Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Mistrz olimpijski Oleksandr Usyk (9-0, 9 KO) jest bardzo pewny siebie przed zaplanowaną na 17 września walką z mistrzem świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztofem Głowackim (26-0, 16 KO). W rozmowie z "Super Expressem" Ukrainiec zdradza, że to nie duża wypłata ściągnęła go do Polski, żeby za blisko trzy miesiące boksować z pięściarzem z Wałcza.

- Jeśli zapłaciliby mi tylko złotówkę, to i tak bym przyjechał walczyć do Polski z Głowackim - mówi "Super Expressowi" Usyk i dodaje: - Dla mnie największą wypłatą jest fakt, że pomaga mi Pan Bóg. Dał mi wspaniałą żonę, która urodziła mi troje cudownych dzieci, a jeśli się uda, to urodzi jeszcze dwoje. Rodzina, przyjaciele, krewni oraz fakt, że mieszkam w moim kraju, to dla mnie wypłata. Pieniądze? Są bardzo dobrym sługą, ale słabym panem.

Usyk zakończył już swój pobyt w Polsce, gdzie rozpoczęła się kampania promująca znakomicie zapowiadającą się walkę z Głowackim. Jednym z elementów wycieczki Ukraińca nad Wisłę była wizyta w studiu telewizyjnym Polsatu, gdzie pięściarz zadziwił wielu widzów swoim strojem, a przy okazji brakiem charakterystycznego dla siebie warkocza.

- To forma promocji kraju, tradycji i historii. Po prostu pewnego dnia chciałem się ostrzyc, ale myślę, że kozacka fryzura wróci - przekonuje złoty medalista z igrzysk w Londynie.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>