Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Rafał JackiewiczW sobotę Rafał Jackiewicz (42-10-2, 21 KO) chce odzyskać tytuł mistrza Europy, z którego zrezygnował w 2009 roku. Polski bokser wagi półśredniej tytuł federacji EBU zdobył w 2008 roku. Okres walki z Jacksonem Bonsu, w której Jackiewicz wywalczył to trofeum, jego obron z Janem Zaveckiem i Luciano Abisem, a także potyczki eliminacyjnej do pasa IBF przeciwko Delvinowi Rodriguezowi (przed nią zrezygnował z pasa EBU), uznawany jest za najlepszy w karierze "Wojownika".

Coś zacięło się w rewanżu z Zaveckiem (wrzesień 2010 roku, Lublana), gdy Jackiewicz mógł zostać mistrzem świata. Polak zupełnie oddał pole Słoweńcowi, a walki nie podjął także rok później w Sheffield, gdzie na jego drodze stanął Kell Brook. Część win odkupił w maju ubiegłego roku, kiedy to w kolejnej wyjazdowej potyczce po raz drugi w karierze pokonał Abisa, zdobywając pas mistrza Unii Europejskiej (EBU-EU). Pół roku temu w Hamburgu znowu nie wypadł przekonująco. W starciu z Rickiem Goddingiem po słabym początku musiał gonić wynik i ostatecznie zremisował.

38-letni Bundu tytuł mistrza Europy zdobył jesienią 2011 roku i obronił go w trzech kolejnych walkach. W zawodowej karierze nie przegrał ani razu, ale należy wziąć pod uwagę, że jedynie raz bił się poza Włochami. Urodził się w Sierra Leone, ale już w karierze amatorskiej reprezentował Włochy. Z mistrzostw świata w Houston (1999) przywiózł brąz, a na igrzyskach w Sydney odpadł w drugiej walce. W pierwszej pokonał Daniela Geale'a, mistrza świata IBF wagi średniej.

- Bundu nie jest wielkim asem. To bijący sierpowymi półdystansowiec. Rafał boksuje z kontry, ciosami prostymi, więc rywal powinien mu pasować. Przygotowania wypadły optymistycznie. Rafał nie męczył się zbijaniem wagi, a na sparingach miał luz. Teraz nic tylko wyjść i boksować. Ale o wszystkim zadecyduje głowa - przewiduje Paweł Skrzecz, drugi trener Jackiewicza.

O punktowe zwycięstwo w Rzymie będzie trudno, dlatego Polak zapowiada, że "zamęczy" i przełamie Bundu w drugiej fazie walki. Kto wie, czy sobotnie starcie dla 36-latka nie będzie ostatnią szansą na zdobycie poważnego tytułu. Na przegraną nie może sobie pozwolić tym bardziej że wygrana ma mu otworzyć drogę do ponownej walki o tytuł mistrza świata IBF. W perspektywie podobno jest eliminator przeciwko Randallowi Baileyowi, choć znając realia boksu zawodowego nie można tego uznawać za pewnik. Jedno wiemy - jeśli Jackiewicz pokona Bundu, po Grzegorzu Proksie zostanie drugim Polakiem, który dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Europy.