Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kliczko Wach- Nigdy nie sądziłem, że do tego dojdzie, ale od wielu lat Emanuel powtarzał mi, że pewnego dnia zastąpię go w narożniku Władymira - wspomina Johnathon Banks (28-1-1, 18 KO) sytuację w której kilka lat temu Emanuel Steward zasugerował mu, że w przyszłości może stać się pierwszym trenerem Władymira Kliczki (58-3, 51 KO). Trenerski debiut Amerykanin zaliczy 10 listopada podczas gali w Hamburgu, gdzie Ukrainiec skrzyżuje rękawice z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).

- Emanuel powtarzał Władymirowi, że jeśli nie będzie mógł dotrzeć z jakiegoś powodu na jego obóz treningowy, to sugeruje mu treningi ze mną, bo znam boks. Nawet nie jestem w stanie wyrazić jak wielkim zaszczytem dla mnie są takie słowa. Wtedy śmiałem się z tego, bo nie wierzyłem, że do tego dojdzie - rozpamiętuje Banks.

- Walka z Wachem to dla Władymira duże wyzwanie, ponieważ to potężnie zbudowany rywal. Wach jest niepokonany, jeszcze nie zna uczucia porażki i pobił mocno wszystkich, którzy stawali naprzeciw niego w ringu. To wyzwanie dla Władymira, ale nie rozważamy nawet porażki. On musi wygrać ten pojedynek dla Emanuela - zapewnia Amerykanin.

- Tej walce będzie towarzyszyło wiele emocji. Dedykuję ją osobie, która zawsze była blisko mnie od kiedy miałem 15 lat. Ciągle nie wierzę w to co się stało. To był niesamowity człowiek, zawsze wszyscy chcieli być obok niego. Bardzo mi go brakuje - kończy Banks.