Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mollo16 sierpnia na wielkiej gali boksu na stadionie Chicago White Sox Artur Szpilka (15-0, 11 KO) po raz drugi skrzyżuje rękawice z Mikem Mollo (20-4-1, 12 KO). Podczas tej samej imprezy mający w swoim dorobku pas IBO wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) zmierzy się z byłym mistrzem świata Gabrielem Campillo (22-5-1, 9 KO). - Miałem Artura na widelcu, dwa razy posłałem go na deski, klęknął ze strachu. Jeśli on ponownie wejdzie ze mną do ringu, to w moich oczach zobaczy zwierzę, które będzie chciało wygrać bez względu na koszty! - odgraża się "Bezlitosny" Mike przed rewanżem ze "Szpilą", wspominając pierwszą walkę przegraną przez nokaut w szóstej rundzie.

- Mike, zostały niecałe dwa miesiące do gali na stadionie White Sox i twojego rewanżu z Arturem Szpilką. Oglądałeś kilka rund jego walki z Brianem Minto, co w niej zobaczyłeś?
Mike Mollo:
Oglądałem kawałek, ale zaraz ją usunęli z Internetu, co było dziwne, bo reszta jego walk jest dostępna w całości. Osobiście uważam, że oni nie chcą, abym ją zobaczył. Moim zdaniem był trochę mniej chętny do wchodzenia w wymiany, używał więcej nóg. Dla mnie on w tej walce testował, co będzie mógł wykorzystać w walce ze mną. Oglądałem kilka rund, ale oni usunęli film z Internetu, to nie jest fair, powinienem mieć prawo do obejrzenia jego ostatniej walki.

- Artur powiedział, że walka z tobą powinna być dla niego łatwiejsza niż pojedynek z Minto, ale jego trener Fiodor Łapin stwierdził, że nie podobają mu się takie zapowiedzi. Twój komentarz?
Mam nadzieję, że Artur tak myśli, Brian Minto nie jest słabym pięściarzem, to bardzo twardy zawodnik. Ja jednak miałem Artura na widelcu, dwa razy posłałem go na deski, klęknął ze strachu, jeśli on ponownie wejdzie ze mną do ringu, to w moich oczach zobaczy zwierzę, które będzie chciało wygrać bez względu na koszty. Będę walczył do upadłego, bez względu na wszystko, mówiłem to już wcześniej, teraz potwierdzam, taką mam mentalność. Walka na dystans i używanie nóg nie pomogą mu. Nie walczyłem trzy lata a zobaczcie, co mu zrobiłem!

Wywiad z Mikem Mollo w wersji video >>

- Przed pierwszą walką wiele osób twierdziło, że wyjdziesz na ring i gładko przegrasz przed czasem. Teraz nie miałeś długiej przerwy, trenowałeś w Kalifornii i na Florydzie, jaka jest różnica w tamtych przygotowaniach i tych przed rewanżem?
Wtedy nie miałem normalnego obozu treningowego przez trzy lata. Trenowałem dwa miesiące, złamałem palec podczas Święta Dziękczynienia, nie mogłem biegać przez cały grudzień, miałem cztery tygodnie, żeby przygotować się na walkę. Zrobiłem, co mogłem w ringu i udowodniłem swoją wartość, życzę Arturowi jak najlepiej, mam nadzieję, że będzie miał dobre przygotowania i będzie gotowy do walki, niech wygra lepszy. Myślę, że tego wieczoru będę tym lepszym. W pierwszej walce od drugiej rundy niewiele widziałem, miałem rozcięte łuki brwiowe po faulach, nie po prawidłowych ciosach. Modlę się, żeby tym razem sędzia wiedział, co robić w ringu, wiedział jakie ciosy się prawidłowe, widział faule, nie przeklinał do mnie, nie odejmował mi punktów za to że on upada bez ostrzeżeń. Ktoś może powiedzieć, że się użalam, ale to jest biznes, ja w ten sposób zarabiam na moją rodzinę. Chcę sprawiedliwego traktowania, myślę, że tym razem tak będzie, ponieważ w lutym zostałem źle potraktowany. Jestem gotowy, trenuję każdego dnia bezlitośnie, jestem podekscytowany, chcę podziękować Arturowi za możliwość rewanżu, jestem bardzo wdzięczny za danie mi kolejnej szansy. To będzie wspaniała walka dla Chicago, dla tutejszych fanów, na trybunach będzie wielu Polaków, ale wszyscy będą bardzo zawiedzeni. Będziecie się mogli cieszyć tylko ze zwycięstwa Fonfary, to świetny pięściarz, uwielbiam go, to wspaniały człowiek i wydaje mi się, że pokona Campillo, chociaż to może nie być dla niego łatwa walka. Jeśli Campillo zawalczy tak jak ostatnio z Kowaliewem, to Fonfara wygra bardzo łatwo. Jeśli Campillo przypomni sobie formę z walki z Cloudem, to Fonfara będzie się musiał napracować, ale i tak wygra. Andrzej to świetny pięściarz. Jestem bardzo wdzięczny za możliwość walki na tym stadionie, to dla mnie spełnienie marzeń, czekałem na to całą karierę. Marzyłem, żeby wystąpić na takim stadionie, on ma dla mnie ogromną wartość, moją rodzina stąd pochodzi, walka tutaj to coś niesamowitego. Będą wszyscy moi znajomi, rodzina, to moje miasto. Będzie pięknie, nie mogę doczekać się 16 sierpnia!

http://www.youtube.com/watch?v=-X3LAK4z66w

Add a comment

16 sierpnia na wielkiej gali boksu na stadionie Chicago White Sox Artur Szpilka (15-0, 11 KO) po raz drugi skrzyżuje rękawice z Mikem Mollo (20-4-1, 12 KO). - Miałem Artura na widelcu, dwa razy posłałem go na deski, kleknął ze strachu. Jeśli on ponownie wejdzie ze mną do ringu, to w moich oczach zobaczy zwierzę, które będzie chciało wygrać bez względu na koszty - odgraża się "Bezlitosny" Mike przed rewanżem ze "Szpilą".

http://www.youtube.com/watch?v=xDwwohARXw0

Add a comment

Osiem tygodni przed zakontraktowanym na 16 sierpnia rewanżem z Arturem Szpilką (15-0, 11 KO) na stadionie White Sox w Chicago Mike Mollo (20-4-1, 12 KO) odwiedził arenę walki. Jutro na ringpolska.pl wywiad z "Bezlitosnym" Mikiem.

http://www.youtube.com/watch?v=ifD9jmzX-vU

Add a comment

Mollo

3 lipca pełną zaczyna się akcja promocyjna wieczoru bokserskiego na UC Cellular Field, stadionu baseballowej drużyny Chicago White Sox, ale już dziś na stadionie był przeciwnik Artura Szpilki (15-0, 11 KO) - Mike Mollo (20-4, 12 KO). - Dziś, na prawie dwa miesiące przed walką ze Szpilką, jestem w lepszej formie niż kiedy walczyliśmy pierwszy raz - mówi Mollo. 16 sierpnia, obok walki Szpilka - Mollo, w głównej walce wieczoru Andrzej Fonfara (23-2, 12 KO) zmierzy się z byłym mistrzem świata, Gabrielem Campillo (22-5, 9 KO). Wkrótce więcej informacji, wywiady z Mike Mollo oraz promotorami historycznego wydarzenia w Chicago.

Add a comment

Szpilka- Organizacyjnie wszystko przebiegło pomyślnie, sprzedaliśmy około 4 tys. biletów. Nie mam dokładnych danych dotyczących oglądalności, ale średnia dla walki Szpilka - Minto była około 1,3 miliona, co jest bardzo dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę późną porę i fakt, że konkurowaliśmy z festiwalem opolskim, z oglądalnością na poziomie 4 milionów. Walki generalnie stały na niezłym poziomie, choć dwóch zawodników - Paweł Kołodziej i Krzysztof Kopytek - bardzo mnie rozczarowało - ocenia Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl sobotnią galę "Wojak Boxing Night" w Bydgoszczy. Poniżej przedstawiamy podsumowanie współwłaściciela Ulrich KnockOut Promotions zwycięskiej walki Artura Szpilki (15-0, 11 KO) z Brianem Minto (37-6, 24 KO). O pojedynkach pozostałych zawodników niebawem...

- Mam mieszane uczucia po występie Artura. Będąc ekspertem, nie oczekiwałem, jak niektórzy kibice, specjalnych fajerwerków. Brian Minto zachował się dokładnie tak, jak wcześniej to wielokrotnie przepowiadałem, kibice go nie doceniali przed walką. Minto to absolutny top małych ciężkich w Stanach, Leon Margules, współpromujący Artura w Stanach, kategorycznie nie zgadzał się na tę walkę na dwa miesiące przed rewanżem z Mollo. Minto przyjechał świetnie przygotowany, pokazał się bardzo solidnie, boksował agresywnie, pokazał odporność na ciosy. Artur z jednej strony zaboksował mądrze i nie możemy zbyt krytycznie oceniać zwycięzcy, który oddał rywalowi trzy rundy, ale z drugiej trzeba zauważyć, że coś się z Arturem dzieje. Nie wiem czy to przemęczenie, czy może jakiś brak koncentracji - mówił, że za długo przed walką patrzył w lustro, takie podejście na tym poziomie i etapie kariery jest niepokojące. Nie można teraz skupiać się na szlafroku czy na wyborze majtek na ważenie, tu powinna być pełna koncentracja na walce. Ogólnie Artur mi się w tej walce podobał, ale nadal jest sporo elementów, nad którymi trzeba popracować. Myślę, że rację ma trener Łapin, mówiąc, że czas na dłuższą przerwę z walkami i spokojną pracę nad techniką na sali. Artur bardzo ciężko trenuje praktycznie bez przerwy, ale te treningi polegają w zasadzie tylko na przygotowaniach do kolejnych walk, na sparingach i nie ma tu czasu na rozwijanie umiejętności. Musimy usiąść z trenerem po Mollo i ułożyć jakiś rozsądny plan. Artur ten pierwszy skok popularności wśród ogólnej publiczności, niekoniecznie bokserskiej, ma już chyba za sobą, teraz czas na przekonanie do siebie tych prawdziwych fanów boksu, powinien teraz udowodnić, że jest młodym ciekawym zawodnikiem, którego kariera bardzo szybko się rozwija. Trzeba pamiętać, że Artur ma dopiero 24 lata, miał sporą przerwę w karierze, zmienił kategorię wagową, nie można już teraz stawiać pytań, czy i kiedy zaboksuje z braćmi Kliczko czy Hayem - to niedorzeczność. Wracając jeszcze do walki, jestem zadowolony, że Artur przeboksował pełne dziesięć rund, widać, że Artur bez problemów radzi sobie kondycyjnie na tym dystansie, przy dużej ruchliwości. Trzeba także pamiętać, że poziom rywali Artura rośnie z każdą walką, bardzo szybko. Oczywiście taki McCline czy Beck to byli zawodnicy past-prime, jednak wciąż jeśli spojrzeć w rekord np. króla wagi ciężkiej, złotego medalisty olimpijskiego Władimira Kliczki to on w pierwszych piętnastu walkach z takimi McCline’ami się nie spotykał. Prowadzimy Artura odważnie, ale nie oczekujmy, że on na tle zawodników dużo bardziej doświadczonych będzie wypadał jak Tyson, bo Artur nie jest Tysonem. Minto przecież w swojej karierze wygrał z kilkoma naprawdę solidnymi zawodnikami, przeboskował dobre 9 rund z Marco Huckiem, który niedawno o mały włos nie został mistrzem świata wagi ciężkiej po walce z Powietkinem. Trudno aby Artur na tle takiego przeciwnika wypadał tak samo jak na tle jakiegoś Słowaka. Tego się nie da uniknąć - czym ten poziom rywali będzie wyższy, tym przewaga w ringu Artura będzie mniejsza, choć oczywiście Artur też, mamy nadzieję, będzie nam się dalej ładnie rozwijał. Teraz czeka Artura walka z Mollo - to nawet w Stanach jest bardzo ważny pojedynek. Wystarczy wspomnieć, że ESPN specjalnie przed transmisją rewanżu Szpilki z Mollo zamierza pokazać jeszcze raz ich pierwszą walkę, bo uznali, że to był aż tak ciekawy i emocjonujący pojedynek. Śmiało mogę powiedzieć, że od tego jak Artur pokaże się z Mollo, zależeć będzie jego bokserska przyszłość.

Add a comment

SzpilkaDzięki sobotniemu zwycięstwu na punkty z Brianem Minto Artur Szpilka (15-0, 11 KO) awansował z 26. na 22. miejsce w komputerowym rankingu wagi ciężkiej statystycznej witryny bokserskiej Boxrec.com.

"Szpila" w zestawieniu Boxrec wyprzedził m.in. Steve'a Cunninghama i Derecka Chisorę. Tuż przed 24-latkiem z Wieliczki, który jest najmłodszym zawodnikiem w czołowej 50-tce listy plasuje się 9 lat starszy Mariusz Wach. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Tomasz Adamek, którego wyprzedzają tylko bracia Kliczko i Kubrat Pulew.

Polacy w Top-100 Boxrec: 4. Tomasz Adamek (568 pkt), 21. Mariusz Wach (253), 22. Artur Szpilka (247), 46. Andrzej Wawrzyk (151), 62. Albert Sosnowski (104), 73. Krzysztof Zimnoch (89).

Add a comment

Łapin- U Artura Szpilki zasada jest taka, że każdy najbliższy rywal jest najłatwiejszy i sam się przewróci. A coś nie zawsze chcą to robić - mówi trener Fiodor Łapin o swoim podopiecznym Arturze Szpilce (15-0, 11 KO).

Przegląd Sportowy: Nie ma pan wesołej miny po gali w Bydgoszczy...
Fiodor Łapin:
A z czego tu się śmiać i cieszyć? Nie ma żadnych powodów. Pawłowi Kołodziejowi zabrakło koncentracji w trzeciej rundzie, dostał bombę i zrobiło się nerwowo. A miała to być łatwa walka.

- Co z tym Pawłem? Bo to nie pierwszy raz, kiedy prezentuje się zdecydowanie poniżej możliwości.
Mam nadzieję, że kiedy dojdzie do poważnej, mistrzowskiej walki to nikt mu nie pozwoli stracić koncentracji nawet na sekundę. Tyle tylko, że do takiego starcia trzeba się przygotować właśnie w takich pojedynkach jak ten z Argentyńczykiem Crenzem.

- Występ w wadze ciężkiej Artura Szpilki też pana nie zadowolił.
Zawiodła obrona. Dużo gadania o wszystkim wokół i może również zlekceważenie rywala.

- Mówi pan bardzo tajemniczo, ale już w ringu pytano Artura o sytuację sprzed walki, kiedy trochę mu się od pana dostało po głowie.
Dużo szlafroków, dużo wstążek i podwiązek, a mało boksu. Po prostu. Trzeba myśleć o klasie rywala, o tym, że może walczyć lepiej niż mogłoby się wydawać. Cóż, jedziemy dalej. Poza tym, może pewnym problemem jest to, że Artur właściwie od grudnia non stop sparuje.

- Pocieszające w przypadku Szpilki jest to, że w ringu boksował, a nie tylko bił się, jak kiedyś.
Stawiam mu coraz wyższe wymagania. Oprócz tego, że już nie robi bójek chciałbym, żeby walczył agresywniej i zgodnie ze swoim charakterem. Prostymi ciosami, szybkością czy pracą nóg zrobił w ringu coś ciekawego. Tego się uczymy.

- Zaraz po walce mówił mi, że pojedynek z Mikiem Mollo, czyli rewanż, do którego dojdzie w sierpniu w Chicago, tak naprawdę będzie dla niego łatwiejszy niż ten z Minto.
Łatwiejszy? Znowu? U niego zasada jest taka, że każdy najbliższy rywal jest najłatwiejszy i sam się przewróci. A coś nie zawsze chcą to robić.

- Minto wyjątkowo nie chciał. Trzeba powiedzieć, że uczciwie zapracował w Bydgoszczy na swoją gażę.
Takiego rywala chcieliśmy. Cieszę się, że przyjechał i zrobił swoją robotę, momentami zaskoczył Szpilkę. No i przede wszystkim, obnażył jego słabości. Trzeba pracować, pracować i pracować. Powiem szczerze, że marzę o czterech, pięciu miesiącach spokojnej pracy z Arturem nad techniką.

http://www.youtube.com/watch?v=itVFanzK25I

Add a comment

Szpilka Minto- Cieszę się, że Brian Minto dał mi dobrą lekcję boksu - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Artur Szpilka (15-0, 11 KO) po wczorajszym punktowym zwycięstwie nad "Bestią" z Pensylwanii.

Przegląd Sportowy: Trener Fiodor Łapin mówił, że chciałby, abyś stoczył dłuższą walkę, trochę więcej poboksował z wymagającym rywalem. W Bydgoszczy to akurat się udało.
Artur Szpilka:
Tak, ale trener i tak jest na mnie zły, bo popełniłem sporo błędów. Ja to widziałem i ze strony rywala chyba nie było jakiegoś wielkiego zagrożenia, jednak jeden porządny cios przyjąłem. Nie zamroczyło mnie po nim, ale w innych okolicznościach mogłoby być różne. Dlatego w końcu trzeba było podnieść tę prawą rękę. Kiedy tak uczyniłem, to skutecznie go blokowałem i niewiele mógł już zrobić. W tej walce chciałem sprawdzić, jak sobie radzę w klinczu, bo w poprzednim pojedynku z Mikem Mollo za bardzo cofałem się. Czułem się w tym dość pewnie, ta walka to była dla mnie nauka, nauka, nauka.

- Chyba trzeba przyznać, że Brian Minto bardzo uczciwie zapracował na każdego dolara, którego tutaj zarobił?
Dokładnie. Cieszę się, że dał mi dobrą lekcję boksu. Wiele elementów mogłem sprawdzić. Wyszedłem do ringu z nastawieniem, żeby dłużej powalczyć i się na niego nie rzucać. To nie miało być żadne bum, bum, bum. Ale po tym pojedynku wiem, że nie mogę zaczynać potyczek zbyt spokojnie.

- Czy ostatni test przed rewanżem z Mollo można uznać za zaliczony?
Z Mollo będzie dużo łatwiej. Sami zobaczycie...

- Dlaczego łatwiej?
Bo jest bardzo statyczny i prosty do rozszyfrowania. Ok, jest wyższy i silniejszy niż Minto, ale łatwiej go trafić. Do walki z Mollo wyjdę z takim nastawieniem, że... "wrzucam prawy i wchodzi". On przyjmuje bardzo dużo ciosów. Mino natomiast robił sporo uników.

- I jest strasznie odporny. Szły cios za ciosem, a on stał w ringu do ostatniego gongu.
Bo nie trafiałem go czysto. To wszystko były uderzenia w jakimś stopniu sparowane, gdy rękawica się ześlizguje. Raz się przewrócił w ostatniej rundzie, ale w sumie tamten cios też nie był do końca czyściutki.

- W ofensywie jest ok, ale jeśli chodzi o postawę w obronie to Artura Szpilkę czeka jeszcze sporo pracy.
Praca będzie i to mnóstwo, bo gdybym już w tej chwili potrafił bronić na najwyższym poziomie, to mógłbym boksować o mistrzostwo świata. A przecież tak nie jest.

Add a comment

Trener Fiodor Łapin surowo ocenił wczorajszy występ Artura Szpilki (15-0, 11 KO) przeciw Brianowi Minto (37-6, 24 KO). Szkoleniowiec Ulrich KnockOut Promotions zwrócił jednak przy okazji uwagę na problem dużej częstotliwości walk swojego podopiecznego - "Szpila" w ciągu pół roku przeszedł już trzy cykle przygotowawcze, w tym dwa do walk dziesięciorundowych. - W końcu chłopak się zajedzie, tak w nieskończoność nie da się robić - powiedział Łapin.

http://www.youtube.com/watch?v=sanKSaDox2Q

Add a comment