Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Lemieux i Jacobs na dziś są w moim zasięgu - mówi serwisowi Boxing.pl zaliczany do światowej czołówki wagi średniej Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO), który w czerwcu w efektownym stylu pokonał Hugo Centeno, a teraz mierzy w poważne tytuły w zawodowym boksie.

Wiem, że oglądałeś z bliska występ Kamila Szeremety podczas gali w Międzyzdrojach. Jako, że o waszej walce się ostatnio trochę mówi, to zapytam, jak podobał ci się boks Kamila w starciu z Kassimem Oumą?
Maciej Sulęcki: Na pewno mogła to być lepsza walka. Ouma był jednak dość niewygodny, do tego tak naprawdę unikał walki, wyszedł tylko po to, by zarobić parę groszy. Kamil pokazał się z niezłej strony, ale mógł z dużo lepszej. Z rywalami, którzy wychodzą tylko po to, by poskakać boksuje się najgorzej. Mógł to być lepszy pojedynek, ale w sumie nie wypadł Kamil źle, szczególnie w końcówce mógł się podobać.

Ty byłbyś dziś w ogóle zainteresowany takim pojedynkiem? Szczególnie teraz, kiedy wreszcie twoja kariera w USA nabiera pewnego rozpędu.
Na dziś nie interesuje mnie ta walka. Chcę boksować i rozwijać się w Ameryce. Jeśli jednak Kamil będzie szedł w górę, wspinał się w rankingach... Gdyby to był jakiś eliminator do poważnego tytułu, to czemu nie. Póki co jednak walczyć o pietruchę z Kamilem, to trochę bez sensu.

Masz na dziś upatrzonego rywala, z którym szczególnie mocno chciałbyś dzielić ring? Daniel Jacobs, David Lemieux? A może sam Giennadij Gołowkin?
Na Gołowkina potrzebuję dwie, trzy walki. Tak myślę. Ale tak jak mówisz, Lemieux i Jacobs; uważam, że są w moim zasięgu. Z tym, że w przypadku walki z Lemieux mógłby to być konflikt interesów, boksuje on na HBO. Ale myślę, że Lemieux i Jacobs na dziś są w moim zasięgu.

Jeśli dziś przychodzi do ciebie oferta na walkę z "GGG", to jesteś na tak, czy raczej odrzucasz walkę, by lepiej sie do niej przygotować, nabrać obycia na dużej scenie?
Takich walk się nie odrzuca. Siadamy i rozmawiamy. Ale nie powiem na pewno, że z Gołowkinem mógłbym walczyć nawet za darmo. Byłbym bardzo zainteresowany takim pojedynkiem. Siadamy, ustalamy szczegóły i boksujemy.

Pełna treść artykułu na Boxing.pl >>