Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Włodarczyk

- Na razie poczekamy z walką z Tomaszem Adamkiem. Może wrócimy do tematu w przyszłym roku. Fajnie by było stanąć naprzeciw siebie. Myślę, że wielu polskich kibiców zainteresowałaby ta walka - mówi Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) w rozmowie z portalem tvp.info (pytania nadesłane przez kibiców) i zapowiada, że wkrótce planuje przejść do wagi ciężkiej.

- Czy już doszedł Pan do siebie po walce z Czakijewem?
Krzysztof Włodarczyk:
Jak widać, nie ma już śladów. Może oko jest jeszcze trochę podbite. Ogólnie jestem w dobrej formie. To była chyba jedna z moich trudniejszych walk. To nie był zawodnik z pierwszej łapanki. Sportowiec wysokiej klasy - mistrz olimpijski. Przeciwnik bardzo trudny, silny i dynamiczny więc nie można było pozwolić sobie na chwilę nieuwagi lub dekoncentracji.

- Czy myśli Pan o przejściu do wagi ciężkiej? To na pewno lepsza kasa.
Jak najbardziej, tylko mam jeszcze coś do zrobienia w kategorii cruiser. Chciałbym jeszcze dokonać dwóch rzeczy i mam nadzieję, że wtedy spełni się moje marzenie i przejdę do kategorii heavy. Chciałbym zaboksować jeszcze o dwa pasy mistrzowskie czyli mój i jeszcze jeden.

- Kiedy możemy spodziewać się walki z Adamkiem?

Tomek Adamek zajął już stanowisko w tej sprawie. Na razie poczekamy z tą walką. Może wrócimy do tematu w przyszłym roku. Fajnie by było stanąć naprzeciw siebie. Myślę, że wielu polskich kibiców zainteresowałaby ta walka.

- Czy biliście już w Nowym Jorku na wakacjach? Czy spotkaliście się z 50 centem? Może jak się zaprzyjaźnicie to zdecyduje się Pan wychodzić do walki przy jego muzyce? Słucha Pan takiej muzy?

Wylatujemy w piątek. Jak tylko tam dotrzemy, to na pewno się do niego odezwiemy. Słucham jego muzyki. Ale swoich przyzwyczajeń nie zmieniam. Zwłaszcza , jak wszystko dobrze się układa. Wychodzę przy AC/DC Thunderstruck i chociaż zostalibyśmy nie wiem jakimi przyjaciółmi nie zmienię muzyki przy której wychodzę.

- Z kim następny pojedynek?
Niestety, prawdopodobnie będę musiał boksować z Giacobbe Fragomenim. Jest pierwszy na liście do bokosowania ze mną i będziemy musieli stanąć na ringu chociaż ta walka nie ma sensu. Ale skoro doczłapał się do tego pierwszego miejsca to trudno. Dojdzie do tego najprawdopodobniej pod koniec roku, w listopadzie albo w grudniu.

- Jak długo chce Pan walczyć i co po boksie?
Chciałbym, jeśli zdrowie pozwoli, boksować maksymalnie do 40 roku życia. Chociaż te granice wieku są przełamywane i np. George Foreman zaboksował w wieku ponad 50 lat. A z kolei Bernard Hopkins w wieku 48 lat zdobył mistrzostwo świata. Mam nadzieję, że zarobię tyle, żeby bawić się życiem. Chciałbym pomagać młodzieży w boksie oczywiście i rozwijać młode talenty.

- Z czego Pana zdaniem wynikają dość częste kontakty bokserów z gangsterami? Czy Pana także próbowano jakoś zwerbować?
Jak zaczynałem boksować zawodowo w 2000 roku kręciło się wokół mnie parę osób, które żyły z nieco innych rzeczy niż praca na etacie. Przyciągamy osoby, które funkcjonują w świecie przestępczym. Jesteśmy silni, umiemy się bić, jednym ciosem możemy znokautować mężczyznę ważącego ponad 100 kilogramów. To chyba o to chodzi. O adrenalinę i podziw dla siły fizycznej. Jedni szukają kontaktów towarzyskich inni chcą zwerbować do współpracy. Są to ludzie, którzy nie lubią brudzić sobie rąk. Wysługują się innymi. Nie miałem nigdy propozycji wprost. Kiedyś pewien człowiek, którego bardzo pozdrawiam, powiedział: Krzysiek ty nie jesteś od latania po mieście i robienia z siebie idioty. Weź się za boks, bo potrafisz to robić i coś z ciebie będzie w tym sporcie.

Cały wywiad kibiców z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem na stronie tvp.info >>