Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kliczko WachRemis - to wynik "starcia" Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) z Władymirem Kliczką (58-3, 51 KO) na ostatniej przed sobotnim pojedynkiem konferencji prasowej. Chodzi oczywiście tylko o "face to face", czyli czas, kiedy bokserzy stanęli twarzą w twarz. Nie odpuścił żaden i zawodników trzeba było rozdzielić.

- Napięcie opadnie dopiero kilka dni po walce - mówił Mariusz Wach, który podczas przygotowań w Dzierżoniowie często oglądał swojego rywala sobotniej potyczki w Hamburgu.

- Powiesiłem sobie jego podobiznę na workach treningowych, żeby oswoić się z przeciwnikiem. "Spotykaliśmy się" więc każdego dnia - żartował Polak.

Spokojny, pewny siebie opowiadał dalej: - Jestem przygotowany na każdą ewentualność. W sobotę zobaczycie innego Mariusza Wacha - takiego, który chce odebrać wszystkie trofea Kliczce. Jestem przygotowany na wszystko, nawet jeśli będzie konieczność rywalizowania na pełnym dystansie dwunastu rund - zapowiadał Wach.

Niemiecki dziennik "Bild" twierdzi, że Polak za sobotnią potyczkę zarobi 650 tysięcy euro. Według naszych, nieoficjalnych informacji, gaża będzie nieco wyższa, choć oczywiście trzeba pamiętać, że mówimy o kwocie brutto. Poza tym Wach sam opłacał sobie przygotowania. Tak czy inaczej, Polaka czeka największa wypłata w karierze.

Kliczko ma być bogatszy o około 3 mln euro (plus wpływy z pay-per-view w Polsce). Władymir nie ukrywa, że sobotnie zwycięstwo chce zadedykować Emanuelowi Stewardowi, który zmarł 25 października. Ukrainiec pracował z tym legendarnym szkoleniowcem (trenował wielu słynnych pięściarzy, m.in. Evandera Holyfielda, Lennoksa Lewisa czy Oscara de la Hoyę) od 2004 roku.

Tak się odgrażali, a i tak przegrali rywale Władimira:
Tony Thompson: Znokautuję go i zabiorę pasy mistrzowskie do USA. Chcę mieć pełną satysfakcję z tej wygranej. Zwyciężę przed jedenastą rundą. Pojedynek w Bernie 7.7.2012.
Jean Marc Mormeck: Rozwalę twarz Kliczki. Władymir nie lubi obrywać w ringu. Jest bokserem ze szklaną szczęką. Pojedynek w Düsseldorfie 3.3.2012.
David Haye: Nie poradzi sobie z ogniem, jaki wniosę do ringu. Jego lodowata postać zacznie się kruszyć. Zrobię z Kliczki mięso mielone. Pojedynek w Hamburgu 2.7.2011.
Samuel Peter: Bądźcie uważni od pierwszego gongu. Walka potrwa najwyżej trzy rundy. Już jestem koszmarem Władymira. Niebawem przyjdzie czas na brata. Pojedynek we Frankfurcie 11.9.2010.
Eddie Chambers: Wygrywałem już przez nokaut i stać mnie, aby to powtórzyć. Nie przygotowałem sztuczek. Będę walczył po swojemu, a i tak wygram. Pojedynek w Düsseldorfie 20.3.2010

Więcej przeczytasz we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym"...


http://www.youtube.com/watch?v=-sQIOtl-4UQ