Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

WachPri­ze­fi­gh­ter, De­reck Chi­so­ra, a teraz Ku­brat Pulew. Takie opcje po­ja­wia­ją, bądź po­ja­wia­ły się w przy­pad­ku Ma­riu­sza Wacha (27-1, 15 KO), który w końcu chciał­by wró­cić na ring po karze dys­kwa­li­fi­kacji. Kra­kow­ski pię­ściarz nie wal­czył od li­sto­pa­da ubie­głe­go roku, kiedy prze­grał walkę o mi­strzo­stwo świa­ta z Wła­dy­mi­rem Klicz­ką w Ham­bur­gu. Piotr Wil­czew­ski, który teraz jest tre­ne­rem "Wi­kin­ga", wo­lał­by jed­nak na po­czą­tek słab­sze­go ry­wa­la.

Nie ma co ukry­wać, że Ma­riusz Wach - po tym, jak prze­trzy­mał 12-run­do­wy szturm Klicz­ki przed ro­kiem w Ham­bur­gu - stał się ła­ko­mym ką­skiem w pię­ściar­skim śro­do­wi­sku. Zresz­tą samo to, że uczest­ni­czył w spa­rin­gach z Da­vi­dem Hayem i Alek­san­drem Po­wiet­ki­nem świad­czy o tym, że świa­to­wa czo­łów­ka po­waż­nie trak­tu­je Po­la­ka.

Ma­riusz Ko­ło­dziej, pro­mo­tor grupy Glo­bal Bo­xing, któ­rej za­wod­ni­kiem jest Wach stwier­dził nie­daw­no, że de­cy­du­ją­cy głos, je­że­li cho­dzi o ry­wa­li Po­la­ka, bę­dzie miał jego tre­ner Piotr Wil­czew­ski. A ten jest prze­ko­na­ny, że ten rok nie jest dobry, by sta­nąć w ringu z sil­ny­mi ry­wa­la­mi. Na ta­kich Wach ma być go­to­wy naj­wcze­śniej w lutym.

- Forma Ma­riu­sza po tak dłu­giej prze­rwie jest dobra, ale nie je­stem do końca z niej za­do­wo­lo­ny. Nie ukry­wam, że chciał­bym, by Ma­riusz sta­nął w ringu już w li­sto­pa­dzie, ale z nieco słab­szym za­wod­ni­kiem. Tak na prze­tar­cie. W przy­szłym roku bę­dzie można już jed­nak my­śleć o du­żych na­zwi­skach, o za­wod­ni­kach z pierw­szej dzie­siąt­ki ran­kin­gów. Na pewno po­dej­mie­my rę­ka­wi­cę i bę­dzie­my wal­czyć z naj­lep­szy­mi. Przy od­po­wied­nim przy­go­to­wa­niu Ma­riusz może wal­czyć z każ­dym już w lutym - przy­znał Wil­czew­ski.

Naj­bliż­sze plany Wacha mają być znane po 26 paź­dzier­ni­ka. Tego dnia Wil­czew­ski spo­tka się z Wa­chem i Ko­ło­dzie­jem i usta­lą daty i ry­wa­li. Tre­ner pol­skie­go gi­gan­ta jest zda­nia, że jego pod­opiecz­ny po­wal­czy jesz­cze w przy­szło­ści o pas mi­strza świa­ta. Zdra­dza też, że Wach nie był w opty­mal­nej dys­po­zy­cji w dniu walki z Klicz­ką.

- On w zna­ko­mi­tej for­mie znaj­do­wał się, ale mie­siąc przed tym po­je­dyn­kiem. Po pro­stu za długo trwa­ły przy­go­to­wa­nia do tej walki. Forma ro­śnie do 12 ty­go­dni, a potem na­stę­pu­je jej spa­dek. Tym­cza­sem Ma­riusz do star­cia z Klicz­ką przy­go­to­wy­wał się ponad 20 ty­go­dni. I stąd wła­śnie wzię­ła się jego słab­sza dys­po­zy­cja w dniu walki - za­koń­czył Wil­czew­ski.