Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof ZimnochWiele wskazuje na to, że planowana na 23 lutego walka Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO) z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO) może nie dojść do skutku. Pięściarz z Białegostoku wyjawił, że jego promotorzy uzależniają zgodę na stoczenie przez niego pojedynku ze "Szpilą" od podpisania aneksu do wygasającego w lipcu kontraktu.

W przypadku wygranej Zimnoch miałby przedłużyć kontrakt o kolejne dwanaście miesięcy. Pięściarz współpromowany przez KnockOut Promotions oraz Babilon Promotion nie ukrywa, że nie jest zadowolony z prowadzenia swojej zawodowej kariery na terenie Polski i nie ma ochoty na przedłużanie współpracy na dotychczasowych warunkach. Białostoczanin sumiennie trenuje do pojedynku ze Szpilką, w poniedziałek rozpoczął sesje sparingowe i cały czas wierzy, że dojdzie do wyczekiwanej przez wielu kibiców konfrontacji z pięściarzem z Wieliczki.

Add a comment

Szpilka ZimnochPod coraz większym znakiem zapytania wydaje się stawać planowana na 23 lutego walka pomiędzy Arturem Szpilką (12-0, 9 KO) i Krzysztofem Zimnochem  (13-0-1, 10 KO).

Niedawno o kłopotach z podpisaniem kontraktu przez "ciężkiego" z Białegostoku informował na łamach ringpolska.pl współpromujący białostoczanina Andrzej Wasilewski.

Głos w sprawie zabrał także drugi z promotorów Zimnocha - Tomasz Babiloński. - Jestem między młotem a kowadłem. Sytuacja robi się nieciekawa. Krzysztof musi spełnić warunki kontraktowe, których troszeczkę unika. Dzień za dniem leci, a Krzysztof nie podpisuje tego, co powinien, jeśli chce, by do tej walki doszło - cytuje szefa Babilon Promotion "Dziennik Polski".

Tymczasem Krzysztof Zimnoch rozpoczął już pierwsze sparingi mające przygotować go do starcia ze Szpilką, którego w sobotę czeka jeszcze walka z Mikem Mollo.


http://www.youtube.com/watch?v=PKQxnqsFWO0

Add a comment

Paweł Głażewski nie kryje, że w zaplanowanej na 23 lutego walce Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO) z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO) kibicował będzie swojemu koledze z Białegostoku. Szans Zimnocha na wygraną "Głaz" upatruje między innymi w "gorącej głowie" Szpilki.

http://www.youtube.com/watch?v=3JlQI-f0008

Add a comment

- Szpilka jest numerem jeden jeśli chodzi w ogóle o boks w Polsce, jest rozpoznawalny, medialny, na pewno zarabia spore pieniądze (...) Nie czuję się gorszym bokserem od niego, nawet wydaje mi się, że jestem lepszy i postaram się to udowodnić. Mam nadzieję, że po prostu zabiorę mu wszystko - mówi w wywiadzie dla ringpolska.pl Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO), zdradzając przy okazji, że to on jako pierwszy wyszedł z propozycją pojedynku z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO). Do starcia dwóch niepokonanych polskich ciężkich dojdzie 23 lutego w Gdańsku.

http://www.youtube.com/watch?v=nDPfszYGv8k

http://www.youtube.com/watch?v=nw0k6rnt8JI

Add a comment

Zimnoch

Aż cztery osoby nadzorują przygotowania Krzysztofa Zimnocha (13-0-1 10 KO) do zaplanowanej na 23 lutego walki z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO). Za formę bokserską pięściarza z Białegostoku odpowiadają Stanisław Wąsowski  i Andrzej Liczik. Treningi siłowo-wydolnościowo sprawnościowe Zimnocha prowadzą specjalista od trójboju siłowego Grzegorz Kozioł i zapaśnik Maciej Hasiec (obaj na zdjęciu). - Ta walka może odmienić moją karierę, bo Szpilka jest bardzo popularnym zawodnikiem. Dlatego jestem zmotywowany jak nigdy i 23-go będę w życiowej formie - zapowiada Zimnoch.

Add a comment

Zapraszamy do obejrzenia krótkiej migawki z dzisiejszego treningu siłowego Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO), który 23 lutego na gali "Polsat Boxing Night" w Gdańsku zmierzy się z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=nw0k6rnt8JI

Add a comment

Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO) po dzisiejszym treningu siłowym. - Obecnie ważę 100 kilo, na walkę będzie 98 - zapowiada białostoczanin, który 23 lutego zmierzy się z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO). Wkrótce na ringpolska.pl wywiad z Krzysztofem Zimnochem...

Add a comment

Zimnoch- Niczego nie żałuję. Kolejny raz mówię, że to nie było z mojej winy. Dlaczego miałbym żałować? Artur jest jedyną osobą, która powinna żałować. To on wszczął awanturę - mówi Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO) w rozmowie z portalem krakow.naszemiasto.pl.

- Gdyby teraz minął Pan Artura Szpilkę na ulicy, byłoby zwykłe "cześć"?
Krzystzof Zimnoch:
Nie, nie byłoby.

- Wcześniej sobie mówiliście?
Wcześniej tak, było normalnie. Teraz go nie lubię. Nie rozmawiam już z nim.

- Skąd nagle tak wzajemna niechęć?
Artur praktycznie bez powodu uderzył mnie z głowy. Nie byłem na to przygotowany.

- Widzi Pan tutaj część winy po swojej stronie?
Nie.

- Kładzie się Pan spać i zastanawia nad tym, co teraz myślą polscy kibice?
Na pewno wśród opinii publicznej wyglądało to tragicznie. No ale przecież ja nie będę odpowiadał za narwany charakter "Szpili". Tylko się broniłem.

- Co mówiła rodzina, znajomi?
Wszyscy byli zaskoczeni. Pytali, czy wszystko w porządku, czy nic mi się nie stało. Dobrze, że uniknąłem tego lewego sierpowego. Gdyby mnie trafił, na pewno źle by się to dla mnie skończyło.

- Z ręką na sercu - żałuje Pan, że do tej bójki doszło?
Nie, niczego nie żałuję. Kolejny raz mówię, że to nie było z mojej winy. Dlaczego miałbym żałować? Artur jest jedyną osobą, która powinna żałować. To on wszczął awanturę.

- Szpilka ma porywczy charakter. Pan jakim jest człowiekiem?
Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć. [- Spokojnym - podpowiada siedząca obok Magda, koleżanka Krzysztofa]. Proszę zapytać trenera czy kogoś innego, kto ze mną przebywa więcej czasu. Nie będę teraz opowiadać, że jestem grzeczny czy niegrzeczny.

- Dla Pana starcie ze Szpilką to być albo nie być?
Jeśli przegram, moja sytuacja stanie się zła, bo będę musiał startować praktycznie z zerowego pułapu. A w przypadku wygranej, notowania w Polsce na pewno urosną. Ci ludzie, którzy w Zimnocha nie wierzą, będą mogli zobaczyć mnie z innej strony, bo wiadomo, że Szpilka to wymagający rywal. Jest okazja, żeby zaprezentować, co tak naprawdę potrafię. W walkach z poprzednimi przeciwnikami wielkich umiejętności nie pokazywałem. To była tylko czysta formalność, że z nimi wygrywałem.

Cały wywiad z Krzysztofem Zimnochem na krakow.naszemiasto.pl >>


http://www.youtube.com/watch?v=Te9v-qsWg_s

Add a comment

Zimnoch- Nie umawiałem się ze Szpilką na żadne show - zapewnia w rozmowie z tvn24.pl Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO), który pobił się podczas konferencji prasowej z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO). Obu grozi teraz finansowa kara albo nawet odebranie bokserskiej licencji. - Nie zapłacę, bo po prostu nie mam z czego – dodaje były dwukrotny mistrz Polski w wadze ciężkiej.

TVN24.PL: Poniedziałkowa bójka była ustawionym show?
Krzysztof Zimnoch:
Wiedziałem, że ktoś tak będzie mógł pomyśleć. Nie umawialiśmy się na żadne show. Nie rozmawiam z nim od paru lat. On po prostu mnie zaatakował. Jest takim człowiekiem.

- Kto zaczął?
Ja. Powiedziałem Szpilce parę słów, a on uderzył mnie głową.

- Co mu pan powiedział, że Szpilka tak zareagował?
Spytałem się go, dlaczego w wywiadach opowiada takie bzdury. Mówił, że wygrywał ze mną na sparingach, że zawsze był lepszy ode mnie. Zapytałem się go wprost: po co się wypowiadasz w ten sposób na mój temat? Spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem, jakby się zastanawiał, jak śmiałem coś takiego powiedzieć. Odpowiedział, że mnie rozj…e, podszedł i uderzył z głowy. Tak się zaczęło.

- Wystraszył się pan gróźb?
W żadnym wypadku. Takie słowa tylko bardziej mnie mobilizują do jeszcze cięższego treningu. Ja przemówię 23 lutego. Gdybym się go bał, to bym nie wchodził z nim do ringu.

- Słyszał pan, że Polski Związek Bokserski zajął się wami? Grozi wam kara finansowa, a nawet odebranie licencji bokserskiej.
Kary nie zapłacę, bo po prostu nie mam z czego. Żyję skromnie, pochodzę z małej miejscowości. Jeśli mnie ukarzą, będę musiał skończyć z boksem. Ja zostałem zaatakowany i tylko odpierałem ataki. Każdy by na moim miejscu tak postąpił.

- Od dawna się ze Szpilką nie lubicie?
Kiedyś byliśmy kolegami. Znamy się z reprezentacji. On był w młodzieżowej, ja w seniorach. W ringu zawsze toczyliśmy wojny, później normalnie rozmawialiśmy. Teraz coś w niego wstąpiło. Zrobił się wielką gwiazdą, do której nie można się nawet odezwać.

- Może dlatego, że kiedyś z panem przegrał?
Tylko raz ze sobą walczyliśmy i raz wygrałem. W 2007 roku, w lidze. Później wielokrotnie sparowaliśmy. Ostatnio z rok temu. Też byłem lepszy. Dla mnie jest leszczem, który nie wytrzymuje ciśnienia. Jeśli go rodzice nie potrafią wychować, to ja to zrobię.

- Podobnie zawsze mówią rywale Kliczków. Prowokują, bo nic im nie pozostaje innego. Później kończą tak samo, najczęściej na deskach. Pan też prowokuje, bo czuje się gorszy?
Szpilka nigdy nie był lepszy ode mnie. On jest samozwańczym mistrzem świata. Pokonam go szybkością.

Add a comment

23 lutego na gali "Polsat Boxing Night" w Gdańsku dojdzie do starcia dwóch niepokonanych polskich ciężkich - Artura Szpilki (12-0, 9 KO) i Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO). Zimnoch w drugiej połowie 2012 roku przebywał w USA, gdzie część czasu spędził, trenując w tamtejszych gymach.

http://www.youtube.com/watch?v=b7dF4eonXwY

Artur Szpilka: serwis specjalny ringpolska.pl >>
Krzysztof Zimnoch: serwis specjalny ringpolska.pl >>

Add a comment