Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof Włodarczyk

Jonathan Cook, dziennikarz australijskiego dziennika The West Australian udał się w 24-godzinną podróż, aby przeprowadzić wywiad z Krzysztofem Włodarczykiem (45-2-1, 32 KO), którzy 30 listopada podczas gali w Perth będzie bronił tytułu WBC wagi junior ciężkiej w walce z Dannym Greenem (31-3, 37 KO). W rozmowie z ringpolska.pl Cook opowiedział o przygotowaniach rywala "Diablo" oraz o tym czego Australijczycy spodziewają się po polskim pięściarzu.

Jak to możliwe, że dziennikarz z Australii podróżuje dwadziesta cztery godziny tylko po to, żeby przeprowadzić wywiad z Krzysztofem Włodarczykiem. Czy ta walka jest aż tak wielkim wydarzeniem w Australii?
Jonathan Cook:
O tym pojedynku jest przede wszystkim głośno w Perth, mieście z którego pochodzę ja i Danny. Green jest popularny w całym kraju, więc o walce jest głośno wszędzie. Powodem dla którego pokonałem taki kawał drogi jest chęć uświadomienia Australijczykom jak dobrym pięściarzem jest Włodarczyk. O wielu rywalach, którzy w przeszłości walczyli z Greenem kibice niewiele wiedzieli. Pomyśleliśmy, że dobrym pomysłem będzie przyjazd do Warszawy, spotkanie z Krzysztofem, obserwacja jego treningu i otoczenia, w którym się przygotowuje.

Czy po tym co widziałeś na treningu możesz porównać sposoby przygotowań obu pięściarzy? Czy wykonują mniej więcej to samo?
JC:
Ciężko powiedzieć jednoznacznie na podstawie jednej sesji treningowej. Ten trening był dłuższy od tego co robi Danny, ale u niego widziałem większą intensywność zajęć. Danny często zaczyna swoje przygotowania nawet jeśli nie ma jeszcze oficjalnego terminu pojedynku i na sześć tyodni przed walką znacząco zwiększa tempo treningów.

Dlaczego Danny Green zdecydował się na pojedynek z mocno bijącym Krzysztofem Włodarczykiem, po tym jak dostał straszne lanie od Antonio Tavera?
JC:
Motywacja, to główny powód. Danny Green jest cały czas mocno zmotywowany, aby odnosić sukcesy. Świetnie radził sobie w wadze super średniej i półciężkiej, a kategorii cruiser także pokonał niezłych rywali, ale ludzie ciągle wypominają mu, że nie pojedynkował się z nikim z czołówki tego przedziału wagowego. Krzysztof będzie jego wielkim testem. Włodarczyk ma pas WBC, Green chce tego tytułu i dlatego zdecydował się na ten pojedynek.

Jak Australijczycy patrzą na ten pojedynek? Czy traktują Włodarczyka jako kolejnego pięściarza, którego Danny Green ma pobić?

JC: Zwykli ludzie tak pomyślą, ponieważ nie wiedzą zbyt wiele o Włodarczyku. Osoby, które śledzą boks są podzielone. Wielu wierzy, że Polak będzie zbyt trudnym rywalem dla Greena, ale większość Australijczyków spodziewa się łatwej wygranej naszego pięściarza.

Czy Danny Green nie obawia się mocy uderzeń Włodarczyka?
JC:
Green nigdy o tym nie wspominał, więc ciężko powiedzieć. Na pewno jest tego świadomy, ale nigdy publicznie nie chwalił jego siły. Z tego co wywnioskowałem z rozmów z obozem Krzysztofa, oni nie wierzą w siłę ciosu Greena. Trener Danny'ego jest z kolei pewny, że siła jego uderzeń jego tak samo duża jak w niższych wagach. Wstrząsnął w końcu Tarverem w siódmej rundzie ich walki.

Czy Twoim zdaniem Włodarczyk będzie łatwiejszy pod względem stylu boksowania dla Greena od Tarvera?
JC:
Nie użyłbym słowa łatwiejszy, ale na pewno Tarver nie pasował Greenowi. To bardzo sprytny mańkut, który jest weteranem zawodowych ringów. Być może to odwrotna pozycja Tarvera sprawiła mu problemy, ale tego wieczoru wiele rzeczy przeszkadzało Greenowi także poza ringiem. Nie sądzę jednak, żeby walka z Włodarczykiem była łatwiejsza. On jest młodszy, wciąż jest głodny sukcesów i bardzo niebezpieczny.

Czy po obserwacji treningów Danny Greena jesteś w stanie stwierdzić, że Australijczyk doszedł już do siebie po walce z Tarverem?
JC:
Widziałem kilka treningów, ale moim zdaniem to nie kwestia fizyczności, a psychiki. Mentalnie Danny wydaje się mocny, aby wrócić na swój najwyższy poziom. Niektórzy członkowie jego rodziny odradzali mu kontynuowanie kariery, ale on dalej jest zmotywowany do wielkich sukcesów.

Czy jeśli Green zaliczy z Włodarczykiem kolejną przegraną przed czasem, to jego kariera może dobiec końca?
JC:
Tak, Włodarczyk może zakończyć karierę Greena. Rodzina namawiała go na to po ostatniej walce, tłumaczyli mu, że i tak osiągnął dużo, ale on nie chce na razie ich słuchać. Danny jest bystry, jest sławny i kolejna ciężka porażka może przekonać go do zawieszenia rękawic na kołku. On jednak nie bierze porażki pod uwagę.

Boks nie jest tak popularny w Australii jak inne sporty. W jaki sposób Green stał się tam wielką gwiazdą?
JC:
To prawda, że boks nie jest tam aż tak popularny. Gale organizowane są tam w środku tygodnia, żeby uniknąć zbieżności terminów z jakąkolwiek inną imprezą. Na popularność Greena złożyło się kilka czynników. Na pewno miała na to wpływ dobra postawa Greena w walce przeciwko Markusowi Beyerowi. Ludzie wtedy zaczęli z nim sympatyzować, ponieważ wydawało im się, że został skrzywdzony. Potem pokonał Erica Lucasa w Kanadzie i ta kombinacja współczucia oraz kolejnego sukcesu sprawiła, że Danny stał się bardzo popularny. Australijczycy lubią oglądać kogoś na kogo nikt nie stawia, a mimo to odnosi sukcesy. Poza tym jest też znakomitym mówcą, poświęca dużo czasu swoim fanom i szybko zaskarbia sobie sympatię nowo poznanych osób. {jcomments on}