 22 grudnia w Bethlehem.
- To niesamowita walka. Adamek to jeden z najlepszych pięściarzy ostatnich lat, on zawsze był wspaniałym ambasadorem tego sportu, nigdy nie przyniósł mu wstydu. Adamek zawsze zapewnia wszystkim kibicom, a zwłaszcza jego wspaniałym polskim kibicom wielkie emocje i daje z siebie wszystko w każdej walce. Mamy nadzieję, że ta tradycja zostanie podtrzymana w Bethlehem. Jesteśmy pewni, że uda nam się co najmniej dorównać poziomem do Adamka podczas grudniowej gali - przekonuje Richardson, który w przeszłości pracował także m.in. z Bernardem Hopkinsem oraz Shanem Mosleyem.
- Steve to dobry pięściarz, ale ma teraz szansę zostać zapamiętanym jako świetny pięściarz. Niestety Steve walczy teraz w kategorii wagowej w której nie trzeba umieć boksować, aby można było wygrać. Głównym atutem są tutaj warunki fizyczne i jak największa masa ciała. Człowiek ważący ponad 100 kilogramów może uderzyć i zmienić całą walkę jednym ciosem - ocenia amerykański szkoleniowiec.
- Adamek to duży i solidny pięściarz, trzeba sobie z nim poradzić, żeby otrzymać szansę walki o prestiżowe tytuły. Walka z Adamkiem to nie żart, Adamek może nawet wygrać z braćmi Kliczko. To dla Steve'a bardzo duże wyzwanie, ale zrobimy wszystko, aby sobie z nim poradzić - zapowiada Richardson.
>
22 grudnia na gali w Bethelehem Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) po raz drugi skrzyżuje rękawice ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). We wtorek "Góral" i "USS" stanęli twarzą w twarz podczas konferencji prasowej anonsującej pojedynek.
http://www.youtube.com/watch?v=bWEJZiGW5bQ
> Add a comment>
Ruszyła już sprzedaż biletów na rewanżową walkę pomiędzy Tomaszem Adamkiem (47-2, 29 KO) oraz doskonale znanym polskiej publiczności Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją zaplanowanej na 22 grudnia gali w Bethlehem w stanie Pensylwania.
Bilety w czterech kategoriach cenowych (50$, 75$, 105$ oraz 130$) można nabywać na stronie Ticketmaster oraz w kasach Sands Bethlehem Event Center.
>
Wydawać by się mogło, że naturalnym następcą Emanuela Stewarda, który w tej chwili walczy z ciężką chorobą, będzie w narożniku Władymira Kliczki (58-3, 51 KO) jego dotychczasowy asystent James Ali Bashir. Ukrainiec, który w starciu z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO) (10 listopada w Hamburgu) będzie bronił czterech mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej postawił jednak na swojego wieloletniego sparingpartnera i podopiecznego Stewarda - Jonathona Banksa.
Amerykanin jest dobrze znany polskim kibicom. W lutym 2009 roku stoczył bowiem pojedynek o mistrzostwo świata wagi juniorciężkiej z Tomaszem Adamkiem. Polak pokonał wówczas rywala przez techniczny nokaut w ósmej rundzie. Była to pierwsza i jak do tej pory jedyna porażka Banksa w karierze.
Z kolei we wrześniu 2011 roku, podczas gali we Wrocławiu, na której Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka w walce o pas mistrza świata wagi ciężkiej, Banks pokonał przez nokaut w szóstej rundzie Ivicę Bacurina. 30-latek wciąż jest bowiem czynnym pięściarzem. Swoją ostatnią walkę stoczył w lutym tego roku, kiedy to w Monachium pokonał na punkty Nicolaia Firtha. Z kolei tydzień po starciu Kliczki z Wachem ma stanąć do walki w Atlantic City z Sethem Mitchellem. Zwycięzca dostanie szansę walki w eliminatorze wagi ciężkiej federacji WBC.
Banks przez wiele lat był sparingpartnerem Władymira Kliczki i Ukrainiec często miewał z nim problemy na treningach. Decyzję o tym, że to Amerykanin stanie w narożniku podjął sam Kliczko, co nieco rozżaliło Jamesa Ali Bashira.
- Władymir jest pod wrażeniem Jonathona. Powiedział, że Banks potrafi znakomicie czytać walkę i wie jaką obierać taktykę. Kiedyś będzie bardzo dobrym trenerem - wyjaśnił Bernd Boente, menedżer Władymira Kliczki. Na razie wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wróci do pracy trener Steward, który w przeszłości prowadził m.in. Evandera Holyfielda czy Lennoksa Lewisa.
- Mamy nadzieję, że Emanuel stanie w narożniku Władymira podczas walki już w przyszłym roku - skwitował Boente.
>
Andre Berto (28-1, 22 KO) oraz Robert Guerrero (30-1-1, 18 KO) spotkali się na pierwszej oficjalnej konferencji prasowej promującej zaplanowaną na 24 listopada walkę obu pięściarzy. Stawką pojedynku będzie tymczasowy tytuł mistrza świata WBC wagi półśredniej.
>
- Kiedy udało się podpisać kontrakt z NBC, jakiś rok temu, wiedziałam, że pod koniec tego roku będzie szansa na zrobienie walki na otwartym NBC i od początku miałam jedną osobę na myśli - Tomka Adamka. Nareszcie ma scenę na której może się pokazać. Jestem przekonana, że w dniu walki Adamek - Cunningham, 22 grudnia w Bethlehem, jednego i drugiego zobaczy w Stanach Zjednoczonych więcej niż któregokolwiek z nich do tej pory w tym kraju - mówiła podczas konferencji prasowej w w klubie "Wisła" w Garfield, szefowa firmy promocyjnej Main Events, Kathy Duva. Zgodnie z oczekiwaniami - bo zarówno Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) jak i Steve Cunningham (25-4, 12 KO) są zwolennikami konferencji prasowych z szacunkiem dla rywala - fajerwerków słownych w pierwszym spotkaniu obu pięściarzy przed walką 22 grudnia w Sands Casino-Resort w Bethlehem nie było.
Zarówno obecny na konferencji prezydent International Boxing Federation Daryl Peoples, jak trener Cunninghama, Naseem Richardson nie ukrywali, że po pojedynku obu pięściarzy spodziewają się bardzo wiele. - W 2008 roku ich pierwsza walka była jedną z najlepszych w roku, a od tego czasu obaj się rozwinęli jako pięściarze. Zawsze są gotowi do walki, maję perfekcyjnie uzupełniające się style, a taka walka jest jakby stworzona do tego, by być pokazywana w otwartym kanale TV. I być może ponownie uda się przekonać wielkie stacje do pokazywania wielkiego boksu. Spodziewam się znakomitej walki i na pewno mnie nie zabraknie na sali - powiedział Peoples.
- Steve jest jednym z najtwardszych facetów z którymi pracowałem, a Adamek jest prawdziwym ambasadorem tego sportu - powiedział Richardson. - Jesteśmy bardzo pewni naszych szans i przygotowani na pokazanie w Bethlehem znakomitej walki. W podobnym tonie wypowiadał się Cunningham, podkreślając jak bardzo ceni sobie fakt zaangażowania się w walkę IBF ("Trzymacie się przepisów o czym przekonałem się podczas moich podróży do Europy") oraz podkreślił znaczenie pokazywania walki przez światowego giganta telewizyjnego jakim jest NBC ("Pamiętam jak oglądałem jako dziecko walki na NBC oraz ABC. To, że teraz, po ponad 20 latach przerwy mogę być częścią takiego przekazu, jest dla mnie olbrzymim honorem").
A Tomasz Adamek? "Jestem pewien, że w 2008 roku Steve musiał być wściekły bo zabrałem mu tytuł, a na dodatek musiał czekać cztery lata na rewanż. Teraz dostał od IBF kolejną szansę, więc co mogę mu powiedzieć - przygotuj się jak najlepiej, zobaczymy się 22 grudnia."
> Add a comment>
Władymir Kliczko (58-3, 51 KO) narzucił sobie bardzo mocne tempo sparingów od początku finałowej części przygotowań do zaplanowanej na 10 listopada walki z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO). Od pierwszego dnia sparingów, Ukrainiec przeprowadza sesje trwające dwanaście rund. Sparingpartnerzy młodszego z braci Kliczko zmieniają się co dwie lub trzy rundy.
- Z początku Władymirowi szło ciężko, ale teraz radzi już sobie dużo lepiej. Po pierwszym dniu odesłał jednego sparingpartnera do domu, ponieważ on zawsze chce pracować tylko z najlepszymi - mówi Mairis Breidis.
Podczas wtorkowego pokazowego treningu Władymir Kliczko przesparował po dwie rundy z Jewgienijem Orłowem (17-12-1, 9 KO) oraz Władymirem Tereszkinem (14-0-1, 7 KO). Pierwszy miał w pewnym momencie poważne problemy ze złapaniem oddechu po prawym prostym na korpus, a drugi klinczem musiał ratować się przed upadkiem na deski po zainkasowaniu prawego krzyżowego na szczękę. Z Ukraińcem sparują także Jameel McCline, Deontay Wilder oraz Richard Towers.
>
Mistrz świata WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej Władimir Kliczko (58-3, 51 KO) podczas dzisiejszego treningu otwartego imponował formą. 10 listopada "Dr Stalowy Młot" bronił będzie swoich tytułów w starciu z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=vqc7M-SlUw8
> Add a comment>
We wtorek odbyła się pierwsza oficjalna konferencja prasowa promująca rewanżową walkę Tomasza Adamka (47-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). Obaj pięściarze wyrażali się o sobie z szacunkiem przed zaplanowaną na 22 grudnia konfrontacją, która da zwycięzcy przepustkę do pojedynku eliminacyjnego o tytuł mistrza świata IBF wagi ciężkiej.
- Za pierwszym razem nie doceniłem Adamka. Teraz tego nie zrobię, chcę dać dobrą walkę i wygrać. Jako mały chłopak oglądałem walki na stacji NBC, a teraz sam będę miał okazję wystąpić na tym kanale. To dla mnie wielki zaszczyt - zapowiedział Amerykanin.
- Życzę Cunninghamowi powodzenia i mam nadzieję, że ciężko trenuje, bo ja przygotowuje się z dużym zapałem i zamierzam dać walkę, która spodoba się kibicom - odpowiadał Adamek, który wygrał już z Cunninghamem, niejednogłośnie na punkty przed czterema laty.
- Zwycięzca tej walki będzie bardzo blisko pojedynku z Władimirem Kliczką. Pojedynek na pewno dostarczy wielu emocji, bilety można kupić już od 50 dolarów. Śpieszcie się z ich nabyciem, bo zapewne za kilka dni już ich nie będzie - reklamowała pojedynek Kathy Duva, promotorka obu pięściarzy.
>