Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof Głowacki (28-1, 18 KO) liczy, że wraz z zakończeniem turnieju World Boxing Super Series otworzy się przed nim szans na odzyskanie tytułu mistrza świata kategorii junior ciężkiej. "Główka" pierwszy tegoroczny pojedynek stoczy już w najbliższą sobotę na gali w Nysie, mierząc się z Kongijczykiem Manroyem Sadikim (14-1-1, 6 KO).

- Będziemy się już szykować na walkę o mistrzostwo świata. Mam nadzieję, że może pod koniec roku nastąpi ta walka - mówi były czempion WBO. - Zobaczymy, co zdziałają nasi promotorzy, ale trzeba coś robić do tego czasu. Wcześniej na pewno walki o pas nie będzie, bo w maju kończy się turniej WBSS i potem się okaże, kiedy będzie pierwsza obrona wielkiego mistrza, który będzie miał cztery pasy. Trzeba w międzyczasie coś robić, a nie tylko siedzieć na sali treningowej.

Pytany o sobotniego rywala, którą jedyną porażkę poniósł z mocnym Olanrewaju Durodolą, Głowacki odpowiada: - Jest jakoś tam niebezpieczny, potrafi zerwać szybko tempo, trzeba uważać na obszerne ciosy, bo na pewno jest silny. 

Kup bilety na galę bokserską w Nysie >>