Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

KliczkoPo wczorajszym kolejnym łatwym zwycięstwie Witalija Kliczki (41-2, 38 KO) - nad Shanonnem Briggsem - w obronie pasa WBC wagi ciężkiej ponownie powróciło pytanie o to, kto byłby w stanie zakończyć hegemonię "Dr Żelaznej Pięści" i jego młodszego brata Władimira (czempiona federacji WBO i IBF) na tronie "królewskiej" dywizji.

Zdaniem Michaela Rosenthala z "The Ring" największe szanse w ewentualnej konfrontacji z ukraińskimi dwumetrowcami miałby dzierżący pas WBA David Haye (24-1, 2 KO).

- Wczoraj, oglądając walkę, próbowałem sobie wyobrazić Haye'a na miejscu Briggsa - pisze ekspert "Biblii boksu". - Briggs jest co prawda większy i silniejszy od Haye'a, ale to nie ma znaczenia, bo nie był w stanie konsekwentnie uderzać Kliczki. Haye ma wystarczająco duży zasięg ramion i jest wystarczająco szybki, by trafiać Kliczkę częściej niż się to udawało Briggsowi.

- Myślę, że dzięki swoim umiejętnościom i szybkości Haye sprawiłby Kliczce trochę problemów, być może najwięcej ze wszystkich od czas Lennoxa Lewisa, ale bez wątpienia sam zainkasowałby jakieś ciosy i myślę, że długo by nie wytrzymał. Ta walka prawdopodobnie byłaby interesująca, jednak jej wynik były taki sam jak wyniki innych ostatnich walk Kliczków - dodaje Rosenthal.

Add a comment

Mistrz świata federacji WBA w kategorii junior ciężkiej, Guillermo Jones (37-3-2, 29 KO), który na początku października tego roku powrócił na zawodowe ringi po dwuletniej nieaktywności, najprawdopodobniej nie będzie musiał długo czekać na swój kolejny kolejny pojedynek.

Jak podają bowiem panamskie media, popularny "El Felino" powróci "między liny" już 17 grudnia, podczas organizowanej przed Dona Kinga dużej gali w Miami na Florydzie. Jak zapowiada sam pięściarz, jego najbliższa walka odbędzie się już w wadze ciężkiej i nie będzie kolejną obroną wywalczonego w 2008 roku pasa mistrzowskiego WBA kategorii cruiser.

Add a comment

Rosjanin Aleksander Powietkin (20-0, 15 KO), który wczoraj w Czechowie pokonał przed czasem mało znanego Nigeryjczyka Teke Oruha (14-3-1, 6 KO), wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie wystąpi jednak 30 października na gali w Rostocku.

Jak poinformował zatrudniony w grupie Sauerland Event, Hagen Doering, po rozmowach z najbliższym otoczeniem pięściarza uznano, iż Rosjanin powróci na ring dopiero 18 grudnia, podczas jednej z dużych bokserskich gal na terenie Niemiec.

Add a comment

Kliczko BriggsWitalji Kliczko (41-2, 38 KO) pokonał w Hamburgu Shannona Briggsa (51-1, 45 KO) po dwunastu rundach jatki, która była walką o tytuł mistrza świata WBC (liczba trafionych ciosów w ostatnich sześciu rundach: Kliczko 222, Briggs 32!). Za zwycięstwo Witalij zarobił około 5 milionów dolarów, a jego rywal musiał się zadowolić sumą dziesięciokrotnie mniejszą. Był to jednak przede wszystkim klasyczny przypadek, kiedy boksera trzeba ratować przed sobą samym i sędzią nie mającym pojęcia, jaka jest jego rola w ringu.

Już po trzeciej rundzie gościnnie komentujący dla ESPN3  walkę Kliczki Dan Rafael zwrócił uwage na fakt, że jej końcowy wynik jest "tak bardzo przewidywalny, że ekipa Witalija już  teraz powinna zacząć negocjacje z Tomkiem Adamkiem". Rafael dodał również, iż wiele wskazuje na to, że walka z Polakiem nie tylko jest przewidywana w pierwszym kwartale 2011 roku, ale w odróźnieniu od poprzednich walk braci Kliczko, ma odbyć się na terenie Stanów  Zjednoczonych. W ostatnich trzech rundach dziwięciokrotnie (liczyłem) komentator-bokser BJ Flores, który niedługo sam będzie walczył o tytuł mistrza świata w wadze junior ciężkiej zadawał, coraz bardziej desperackie pytanie: "dlaczego ta walka jeszcze trwa, dlaczego nie została przerwana!"

Dlatego poza znakomitym Witalijem i potwornie ambitnym z wielkim sercem Shannonem, absolutnie negatywnymi bohaterami tego pojedynku był brytyjski sędzia ringowy Ian-John Lewis oraz narożnik Briggsa. Praktycznie od siódmej rundy walka zamieniła się w jatkę, w której jedynym pytaniem było czy Kliczko skatuje do nieprzytomności rywala i kiedy to się stanie. Add a comment

Czytaj więcej...

Witalji Kliczko (41-2, 38 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Shannona Briggsa (51-6-1, 45 KO) i tym samym po raz piąty obronił tytuł mistrza świata WBC kategorii ciężkiej. 

Kliczko rozpoczął jak na siebie bardzo ofensywnie i już zaraz po pierwszym gongu trafił Briggsa prawym krzyżowym. Później w pełni kontrolował przebieg wydarzeń w ringu i kilka razy trafiał wyjątkowo pasywnego rywala prawą ręką, w tym potężnym sierpowym, który wstrząsnął Briggsem. W dwóch kolejnych odsłonach Amerykanin był nieco bardziej aktywny, ale nie był w stanie sięgnąć rywala, nie mógł przedrzeć się do półdystansu i w efekcie był zupełnie bezradny.

Czwarte i piąte starcie to cały czas pokaz jednego aktora. Briggs kilkakrotnie odważniej zaatakował prawym sierpowym i za każdym razem został za to skarcony przez rywala, który kontrował te ciosy mocnym prawym bitym po odchyleniu. Szósta odsłona bardziej niż pojedynek bokserski przypominał już egzekucję. Kliczko z łatwością trafiał z obydwu rąk, a bezradny Briggs zainkasował bardzo dużą liczbę ciosów.

To, że pojedynek nie zakończył się w siódmej odsłonie Briggs zawdzięcza wyłącznie niezwykłej odporności na ciosy. Kliczko trafił Briggsa kombinacją lewy-prawy, która wstrząsnęła "Cannonem", chwilę później poprawił kolejnym prawym sierpowym i od tego czasu Amerykanin walczył o przetrwanie. Ostatecznie uratował go gong kończący rundę.

Starcie ósme, dziewiąte i dziesiąte to cały czas absolutna dominacja Ukraińca, a jedynym sukcesem Briggsa, który w każdej z tych rund przyjmował ogromną liczbę mocnych ciosów i był już bardzo mocno porozbijany, było to, że pojedynek się jeszcze nie zakończył.

W rundzie jedenastej Kliczko był zdecydowanie mniej aktywny niż w kilku poprzednich rundach, zadawał mniej ciosów i to starcie nie było aż tak jednostronne, natomiast wszystko wróciło do "normy" w ostatniej odsłonie, w której Kliczko zrobił wszystko by wygrać przez nokaut. Po raz kolejny jednak Briggs wykazał się nieludzką odpornością na ciosy, niesamowitą determinacją i dotrwał do ostatniego gongu.

Po dwunastu rundach sędziowie punktowali: 120-107, 120-105, 120-107

Add a comment

Niedoszły pretendent do mistrzowskich tytułów w wadze ciężkiej, Aleksander Powietkin (20-0, 15 KO), zgodnie z przewidywaniami pokonał dziś podczas gali w rosyjskim Czechowie, Nigeryjczyka Teke Oruha (14-3-1, 6 KO). Rosjanin pod sam koniec piątej rundy znokautował mocnym prawym sierpowym dzielnie poczynającego sobie tego wieczoru przeciwnika.

Powietkin swój kolejny zawodowy pojedynek stoczy najprawdopodobniej już 30 października, na gali w niemieckim Rostocku.

Add a comment

Shannon Briggs (51-5-1, 45 KO) co prawda nie jest faworytem w dzisiejszym pojedynku o pas WBC wagi ciężkiej z Witalijem Kliczko (40-2, 38 KO), ale z pewnością wie, jak dobrze "sprzedać" walkę. - Boks to dla mnie zabawa, dzięki niemu mogę jeździć po świecie, zarabiać miliony, jestem otoczony wspaniałymi i pięknymi ludźmi - spójrzcie na nią, wygląda jak modelka! - mówił na spotkaniu z dziennikarzami wskazując na piękną dziewczynę "The Cannon", który przyznaje, że oprócz tego, że chce pokazywać dobry boks, chce także dostarczać widzom rozrywki.

http://www.youtube.com/watch?v=i3m_-GYIUt0

Video. Albert Sosnowski o walce Kliczko - Briggs >>
Andrzej Gołota o walce Kliczko - Briggs >>
Video. Kliczko i Briggs wybierają rękawice >>
Video. Oficjalne ważenie przed walką Kliczko Briggs >>
Video. Pokazowy trening Witalija Kliczki >>
Video. Pokazowy trening Shannona Briggsa >>
Video. Wokalny show Shannona Briggsa >>
Video. Władimir Kliczko kibicem Shannona Briggsa >>

Add a comment

Czytaj więcej...

Tradycyjnie - jak to mam miejsce w przypadku mistrzowskich walk braci Kliczko, do dzisiejszego boju o pas WBC wagi ciężkiej Witalij Kliczko (40-2, 38 KO) i Shannon Briggs (51-5-1, 45 KO) wyjdą  w rękawicach marki Grant, mistrz - czarno-złotych, challenger - czarno-czerwonych. Pojedynek poprowadzi w ringu Ian John-Lewis, punktować będą: Victor Manuel Cervantes, Anek Hongtongkam i Guido Cavalleri.

http://www.youtube.com/watch?v=mWzYNzmJHtA

Video. Oficjalne ważenie przed walką Kliczko Briggs >>
Video. Pokazowy trening Witalija Kliczki >>
Video. Pokazowy trening Shannona Briggsa >>

Add a comment

Czytaj więcej...

Informujemy, że środowym konkursie, w którym nagrodą główną były mini-rękawice marki Klitschko, zwycięzcą został Czytelnik o nicku JackDr (prosimy o przesłanie danych adresowych na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.). Tym razem pytania sprawiły naszym konkursowiczom wyjątkowo dużo problemów, bo tylko nieliczni przesłali prawidłowe odpowiedzi. Podajemy je poniżej.

1. Pseudonim Shannona Briggsa związany z jego charakterystyczną fryzurą, o który pytaliśmy, brzmiał "Pineapple Head", czyli "Ananasogłowy". Nazwał tak Briggsa Siergiej Liachowicz.
2. Pięściarzem wagi junior półśredniej, który musiał pozbyć się części swojej czupryny w trakcie walki (z Lovemorem N'Dou) jest Paul Malignaggi.
3. Tytuł "linearnego" mistrza świata wagi ciężkiej Briggs zdobył dzięki wygranej nad Georgem Foremanem.

Jeszcze dziś lub jutro na ringpolska.pl błyskawiczny konkurs, w którym nagrodą będzie plakat z walki Kliczko - Sosnowski z autografem ukraińskiego czempiona...

Add a comment

Dziś wieczorem na gali w Hamburgu Shannon Briggs (51-5-1, 45 KO) skrzyżuje rękawice z Witalijem Kliczko (40-2, 38 KO) w pojedynku o pas WBC wagi ciężkiej. - Mój plan A to znokautować go w pierwszej rundzie, plan B to nokaut w drugiej rundzie, C w trzeciej i tak dalej… - zapowiada w rozmowie z ringpolska.pl Amerykanin.

- Shannon, w latach 2007-2009 miałeś przerwę w występach, wydawało się, że już pożegnasz się z boksem. Dlaczego zdecydowałeś się jednak wrócić na ring?
Shannon Briggs:
Pięściarzem byłem cały czas i cały czas chciałem zdobyć tytuł mistrza świata. W życiu robiłem wiele rzeczy - próbowałem aktorstwa, piszę książkę, biorę udział w akcjach charytatywnych, jestem człowiekiem biznesu. Ale o tytule marzyłem cały czas.

- Myslisz ze to Twoja ostatnia szansa?
SB:
Nie przegram tej walki, ale boks po prostu sprawia mi przyjemność. Boks to dla mnie duża frajda. W przeszłości mieszkałem na ulicy, żebrałem o pieniądze i jedzenie. Spójrzcie na mnie teraz - zarabiam miliony dolarów, jeżdżę po całym świecie, jestem otoczony wspaniałymi ludźmi. Mam 38 lat, ale mógłbym dalej boksować nawet do momentu kiedy będę miał 68. Gram w filmach, używam życia i naprawdę dobrze się bawię. Będę to robił tak długo jak będę chciał.

- Czy masz jakiś sekretny plan na walkę?
SB:
Po prostu pobić rywala, to co w każdej walce. W boksie nie chodzi tylko o plan, jeśli nie skutkuje jedna rzecz, to musisz zacząć robić w ringu inną. Kliczko walczył do tej pory z samymi kelnerami. Z całym szacunkiem dla jego rywali, oni byli jednowymiarowi, nie potrafili się dostosować do przebiegu walki...

- Wszyscy przed walką z Kliczko powtarzają to samo...
SB:
Czy Samuel Peter walczył lepiej niż ja jestem w stanie się zaprezentować? Widzieliście walkę z Peterem? Czy ja walczę jak Peter? Czy ja walczę jak Chris Arreola? Czy walczę jak Albert Sosnowski? On nigdy nie walczył z takim pięściarzem jak ja, to dlatego jestem tak pewny siebie. Dlatego mam taką motywację. On nigdy nie bił się z nikim takim jak ja!

Add a comment

Czytaj więcej...

KliczkoDan Rafael nie ukrywa zdziwienia decyzją HBO o tym, by nie pokazywać mistrzowskich pojedynków rządzących wagą ciężką braci Kliczko, tym bardziej, że amerykańska stacja w najbliższym czasie ma zaplanowane transmisje telewizyjne z wiele mniej intrygujących pojedynków.W tym kontekście ekspert telewizji ESPN podaje jako przykład listopadową walkę Andre Berto z Freddy Hernandezem o pas WBC wagi półśredniej.

- To szaleństwo - uważa Rafael. - HBO wywala 1.2 miliona dolarów na ten szajs z Berto, a za te pieniądze mogłaby kupić prawa do czterech albo pięciu walk Kliczków.

Tymczasem Kliczkowie niespecjalnie przejmują się dość specyficznym gustem przedstawicieli amerykańskiego giganta telewizyjnego, bo dużo większe pieniądze zarobić mogą na sprzedaży swoich występów do innych telewizji, a za Oceanem zawsze mają ciekawą alternatywę w postaci ESPN.

Add a comment

Antonio TarverByły niekwestionowany mistrz świata wagi półciężkiej Antonio Tarver (28-6, 19 KO) udanie zadebiutował w "królewskiej" kategorii pokonując jednogłośnie na punkty Nagy Aguilerę (16-5, 11 KO) w głównym wydarzeniu wieczoru gali rozgrywanej w Oklahomie. Po zakończeniu wszystkich zakontraktowanych starć, sędziowie jednomyślnie wskazali wygraną Tarvera stosunkiem 98-92, 98-92 i 98-92.

41-letni Amerykanin bazując na swojej szybkości punktował przeciwnika z Dominikany, ale nie podjął na tyle dużego ryzyka, by mógł wygrać przed czasem. Aguilera próbował kontrować Tarvera, ale jego ciosy były wyprowadzane zbyt wolno i w sposób zbyt sygnalizowany by zaskoczyć Amerykanina. Bijący z odwrotnej pozycji Tarver wielokrotnie skutecznie zapędzał do narożnika rywala i tam zapewniał sobie wygraną w poszczególnych starciach.

Dla Antonio Tarvera był to nie tylko debiut w wadze ciężkiej, ale także pierwszy występ na zawodowych ringach od maja zeszłego roku.

Add a comment

Evander HolyfieldPlanowany na 12 listopada pojedynek Evandera Holyfielda (43-10-2, 28 KO) z Shermanem Williamsem (34-11-2, 19 KO) został przełożony na nieokreślony bliżej termin. Powodem przesunięcia w czasie walki są negocjacje ze stacją telewizyjną, która ma relacjonować całą galę.

Obóz Holyfielda poinformował, że pojedynek odbędzie się na pewno przed końcem tego roku, a zarówno rywal jak i miejsce rozgrywania walki pozostają bez zmian. Gala odbędzie się w Joe Lous Arena w Detroit. W swoim ostatnim zawodowym występie Holyfield pokonał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie Francoisa Bothę.

Add a comment