Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kilka dni temu w polskich mediach pojawiła się informacja, że notowany na pierwszej pozycji rankingu WBO wagi junior ciężkiej Oleksandr Usyk (9-0, 9 KO) doznał kontuzji kolana i nie będzie mógł zmierzyć się w walce o mistrzostwo świata z Krzysztofem Głowackim (26-0, 16 KO). Ukrainiec w rozmowie z serwisem obozrevatel.com zapewnił, że wszystko z jego zdrowiem jest już w porządku i nie może doczekać się starcia z polskim czempionem.

- Moje kolana były po prostu zmęczone i powiedziały mi "Oleksandrze, odmawiamy współpracy, potrzebujemy trzech tygodni wakacji!" - wyjaśnił żartobliwie Usyk, który szczegółowo przeanalizował zwycięski występ Głowackiego przeciw Steve'owi Cunninghamowi. 

- Oglądałem tę walkę. Była dobra. Cunningham jak na 39 lat pokazał się z dobrej strony, ale tak się nie boksuje z mistrzem. Trzeba wyjść tak jak Głowacki do Hucka, kiedy odebrał Marco pas WBO. Nad mistrzem trzeba dominować i odebrać mu tytuł - stwierdził ukraiński challenger. 

Usyk oświadczył też, że jest u obojętne, gdzie skrzyżuje rękawice z "Główką". - Nie interesuje mnie to, gdzie będę boksował. U siebie czy zagranicą. Mam masę fanów, którzy nawet przez ekrany telewizorów dodadzą mi energii. Poważnie - nieważne, gdzie będzie walka, chcę w końcu zaboksować! - powiedział złoty medalista olimpijski z Londynu.

Aktualnie obozy Głowackiego i Usyka prowadzą negocjacje dotyczące organizacji starcia. Na rozmowy mają czas do 18 maja. Jeśli nie osiągną porozumienia, gospodarza mistrzowskiej gali wyłoni przetarg.